moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Współpraca wzorcowa i symboliczna

Czy przyszłością unijnej obrony jest europejska armia, której projekt odżył po czekającym nas w styczniu brexicie? A może bardziej realne jest zacieśnianie współpracy wojskowej poszczególnych unijnych państw i pozostawienie obrony zbiorowej w gestii NATO? Opuszczenie UE przez Wielką Brytanię nie pozostanie bez wpływu na wspólną politykę bezpieczeństwa i obrony. Znacznie zmniejszy się zbrojny potencjał wspólnoty, ale brexit może stać się przyczynkiem do pogłębienia współpracy wojskowej państw członkowskich. Zazwyczaj gdy mowa o takiej współpracy, pojawia się temat utworzenia wspólnej europejskiej armii.

To chwytliwe hasło, ale tak naprawdę nikt na poważnie nie zamierza powołać armii rozumianej jako ponadnarodowa struktura stworzona na wzór armii narodowych. Trudno nawet wyobrazić sobie siły zbrojne kontrolowane np. przez instytucje europejskie. O wiele bardziej prawdopodobne jest dalsze wzmacniania europejskiej współpracy w dziedzinie obrony i bezpieczeństwa.

Wojskowa współpraca między państwami UE trwa od dawna i przybiera różne formy. Zazwyczaj ma ona charakter bilateralny, choć nie zawsze. Np. w 2009 roku Norwegia, Szwecja, Finlandia, Dania i Islandia zawiązały Nordycką Współpracę Obronną (NORDEFCO) i realizują wspólne projekty. W 1989 roku Niemcy i Francja utworzyły sześciotysięczną brygadę żołnierzy piechoty (niektórzy politycy widzieli w niej zalążek europejskiej armii, wojskowi byli bardziej wstrzemięźliwi). Dysponuje ona czterema garnizonami w Niemczech i trzema we Francji. Jednak jej znaczenie jest niewielkie, gdyż Francuzi i Niemcy razem służą tylko w batalionie zaopatrzenia oraz w sztabach. Pozostałe oddziały wchodzące w skład brygady mają charakter narodowy i wyposażone są we własną broń. Jednostka ta nigdy nie została skierowana do działań bojowych. Podobnie jak budowane od 2005 roku unijne grupy bojowe, które przez cały czas pozostają w gotowości.

 

Niemcy doceniają współpracę międzynarodową w budowaniu zdolności obronnych. Takie podejście ma swoje źródło w historii tego kraju: pacyfistycznie nastawione społeczeństwo jest dziś bardziej skłonne zaakceptować europejskie, a nie niemieckie projekty militarne. Zacieśnienie współpracy wojskowej ma także duże znaczenie dla mniejszych państw unijnych, takich jak np. Holandia. Kraj ten od 1995 roku integruje swoje siły zbrojne z Bundeswehrą. Wtedy powstał korpus niemiecko-holenderski, któremu – w razie potrzeby – można byłoby podporządkować po jednej dywizji każdego z tych państw. Nie odegrał on jednak dużej roli. Okazało się, że lepszym pomysłem jest włączanie jednostek jednego państwa w armijne struktury drugiego i odwrotnie. Taki charakter przyjęła współpraca w ramach sformowanego w 2015 roku 414 niemiecko-holenderskiego batalionu pancernego. Został on podporządkowany stacjonującej na co dzień w Havelte holenderskiej 43 Brygadzie Zmechanizowanej, która z kolei jest włączona w struktury 1 Dywizji Pancernej należącej do Bundeswehry. W skład 414 batalionu wchodzi m.in. holenderska kompania w sile 100 żołnierzy, którzy szkolą się w obsłudze niemieckich czołgów Leopard 2A6MA2. Formacja ta dysponuje 44 czołgami, które są wyposażone w urządzenia i systemy komunikacyjne i informacyjne produkcji holenderskiej. Dzięki temu Holendrzy mogą bez problemów nawiązywać łączność cyfrową z innymi jednostkami swojej armii. To dla tego kraju ważne rozwiązanie, gdyż Holendrzy w ostatnich latach niemal całkowicie zlikwidowali swoje jednostki pancerne. Koszty utrzymania batalionu są dzielone między oba kraje.

Kompania 414 batalionu pancernego brała udział m.in. w ćwiczeniach w Drawsku Pomorskim. W 2019 roku 414 batalion został oddelegowany do dyspozycji Sił Natychmiastowego Reagowania NATO (Very High Readiness Joint Task Force, VJTF).

Niemiecko-holenderski batalion był dla byłej niemieckiej minister obrony Ursuli von der Leyen, obecnie szefowej Komisji Europejskiej, wzorcowym przykładem europejskiej integracji w polityce obronnej. Za udaną można także uznać współpracę między holenderską i niemiecką marynarką. Niemiecka jednostka piechoty morskiej w sile 800 żołnierzy służy od 2018 roku w marynarce holenderskiej. Justyna Gotkowska, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich ds. bezpieczeństwa, o wojskowej współpracy Hagi i Berlina mówi „wzorowa”, a podobną kooperację niemiecko- francuską nazywa „symboliczną”.

Udana współpraca niemiecko-holenderska zachęciła inne kraje do integracji części oddziałów z Bundeswehrą. W 2017 roku ówczesna minister obrony von der Leyen zaproponowała Rumunii i Czechom, by przyłączyły swoje oddziały do jednostek niemieckiej armii. Czeska 4. Brygada Szybkiego Reagowania współpracuje z niemiecką 10. Dywizją Pancerną. Praga chwali sobie wspólne ćwiczenia. Rumuńska 81. Brygada Zmechanizowana ćwiczy wspólnie z niemieckimi i holenderskimi jednostkami. Komentatorzy mają jednak wątpliwości, czy kooperacja ta okaże się takim sukcesem jak niemiecko-holenderska.

Nieco inny charakter ma polsko-niemiecka współpraca wojsk lądowych, oparta na wzajemności, m.in. w wymianie oficerów, wzajemnym podporządkowaniu batalionów pancernych, wspólnych szkoleniach. Ma ona na celu przede wszystkim zwiększenie interoperacyjności.

Podobny cel przyświecał niemiecko-amerykańskiemu porozumieniu, jakie w listopadzie 2019 roku podpisali gen. por. Jörg Vollmer oraz gen. James McConville, szefowie sztabów obu sojuszniczych armii. Dotyczyło ono zwiększania interoperacyjności między Bundeswehrą i U.S. Army. Do 2027 roku wojska lądowe Niemiec i USA mają być zdolne do bliskiej współpracy podczas operacji regionalnych i globalnych. Niemiecka brygada wojsk lądowych może zostać podporządkowana amerykańskiej dywizji ogólnowojskowej i poddana jej dowództwu oraz odwrotnie.

Taki kierunek rozwoju współpracy wojskowej wydaje się najbardziej prawdopodobny także między państwami Unii. Nie powstanie europejska armia, a UE nie przekształci się w sojusz podobny do NATO.

Małgorzata Schwarzgruber , dziennikarka „Polski Zbrojnej”

autor zdjęć: Michał Zieliński

dodaj komentarz

komentarze


„Droga do GROM-u”
Deterrence in Polish
Kaczka wodno-lądowa (nie dziennikarska)
Speczespół wybierze „Orkę”
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Kosmiczny Perun
Trwa dobra passa reprezentantów Wojska Polskiego
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
W Brukseli o bezpieczeństwie wschodniej flanki i Bałtyku
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Konie dodawały pięciobojowi szlachetności
Kawaleria pancerna spod znaku 11
Jelcz się wzmacnia
MON i MSWiA: Polacy ufają swoim obrońcom
Pocisk o chirurgicznej precyzji
Maratońskie święto w Warszawie
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
W wojsku orientują się najlepiej
Pływali jak morscy komandosi
Korpus bezzałogowców i nowe specjalności w armii
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Dywersanci atakują
Pokój na Bliskim Wschodzie? Podpisano kluczowe porozumienie
Abolicja dla ochotników
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
Żołnierze na trzecim stopniu podium
Orientuj się bez GPS-u
Ustawa schronowa – nowe obowiązki dla deweloperów
Koniec pewnej epoki
Kircholm 1605
Mity i manipulacje
Trzeba wzmocnić suwerenność technologiczną Polski
Medycy na start
Wojny na rzut kostką
Uczniowie poznają zasady bezpieczeństwa
Kawaleria w szkole
Czarnomorski szlif minerów
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Polski „Wiking” dla Danii
Człowiek jest najważniejszy
Żołnierz na urlopie i umowie zlecenie?
Pasja i fart
„Road Runner” w Libanie
Koniec dzieciństwa
Brytyjczycy na wschodniej straży
Wojskowi rekruterzy zawsze na posterunku
Priorytetowe zaangażowanie
„Steadfast Noon”, czyli nuklearne odstraszanie
W poszukiwaniu majora Serafina
Terytorialsi w akcji
Bataliony Chłopskie – bojowe szeregi polskiej wsi
Młodzi i bezzałogowce
POLMARFOR, czyli dowodzenie na Bałtyku
Kopuła nad bewupem
Były szef MON-u bez poświadczenia bezpieczeństwa
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Polskie Bayraktary nad Turcją
Medicine for Hard Times

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO