Czworonożny żołnierz 7 Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej, owczarek niemiecki Riko, otrzymał awans na starszego psa. To pierwsze tego typu wyróżnienie u psów kontraktowych, które od kilku lat wspierają wojska obrony terytorialnej w działaniach ratowniczych i akcjach poszukiwawczych.
W szeregi WOT-u st. kpr. Tadeusz Grabowski wstąpił w grudniu 2021 roku. Riko był wtedy szczeniakiem, ale od razu zaczął szkolić się pod okiem swojego opiekuna i przewodnika. Zdał egzamin klasy „0” w Państwowej Straży Pożarnej i, jak prawdziwy żołnierz, przeszedł kwalifikację wojskową. – To mój drugi pies ratowniczy i jednocześnie członek rodziny. Pierwszy był ze mną 10 lat w Grupie Poszukiwawczo-Ratowniczej OSP Gdańsk. Nie jest łatwo być przewodnikiem psa. Trzeba naprawdę dużo czasu poświęcić na jego szkolenia. Każdego dnia robimy z Riko podstawowe treningi, a dwa razy w tygodniu ćwiczenia poszukiwawcze z pozorantami. Mamy to szczęście, że mieszkamy w Trójmieście, gdzie jest dużo lasów, w których możemy trenować – mówi st. kpr. Grabowski, przewodnik psa kontraktowego Riko.
Następnie czworonóg przeszedł szkolenie i najważniejszy egzamin klasy „1” w Ośrodku Szkolenia Specjalistycznego Grup Poszukiwawczo-Ratowniczych K9 w Kuźni Raciborskiej, który daje możliwość wykorzystania psa w realnej akcji poszukiwawczej. Tym samym owczarek oficjalnie dołączył do grupy K9, a dowódca 7 PBOT podpisał z jego opiekunem kontrakt na wykorzystanie psa w służbie. Riko jest jednym z dwóch zakontraktowanych czworonożnych żołnierzy w brygadzie, niebawem dołączy trzeci.
Po zakontraktowaniu i przejściu szkolenia podstawowego z przewodnikiem każdy pies z grupy K9, analogicznie jak służbowy pies w Wojsku Polskim, otrzymuje stopień wojskowy (najwyższy to plutonowy). Jako że Riko zaliczył egzamin państwowy klasy „0” wcześniej, w PSP, przeskoczył stopień szeregowego i od razu został mianowany starszym psem. Podczas uroczystej zbiórki w 49 Bazie Lotnictwa w Pruszczu Gdańskim, 7 listopada, oficjalnie otrzymał awans. Dla 7 PBOT jest to wyjątkowe wydarzenie – tym bardziej że po raz pierwszy w historii WOT-u wyróżniony został czworonożny żołnierz.
– Bardzo nam zależało, żeby nasze psy były traktowane na równi z innymi w siłach zbrojnych, a nie gorzej z racji kontraktu. Dlatego zabiegaliśmy o nadanie stopni. Jestem bardzo szczęśliwa, widząc sukcesy i postępy naszych psów ratowniczych, oraz zaangażowanie wszystkich żołnierzy, którzy chcą brać udział w projekcie – podkreśla Monika Krasińska-Ligejka, kierownik sekcji szkolenia Ośrodka Szkolenia Specjalistycznego Grup Poszukiwawczo-Ratowniczych K9 w Kuźni Raciborskiej.
Zadaniem placówki jest szkolenie zespołów grup poszukiwawczo-ratowniczych K9 ze wszystkich brygad wojsk obrony terytorialnej. Pierwszą jednostką, która pilotażowo wprowadziła ten program w 2019 roku, jest 13 Śląska Brygada Obrony Terytorialnej, a pierwszym psem wcielonym do WOT-u był owczarek belgijski Ares. Na dobre projekt ruszył w 2021 roku, ale dopiero od kwietnia 2025 ośrodek w Kuźni Raciborskiej zyskał uprawnienia do przeprowadzania egzaminów państwowych oraz wydawania atestów psom ratowniczym i ich przewodnikom.
– W dniach 20–21 listopada będą przeprowadzone pierwsze poważne egzaminy klasy „0”, do których podejdzie pięć psów, a cztery kolejne przystąpią do egzaminu klasy „1”. Wcześniej ośrodek szkolił m.in. planistów i nawigatorów do akcji poszukiwawczo-ratowniczych. W tym roku nabieramy tempa, a od przyszłego chcemy wejść w projekt z pełną parą i rozpocząć bardzo intensywne szkolenia z tropienia taktycznego. Widzimy potrzebę. Obecnie w każdej brygadzie zawiązywane są grupy K9, które bardzo szybko są wciągane do akcji poszukiwawczo-ratowniczych – mówi Krasińska-Ligejka, twórczyni projektu GPR i OSS. Zaznacza przy tym, że grupy K9 są przydatne zarówno w czasach pokoju, jak i konfliktów zbrojnych.
Egzamin klasy „1” musi być co roku odnawiany. Do wyboru są trzy specjalności: terenowa, którą posiada Riko, gruzowiskowa i tropienie taktyczne.
Pięcioletni podopieczny st. kpr. Tadeusza Grabowskiego praktycznie od szczeniaka wspiera działania brygady podczas szkoleń i ćwiczeń w terenie. Towarzyszył też m.in. podczas zadań w Powiatowym Centrum Młodzieży w Garczynie pod Kościerzyną, gdzie pomagał zapomnieć o wojnie ukraińskim dzieciom. Teraz przygotowuje się wraz ze swoim opiekunem do egzaminu gruzowiskowego, dzięki któremu będzie mógł brać udział w akcjach ratowniczych po katastrofie budowlanej. Po pięciu latach służby zyska prawa emerytalne.
Awans na starszego psa – jak mówi st. kpr. Grabowski – to wielka chluba zarówno dla Riko, jak i jego przewodnika. Niemniej nie wiąże się on z żadnymi gratyfikacjami. – Ode mnie dostał dużo smaczków – śmieje się terytorials.
autor zdjęć: WOT, arch. st. kpr. Tadeusza Grabowskiego

komentarze