Przez pół roku będzie operował na Bałtyku. Weźmie udział w ćwiczeniach „Northern Coasts”, operacji usuwania starych min, a także patrolach na najważniejszych szlakach żeglugowych. Trałowiec ORP „Necko” z 8 Flotylli Obrony Wybrzeża już za kilka dni dołączy do SNMCMG1 – stałego zespołu sił przeciwminowych NATO.
Misja potrwa pół roku. Zaangażowani w nią marynarze będą działać pod szyldem PKW Noteć. – To pierwszy w historii kontyngent sformowany przez nasz dywizjon – podkreśla kmdr por. Sławomir Góra, dowódca 12 Dywizjonu Trałowców, do którego należy ORP „Necko”. Na dziś w Świnoujściu zaplanowane zostało uroczyste pożegnanie marynarzy. Formalnie jednak do natowskiego zespołu okręt dołączy dopiero za kilka dni. Stanie się to 1 lipca. Wówczas to dotychczasowy dowódca SNMCMG1, kmdr Erik Kockx z belgijskiej marynarki, przekaże obowiązki swojemu łotewskiemu następcy. – Okrętem dowodzenia zostanie LVNS „Virsaitis”, a my formalnie będziemy podlegać ulokowanemu na nim sztabowi – wyjaśnia kmdr ppor. Paweł Chomiuk, dowódca PKW Noteć.
Zgodnie z planem ORP „Necko” powinien wziąć udział w międzynarodowych ćwiczeniach „Northern Coasts 2025”, a także w operacji bojowej u wybrzeży Estonii. Będzie ona polegała na namierzaniu, a w miarę możliwości – także usuwaniu zalegających w tamtym rejonie min z czasów obydwu wojen światowych. – My skupimy się na samym poszukiwaniu tego rodzaju obiektów. Możemy to robić, korzystając z naszej stacji podkilowej. Identyfikacją i klasyfikacją znalezisk, a potem ich neutralizacją zajmą się już operujące w zespole niszczyciele min – tłumaczy kmdr ppor. Chomiuk. Do tego dojdą treningi zgrywające sam zespół, a także monitorowanie sytuacji na kluczowych szlakach żeglugowych. Załoga trałowca, ze względu na ograniczenia wynikające z budowy samego okrętu, będzie operowała wyłącznie na Bałtyku. Ale nawet wówczas, gdy zespół przejdzie na Morze Północne, nie pozostanie ona bezczynna. – Będziemy prowadzili rozpoznanie w rejonach, które wskaże nam dowódca SNMCMG1. W pewnym sensie pozostaniemy oczami i uszami zespołu na Bałtyku – zaznacza kmdr ppor. Chomiuk.
Dowódca kontyngentu podkreśla, że wyjście na misję stanowi dla jego podwładnych zwieńczenie blisko dwuletnich przygotowań. – W styczniu 2024 roku okręt wrócił ze stoczni po generalnym remoncie. Otrzymał nowe, bardziej wydajne silniki, agregaty prądotwórcze, wzbogacił się o nowoczesny system łączności satelitarnej. Załoga zgodnie z procedurą musiała zaliczyć zadania programowe O1 i O2, które sprawdziły jej gotowość do wyjścia z portu i operowania na morzu. Dołączenie do SNMCMG1 w pewnym sensie wieńczy cały proces – podkreśla kmdr ppor. Chomiuk.
Na jeszcze inny aspekt zwraca uwagę kadm. Piotr Sikora, dowódca 8 Flotylli Obrony Wybrzeża. – Pomiędzy 2017 a 2023 rokiem w ogóle nie mieliśmy okrętów w zespołach przeciwminowych. Dwa lata temu na misję poszły aż trzy. Delegując tam ORP „Necko” staramy się zachować ciągłość. To ważne nie tylko w kontekście napiętej sytuacji na Bałtyku, lecz także walorów szkoleniowych, które przynosi służba pod flagą NATO. Używając nomenklatury piłkarskiej, to trochę jak gra w Lidze Mistrzów. Zgromadzone teraz doświadczenia przydadzą się, kiedy do zespołów zaczną dochodzić niszczyciele min typu Kormoran II. A to nastąpi niebawem – podkreśla kadm. Sikora.
Obecnie w polskiej marynarce służą trzy tego typu okręty. Wszystkie wchodzą w skład 13 Dywizjonu Trałowców w Gdyni. Tymczasem w stoczni Remontowa Shipbuilding budowane są już trzy kolejne. Tym razem dla stacjonującego w Świnoujściu 12 Dywizjonu Trałowców. – W przyszłym roku do linii wejdzie ORP „Jaskółka”. Rok później – ORP „Rybitwa” i ORP „Czajka” – przypomina kmdr por. Góra. Ich załogi w dużej części utworzą marynarze, którzy obecnie służą na trałowcach – także wyruszającym obecnie na misję ORP „Necko”.
SNMCMG1 to jeden z czterech stałych zespołów okrętowych NATO. W skład dwóch wchodzą duże okręty bojowe, w skład kolejnych dwóch – jednostki przeciwminowe. Dwa zespoły operują na północy Europy – od Islandii po krańce Morza Bałtyckiego, dwa w południowej części kontynentu. Wszystkie wchodzą w skład Sił Odpowiedzi NATO. Na co dzień biorą udział w ćwiczeniach międzynarodowych i wewnętrznych, a także demonstrują obecność Sojuszu na ważnych dla żeglugi szlakach. W krótkim czasie mogą jednak zostać skierowane w rejon, gdzie narasta kryzys bądź wybuchła wojna.
Polska marynarka okręty na misje pod flagą Sojuszu posyła od 2002 roku. Najsilniej jak dotąd reprezentowana była właśnie w SNMCMG1. Zespołem czterokrotnie dowodzili polscy oficerowie, cztery razy też funkcję okrętu flagowego pełnił w nim ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki”. Do zespołu regularnie też dołączały wycofane już ze służby niszczyciele min projektu 206FM, a ostatnio także dwa trałowce – ORP „Drużno” i ORP „Hańcza”. Po raz ostatni w misji SNMCMG1 polskie jednostki brały udział w drugiej połowie 2023 roku. Wówczas to właśnie pod flagą NATO operowały aż trzy okręty.
ORP „Necko” to trałowiec projektu 207P, zbudowany w gdyńskiej Stoczni Marynarki Wojennej. Do służby wszedł w 1989 roku.
autor zdjęć: PGZ, MW RP

komentarze