Około 250 uczestników wzięło udział w tegorocznej edycji Mil Med Challenge zorganizowanej przez 15 Giżycką Brygadę Zmechanizowaną. Konferencja naukowo-szkoleniowa została tradycyjnie połączona z warsztatami i zawodami z ratownictwa taktycznego. Scenariusze bazowały na doświadczeniach ze służby przy granicy, z wojny w Ukrainie czy działań policyjnych kontrterrorystów.
Inicjatywa szkoleniowa Mil Med Challenge ‘25 to efekt współpracy żołnierzy 15 BZ z wieloma jednostkami i instytucjami, m.in. z Komendą Wojewódzką Policji w Olsztynie i pododdziałami kontrterrorystycznymi policji. Przedsięwzięcie było skierowane przede wszystkim do ratowników medycznych z różnych służb (wojsko, policyjni kontrterroryści, urząd celno-skarbowy), ale w gronie uczestników znaleźli się też cywilni lekarze czy pielęgniarki. Po cyklu wykładów i warsztatów część z nich zmierzyła się w zawodach, których celem było sprawdzenie zarówno przygotowania medycznego, jak i taktycznego w realiach współczesnego pola walki czy innych sytuacji kryzysowych.
– Mil Med Challenge jest wydarzeniem wielowątkowym – składa się z konferencji naukowej, warsztatów szkoleniowych oraz zawodów. Do współorganizacji co roku zapraszani są wybitni wykładowcy, instruktorzy oraz sędziowie z różnych instytucji, co jest bardzo cenne, bo pozwala na międzyresortową wymianę doświadczeń – mówi mjr Anna Aleksandrzak-Heiducka z 15 BZ.
– W tym roku gościliśmy ekspertów z kilku cywilnych uczelni medycznych – Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, Warmińsko-Mazurskiego Uniwersytetu Medycznego, Uniwersytetu Opolskiego, a także z Wojskowego Centrum Kształcenia Medycznego w Łodzi, Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu, ale również wykładowcę z Centralnej Szkoły Państwowej Straży Pożarnej w Częstochowie czy przedstawicieli Lotniczego Pogotowia Ratunkowego – dodaje mjr Aleksandrzak-Heiducka. Do współpracy zostali zaproszeni również przedstawiciele fundacji „W międzyczasie” i „Medical Academy” – eksperci z bogatym doświadczeniem medycznym i taktycznym, działający na rzecz rozwoju medycyny ratunkowej w Polsce.
Omawiane zagadnienia były związane z ratownictwem medycznym i taktycznym. Tematyka wykładów i warsztatów odnosiła się do improwizacji w medycynie ratunkowej i taktycznej, była mowa o badaniu USG w warunkach polowych, standardach opieki nad poszkodowanym w warunkach pola walki, negocjacjach w sytuacjach kryzysowych, taktyce działań kontrterrorystycznych, ratownictwie specjalistycznym w wypadkach nurkowych czy elementach pediatrii. – Doświadczenia z granicy pokazują, że nawet takie niespecyficzne zagadnienia przydają się naszym medykom. Jak co roku poruszyliśmy również temat udzielania pierwszej pomocy psom służbowym, które są coraz częściej wykorzystywane w realizacji zadań przez ratowników – dodaje mjr Aleksandrzak-Heiducka.
Po poszerzeniu wiedzy teoretycznej i zajęciach warsztatowych część uczestników przystąpiła do praktycznego sprawdzianu umiejętności. Do rywalizacji w zawodach zgłosiło się piętnaście trzyosobowych zespołów, które miały do zaliczenia osiem scenariuszy w dzień i w nocy. – Idąc na punkt, znaliśmy tylko kryptonim, współrzędne i czas. Nie wiedzieliśmy, co nas czeka, jeśli chodzi o tło taktyczne. A muszę przyznać, że organizatorzy potrafili nas zaskoczyć – mówi plut. Piotr Florczyk z pułku saperów w Orzyszu. Zawody odbywały się we wnętrzach budynków jego jednostki, odpowiednio zaaranżowanych na potrzeby scenariusza. Ale uczestnicy zawodów działali też w polu: na orzyskim poligonie, w strefie zurbanizowanej itp.
– Pod względem medycznym nic nas szczególnie nie zaskoczyło w zadaniach, bo przygotowywaliśmy się do tych zawodów. Wyzwaniem była taktyka. Na jednym punkcie dotarliśmy do płotu przypominającego ten na wschodniej granicy, gdzie musieliśmy ewakuować rannego żołnierza. W naszym kierunku leciały butelki i kamienie, ale w pobliżu leżały tarcze, których trzeba było użyć do obrony – opowiada plut. Florczyk.
Inny punkt został przygotowany przez ekipę Fundacji „W międzyczasie”, która zajmuje się niesieniem pomocy humanitarnej i ratunkowej w Ukrainie. – Tam czekał na nas ranny w okopie, któremu trzeba było zapewnić opiekę przedszpitalną z elementami farmakologii, zanim nastąpiła ewakuacja z użyciem bojowego wozu piechoty. Gdzie indziej schodziliśmy do podziemnego szpitala polowego, gdzie wśród kilku poszkodowanych jako jedyny zespół ujawniliśmy „białoruskiego agenta”. Organizatorzy nie kryli zaskoczenia, bo nawet policyjnym kontrterrorystom się to nie udało – wspomina podoficer, który ze swoją ekipą zajął czwarte miejsce na piętnaście startujących zespołów. – Jestem bardzo zadowolony z uczestnictwa w Mil Med Challenge, bo można tam zdobyć wiele cennych doświadczeń. Jeśli tylko będzie okazja, z chęcią wezmę udział w przyszłorocznej edycji – kwituje plut. Florczyk.
– Na Mil Med Challenge często przyjeżdżają uczestnicy poprzednich edycji, którzy wiedzą, że co roku mogą zdobyć nowe doświadczenie – mówi st. sierż. Łukasz Twarowski, główny sędzia i organizator związany z Mil Med Challenge od pierwszej edycji. – Nie chodzi im tylko o rywalizację w zawodach. Bardzo cenna jest wiedza przekazywana na wykładach i zajęcia praktyczne, w których wykorzystujemy nowoczesny sprzęt, fantomy, trenażery, technologię VR. Zapraszamy różnych specjalistów, poruszamy tematy z dziedziny ratownictwa medycznego, cywilnego, taktycznego, bo nieustanny rozwój w różnych kierunkach jest wpisany w naszą służbę – dodaje st. sierż. Twarowski.
W tym roku zawody wieńczące Mil Med Challenge wygrała reprezentacja 1 Warszawskiej Brygady Pancernej. Drugie miejsce zajęli żołnierze 15 Gołdapskiego Pułku Przeciwlotniczego, a podium zamknął Samodzielny Pododdział Kontrterrorystyczny Policji w Łodzi.
autor zdjęć: szer. Aneta Lewoń

komentarze