moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Rzeczpospolita Iwonicka – kawałek wolnej Polski

26 lipca 1944 roku partyzanci przypuścili atak na zajmowane przez hitlerowców uzdrowisko Iwonicz-Zdrój. Po krótkiej walce zaskoczeni Niemcy poddali się, tak rozpoczęła się akcja „Burza” na Podkarpaciu. Na terenach wyzwolonego miasta i wokół niego utworzono zaś Rzeczpospolitą Iwonicką z własnym rządem, kodeksem prawnym i żandarmerią. Polska enklawa istniała dwa miesiące.

Było około 15.00, gdy jadący do Iwonicza-Zdroju niemiecki samochód osobowy z żołnierzami został ostrzelany i zatrzymany przez partyzantów Armii Krajowej. – Powodem ataku był rozkaz zniszczenia dokumentów osobowych miejscowej ludności przechowywanych w iwonickim urzędzie gminy. Wydał go por. Stanisław Wenklar „Wujek”, komendant Obwodu Krosno AK – mówi Janusz Michalak, autor opracowań historycznych i krajoznawczych związany z ziemią iwonicką oraz założyciel Stowarzyszenia Przyjaciół Iwonicza-Zdroju. Jak tłumaczy miało to zapobiec aresztowaniom i wywózkom mieszkańców na roboty przymusowe do Rzeszy. Akcja z 26 lipca 1944 roku rozpoczynała realizację planu „Burza” na Podkarpaciu, czyli zbrojnego występowania przeciwko niemieckiemu okupantowi. Polacy chcieli przywitać wkraczającą armię rosyjską w roli gospodarza. 

Atak z zaskoczenia

W Iwoniczu-Zdroju przebywało w tym czasie kilkuset niemieckich żołnierzy, głównie oficerów i podoficerów, którzy w uzdrowisku odpoczywali lub leczyli rany i kontuzje wojenne. Przy głównym hotelu stacjonowała też kompania wartownicza Wehrmachtu. Jednak największe zagrożenie stanowił słynący z okrucieństwa niemiecko-ukraiński batalion SS Galizien liczący ok. 300 żołnierzy. Rozlokowano go cztery kilometry od centrum uzdrowiska, we wsi Iwonicz.

Do wykonania zadania wyznaczono oddział partyzancki AK ppor. Franciszka Kochana „Obłońskiego”, oficera dywersji Obwodu Krosno oraz pluton „Iwo” pod dowództwem por. Eugeniusza Werensa „Pika” – w sumie 38 osób. Dowodzący akcją ppor. Kochan podzielił oddział na trzy grupy. 16 osób pod dowództwem Karola Kozłowskiego „Ślimaka” miało zabezpieczyć drogi wjazdowe do uzdrowiska i zatrzymać ewentualne niemieckie lub ukraińskie wsparcie. Zadaniem 19-osobowej grupy „Pika” było zdobycie szpitala uzdrowiskowego „Excelsior”, z kolei trzyosobowy oddział „Obłońskiego” miał zniszczyć dokumenty w urzędzie gminy.

– Atak partyzantów całkowicie zaskoczył Niemców. Wypoczywający w hotelu poddali się bez walki, po krótkiej strzelaninie także kompania wartownicza złożyła broń – opisuje Michalak. Wbrew obawom do walki nie włączyli się żołnierze SS Galizien. – Też byli zaskoczeni, a poza tym myśleli już o wycofaniu się z tamtych terenów i dołączeniu do oddziałów UPA, co też zrobili 30 lipca – dodaje badacz historii Iwonicza.

Podczas walki wzięto do niewoli ponad 80 Niemców, których potem wypuszczono. Spalono dokumenty w urzędzie gminy, zdobyto znaczną ilość broni i amunicji oraz sprzętu medycznego i lekarstw. „Pluton partyzancki „Obłońskiego” plus pluton dowódcy placówki „Iwo” wykonały uderzenie na Iwonicz-Zdrój zajmując radiostację, gmach „Excelsiora” i inne obiekty wojskowe. Rozbrojono załogę Wehrmachtu w sile ponad 300 ludzi. Straty nieprzyjaciela 10 zabitych i 34 rannych. Straty własne dwóch lekko rannych” – brzmiał meldunek inspektoratu AK z 28 lipca. – Dzięki zaskoczeniu i świetnemu rozpoznaniu, udało się zwyciężyć bez strat we własnych szeregach – podkreśla Michalak.

Polska enklawa

Iwonicz-Zdrój był wolny. Na obszarze wokół miasta wyzwolonym spod okupacji niemieckiej powstała Rzeczpospolita Iwonicka, polska enklawa wolności. Wywieszono biało-czerwoną flagę, radio ustawione w jednym z okien nadawało polskie audycje z Londynu, na drogach dojazdowych ustawiono posterunki, powołano lokalną żandarmerię. Dla zapewnienia porządku i ochrony mieszkańców, chorych oraz uchodźców powołano tymczasowy zarząd cywilny uzdrowiska. Na jego czele stanął przewodniczący mjr dr Józef Aleksiewicz „Wilczur”, szef służby sanitarnej Inspektoratu AK w Iwoniczu-Zdroju. Przed wojną major był Naczelnym Lekarzem Komisji Zdrojowej w Iwoniczu, a w trakcie okupacji zorganizował tu szpital zakaźny.

Film: Stowarzyszenie Przyjaciół Iwonicza-Zdroju

Zadaniem miniaturowego rządu było zapewnienie w mieście porządku, bezpieczeństwa, aprowizacji i opieki lekarskiej. W willi „Sanato” należącej do majora działał partyzancki szpital polowy, w którym opiekę znaleźli ranni i chorzy żołnierze AK oraz żołnierze Armii Czerwonej, którzy zbiegli z niemieckiego obozu jenieckiego w Rymanowie i wstąpili do AK.

Niemcy trzykrotnie próbowali odbić miasto. Na początku sierpnia oddział Wehrmachtu podszedł do uzdrowiska od strony Lubatówki i szpitala polowego, wywiązała się strzelanina i został zmuszony do wycofania się. Kilka dni później nadjechali od wsi Iwonicz, ale zatrzymała ich partyzancka barykada na moście. Kolejny atak nastąpił od strony Klimkówki. Po zażartej walce Niemcy musieli się wycofać. – W sumie w obronie Rzeczypospolitej Iwonickiej zginęło dwóch partyzantów, straty niemieckie to prawdopodobnie kilkunastu zabitych – mówi Michalak.

„Sprawiedliwość” sowiecka

Polskim żołnierzom udało się utrzymać Iwonicz-Zdrój przez dwa miesiące, aż do 20 września, kiedy do uzdrowiska wkroczyła Armia Czerwona. Już jesienią NKWD i UB przeprowadziły pierwsze aresztowania wśród członków iwonickiej AK. – Ci, którym nie udało się ukryć byli aresztowani i zsyłani na Syberię, wielu stamtąd nie wróciło – opowiada badacz lokalnej historii.

Film: Stowarzyszenie Przyjaciół Iwonicza-Zdroju

Jednym z prześladowanych był mjr Aleksiewicz, którego Sowieci aresztowali. Zmarł w 1957 roku. Porucznik Werens został zdekonspirowany, aresztowany i skazany na karę śmierci. Wyrok wykonano 16 kwietnia 1947 roku we wrocławskim więzieniu.

W 60. rocznicę powstania Rzeczypospolitej Iwonickiej w mieście wmurowano upamiętniającą tablicę, a 10 lat później z inicjatywy Stowarzyszenia Przyjaciół Iwonicza-Zdroju powstał film poświęcony tamtym wydarzeniom. – Tutejsi młodzi ludzie zdecydowali, że chcą walczyć o wolność i zdobyć ją sami. Dla nich i pozostałych mieszkańców Rzeczpospolita Iwonicka była tym, na co czekali całą okupację – mówi Michalak.

Anna Dąbrowska

autor zdjęć: Stowarzyszenie Przyjaciół Iwonicza-Zdroju

dodaj komentarz

komentarze


Ukwiał z Gdańska
 
Sport kształtuje mentalność
Gra o kapitulację
Rodzina na wagę złota
Nowa siła uderzeniowa
Podniebne wsparcie sojuszników
Gdy sekundy decydują o życiu
Polskie F-16 w służbie NATO
Siły zbrojne 2039: nowa armia na nowe czasy
Mistrzyni olimpijska najszybsza na Bali
Poznajcie Głuptaka – polskiego kamikadze
Pierwsza misja Gripenów
Jak Ślązacy stali się panami własnego domu
Promujemy polski sprzęt wojskowy
Szabla hubalczyków
Ogień z nabrzeża
Filary bezpieczeństwa
Zmiany w organizacji bazy logistycznej w Jasionce
Zjednoczeni pod Biało-Czerwoną
Pod żaglami – niepokonani z AMW
Polska kupi najnowsze rakiety AMRAAM
Pegaz nad Europą
Kierunki rozwoju polskiego przemysłu obronnego
Polska 1 Dywizja Pancerna zajęła Wilhelmshaven
Tarcza Wschód. Porozumienia z Lasami i KOWR-em
PKW Łotwa – sojusznicze zaangażowanie
USA wycofają się z działań na rzecz pokoju w Ukrainie?
„Wojskowe” przepisy budowlane do zmiany
Polska zwiększa produkcję amunicji 155 mm
Międzynarodowe manewry pod polskim dowództwem
Walka pod napięciem
Składy wysokiego ryzyka
Medycyna na morzu
„Widziałem wolną Polskę. Jechała saniami”
Narodowy Dzień Zwycięstwa z żołnierzami
Zarzuty w sprawie ujawnienia fragmentów planu „Warta”
Wspólna wola obrony
Pracowity dyżur Typhoonów
Więcej polskiego trotylu dla USA
Koniec wojny, którego nie znamy
DriX – towarzysz okrętu
Spartakiadowe zmagania w Łasku
Apache’e na horyzoncie
Tuzin rekordów Wojska Polskiego w pływaniu
Jeszcze więcej OPW w roku 2025
Więcej amunicji do Rosomaków
Henry Szymanski na tropie prawdy
Polska i Norwegia zacieśniają stosunki
Na pomoc po katastrofie
Więcej na mieszkanie za granicą
Typhoony i Gripeny nad Bałtykiem
Trzy wymiary „Tarczy Wschód”
Bezzałogowce w Wojsku Polskim – serwis specjalny
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Szef MSZ do Rosji: Nigdy więcej nie będziecie tu rządzić
Podniebny Pegaz
Wiedza na trudne czasy
Polskie Siły Zbrojne – wciąż nieopowiedziana historia
Konstytucja – fundament dla pokoleń
Ustawa bliżej żołnierzy
Historyczne zwycięstwo Ukraińców w potyczce morsko-powietrznej
Poznać rakietowego Homara
Początek „Burzy”
Kontrakty dla firm produkujących na rzecz obronności

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO