Pełnią wachty, uczestniczą w pracach sztabu kierującego międzynarodowym zespołem przeciwminowym, poznają zagraniczne okręty – troje studentów z Akademii Marynarki Wojennej od tygodnia służy na pokładzie ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki”. To pierwsze w historii praktyki podchorążych w Polskim Kontyngencie Wojskowym.
– Największe zaskoczenie? To że w ogóle się tutaj znalazłam – przyznaje bsm. pchor. Beata Brudzińska, która właśnie ukończyła IV rok studiów na wydziale nawigacji i uzbrojenia okrętowego. Kilka dni temu wraz z dwoma kolegami przyleciała do Hiszpanii i weszła na pokład okrętu dowodzenia ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki”. Tym samym dołączyła do marynarzy pełniących misje w Stałym Zespole Sił Obrony Przeciwminowej NATO (SNMCMG2). Od razu została rzucona na głębokie wody – okręt właśnie bierze udział w „Spanish Flotex”, największych dorocznych manewrach, które organizuje hiszpańska marynarka wojenna.
Na czas praktyk podchorążowie zostali przydzieleni do sztabu kierującego działaniami zespołu. Pełnią wachty jako pomocnicy oficerów bliskich ich specjalności. – Przyglądamy się pracy na głównym stanowisku dowodzenia. Razem z kolegą, który studiuje na tym samym wydziale poznaję procedury związane na przykład z wyznaczaniem zadań poszczególnym okrętom SNMCMG2 czy obiegiem dokumentów. Te natowskie różnią się trochę od narodowych – tłumaczy bsm. pchor. Brudzińska. Nieco inne zadania ma bsm. pchor. Błażej Koreike, absolwent IV roku na wydziale mechaniczno-elektrycznym. – Asystuję specjalistom od logistyki. To właśnie oni odpowiadają za zaopatrywanie okrętów w wodę czy paliwo – tłumaczy. Oprócz tego podchorąży biorą też udział w codziennym życiu jakie toczy się na okręcie. – Na pokładzie regularnie ogłaszane są alarmy związane na przykład z zagrożeniami asymetrycznymi, czyli atakami terrorystów korzystających z szybkich łodzi motorowych – wyjaśnia bsm. pchor. Koreike. – Sztab i załoga muszą wtedy odpowiednio zareagować, zająć wyznaczone wcześniej stanowiska, by obronić okręt. Wcześniej doświadczyłem alarmów choćby podczas praktyk na ORP „Wodnik”. Ale tam wszystko odbywało się w nieco wolniejszym tempie i trudno się dziwić, bo to okręt szkolny. Tutaj załoga działa w warunkach bojowych. Jej wyszkolenie i organizacja robią naprawdę wielkie wrażenie – dodaje.
Na tym jednak nie koniec. – W ramach tak zwanej wymiany załóg mieliśmy okazję poznać zagraniczne okręty. Spędziliśmy po kilka godzin na pokładach jednostek hiszpańskich: niszczyciela min ESPS „Tajo” i patrolowca ESPS „Meteoro”, a także niemieckiego okrętu – bazy nurków FGS „Rottweil” – wspomina bsm. pchor. Tomasz Bąchor. Tam praktykanci mieli okazję przyjrzeć się m.in. poszukiwaniu oraz identyfikacji min przy użyciu pojazdów podwodnych. Poznawali też same okręty. – Nasze praktyki w sztabie zespołu potrwają do początku lipca. Po zawinięciu do portu w angielskim Portsmouth, ORP „Czernicki” zakończy misję w SNMCMG2, a my zostaniemy przyporządkowani bezpośrednio załodze okrętu – mówi bsm. pchor. Bąchor. – Rozpoczniemy wtedy wachty na stanowiskach związanych z jego funkcjonowaniem – dodaje. W drodze powrotnej okrętu do Świnoujścia, przyszli nawigatorzy będą między innymi asystowali przy wyznaczaniu trasy przez Cieśniny Duńskie, zaś podchorąży z wydziału mechaniki pomoże przy pracach w okrętowej siłowni. – Do tej pory mieliśmy praktyki na okrętach szkolnych i bojowych. Ale służba w Polskim Kontyngencie Wojskowym to zupełnie nowe doświadczenie, które trudno porównać z czymkolwiek innym – podkreśla Bąchor.
Takie praktyki odbywają się po raz pierwszy w historii. – Z propozycją ich zorganizowania zwrócił się do nas dowódca zespołu – wyjaśnia kmdr por. Wojciech Mundt, rzecznik Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni. – Uznaliśmy, że to wyjątkowa okazja. Polskie jednostki w międzynarodowych misjach biorą udział regularnie. Wystarczy wspomnieć fregatę ORP „Gen. T. Kościuszko”, która w ubiegłym roku dołączyła do zespołu SNMG2 operującego na Morzu Śródziemnym, Egejskim i Czarnym, czy bliźniaczą fregatę ORP „Gen. K. Pułaski” oraz okręty podwodne, które na południu Europy wykonywały zadania w ramach operacji antyterrorystycznej „Active Endeavour”. Bardzo prawdopodobne, że nasi absolwenci też kiedyś trafią na misję. Dlatego tak wczesne zdobycie doświadczeń w PKW jest bezcenne – podkreśla kmdr por. Mundt. Do udziału w praktykach zostali wytypowani studenci z najlepszymi wynikami w nauce i biegłą znajomością języka angielskiego.
Dowódca SNMCMG2, kmdr por. Urbanowicz podkreśla, że podchorążowie nie są jedynymi, którzy znaleźli się ostatnio na „Czernickim”. Od początku misji na jego pokładzie pojawili się również młodzi oficerowie marynarki. – Kiedy nasi podchorążowie pojechali na ESPS „Meteoro”, dowódca tej jednostki spytał od razu, czy na zasadzie wymiany nie mógłby do nas przysłać młodych oficerów, którzy dopiero co ukończyli wojskową uczelnię. Przystaliśmy na to. Zależy nam, by dzielić się wiedzą z jak największym gronem osób. Otrzymaliśmy wsparcie MARCOM, czyli morskiego dowództwa NATO. Naszej propozycji przyklasnęli też dowódcy innych okrętów zespołu – mówi kmdr por. Urbanowicz.
Młodzi oficerowie marynarki przyjrzeli się pracy sztabu, zwiedzili „Czernickiego” i bardzo chwalili polski okręt. – Przekonywali, że nie odstaje on parametrami od ich jednostki, choć ta jest dużo nowsza – podkreśla kmdr por. Urbanowicz.
ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki” jest okrętem flagowym SNMCMG2 od połowy stycznia. Wtedy też dowodzenie zespołem przejął sztab kierowany przez Polaków. Ich zadanie polegało na pilnowaniu bezpieczeństwa żeglugi na Morzu Śródziemnym i Czarnym oraz demonstrowaniu tam obecności NATO. Misja kończy się za kilkanaście dni.
autor zdjęć: sierż. Patryk Cieliński / Combat Camera DO RSZ
komentarze