moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Olimpijski snajper

Najwybitniejszy sportowiec w historii Wojska Polskiego miał trudny charakter. Zawsze mówił to, co myślał, i nie uznawał żadnych autorytetów.

Jak ktoś miał ciekawe, pełne zwrotów życie, to często się mówi, że mogłoby ono posłużyć jako scenariusz filmu. Tak jakby nie było nudnych filmów… Proszę mi jednak wierzyć, że przeniesiona na ekran opowieść o Józefie Zapędzkim na pewno nudna by nie była.

Zapędzki to najlepszy sportowiec w historii Wojska Polskiego. I mam tu na myśli wojskowych autentycznych, a nie „malowanych”. Przeciwko tym drugim nic oczywiście nie mam. Trafiali do klubów, gdy już mieli jakieś osiągnięcia na sportowym polu. Część z nich po służbie zasadniczej wracała do cywila, część zostawała w armii na długie lata. Tak jak piłkarz Lucjan Brychczy, który w warszawskiej Legii dosłużył się stopnia podpułkownika. U Zapędzkiego natomiast kolejność zdarzeń była odwrotna. Miał już spory staż w armii, gdy w ogóle zaczął uprawiać sport.

Pora może wyjaśnić, czego nasz bohater w sporcie dokonał, bo podejrzewam, że młodsi czytelnicy z trudem dotrwali do tego miejsca bez sięgnięcia do Wikipedii. Wyjaśniam zatem pospiesznie, że Józef Zapędzki dwa razy z rzędu (Meksyk 1968 i Monachium 1972) zdobył złoty medal olimpijski w strzelaniu z pistoletu sylwetkowego pd-6. To stawia go w jednym szeregu z najwybitniejszymi polskimi sportowcami, ale nie jest jeszcze dowodem na to, że wiódł interesujące życie. W tej drugiej kwestii trzeba się zdać na opowieść samego mistrza, który dwa lata temu udzielił wywiadu magazynowi „Tempo”.

Jako młody oficer Zapędzki dostał przydział do Gubina, miasteczka leżącego tuż przy niemieckiej granicy. Stacjonowały tam dwa pułki piechoty, jeden czołgowy i dwie jednostki artylerii. „W mieście były dwa lokale: gospoda ludowa i prywatna”, opowiada Zapędzki. „Ta druga należała do pana Jutrzenki. Nazywała się tak samo jak właściciel. W środku stały tylko cztery krzesła, a przychodziło codziennie 100 osób młodej kadry”.

Nie trzeba wielkiej przenikliwości, by ustalić, czym się młoda kadra w Gubinie zajmowała. Zapędzki robił to samo, co wszyscy. „W święta Bożego Narodzenia koledzy rozjechali się po domach i zostałem sam”, wspomina. W pijackim amoku rozp…em butelkę o piec, a później padłem na podłogę i zlizywałem z niej wódkę. Przypomniałem sobie, że to było ostatnie pół litra w domu”.

Raz czy dwa razy bardzo dobrze wypadł w wojskowych zawodach strzeleckich. Ktoś zaproponował mu, by na poważnie zajął się strzelectwem, żeby zaczął trenować. Były tylko dwa problemy: wódka i papierosy. Ostatnie pół litra w życiu wypił, gdy miał 28 lat. „Jak wpadłem na trop strzelania, to oddałem mu się bez reszty”, mówi. „Zakochałem się w strzelaniu. Jedyny, który mnie w życiu nie okłamał, to mój sport”.

To była sportowa kariera z opóźnionym zapłonem. Zapędzki miał już bowiem 35 lat, kiedy po raz pierwszy pojechał na igrzyska olimpijskie. W wieku 39 lat zdobył złoty medal w Meksyku. Po czterdziestce stanął na najwyższym stopniu podium w Monachium. Zbliżał się do pięćdziesiątki, gdy startował na swoich ostatnich igrzyskach w Montrealu. Ale tam już sukcesu nie odniósł.

Miał trudny charakter, zawsze mówił to, co myślał, i nie uznawał autorytetów. Z wojskowym klubem Śląsk Wrocław, którego barwy reprezentował przez całą karierę, rozstawał się w złości. To trochę wyjaśnia, dlaczego tak wybitny sportowiec, w dodatku ktoś, kto był związany z wojskiem, dosłużył się tylko stopnia podpułkownika. „Może gdybym zdobył trzeci złoty medal, dostałbym też trzecią gwiazdkę”, żartuje Józef Zapędzki, który niedawno skończył 83 lata. Powiada, że jest wielkim marzycielem spod znaku Ryb. „Ostatnio tych marzeń jest trochę mniej”, dodaje.

Andrzej Fąfara
Andrzej Fąfara

dodaj komentarz

komentarze


Nowe Abramsy już w Wesołej
 
Polacy i Holendrzy razem dla obronności
Niemal 500 absolwentów AWL-u już oficjalnie oficerami WP
Umacnianie ściany wschodniej
Odznaczenia za misję
Ostatnia niedziela…
Bezpieczniejsza Europa
Generał „Grot” – pierwszy dowódca AK
PGZ buduje suwerenność amunicyjną
Korzystne zmiany w dodatkach dla sił powietrznych
Pół tysiąca terytorialsów strzeże zachodniej granicy
Cybermiasteczko na Festiwalu Open’er
Dwa tygodnie „rozgryzania” Homara-K
Nabór do „Wakacji z wojskiem” 2025 trwa
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Święto sportów walki w Warendorfie
Tłumy na zawodach w Krakowie
Broń przeciwko wrogim satelitom
Dekapitacyjne uderzenie w Iran
Pestki, waafki, mewki – kobiety w Polskich Siłach Zbrojnych
Kajakami po medale
Ewakuacja Polaków z Izraela
K9 i FlyEye na poligonie w Ustce
ORP „Necko” idzie do natowskiego zespołu
Blue Force vs Red Force w Orzyszu
W drodze do amunicyjnego bezpieczeństwa
Zatrzymania na granicach
Czarne Pantery, ognia!
Potrzebujemy najlepszych
Podejrzane manewry na Bałtyku
Armia pomoże służbom na zachodniej granicy
Najtrudniejsze w służbie na polsko-białoruskiej granicy jest…
Demony wojny nie patrzą na płeć
Żołnierze WOT-u szkolili się w Słowenii
Radar na bezpieczeństwo
Międzynarodowy festiwal lotnictwa. Zbliża się Air Show Radom 2025
Pieta Michniowska
Nawrocki przedstawia kierownictwo BBN-u
Pracowity pobyt w kosmosie
Wołyń – pamiętamy
Rosyjska maszyna Su-24 przechwycona przez polskie F-16
Lotnicy uratowali Wielką Brytanię
Planowano zamach na Zełenskiego
Pełna mobilizacja. Żołnierze ruszają na tereny zagrożone powodzią
Odbudowa obrony cywilnej kraju
Sejm zakończył prace nad nowelizacją ustawy o obronie ojczyzny. Teraz czas na Senat
12 tys. żołnierzy gotowych do działania
Niebezpieczne incydenty na polsko-białoruskiej granicy
PT-91, czyli trzy dekady twardej służby
W tydzień poznali smak żołnierskiego fachu
Dzieci wojny
Miliardowe wsparcie dla PGZ
Alert pogodowy. Żołnierze są najbliżej zagrożonych miejsc
Rekompensaty na ostatniej prostej
Posłowie za wypowiedzeniem konwencji ottawskiej
Wyższe stawki dla niezawodowych
Ratownik w akcji
Nie żyje żołnierz PKW Irak
BWP-1 – historia na dekady
„Niegościnni” marynarze na obiektach sportowych w Ustce
Pierwszy polski lot Apache’a
Czarna Pantera celuje
Śmierć gorsza niż wszystkie
Sukcesy żołnierzy na międzynarodowych arenach
Pancerny drapieżnik, czyli Leopard 2A5
Flyer, zdobywca przestworzy
Żołnierze PKW Irak są bezpieczni
USA przyłączyły się do ataku Izraela na Iran

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO