moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Bitwa pod Tin Zaoutine

Dziesiątki zabitych, przynajmniej kilkanaście zniszczonych lub zdobytych pojazdów, dwa uszkodzone śmigłowce i wielu jeńców – to bilans trzydniowej bitwy w północnym Mali, w której tuarescy rebelianci rozgromili oddziały rządowe i wspierającą je Grupę Wagnera. Jeszcze zbyt wcześnie, by jednoznacznie przesądzać, jakie będą długofalowe skutki tego starcia, jednak pewne jest, że nie pozostanie ono bez konsekwencji dla rosyjskiej obecności w Afryce.

Konflikt w Mali trwa od wielu lat i jak wiele konfliktów w Sahelu jest wielowymiarowy. W kraju aktywnie działają organizacje islamistyczne, takie jak lokalna gałąź Al-Kaidy Jama’a Nusrat ul-Islam wa al-Muslimin (JNIM) czy Państwo Islamskie Prowincji Sahelu. Na północy trwa rebelia Tuaregów, zrzeszonych w koalicji Cadre stratégique permanent pour la paix, la sécurité et le développement (CSP-PSD), którzy dążą do uzyskania niepodległości i oderwania regionu Azawad od Mali. Prezydent Assimi Goita, który przejął władzę po puczu w 2021 roku, zwrócił się o pomoc do Rosji i sprowadził do kraju Grupę Wagnera.

Obecna odsłona konfliktu nabrała rozpędu w listopadzie zeszłego roku, gdy z kraju wycofał się – wypędzony przez Goitę – kontyngent oenzetowski. Opuszczone przez niego bazy w Goa i Kidal, największych miastach Azawadu, natychmiast zajęły siły rządowe wraz z Grupą Wagnera. Kontrolowały one jednak tylko niewielką część regionu, głównie miasta i nieliczne drogi. Pustynne bezdroża pozostawały pod władzą Tuaregów.

Po zdobyciu miasta Kidal Grupa Wagnera rozpoczęła kampanię czystek i pacyfikacji. Okoliczne wioski były plądrowane i palone, a mieszkańcy podejrzewani o proseparatystyczne sympatie byli torturowani i mordowani. CSP-PSD regularnie donosiła o masakrach i czystkach, często wprawdzie bez żadnych dowodów, więc trudno byłoby te oskarżenia potwierdzić, gdyby nie to, że sami wagnerowcy lubowali się w publikowaniu w mediach społecznościowych zdjęć zrujnowanych domów lub okaleczonych ciał. „Po nas tylko popiół i dym”, pisał administrator jednego z prowagnerowskich kanałów na Telegramie pod zdjęciem szeroko uśmiechniętego wagnerowca na tle płonącej chaty.

Po spacyfikowaniu okolic Kidal armia malijska zaczęła zapuszczać się coraz dalej na północ. Najpierw, 22 lipca, Siły Zbrojne Mali (Malian Armed Forces – FAMa) i Grupa Wagnera pojawiły się w I-n-Afarak, małej ni to wiosce, ni placówce handlowej tuż przy granicy z Algierią. Bojówki Tuaregów wycofały się wcześniej na pustynię, więc siły rządowe po zniszczeniu paru domów i – jak twierdzą rebelianci – zabiciu kilku ludzi podejrzewanych o współpracę z rebeliantami opuściły miasteczko.

Kilka dni później, 25 lipca, konwój rządowej armii i wspierającego ją 13 Oddziału Szturmowego Grupy Wagnera pojawił się w innej przygranicznej wiosce – Tin Zaoutine. Tu jednak nie poszło im tak gładko jak w I-n-Afarak: Tuaregowie stawili opór. Doszło do walki, rebelianci w zasadzce uszkodzili przynajmniej jeden pojazd opancerzony. Seria starć, zasadzek i pościgów trwała do późnego popołudnia, gdy nad Tin Zaoutine nadciągnęła burza piaskowa i wymusiła przerwę w walce.

Burza ta postawiła siły rządowe i Rosjan w fatalnej sytuacji. Z jednej strony uniemożliwiła zarówno wycofanie się, jak i przylot śmigłowców, które mogłyby ich wesprzeć w walce, z drugiej – dała rebeliantom czas na sprowadzenie posiłków i otoczenie przeciwnika. Być może również JNIM skorzystała z tej przerwy, by ściągnąć swoje siły i wziąć udział w tym, co już wtedy zapowiadało się na pogrom. 

Starcia trwały cały kolejny dzień. Wagnerowcy i malijscy żołnierze byli otoczeni, śmigłowiec Mi-24, który wysłano z Kidal na pomoc, awaryjnie lądował tuż za miastem, po tym jak – według rebeliantów – został zestrzelony albo – według źródeł powiązanych z Grupą Wagnera – uległ awarii. Z kolei Mi-8, który ewakuował rannych, dostał się pod ogień wielkokalibrowego karabinu maszynowego, w wyniku czego został uszkodzony, jednego członka załogi zabito, drugiego zaś raniono. Posiłki wysłane z Kidal utknęły po drodze, same wpadły w zasadzki Tuaregów i islamistów z JNIM.

Nocą z 26 na 27 lipca podjęto próbę wyrwania się z okrążenia, co początkowo nawet się udało. Konwój przebił się i ruszył na południe, szarpany po drodze przez podjazdy przeciwnika. Ostatecznie jednak wpadł w kolejną zasadzkę w niewielkiej pustynnej dolinie, zaatakowany z dwóch stron przez Tuaregów i JNIM, i został całkowicie rozbity. Większość zginęła, nieliczni żywi wagnerowcy i żołnierze rządowej armii zostali wzięci do niewoli.

Szczegóły starcia pozostają jeszcze niejasne, ale jedno nie ulega wątpliwości: jest to jedna z największych (o ile nie największa) klęsk Grupy Wagnera w historii jej zagranicznych ekspedycji. Zginęło kilkudziesięciu jej członków: według Tuaregów osiemdziesięciu, według źródeł prowagnerowskich – dwudziestu, a wnioskując z dostępnych nagrań pobojowiska – nie mniej niż trzydziestu–czterdziestu, łącznie z dowódcą 13 Oddziału Szturmowego. Nie jest to jeszcze pewne, ale wydaje się, że z całego oddziału Grupy Wagnera nikt się nie uratował.

Nie licząc udziału w wojnie w Ukrainie i walk o pola naftowe Conoco w Syrii, nigdy jeszcze nie poniosła ona tak dużych strat w pojedynczym starciu. W tamtych bitwach mierzyła się jednak odpowiednio z armią ukraińską i lotnictwem amerykańskim, tutaj – z pustynnymi partyzantami, których sami wagnerowcy nazywają pogardliwie pastuchami. Dwa dni po bitwie ukraiński wywiad wojskowy przyznał się wprawdzie do udzielenia wsparcia, opublikowano nawet zdjęcie grupy Tuaregów pozujących z ukraińską flagą, wśród których było trzech mężczyzn, którzy wyróżniali się znacznie jaśniejszym kolorem skóry, mogli być żołnierzami ukraińskich sił specjalnych, jednak główny ciężar bitwy spoczął na miejscowych rebeliantach.

Kilkudziesięciu zabitych to nie są straty, które robiłyby wrażenie na Rosji czy nawet na Grupie Wagnera, która w samym tylko Bachmucie straciła dwadzieścia tysięcy bojowników Niemniej bitwa pod Tin Zaoutine może mieć skutki wykraczające poza chwilową utratę inicjatywy przez malijskie siły rządowe.

Klęska spadła na Grupę Wagnera w najtrudniejszym dla niej momencie. Po śmierci Prigożyna i Utkina organizacja dowodzona jest przez Antona „Lotosa” Jelizarowa, który nie cieszy się takim szacunkiem jak jego poprzednik. To nie pozostaje bez konsekwencji. Kilku legendarnych członków tzw. Rady Dowódców odeszło już z Grupy Wagnera z powodu konfliktów z Jelizarowem i pociągnęło za sobą wielu spośród najbardziej doświadczonych bojowników. Na tak podkopaną reputację „firmy” spada cios w postaci pogromu pod Tin Zaoutine. Żywy w Afryce mit Grupy Wagnera jako niezwykle sprawnej maszyny bojowej upada.

A na tym micie w dużej mierze opierała się rosyjska obecność wojskowa w Afryce. Rosja buduje sieć sojuszy na tym kontynencie, oferując w zamian najemników, którzy mają zapewnić bezpieczeństwo dyktatorom i wspomóc miejscowe siły zbrojne w walce z rebeliantami i dżihadystami. Dyktatorzy ci mogą więc zadawać sobie pytanie: jaki jest pożytek z rosyjskich „instruktorów”, czy to z Grupy Wagnera, czy z podległego ministerstwu obrony Korpusu Afrykańskiego, jeśli sprawdzają się tylko w paleniu wiosek i mordowaniu cywilów, a uzbrojony przeciwnik sprawia im krwawą łaźnię? Wiarygodność rosyjskich gwarancji bezpieczeństwa właśnie rozpadła się w pył pod Tin Zaoutine.

Stanisław Sadkiewicz , były żołnierz 6 Brygady Powietrznodesantowej, specjalista ds. bezpieczeństwa i zarządzania ryzykiem

dodaj komentarz

komentarze


Szabla hubalczyków
 
„Pułaski” na Atlantyku
Jak Ślązacy stali się panami własnego domu
Nowa siła uderzeniowa
Wyścig zbrojeń wystartował
Trzy wymiary „Tarczy Wschód”
USA wycofają się z działań na rzecz pokoju w Ukrainie?
Musimy być gotowi na najtrudniejsze scenariusze
Na pomoc po katastrofie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Konstytucja – fundament dla pokoleń
Polska zwiększa produkcję amunicji 155 mm
Wiedza na trudne czasy
Rodzina na wagę złota
Rex Bolizlavus
Henry Szymanski na tropie prawdy
Sport kształtuje mentalność
Zjednoczeni pod Biało-Czerwoną
Piękny przykład patriotyzmu
Polska i Norwegia zacieśniają stosunki
Feniks zakończony. Pomoc trwa
Jeszcze więcej OPW w roku 2025
Tarcza Wschód. Porozumienia z Lasami i KOWR-em
Baltic Sea Under Control
Mistrzyni olimpijska najszybsza na Bali
Spartakiadowe zmagania w Łasku
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Su-22, czyli cztery dekady w siłach powietrznych
Więcej na mieszkanie za granicą
Podniebne wsparcie sojuszników
Walka pod napięciem
Podhalańczycy upamiętnili kolegów poległych w Afganistanie
Polska 1 Dywizja Pancerna zajęła Wilhelmshaven
Kierunki rozwoju polskiego przemysłu obronnego
Filary bezpieczeństwa
Zmiany w organizacji bazy logistycznej w Jasionce
Polskie F-16 w służbie NATO
„Wojskowe” przepisy budowlane do zmiany
Pierwsza misja Gripenów
Kontrakty dla firm produkujących na rzecz obronności
Zarzuty w sprawie ujawnienia fragmentów planu „Warta”
Polskie Siły Zbrojne – wciąż nieopowiedziana historia
PKW Łotwa – sojusznicze zaangażowanie
Medycyna na morzu
Składy wysokiego ryzyka
Historyczne zwycięstwo Ukraińców w potyczce morsko-powietrznej
Ile kosztują Starlinki dla Ukrainy
Tuzin rekordów Wojska Polskiego w pływaniu
Początek „Burzy”
Promujemy polski sprzęt wojskowy
Wywieś flagę państwową! Cześć Biało-Czerwonej!
Prezydent wręczył awanse generalskie
Poznać rakietowego Homara
Polska kupi najnowsze rakiety AMRAAM
Więcej polskiego trotylu dla USA
Medale Pucharu Świata zdobyte przez żołnierzy na ringu
Pracowity dyżur Typhoonów
Pod żaglami – niepokonani z AMW
Szef MSZ do Rosji: Nigdy więcej nie będziecie tu rządzić
Siły zbrojne 2039: nowa armia na nowe czasy
Podniebny Pegaz
„Widziałem wolną Polskę. Jechała saniami”
Więcej amunicji do Rosomaków
Bezzałogowce w Wojsku Polskim – serwis specjalny
Gdy sekundy decydują o życiu

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO