Do 34 Dywizjonu Rakietowej Obrony Powietrznej trafił pierwszy z szesnastu zakontraktowanych w 2022 roku w ramach programu Pilica+ seryjnych systemów rakietowo-artyleryjskich Pilica. ¬ Mamy wiele wyzwań, ale to związane z obroną powietrzną jest najdroższe, najtrudniejsze i najbardziej wymagające - podkreślał w czasie uroczystości wicepremier Władysław Kosiniak–Kamysz.
- Budujemy wielowarstwową obronę powietrzną państwa polskiego – mówił Władysław Kosiniak–Kamysz, wicepremier i minister obrony narodowej w 34 Dywizjonie Rakietowym Obrony Powietrznej w Bytomiu. Odbyła się tam dziś uroczystość przekazania polskiej armii Przeciwlotniczego Systemu Rakietowo-Artyleryjskiego (PSR-A) Pilica.
Stanowi on pierwszy z szesnastu seryjnych systemów, które zgodnie z umową zawartą pomiędzy Agencją Uzbrojenia oraz Konsorcjum PGZ-PILICA+, zostaną dostarczone do Sił Zbrojnych.
W swoim wystąpieniu szef MON-u podkreślił, że wielowarstwowość obrony powietrznej oznacza pozyskiwanie systemów o różnych zasięgach: od najkrótszych, czyli Pilica i Pilica+, przez program Narew, aż do programu Wisła. Dodał też, że wymienione programy są bardzo kosztowne i skomplikowane, ale muszą być traktowane priorytetowo. – Mamy wiele wyzwań, ale to związane z obroną powietrzną jest najdroższe, najtrudniejsze i najbardziej wymagające – stwierdził wicepremier.
Obecny na uroczystości Konrad Gołota, wiceminister Aktywów Państwowych podkreślał, że zestawy Pilica to nie tylko realne wzmocnienie obronności, ale i szansa na rozwój zbrojeniówki na Dolnym Śląsku, gdzie powstaje większość ich elementów. - Pilica to uzbrojenie, którym możemy się nie tylko szczycić, ale również eksportować do innych krajów w ramach programu SAFE, nad czym intensywnie pracujemy – wskazywał wiceminister.
Przedstawiciele Polskiej Grupy Zbrojeniowej zapowiedzieli, że jeszcze w tym roku do wojska trafi drugi, fabrycznie nowy, system przeciwlotniczy Pilica.
Polski oręż
Opracowany przez polskich inżynierów PSR-A Pilica składa się z sześciu Jednostek Ogniowych, stanowiska dowodzenia, stacji radiolokacyjnej oraz dwóch wozów amunicyjnych oraz dwóch pojazdów transportowych. Pojedyncza jednostka ogniowa to umieszczony na podwoziu ciężarówki Jelcz zestaw rakietowo – artyleryjski, którego orężem jest podwójna armata o kalibrze 23 mm oraz dwa pociski przeciwlotnicze bardzo krótkiego zasięgu Piorun.
Zgodnie z programem tzw. Tarczy Polski, czyli nowego, wielowarstwowego systemu obrony powietrznej kraju, Pilica miała stanowić podstawę warstwy bardzo krótkiego zasięgu VSHORAD. Dysponujące zasięgiem około 25 km zestawy Narew mają tworzyć warstwę krótkiego zasięgu SHORAD, a mogące razić cele oddalone o około 100 km zestawy Wisła - warstwę średniego zasięgu tzw. MRAD.
Ostatecznie trzy lata temu MON zdecydowało, że aby zwiększyć przeciwlotnicze i przeciwrakietowe zdolności Tarczy Polski, jej najniższą warstwę tworzyć będą zestawy Pilica+, czyli Pilica wzmocniona wyrzutniami pocisków przeciwlotniczych CAMM, Zautomatyzowanym Systemem Dowodzenia ZENIT-MP+ oraz Zdolną do Przerzutu Stacją Radiolokacyjną Bystra. Jej zadaniem jest ochrona wojsk oraz infrastruktury krytycznej przed zagrożeniami powietrznymi, takimi jak samoloty, śmigłowce, bezzałogowe statki powietrzne czy pociski manewrujące.
W 2022 roku resort obrony podpisał z konsorcjum PGZ–Pilica+ umowę na dostawę 22 baterii Pilicy+. 16 z nich to mają być produkty fabrycznie nowe, a sześć opierać się na już dostarczonych systemach Pilica, które zostaną zmodernizowane do standardu „+”. Zgodnie z harmonogramem kontraktu dostawy wszystkich Pilic+ mają zakończyć się w 2029 roku.
Liderem konsorcjum PGZ-Pilica+ jest Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. a w jego skład wchodzą ponadto: Zakłady Mechaniczne „Tarnów” S.A, PIT-Radwar S.A., PCO S.A., Jelcz Sp. Z o.o., Mesko S.A., Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej S.A., Wojskowe Zakłady Elektroniczne S.A. i Wojskowe Zakłady Uzbrojenia S.A.
autor zdjęć: mł. chor. Andalukiewicz/3 BROP

komentarze