moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Błękitna Armia wyrusza do Polski

„Opuściliśmy Francję, podążając przez całe Niemcy do Ojczyzny” – wspominał gen. Józef Haller. 14 kwietnia 1919 roku generał na czele żołnierzy z Armii Polskiej we Francji wyruszył do kraju. W Polsce armia licząca niemal 70 tys. żołnierzy weszła w skład odradzającego się polskiego wojska i przyczyniła się do zwycięstwa w walkach o kształt naszych granic.

Transport oddziałów armii generała Józefa Hallera z Francji do Polski. Żołnierze na platformie kolejowej przewożącej czołg Renault FT-17. 1919 rok. Fot. NAC

„Wszędzie widać było ludność polską, która ze wszystkich stron dążyła na spotkanie pociągu. Wojsko polskie było witane okrzykami i łzami” – tak gen. Józef Haller, dowódca Armii Polskiej we Francji, opisał chwilę, kiedy wraz z częścią swoich żołnierzy przekroczył granicę polsko-niemiecką i o 4.00 nad ranem 20 kwietnia 1919 roku wjechał do Kąkolewa, pierwszej stacji będącej w polskich rękach. Niedługo potem pociąg stanął na dworcu w Ostrowie Wielkopolskim. Gen. Hallera i jego żołnierzy przywitali tam gen. Józef Dowbor-Muśnicki, głównodowodzący armią wielkopolską, i jego adiutant rtm. Władysław Anders. „Żołnierze polscy z Francji całowali ziemię polską, a po wysłuchaniu uroczystej Mszy świętej wielkanocnej spożywali smaczne święcone” – pisał Haller.

Sojusznicza siła

Polska ochotnicza formacja wojskowa została powołana dekretem francuskiego prezydenta Raymonda Poincaré z 4 czerwca 1917 roku. Miała walczyć po stronie wojsk ententy pod własnymi sztandarami, ale pod dowództwem francuskim. – Uzbrojenie i utrzymanie tworzącej się armii zapewnił rząd Francji, a zwierzchnią władzę polityczną sprawował nad nią Komitet Narodowy Polski na czele z Romanem Dmowskim – mówi dr Tomasz Zieliński, historyk zajmujący się dziejami I wojny światowej.

Na mocy układu z 28 września 1918 roku formacja została uznana przez państwa ententy za samodzielną, sojuszniczą i jedyną współwalczącą armię polską. Jej pierwszym dowódcą był gen. Louis Archinard, szef Francusko-Polskiej Misji Wojskowej. 4 października 1918 roku zastąpił go przybyły z Rosji gen. Haller, były legionista.

Armia polska we Francji - objęcie dowództwa przez generała Józefa Hallera. Maurycy Zamoyski (piąty z prawej) mianuje Józefa Hallera (trzeci z lewej) naczelnym wodzem. Fot. NAC

W Błękitnej Armii, zwanej tak od koloru mundurów, służyli polscy ochotnicy ze Stanów Zjednoczonych, Kanady, Brazylii, Francji, a także byli polscy jeńcy z armii państw centralnych. Pod koniec I wojny, latem i jesienią 1918 roku, część nowo sformowanych oddziałów wzięła udział w walkach z Niemcami w Wogezach i Szampanii.

Rozbudowę armii kontynuowano po zakończeniu wojny. Wiosną 1919 roku liczyła już niemal 70 tys. żołnierzy zorganizowanych w dwa korpusy. W jej skład wchodziły jednostki piechoty, artylerii, kawalerii, pancerne, wojska inżynieryjne, łączności, kolejowe oraz lotnictwa. Uzbrojenie stanowiło m.in. 98 samolotów, 120 nowoczesnych czołgów Renault FT-17 i ponad 170 dział.

W tym czasie odradzająca się Polska gwałtownie potrzebowała militarnego wsparcia. Na wschodzie toczył się konflikt z Ukraińcami o Lwów i Galicję Wschodnią, na zachodzie walczono z Niemcami w powstaniu wielkopolskim, trwały też starcia z Czechosłowacją na Śląsku Cieszyńskim. – Doskonale wyposażona i wyszkolona armia z Francji mogła przechylić szalę zwycięstwa na polską stronę – tłumaczy historyk. Dlatego naczelny wódz Józef Piłsudski już od listopada 1918 roku monitował marsz. Ferdynada Focha, francuskiego naczelnego wodza, w sprawie wysłania błękitnego wojska do Polski.

Do ojczyzny

Niestety, przeciwny powrotowi armii do Polski był David Lloyd George, premier Wielkiej Brytanii. – Polityk nie chciał zbytnio osłabiać pokonanych Niemiec i tym samym wzmacniać zwycięskiej Francji, dlatego zablokował powrót polskich żołnierzy w początkach 1919 roku, kiedy toczyło się powstanie wielkopolskie – wyjaśnia dr Zieliński. Dopiero pod koniec marca alianci wydali zgodę na przejazd polskiej armii do kraju.

Dłuższy czas trwały też negocjacje, jaką trasą mają wracać Polacy. Na wysłanie ich drogą morską do Gdańska nie wyrazili zgody Brytyjczycy. Nie chcieli bowiem, aby znajdujące się w niemieckich rękach miasto zostało opanowane przez Polaków. Zdecydowano się więc na tranzyt kolejowy przez teren Rzeszy. Przejazd odbywał się bez broni, którą przewożono w oddzielnych, zaplombowanych wagonach. Do każdego pociągu przydzielono też dwóch oficerów alianckich, którzy mieli rozwiązywać kwestie sporne.

Transport oddziałów armii generała Józefa Hallera z Francji do Polski. Żołnierze stojący na torowisku przy pociągu transportującym sprzęt wojskowy. 1919 rok. Fot. NAC

Jako pierwsi 14 kwietnia wyruszyli do kraju żołnierze z kwatery głównej gen. Hallera, 1 Dywizja Strzelców Polskich oraz eskadry lotnicze. „Opuściliśmy Francję, podążając przez całe Niemcy do Ojczyzny, którą opuściliśmy w 1918 roku”, zapisał generał. Po przekroczeniu granicy z Polską Haller wysłał depeszę do Piłsudskiego informującą o tym fakcie. „Przyjemnie mi było w świeżo zdobytym Wilnie z zachodniego krańca Polski otrzymać od Generała depeszę o Jego przyjeździe do kraju. Proszę w moim imieniu wyrazić podwładnym Mu oficerom i żołnierzom moją radość z przybycia ich do Ojczyzny i pewność, że jak każdy prawy żołnierz polski, osłonią zwycięsko zagrożone granice kraju” – odpowiedział Piłsudski.

Do Warszawy pierwszy transport Błękitnej Armii przybył 21 kwietnia i był witany z ogromnym entuzjazmem. „Generał Haller stanął tedy znów na ziemi rodzinnej, a serca wszystkich płyną ku niemu i towarzyszom, by ziścili na czele swych dzielnych wojsk nadzieje narodu” – napisał 23 kwietnia „Kurier Poznański”.

W obronie granic

Cała Błękitna Armia wraz z wyposażeniem była przerzucana do Polski do czerwca 1919 roku. Do jej przewiezienia użyto 383 pociągów. – Przyjazd siedemdziesięciotysięcznej armii, świetnie wyszkolonej i wyposażonej w nowoczesną broń, zwłaszcza samoloty i czołgi Renault FT-17, znacznie wzmocnił polskie siły – podkreśla historyk.

Już w maju jednostki Armii gen. Hallera wzięły udział w zwycięskiej ofensywie na froncie ukraińskim w Galicji Wschodniej i na Wołyniu. Na początku września 1919 roku Błękitna Armia weszła w struktury odradzającego się polskiego wojska. Dotychczasowe dywizje rozformowano i na ich podstawie powstały m.in. cztery dywizje piechoty: 11, 12, 13 i 18. Oddziały te walczyły potem m.in. na wojnie polsko-bolszewickiej.

Gen. Haller natomiast stanął w październiku 1919 roku na czele Frontu Pomorskiego, którego zadaniem było przejęcie od wojsk niemieckich przyznanych Polsce terenów Pomorza. 10 lutego 1920 roku w Pucku generał dokonał symbolicznych zaślubin z Bałtykiem. Później jako Generalny Inspektor Armii Ochotniczej przyczynił się do sformowania ponadstutysięcznych sił, a podczas Bitwy Warszawskiej dowodził Frontem Północnym, broniąc przedpola stolicy przed bolszewikami.

Anna Dąbrowska

autor zdjęć: NAC

dodaj komentarz

komentarze


Barwy walki
 
Głos z katyńskich mogił
Bezpieczeństwo ważniejsze dla młodych niż rozrywka
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Wojna w Ukrainie oczami medyków
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
Kolejne FlyEle dla wojska
Koreańska firma planuje inwestycje w Polsce
Przygotowania czas zacząć
Wojna w świętym mieście, część druga
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
NATO na północnym szlaku
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Czerwone maki: Monte Cassino na dużym ekranie
Sprawa katyńska à la española
Kadisz za bohaterów
Ramię w ramię z aliantami
Sandhurst: końcowe odliczanie
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
Morze Czarne pod rakietowym parasolem
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
Cyberprzestrzeń na pierwszej linii
25 lat w NATO – serwis specjalny
Front przy biurku
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Znamy zwycięzców „EkstraKLASY Wojskowej”
Wojna w świętym mieście, epilog
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
NATO on Northern Track
Zachować właściwą kolejność działań
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Active shooter, czyli warsztaty w WCKMed
Żołnierze-sportowcy CWZS-u z medalami w trzech broniach
Charge of Dragon
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Szpej na miarę potrzeb
W Italii, za wolność waszą i naszą
Zmiany w dodatkach stażowych
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Na straży wschodniej flanki NATO
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
SOR w Legionowie
Tusk i Szmyhal: Mamy wspólne wartości
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Gunner, nie runner
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Szarża „Dragona”
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Strażacy ruszają do akcji
Święto stołecznego garnizonu
Wojna na detale

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO