moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Sojusz trwalszy niż się wydawało

Najpierw „Defender”, potem „Baltops” – Amerykanie właśnie wysłali swoim europejskim sojusznikom wyraźny sygnał, że nie wycofują się ze złożonych zobowiązań. Nie oznacza to jednak, że Europa może popaść w błogostan. Powrotu do transatlantyckiego status quo sprzed rządów Donalda Trumpa nie będzie. A zapowiedzi dotyczące zbliżającego się szczytu NATO w Hadze tylko to potwierdzają.

Szybki przerzut amerykańskich wojsk przez Atlantyk, a potem blok wspólnych ćwiczeń z sojusznikami i partnerami od Finlandii po Czarnogórę – to scenariusz szóstej edycji „Defendera”, organizowanego przez US Army. Osłona szlaków żeglugowych przed atakami z wody i powietrza, poszukiwanie i walka z okrętami podwodnymi, testy różnego typu bezzałogowych pojazdów – to z kolei założenia „Baltopsa”, czyli najstarszych i największych ćwiczeń NATO na Bałtyku, w których obecnie pierwsze skrzypce gra US Navy.

W obydwa przedsięwzięcia Amerykanie zaangażowali znaczące siły. Na „Defendera” skierowali kilka tysięcy żołnierzy, zaś na „Baltopsa” delegowali między innymi okręt dowodzenia USS „Mount Whitney” i USS „Paul Ignatius”, czyli niszczyciel rakietowy klasy Arleigh Burke, zdolny przenosić pociski Tomahawk. „To wielka demonstracja naszych zdolności i gotowości do współdziałania z sojusznikami” – powtarzają wysocy rangą wojskowi z USA.

 

Ostatnia aktywność amerykańskiej armii mogła wlać w serca Europejczyków sporo otuchy. Oto bowiem po długich miesiącach naznaczonych ostrymi wypowiedziami prezydenta Donalda Trumpa i jego współpracowników, dostali wreszcie sygnał, że Ameryka jednak nie odwraca się do nich plecami. Oczywiście trzeba pamiętać, że ćwiczenia o takim rozmachu przygotowuje się miesiącami, jeśli nie latami, więc trudno się z nich wycofać z dnia na dzień, ale... w czasach obecnej administracji USA naprawdę wiele można sobie wyobrazić. Tymczasem w świat poszedł wyraźny sygnał, że pogłoski o rychłej śmierci NATO okazały się zdecydowanie przedwczesne. Nie oznacza to jednak, że Stary Kontynent może teraz popaść w błogostan i odłożyć do lamusa hasła o wzięciu na siebie ciężaru odpowiedzialności za własne bezpieczeństwo. Powrotu do dawnego transatlantyckiego status quo nie będzie, tym bardziej że historia w ostatnich miesiącach znów przyspieszyła. Kto chce przetrwać, musi uwzględnić zmiany w środowisku bezpieczeństwa w swoich kalkulacjach.

Wspólne szkolenie żołnierzy amerykańskich i francuskich podczas ćwiczeń „Swift Response 2025” na Litwie, 21 maja 2025 r. „Swift Response 2025” były częścią manewrów „Defender Europe 25”.  Fot. Sgt. Jose Lora/ 173rd Airborne Brigade

W ostatnim czasie Trump w znaczącym stopniu odszedł od problematycznej dla Europy i NATO retoryki. Nie uderza już tak mocno w Wołodymyra Zełenskiego, nie oskarża Europejczyków, że chcą go „wykiwać”, coraz rozważniej wypowiada się także o Rosji. Do amerykańskiego prezydenta najwyraźniej zaczyna docierać, że w sytuacji, która nabrzmiała na Starym Kontynencie, trudno o szybkie i proste rozwiązania, i że ewentualna eskalacja konfliktu na wschodzie nie jest wyłącznie zmartwieniem europejskich państw, bo rykoszetem mogłaby ona uderzyć również w USA. I dlatego właśnie tym bardziej nie warto zrażać do siebie starych sojuszników. Ale Trump ma swoje warunki, z których tak łatwo nie zrezygnuje. Chce Europy bardziej aktywnej i mocniej dbającej o własne interesy. Amerykanie siłą rzeczy w coraz większym stopniu będą zaangażowani w innych regionach świata. I nie chodzi tu tylko o globalną rywalizację z Chinami. Na Bliskim Wschodzie właśnie wybuchła wojna izraelsko-irańska, która może mieć wpływ na losy świata, choćby w wymiarze gospodarczym. Ameryka w taki czy inny sposób będzie musiała zareagować.

Europejscy przywódcy najwyraźniej liczą się z oczekiwaniami obecnej administracji Białego Domu. Wystarczy spojrzeć na zapowiedzi – zarówno te oficjalne, jak i kuluarowe – przed zbliżającym się dużymi krokami szczytem NATO w Hadze. Sekretarz generalny Sojuszu, Mark Rutte kilka dni temu wskazał, że jednym z ważniejszych celów spotkania jest uzgodnienie nowego progu wydatków na obronność. Państwa członkowskie już wkrótce miałyby przeznaczać na ten cel łącznie 5 proc. PKB w skali roku. 3,5 proc. z tej kwoty byłoby przeznaczane bezpośrednio na zbrojenia, podczas gdy 1,5 proc. na inwestycje w cyberbezpieczeństwo czy wojskową infrastrukturę. Do wydatków na obronność wliczałaby się również pomoc militarna dla Ukrainy. Większość państw członkowskich nadal chce ją wspierać, ale – to już informacja nieoficjalna – w Hadze nie będzie tak zdecydowanego jak dotąd głosu opowiadającego się za jej wstąpieniem do NATO. – Sojusz postawi na konsensus, a nie odważne deklaracje – potwierdzał cytowany przez portal Euroactiv.com prezydent Czech Petr Pavel. To wyraźny ukłon w stronę administracji Trumpa, która nie życzy sobie Ukrainy w NATO.

Oczywiście nie jest tak, że Sojusz stawia sobie ambitne cele finansowe wyłącznie ze względu na presję ze strony USA. Europejscy członkowie organizacji mają świadomość, że wzmacnianie własnej podmiotowości to niezbędna odpowiedź na coraz bardziej złożoną sytuację międzynarodową. Siłą rzeczy może się ona stać również kartą przetargową w układaniu stosunków z obecną administracją Białego Domu. Stosunków na pewno niełatwych, ale jak pokazują ostatnie ćwiczenia wojskowe, trwalszych niż wielu mogłoby się wydawać.

Łukasz Zalesiński , dziennikarz portalu polska-zbrojna.pl

autor zdjęć: Sgt. Jose Lora/ 173rd Airborne Brigade

dodaj komentarz

komentarze


Wojsko ma swojego satelitę!
Rządy Polski i Niemiec wyznaczają kierunki współpracy
Z Su-22 dronów nie będzie
Borsuki jadą do wojska!
Najlepsi w XXII Maratonie Komandosa
Polska niesie ogromną odpowiedzialność
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Poselskie pytania o „OPW z dronem”
Sportowcy podsumowali 2025 rok
Premier ogłasza podwyższony stopień alarmowy
Wojskowa łączność w Kosmosie
Sukces bezzałogowego skrzydłowego
Komplet medali wojskowych na ringu
Wojsko przetestuje nowe technologie
Nowe zdolności sił zbrojnych
Żołnierze z „armii mistrzów” czekają na głosy
Żołnierze zawodowi zasilają szeregi armii
Ograniczenia lotów na wschodzie Polski
Kapral Bartnik mistrzem świata
Po co wojsku satelity?
Medyczna odsłona szkoleń wGotowości
Nitro-Chem stawia na budowanie mocy
W krainie Świętego Mikołaja
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Koreańskie stypendia i nowy sprzęt dla AWL-u
Dzień wart stu lat
Holenderska misja na polskim niebie
Norweska broń będzie produkowana w Polsce
Szeremeta niepokonana na ringu w Budapeszcie
Sejm za Bezpiecznym Bałtykiem
Mundurowi z benefitami
PKO Bank Polski z ofertą specjalną dla służb mundurowych
Zwrot na Bałtyk
Czwarta dostawa Abramsów
Rosja usuwa polskie symbole z cmentarza w Katyniu
Militarne Schengen
Najdłuższa noc
Plan na WAM
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Niebo pod osłoną
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Współpraca na rzecz bezpieczeństwa energetycznego
Szwedzi w pętli
Szczyt europejskiej „Piątki” w Berlinie
Pancerniacy jadą na misję
BWP made in Poland. Czy będzie towarem eksportowym?
Uczelnie łączą siły
Formoza – 50 lat morskich komandosów
NATO ćwiczy wśród fińskich wysp
Ile powołań do wojska w 2026 roku?
Nowe zasady dla kobiet w armii
Przygotowani znaczy bezpieczni
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
Nadchodzi era Borsuka
Czas na polskie Borsuki
Trzy „Duchy" na Bałtyk
Zmierzyli się z własnymi słabościami
Czy Strykery trafią do Wojska Polskiego?
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
Bóg wojny wyłonił najlepszych artylerzystów
Polski „Wiking” dla Danii
Celne oko, spokój i wytrzymałość – znamy najlepszych strzelców wyborowych wśród terytorialsów
Don’t Get Hacked
Artylerzyści mają moc!
Polska i Francja na rzecz bezpieczeństwa Europy
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Gdy ucichnie artyleria
Razem na ratunek

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO