Patrole piesze, w pojazdach terenowych i na quadach, załogi wyposażone w sprzęt do termowizji i noktowizji, drony FlyEye… Dziś rozpoczęła się operacja „Horyzont”. Żołnierze z funkcjonariuszami służb podległych MSWiA patrolują miejsca szczególnie narażone na wrogie działania: linie kolejowe, mosty, węzły komunikacyjne. To odpowiedź na ostatnie akty dywersji w Polsce.
Prezydent Karol Nawrocki wydał wczoraj postanowienie o rozpoczęciu operacji „Horyzont”. Minister obrony narodowej zdecydował, że od 21 listopada 2025 roku do 28 lutego 2026 roku jednostki sił zbrojnych zostaną skierowane do pomocy policji w zabezpieczaniu infrastruktury krytycznej. Działania wojska będzie koordynować Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. Do realizacji zadań powołane zostało Zgrupowanie Zadaniowe Horyzont, na którego dowódcę wyznaczony został gen. bryg. Marcin Siudziński, zastępca dowódcy wojsk obrony terytorialnej.
DORSZ do dyspozycji będzie miało do 10 tys. żołnierzy z różnych rodzajów wojsk, m.in. obrony terytorialnej, obrony cyberprzestrzeni, jednostek specjalnych, inżynieryjnych i nowo powołanych wojsk dronowych. O tym, gdzie i jakie siły rozmieścić, będzie w zależności od sytuacji decydować Dowództwo Operacyjne. „Horyzont” to odpowiedź na próby wykolejenia pociągów na trasie Warszawa–Lublin, do których doszło kilka dni temu.
– Niedawne akty dywersji pokazały, że współdziałanie służb podległych ministrowi spraw wewnętrznych z siłami zbrojnymi, ze szczególnym uwzględnieniem wojsk obrony terytorialnej, musi być jeszcze ściślejsze – mówił wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz przed rozpoczęciem operacji. Wezmą w niej udział żołnierze i funkcjonariusze działający w pieszych patrolach, w pojazdach terenowych i na quadach, wyposażeni w sprzęt do termowizji i noktowizji, drony FlyEye i śmigłowce. Funkcjonować będą także mobilne centra monitoringu, służby posłużą się również wyszkolonymi psami.
Działania zostaną przeprowadzone na liniach komunikacyjnych, lotniskach i obiektach wskazanych przez służby bezpieczeństwa. Wojsko będzie koncentrować się na najbardziej newralgicznych miejscach – wytypowanych przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Służbę Kontrwywiadu Wojskowego i policję – oraz na szybkim reagowaniu na zgłoszenia o potencjalnych zagrożeniach.
Żołnierze wojsk obrony terytorialnej już od niedzieli wspierają Straż Ochrony Kolei i policjantów w patrolowaniu linii kolejowych i miejsc, które są najbardziej narażone na akcje dywersyjne. Setki terytorialsów prowadziło akcję m.in. przeszukania torów, nasypów, mostów i przepustów, po tym jak kilka dni temu dywersanci działający na zlecenie Rosji przeprowadzili dwa ataki na trasie kolejowej Warszawa–Lublin. W miejscowości Mika na Mazowszu eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy, a niedaleko stacji kolejowej Gołąb na Lubelszczyźnie (pow. puławski) pociąg z 475 pasażerami musiał nagle hamować z powodu uszkodzenia około 60 m trakcji energetycznej.
Śledczy zidentyfikowali sprawców, obywateli Ukrainy, którym przedstawiono zarzuty przeprowadzenia aktów dywersji o charakterze terrorystycznym na zlecenie Federacji Rosyjskiej.
autor zdjęć: WOT

komentarze