moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Pod Kockiem walczyli do końca

To była ostatnia walka stoczona przez regularne oddziały polskiego wojska w 1939 roku. Pod Kockiem żołnierze Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie” dowodzeni przez gen. Franciszka Kleeberga przez pięć dni stawiali czoło niemieckim dywizjom. Jednak 6 października wobec braku amunicji Polacy musieli skapitulować.


Spieszona polska kawaleria w czasie bitwy pod Kockiem. Fot. Wikipedia

„Wykazaliście hart i odwagę w czasie zwątpień i dochowaliście wierności Ojczyźnie do końca. Dziś jesteśmy otoczeni, a amunicja i żywność są na wyczerpaniu. Dalsza walka nie rokuje nadziei, a tylko rozleje krew żołnierską, która jeszcze przydać się może. […] Dziękuję Wam za Wasze męstwo i Waszą karność – wiem, że staniecie, gdy będzie trzeba. Jeszcze Polska nie zginęła. I nie zginie!”. Tak brzmiał rozkaz pożegnalny wydany przez gen. Franciszka Kleeberga do żołnierzy Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie” wieczorem 5 października 1939 roku po bitwie pod Kockiem.

SGO została utworzona do obrony Polesia, ale po wkroczeniu Armii Czerwonej do Polski ruszyła na pomoc oblężonej Warszawie. – Po otrzymaniu wiadomości o kapitulacji stolicy gen. Kleeberg postanowił kontynuować działania w Górach Świętokrzyskich, a wcześniej dozbroić oddziały w składach amunicyjnych w Stawach pod Dęblinem – mówi dr Henryk Sikorski, historyk II wojny światowej. Siły Grupy „Polesie” liczyły około 18 tys. żołnierzy.

„Wiemy już, że Warszawa padła. Mimo to bijemy się ofiarnie. Myślimy o przebiciu się przez wojska niemieckie i rosyjskie na południe” – opowiadał po wojnie w Radiu Wolna Europa uczestnik walk kpt. Bronisław Przyłuski. Podczas marszu oddziały polskie natrafiły na wojska sowieckie i rozbiły je pod Jabłonią i Milanowem.

1 października SGO „Polesie” osiągnęła rejon Kocka na Lubelszczyźnie. Polacy zetknęli się tam z oddziałami niemieckiej 13 Dywizji Piechoty Zmotoryzowanej dowodzonej przez gen. Paula von Otto i należącej do XIV Korpusu Zmotoryzowanego. Rankiem następnego dnia doszło do pierwszego starcia w okolicach miejscowości Serokomla. Niemieckie natarcie zostało odparte.

Kolejny dzień rozpoczął polski atak, jednak żołnierze gen. Kleeberga dostali się pod silny ogień broni maszynowej i dowódca rozkazał przerwać natarcie i przegrupować siły do kolejnego uderzenia. „XIV Korpus i 13 Dywizja Piechoty Zmotoryzowanej odbija głównymi siłami natarcie polskie związku wszystkich rodzajów broni pod Kockiem i na północny zachód od tegoż. Walki jeszcze nie zakończone” – brzmiał niemiecki komunikat nadany wieczorem 3 października. – Gen. Kleeberg, wiedząc o nadciągającej w rejon walk 29 Dywizji Piechoty Zmotoryzowanej gen. Joachima von Lemelsena, postanowił wyeliminować z walki 13 DPZ i obrócić potem wszystkie siły przeciwko 29 DPZ – tłumaczy historyk. O siódmej rano Niemcy ruszyli do potężnego natarcia na polskie pozycje. Najcięższe walki toczono o opanowanie Woli Gułowskiej, w której Niemcy utworzyli punkt oporu.

Generał Paul Otto przyjmuje od gen. Franciszka Kleeberga kapitulację Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie” pod Kockiem. 6.10.1939 r. Fot. Wikipedia

Kolejnego dnia nastąpił polski kontratak. 60 Dywizja Piechoty siłami 184 pułku piechoty zdobyła silnie broniony przez Niemców rejon kościoła oraz cmentarza w Woli Gułowskiej, a 182 pułk piechoty – miejscowość Helenów, zmuszając 13 Dywizję do odwrotu. – Z powodu wyczerpania amunicji, braku środków opatrunkowych, zaopatrzenia i zaplecza oraz w trosce o życie żołnierzy gen. Kleeberg 5 października wieczorem podjął decyzję o złożeniu broni – tłumaczy dr Sikorski.

Następnego dnia o godzinie 11.00 przed pałacem Jabłonowskich w Kocku polski dowódca złożył akt kapitulacji na ręce gen. Gustava von Wietersheima, dowódcy XIV Korpusu Zmotoryzowanego. Jak wspominali polscy żołnierze, ich bohaterska postawa wzbudziła szacunek wrogów. „Kiedy szliśmy do niewoli, siedząc jeszcze na koniach, bo musieliśmy złożyć broń, żołnierze niemieccy salutowali nam” – opowiadał w RWE chor. Eugeniusz Pfeiffer.

Podczas pięciodniowych walk poległo około 300 polskich żołnierzy, kilkuset zostało rannych, a do niewoli dostało się blisko 17 tys. Zakończyła się ostatnia bitwa kampanii 1939 roku i ostatnie starcie regularnych polskich oddziałów. Odtąd walczyły polskie siły partyzanckie i żołnierze armii podziemnej.

Gen. Kleeberg trafił do niemieckiej niewoli. Zmarł 5 kwietnia 1941 roku w oflagu na skutek powikłań związanych z chorobą serca. Został pochowany w Dreźnie. W 1969 roku jego szczątki ekshumowano, przewieziono do kraju i pochowano wśród jego żołnierzy na cmentarzu w Kocku.

AD

autor zdjęć: Wikipedia

dodaj komentarz

komentarze


Spadochroniarze do zadań… pod wodą
Brytyjczycy na wschodniej straży
Lojalny skrzydłowy bez pilota
„Road Runner” w Libanie
Arteterapia dla weteranów
Pierwsze Rosomaki w Załuskach
Grecka walka z sabotażem
Kraków – centrum wojskowej medycyny
Święto wolnej Rzeczypospolitej
Szwedzkie myśliwce dla Ukrainy
Polski „Wiking” dla Danii
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
Wellington „Zosia” znad Bremy
Plan na WAM
Torpeda w celu
Kaman – domknięcie historii
Dolny Śląsk z własną grupą zbrojeniową
Były szef MON-u bez poświadczenia bezpieczeństwa
Awanse w dniu narodowego święta
Starcie pancerniaków
System identyfikacji i zwalczania dronów już w Polsce
Aleksander Władysław Sosnkowski i jego niewiarygodne przypadki
OPW budują świadomość obronną
Jesteśmy dziećmi wolności
Rząd powołał pełnomocnika ds. SAFE
Sportowcy na poligonie
Mundurowi z benefitami
Kosmiczna wystawa
Palantir pomoże analizować wojskowe dane
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Dzień wart stu lat
Renault FT-17 – pierwszy czołg odrodzonej Polski
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Standardy NATO w Siedlcach
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
Zasiać strach w szeregach wroga
Gdy ucichnie artyleria
Rekordowe wyniki na torze łyżwiarskim
Mity i manipulacje
Pancerniacy na „Lamparcie ‘25”
Obrońcy Lwowa z 1939 roku pochowani z honorami
Ułani szturmowali okopy
Marynarze podjęli wyzwanie
„Łączy nas bezpieczeństwo”. Ruszają szkolenia na Lubelszczyźnie
Abolicja dla ochotników
Awanse generalskie na Święto Niepodległości
Straż pożarna z mocniejszym wsparciem armii
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
Ku wiecznej pamięci
Nieznana strona Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie
Pierwsze Czarne Pantery w komplecie
Niepokonani koszykarze Czarnej Dywizji
Szczyt europejskiej „Piątki” w Berlinie
Sukces Polaka w biegu z marines
Im ciemniej, tym lepiej
Czy to już wojna?
Nowe zasady dla kobiet w armii
Formoza – 50 lat morskich komandosów
Jak zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców polskich miast?
Pięściarska uczta w Suwałkach
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Szef MON-u z wizytą we Włoszech
F-35 z Norwegii znowu w Polsce

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO