Komputery kwantowe, broń laserowa, systemy rozpoznawania obrazów a może urządzenia optoelektroniczne do rakiet i pocisków? O tym, w jakich produktach powinna się specjalizować polska fotonika debatowali uczestnicy V Konferencji Optoelektronicznej. Spotkanie w Jachrance zostało zorganizowane przez: PCO S.A., WAT, Politechnikę Warszawską i Polską Platformę Techniczną Fotoniki.
Debata naukowa poświęcona wyzwaniom przed jakimi stoi polska fotonika, czyli dziedzina nauki łączą optykę, elektronikę i informatykę, odbyła się 13 i 14 listopada. – Konferencja zawsze gromadzi czołowych ekspertów, przedstawicieli instytutów badawczo-naukowych, uczelni wyższych, przemysłu, a także potencjalnych odbiorców wyrobów optoelektronicznych z wojska i innych służb mundurowych – podkreślał podczas otwarcia obrad V Konferencji Optoelektronicznej Paweł Glica, prezes PCO S.A.
Spotkanie zostało podzielone na siedem naukowych sesji oraz jeden panel dyskusyjny. Tematem, który zdominował obrady była strategia rozwoju rodzimej branży optoelektronicznej. Ponad stu czterdziestu ekspertów z całej Polski czasami bardzo gorąco debatowało o tym, w jakich produktach i w jakich technologiach powinny specjalizować się polskie firmy oraz instytucje naukowo-badawcze.
- To obecnie jest nasze najważniejsze wyzwanie, abyśmy właściwie zdefiniowali narodową specjalizację. Lepiej jest bowiem być monopolistą w ciekawej niszy niż konkurować na bezwzględnych rynkach, w systemach, w których wiadomo, że nie będziemy wiedli prymu, gdyż są inni, mający większe środki na prowadzenie badań i wsparcie ośrodków naukowych – tłumaczył dr Mariusz Andrzejczak, dyrektor ds. rozwoju PCO S.A. Jednocześnie podkreślił, że nie jesteśmy skazani na technologie mniej zaawansowane czy mniej ważne, gdyż polska fotonika ma ogromny potencjał i możliwości których mogą nam pozazdrościć inne kraje. Przykładem są komputery kwantowe.
Polska specjalizacja
- W tym przypadku już odnosimy pewne sukcesy. Mamy wiele podstawowych technologii, które pozwalają nam takie komputery budować. Natomiast trzeba być realistą. W komputery kwantowe inwestują duże firmy, które mają ogromne pieniądze – wyjaśniał dr Andrzejczak. Dodał, że jest wiele innych zaawansowanych technologii, w którym Polska może się specjalizować. - Systemy broni energii skierowanej, czyli broń laserowa. Systemy rozpoznawania obrazów, które będą nie tylko podpowiadały żołnierzowi, że pojawił się nowy obiekt, ale natychmiast go rozpoznawały oraz podawały tę informację dalej. A także seekery optoelektroniczne do rakiet i pocisków – wyliczał.
Kwestia produkcji w Polsce seekerów, czyli elementów głowic rakiet i pocisków, które w ogromnym skrócie odpowiadają za naprowadzanie na cel, była jednym z najbardziej gorąco dyskutowanych tematów. Uczestnicy imprezy spierali się bowiem, na ile polski przemysł i polska nauka są rzeczywiście gotowe do opracowania najbardziej zaawansowanych technologicznie elementów pocisków i rakiet. Przeważały głosy pozytywne.
- Jesteśmy do tego gotowi, nie tylko teoretycznie, ale także praktycznie, prowadząc już w tej dziedzinie zaawansowane prace badawczo-rozwojowe, chociażby nad pociskiem Piorun 2, który miałby zasięg około 10 – 12 kilometrów i bardzo nowoczesną, polską głowicę bojową – komentował Arkadiusz Skot z firmy CRW Telesystem Mesko Sp. z o.o., która jest odpowiedzialna za opracowanie kluczowych technologii rakiet przeciwlotniczych Grom i Piorun, używanych przez polską armię.
Nie brakowało jednak głosów krytycznych. – Najważniejsze pytanie powinno brzmieć „kiedy”. Kiedy to opracujemy, bo technologii, które nigdy nie trafiły do produkcji było u nas sporo. Z głowicami do rakiet może być tak samo – zauważali sceptycy.
Wyzwanie – ludzie
Profesor Jan Szmidt, rektor Politechniki Warszawskiej i przewodniczący Rady Naukowej PCO S.A., podkreślał, że jednym z największych wyzwań stojących przed fotoniką jest nie tylko opracowanie wieloletniej, długofalowej strategii jej rozwoju. Ale również zadbanie o to, aby młodzi ludzie, którzy interesują się tą dziedziną nauki, łatwiej znajdowali drogę od uczelni do przemysłu. – Naprawdę nie możemy marnować potencjału młodych naukowców, którzy są na politechnikach, chociażby na mojej. Oni muszą trafiać do firm, w których mogą zobaczyć jak naprawdę działa to, czego się nauczyli. Zweryfikować teorię z praktyką – przekonywał.
autor zdjęć: Krzysztof Wojciewski
komentarze