Do egzaminów przystąpili przygotowani niczym żołnierze. Szesnastu członków Lubuskiej Kompanii Obrony Terytorialnej stowarzyszenia ObronaNarodowa.pl przeszło certyfikację wojskową. Odbyła się ona w Międzyrzeczu pod okiem instruktorów z 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej. Proobronni udowodnili, że do służby w wojsku można się przygotować także poza nim.
– Certyfikacja jest w naszej organizacji elementem sprawdzania wiedzy i umiejętności po zakończeniu kolejnych etapów szkolenia. Podobne egzaminy powinni zdawać członkowie lokalnych pododdziałów organizacji proobronnych przed wcieleniem ich do formowanych brygad wojsk obrony terytorialnej – uważa mł. chor. rez. Jacek Klimanek, dowódca Lubuskiej Kompanii Obrony Terytorialnej stowarzyszenia ObronaNarodowa.pl. Jego organizacja przygotowuje tego rodzaju sprawdziany od trzech lat. Tegoroczny miał wykazać, że poza wojskiem możliwe jest wyszkolenie członków organizacji paramilitarnych na poziomie podstawowym, czyli takim, jaki powinni osiągnąć kandydaci na żołnierzy WOT.
Strzelanie, rzut granatem, pomoc medyczna
Do egzaminu przystąpiło 16 ochotników, którzy mieli za sobą pierwszy etap szkolenia proobronnego prowadzonego w systemie weekendowym. Wszyscy, którzy pojawili się na poligonie w Międzyrzeczu, to członkowie Lubuskiej Kompanii Obrony Terytorialnej. Certyfikacja rozpoczęła się od sprawdzenia wyposażenia indywidualnego oraz umiejętności maskowania. Następnie kandydaci do służby w wojskach obrony terytorialnej musieli udowodnić, że znają budowę broni, potrafią ją w krótkim czasie rozłożyć i złożyć oraz sprawnie załadować magazynek. Najlepsi potrafili rozłożyć i złożyć karabinek kbk AKMS w ciągu zaledwie 15 s. Finałem sprawdzianu z bronią było strzelanie na celność z karabinka. Aby uzyskać zaliczenie, należało uzyskać minimum siedem trafień do tarczy (sylwetka) przy dziesięciu strzałach danych z odległości 100 m bez wykorzystania podpórki.
Uczestnicy musieli także zdać egzamin ze znajomości budowy granatów ręcznych oraz udowodnić, że potrafią nimi rzucać w różnych postawach. Instruktorzy sprawdzali również, czy proobronni znają zasady udzielania pierwszej pomocy rannym i poszkodowanym w walce oraz czy potrafią ewakuować ich z pola walki. Z kolei podczas sprawdzianów z taktyki musieli wykazać się m.in. umiejętnością poruszania się w terenie w szyku patrolowym oraz przemieszczania się i zmieniania stanowisk ogniowych na polu walki.
Egzamin na wzór wojskowy
Ponadto instruktorzy egzaminowali członków lubuskiej kompanii z terenoznawstwa oraz sprawdzali, czy są w stanie szybko wykonać stanowisko do strzelania w „postawie leżącej”. Nie mniej trudne niż okopywanie było zastosowanie na polu walki indywidualnych środków ochrony przed skażeniami oraz ustawianie pojedynczych min przeciwpancernych. Ocenie podlegała także znajomość zasad prowadzenia łączności radiowej, alfabetu fonetycznego NATO oraz kodowania meldunków.
Sobotni sprawdzian trwał prawie 10 godzin. Jego podstawą były regulaminy szkolenia oraz zbiór norm szkoleniowych obowiązujących w wojskach lądowych. W przeprowadzeniu certyfikacji pomagało piętnastu instruktorów z 17 WBZ. Żołnierze udostępnili również obiekty szkoleniowe oraz sprzęt. Jak ocenili swoich młodszych kolegów? – Zdecydowana większość udowodniła, że zna zasady żołnierskiego działania. Uczestnicy certyfikacji potrafią obchodzić się z bronią, celnie strzelać i znają podstawy taktyki oraz zachowań na polu walki – ocenia kpr. Przemysław Woś, szef zespołu instruktorów. Jego zdaniem, po szkoleniu doskonalącym członkowie organizacji paramilitarnej nie będą ustępowali wiedzą oraz praktycznymi umiejętnościami żołnierzom, którzy ukończyli szkolenie podstawowe w jednostkach wojskowych.
autor zdjęć: mł. chor. rez. Jacek Klimanek
komentarze