moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Dylemat więźnia, czyli dlaczego warto inwestować w armię

W 2014 r. państwa NATO uzgodniły, że należy przestać zmniejszać wydatki na obronność i zmierzać do tego, aby wynosiły one w każdym z państw Sojuszu równowartość 2 proc. PKB kraju. Pięć lat później okazuje się, że osiągnąć ten cel wcale nie jest łatwo.

Reuters opublikował niedawno dokument przygotowany przez niemiecki resort finansów, z którego wynika, iż Niemcy mogą nie być w stanie wydawać nie tyle 2 proc., co nawet 1,5 proc. PKB – i to do 2024 roku. Wiosną 2017 roku komisja ds. narodowego bezpieczeństwa i obrony kanadyjskiego Senatu alarmowała, że poziom wydatków Kanady na siły zbrojne spadł do zaledwie 0,88 proc. PKB. Poniżej 2 proc. PKB na armię wydaje Wielka Brytania i Włochy. Obecna administracja USA, kraju z budżetem obronnym na poziomie ponad 3 proc. PKB, nie kryje irytacji taką postawą sojuszników wskazując, że przerzuca on odpowiedzialność za bezpieczeństwo Europejczyków na barki amerykańskiego podatnika.

Opór przed zwiększaniem budżetów wojskowych wiąże się zazwyczaj z przeświadczeniem, że prowadzące pokojową politykę, państwo – mając ograniczone środki budżetowe – priorytetem powinno uczynić innego rodzaju wydatki: dofinansować służbę zdrowia, zadbać o bezpieczeństwo socjalne obywateli, pobudzać rozwój gospodarczy i postęp technologiczny. Ale czy realizowanie wszystkich tych celów kosztem wydatków na obronność to na pewno słuszna strategia?

Zwolennicy podejścia: „masło zamiast armat” mogą uzasadniać je tym, że ostrzenie zębów armii jest nieracjonalne w sytuacji, w której państwo nie szykuje się do agresywnych działań zbrojnych. Mało jest radykalnych pacyfistów, którzy postulowaliby całkowite rozbrojenie – ideę tyleż piękną, co naiwną. Jednak już z poglądem, jak bardzo współczesne państwa powinny być uzbrojone, utożsamia się duża grupa osób, twierdząc: nie za bardzo. Czy słusznie? Cóż – nie za bardzo.

O tym, że taki sposób myślenia o obronności jest błędny, świadczy znany z teorii gier tzw. dylemat więźnia. To rodzaj gry o sumie niezerowej, w której uczestniczą dwie strony, hipotetyczni więźniowie, którym grozi surowy wyrok za popełnione przestępstwo. Policja nie ma jednak dowodów przeciwko nim i musi je uzyskać od samych więźniów, którzy są oddzielnie przesłuchiwani. Jeśli obaj więźniowie będą milczeć, kara wymierzona im będzie symboliczna (w klasycznej wersji dylematu – 6 miesięcy więzienia). Jeśli nawzajem się obciążą – każdy z nich pójdzie do więzienia na pięć lat. Jeśli jednak jeden będzie lojalny, a drugi go obciąży – wówczas lojalny gracz pójdzie do więzienia aż na 10 lat, a ten, który zdradził będzie wolny.

Analizując dylemat warto zwrócić uwagę, że choć niewątpliwie najkorzystniejsza jest sytuacja, w której obie strony zachowują lojalność wobec siebie, to jednak – gdy nie wiemy jak zachowa się druga strona – w większości przypadków więcej zyskamy, a może raczej – mniej stracimy – będąc wobec niej nielojalnym. Jeśli bowiem zachowamy się nielojalnie w modelu tym – grozi nam maksymalnie 5 lat więzienia, ale istnieje też szansa, że będziemy wolni. W przypadku lojalnego zachowania nigdy nie będziemy wolni – możemy jedynie „podarować” wolność drugiej stronie, samemu skazując się na 10-letnią odsiadkę.

No dobrze, ale jaki to wszystko ma związek z kwestią wydatków na obronność? Cóż, widać to, gdy schemat dylematu przełoży się na relacje na arenie międzynarodowej. Gdyby założyć, że wszystkie podmioty na niej działające realizują jedynie jawne, pokojowe cele, a wyrażana przez nie wola wiecznego pokojowego współistnienia jest autentyczna, wówczas rzeczywiście wydatki na obronność mogą spaść na odległe miejsce na liście priorytetów. To jednak jest ta wyjątkowa sytuacja z powyższego dylematu. W każdej innej, zaniedbując kwestię wydatków na obronność, narażamy się na to, że zostaniemy „ograni” przez pozostałych graczy, którzy tego nie zrobią i – w tym wypadku – zdobędą nad nami przewagę, która może pozbawić „lojalne” państwo zdolności do realizacji swojego podstawowego celu: zapewnienia bezpieczeństwa własnym obywatelom.

Co ważne! W tej grze chodzi właśnie o bezpieczeństwo państwa – nie o to, aby samemu „ograć” innych, ale żeby samemu nie zostać ogranym. Warto zawsze pamiętać, że po 1945 roku wojna między zachodnim światem a blokiem sowieckim była zimna nie tylko dlatego, że obie strony były bezbronne, ale dlatego, że były uzbrojone po zęby. W efekcie świat uniknął niewyobrażalnej katastrofy, ponieważ obie strony miały środki, aby taką wojnę wywołać. Znalazło to wyraz w doktrynie Wzajemnego Zagwarantowanego Zniszczenia (Mutual Assured Destruction – MAD), zgodnie z którą w starciu mocarstw atomowych nie ma zwycięzców. Czyli – wracając do dylematu więźnia, obie strony nie są lojalne wobec siebie i ponoszą przez to koszty, ale każda unika kosztu maksymalnego.

W dzisiejszym, znacznie bardziej skomplikowanym świecie niż ten, który był areną starcia USA, ZSRR i ich satelitów, sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Dziś doktryna MAD, opierająca się na broni atomowej, nie gwarantuje bezpieczeństwa, ponieważ istnieją pomniejsi aktorzy (w postaci chociażby działających w realiach ponadpaństwowych muzułmańskich fundamentalistów), którzy w pewnym momencie mogliby wejść w posiadanie broni masowej zagłady i – działając poza logiką klasycznego państwa – z niej skorzystać. Stąd ważna jest determinacja wspólnoty międzynarodowej do zachowania zasady nierozprzestrzeniania oraz unikania tworzenia taktycznej broni jądrowej, która zwiększa ryzyko wykorzystania jej w konflikcie. A to czerwona linia, której nie można przekraczać, jeśli nie chcemy, aby gra wspomnianych wcześniej więźniów skończyła się tym, że więzienie zawali się nam wszystkim na głowy.

W kwestii zbrojeń konwencjonalnych niewiele jednak zmieniło się od czasów Rzymian, którzy mawiali: „si vis pacem, para bellum” – „chcesz pokoju, szykuj się na wojnę”. Gdyby znali dylemat więźnia, pewnie powtarzaliby to jeszcze bardziej zdecydowanie. 

Artur Bartkiewicz , dziennikarz „Rzeczpospolitej”

dodaj komentarz

komentarze


Zmiany w dodatkach stażowych
 
NATO on Northern Track
Bohater września ’39 spełnia marzenia
Weterani pokazują współczesny wymiar patriotyzmu
Wioślarze i triatlonistka na podium
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Szybki marsz, trudny odwrót
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
„Sandhurst” – szczęśliwa trzynastka!
Barwy Ojczyzny
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Dumni z munduru
Weterani pod wszechstronną opieką
Biel i czerwień łączy pokolenia
Posłowie dyskutowali o WOT
„Widziałem wolną Polskę. Jechała saniami”
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
NATO na północnym szlaku
Marynarka pilnuje gospodarczego krwiobiegu
Ukraińscy żołnierze w ferworze nauki
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
W Italii, za wolność waszą i naszą
Wytropić zagrożenie
25 lat w NATO – serwis specjalny
Awanse na Trzeciego Maja
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Wojna w świętym mieście, epilog
Daglezje poszukiwane
W obronie wschodniej flanki NATO
Pływacy i maratończycy na medal
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Priorytety polityki zagranicznej Polski w 2024 roku
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
Telefon zaufania dla żołnierzy czynny całą dobę
Pilecki ucieka z Auschwitz
Trotyl z Bydgoszczy w amerykańskich bombach
Wiceszef MON-u: w resorcie dochodziło do nieprawidłowości
Wojskowi medycy niosą pomoc w Iraku
Gunner, nie runner
Pierwsi na oceanie
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
Pierwszy polski F-35 na linii produkcyjnej
Husarz na straży nieba
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Wyrusz szlakiem na Monte Cassino
Jak Ślązacy stali się panami własnego domu
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Pytania o europejską tarczę
Święto stołecznego garnizonu
Wypadek na szkoleniu wojsk specjalnych
Polsko-australijskie rozmowy o bezpieczeństwie
Pod skrzydłami Kormoranów
Ta broń przebija obronę przeciwlotniczą
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Prezydent chce wzmocnienia odporności państwa
Święto biało-czerwonej w Brzesku z Wojskiem Polskim
Tragiczne zdarzenie na służbie
Flaga, flaga państwowa, barwy narodowe – biało-czerwony przewodnik
Ameryka daje wsparcie
„Steadfast Defender ’24”. Kolejne uderzenie

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO