moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

FlyEye daje przewagę

Cieszę się, że inwestujemy w to, co jest przyszłością pola walki – mówił niedawno wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz po podpisaniu kolejnej umowy na dostarczenie Wojsku Polskiemu dronów FlyEye. Ten bezzałogowy system powietrzny jest coraz szerzej wykorzystywany nie tylko w armii i służbach mundurowych.


Bezzałogowy system powietrzny FlyEye to ceniony na wielu polach autorski projekt gliwickiej spółki Flytronic (Grupa WB). Po raz pierwszy został zaprezentowany w czerwcu 2010 roku na targach przemysłu zbrojeniowego Eurosatory w Paryżu i jeszcze w tym samym roku dwa zestawy zawierające cztery aparaty (drony) trafiły po wygranym przetargu na służbę do specjalsów z JW Nil. Bezzałogowce tego typu były wcześniej w wyposażeniu rodzimych jednostek (np. izraelski Orbiter czy amerykański ScanEagle), ale FlyEye stał się pierwszym systemem na służbie w Wojsku Polskim, zaprojektowanym i produkowanym wyłącznie w naszym kraju.

Kolejne zestawy mini BSP FlyEye były używane m.in. przez żołnierzy Dywizjonu Rozpoznania Powietrznego 1 Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych, jednostek wojsk rakietowych i artylerii, ale także przez Straż Graniczną i inne formacje mundurowe oraz użytkowników z innych państw. Polskie wojsko jest stałym odbiorcą mini BSP FlyEye. Obowiązująca od września 2023 roku umowa ramowa zakłada, że MON zakupi w najbliższych latach w sumie 400 zestawów FlyEye (1600 dronów). W grudniu 2024 roku moce wytwórcze producenta wynosiły około 40 zestawów miesięcznie.

REKLAMA

Kluczowy na polu walki

FlyEye jako bezzałogowa platforma latająca ma konstrukcję motoszybowca o rozpiętości skrzydeł 3,6 m i długości 1,8 m. Urządzenie waży 12 kg i może latać na pułapie 3500 m AMSL (wysokość bezwzględna nad poziomem morza) z maksymalną prędkością 60–120 km/h. Aparat jest wyposażony w cichy silnik elektryczny zasilany akumulatorami litowo-polimerowymi i może być zintegrowany z różnymi modułami misyjnymi. Podstawowym modułem jest ruchoma głowica pod kadłubem z zamontowanymi kamerami telewizyjną i termowizyjną.

Bezzałogowy statek powietrzny startuje „z ręki” operatora, dlatego nie wymaga (w przeciwieństwie np. do systemu Warmate) żadnego sprzętu wspomagającego w postaci wyrzutni czy pneumatycznej katapulty. Ląduje zaś lotem ślizgowym, zrzucając wcześniej zasobnik z głowicą obserwacyjną na spadochronie. Jak podkreśla producent, „bezzałogowy system powietrzny FlyEye może być dostarczany w różnych konfiguracjach, w tym obserwacyjnej, retransmisyjnej, a nawet transportowej (do przenoszenia szczególnie ważnych przesyłek). Bezzałogowiec może być zintegrowany z bardzo lekkim uzbrojeniem precyzyjnym, także z wektorowym systemem akustycznym (służącym do wykrywania źródeł wystrzału)”.

– System FlyEye jest przeznaczony do wykonywania rozpoznania obrazowego na poziomie taktycznym. Realizuje zadania dozorowania obszarów i obiektów liniowych, identyfikacji i wskazywania celów oraz oceny skutków rażenia ognia artyleryjskiego – mówi kpt. Paweł Banasiak, oficer prasowy 8 Kujawsko-Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej, gdzie system FlyEye jest użytkowany od 2019 roku (ponad 700 godzin nalotu).

Terytorialsi podkreślają, że „ten środek rozpoznawczy ma kluczowe znaczenie na współczesnym polu walki”, ale jest też z powodzeniem wykorzystywany do zabezpieczania polskich granic (piloci dozorują wyznaczony rejon przygraniczny oraz współpracują z żołnierzami i strażnikami granicznymi w celu udaremnienia nielegalnego przekraczania granicy). Był też bardzo przydatny podczas zwalczania skutków klęsk żywiołowych i do oceny zaistniałych zniszczeń w ramach operacji „Feniks”. Obraz przesyłany z BSP w czasie rzeczywistym pomagał w podejmowaniu decyzji w centrum kierowania działaniami ratowniczymi.

Kto pilotuje polski BSP?

Wielozadaniowy system FlyEye, na co zwraca uwagę producent, jest dostosowany w szczególności do realizowania misji polegających na bardzo precyzyjnym podawaniu położenia celów dla artylerii i korekcji miejsc trafień. Rozwiązanie było używane na misjach w Afganistanie i od lat sprawdza się w warunkach bojowych w Ukrainie.

Co prawda Ukraińcy z powodzeniem wykorzystują drony cywilne do wykrywania i obserwacji jednostek nieprzyjaciela, jednak zasięg działania takich BSP jest bardzo ograniczony. W przeciwieństwie do FlyEye, który może operować nie tylko w obszarze zasięgu łącza radiowego (50 km), lecz także wykonywać misję poza tym zasięgiem. – Najcenniejsze cele, takie jak systemy rakietowe ziemia–powietrze, systemy walki elektronicznej oraz dowództwa na szczeblu brygady i wyższym, są rozmieszczone daleko od linii frontu – mówił w rozmowie z magazynem „Forbes” operator dronów ze Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, zachwalający możliwości polskiego BSP, którego często używał.

– Wykonywanie lotów na mini BSP FlyEye jest możliwe wyłącznie przez certyfikowany personel lotniczy – pilotów BSP klasy I. Funkcję tę pełnią żołnierze zawodowi, ale także terytorialnej służby wojskowej po ukończeniu szkolenia teoretycznego i praktycznego w Lotniczej Akademii Wojskowej – tłumaczy kpt. Banasiak. – Cały proces szkolenia trwa dziesięć tygodni i obejmuje m.in. zagadnienia prawa lotniczego, aerodynamiki, meteorologii oraz kwestie budowy technicznej i eksploatacji BSP. Po ukończeniu kursów pilota czeka w jednostce dalsze szkolenie lotnicze, gdzie zdobywa niezbędne doświadczenie i biegłość w obsłudze systemu – dodaje rzecznik 8 K-PBOT.

Terytorialsi podkreślają, że „mini BSP FlyEye jest systemem sprawdzonym i bardzo wszechstronnym”. Ma świetne osiągi w swojej klasie, trudno go usłyszeć i wykryć za pomocą radaru. Niewątpliwą zaletą jest również jego mobilność i prostota w zakresie logistyki. Modułowa budowa sprawia, że dron może być złożony w kilka minut po wylądowaniu, a wariant podstawowy FlyEye przenosi się w dwóch plecakach. Co znamienne, wszystkie istniejące w systemie rozwiązania są własnością intelektualną Grupy WB. Przekłada się to na pełną narodową kontrolę nad nim w zakresie produkcji, dostaw i wprowadzania dowolnych modyfikacji, dostosowujących FlyEye do potrzeb użytkowników.

Jakub Zagalski

autor zdjęć: WB Group

dodaj komentarz

komentarze


Więcej na mieszkanie za granicą
 
Strażnik nieba
Bezzałogowce w Wojsku Polskim – serwis specjalny
Wyścig zbrojeń wystartował
Dobra wiadomość dla miłośników lotnictwa
„Wojskowe” przepisy budowlane do zmiany
Pod żaglami – niepokonani z AMW
Polska kupi najnowsze rakiety AMRAAM
Podniebne wsparcie sojuszników
Musimy być gotowi na najtrudniejsze scenariusze
Polska i Norwegia zacieśniają stosunki
Pierwsza misja Gripenów
Henry Szymanski na tropie prawdy
Święto ludzi z pasją
Medycyna na morzu
Baltic Sea Under Control
Feniks zakończony. Pomoc trwa
„Pułaski” na Atlantyku
Wyrok za tragiczny wypadek
Su-22, czyli cztery dekady w siłach powietrznych
Rex Bolizlavus
Ile kosztują Starlinki dla Ukrainy
Niezawiniona śmierć niezłomnego gen. Fieldorfa
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Tuzin rekordów Wojska Polskiego w pływaniu
Polskie F-16 w służbie NATO
Polskie rakiety do Homara-K już za trzy lata
Szabla hubalczyków
Zatopiony problem
Double Eagle – podwodny tropiciel
Zarzuty w sprawie ujawnienia fragmentów planu „Warta”
Powstaje armia dronów
Kolejowy sabotaż udaremniony
Viva Polaki! Viva liberatori!
Więcej polskiego trotylu dla USA
Zwycięstwo mordercy
W Ełku wykuwają charaktery
Tych chwil z Dachau nie da się wymazać…
Debiut polskiego AW149
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Poznać rakietowego Homara
PKW Łotwa – sojusznicze zaangażowanie
Ratownicy medyczni szkolą się z samoobrony
Sport kształtuje mentalność
Trzy dekady DGW
Rodzina na wagę złota
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Tarcza Wschód. Porozumienia z Lasami i KOWR-em
Pilecki ucieka z Auschwitz
Medale Pucharu Świata zdobyte przez żołnierzy na ringu
Szef MSZ do Rosji: Nigdy więcej nie będziecie tu rządzić
Więcej amunicji do Rosomaków
Pracowity dyżur Typhoonów
Wylicytuj Buzdygan i pomóż chorym dzieciom!
USA wycofają się z działań na rzecz pokoju w Ukrainie?
Składy wysokiego ryzyka
Zmiany w organizacji bazy logistycznej w Jasionce
Nowi generałowie Wojska Polskiego
Spartakiadowe zmagania w Łasku
Żołnierze usuwają skutki nawałnicy
Podniebny Pegaz
Poszukiwania ofiar rzezi wołyńskiej
Żołnierze walczą z ogniem w Biebrzańskim Parku
„Widziałem wolną Polskę. Jechała saniami”

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO