moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Rocznica brawurowego zamachu na oficerów Gestapo

22 maja 1943 roku Jan Kryst ps. „Alan” wszedł do pełnego niemieckich oficerów lokalu „Adria” i zastrzelił trzech gestapowców. Sam zginął zmasakrowany od uderzeń krzesłami i butelkami. Bohaterska akcja żołnierza Armii Krajowej była odwetem za uliczne rozstrzeliwania warszawiaków, których dopuszczali się Niemcy.



Dochodziło wpół do dziesiątej wieczorem. Sala wypełniona była papierosowym dymem i gwarem rozmów, przez które przebijały dźwięki „Bolera”. Na scenie była tancerka. Jan Kryst szybko rozejrzał się i stanął przy filarze. Był spokojny, choć zdawał sobie sprawę z tego, że za moment najpewniej zginie.

Umrzeć w walce

– Co robić? – myślał gorączkowo mjr Jerzy Lewiński, pseudonim „Chuchro”, dowódca Kedywu, czyli konspiracyjnej organizacji zajmującej się dywersją i sabotażem w okupowanej Polsce. Przed chwilą jeden z jego podwładnych zameldował mu, że ma w oddziale chłopaka, który chciałby dokonać spektakularnej akcji przeciwko Niemcom. Nawet, jeśli miałby przypłacić ją życiem. Ponoć tłumaczył, że jest śmiertelnie chory na gruźlicę, niebawem i tak umrze, a wolałby zginąć z bronią w ręku. To, co proponował, faktycznie równało się samobójstwu. – Przystać na to? – zastanawiał się mjr Lewiński.

Chłopak, który od kilku dni zaprzątał jego myśli, nazywał się Jan Kryst i nosił pseudonim „Alan”. Miał zaledwie 21 lat. Gdy był nastolatkiem, zapisał się do harcerstwa, przeszedł kurs przysposobienia wojskowego, podczas którego wyróżniał się jako doskonały strzelec. Kiedy wybuchła wojna, brał udział w obronie Warszawy, a teraz pracował w zakładzie ślusarskim. Jego ojciec również służył w Armii Krajowej.

Wreszcie „Chuchro” podjął decyzję. 22 maja „Alan” pójdzie do restauracji „Adria” i zastrzeli tylu gestapowców, ilu mu się uda. Będzie to odwet za masowe rozstrzeliwania, których dopuszczali się Niemcy. Przy sobie chłopak będzie miał list wyjaśniający powody akcji i wzywający okupantów do zaprzestania terroru. – Przed wojną „Adria” była jednym z najbardziej eleganckich lokali w Warszawie. Zajmowała dwa poziomy kamienicy należącej do włoskiego towarzystwa ubezpieczeniowego. Działała również podczas okupacji. W 1940 roku stała się przybytkiem „tylko dla Niemców” – mówi Adrian Gajewski, przewodnik po Warszawie.  „Alan” mógł dostać się do wnętrza korzystając z fałszywych dokumentów. – Armia Krajowa miała specjalne komórki, które się tym zajmowały. W swoim fachu osiągnęły mistrzostwo – podkreśla Piotr Makuła z Muzeum AK w Krakowie. Chłopak zszedł do podziemi, a za cel obrał sobie stolik, przy którym bawili się oficerowie gestapo.

O szczegółach dramatycznych wydarzeń z wnętrza „Adrii” świat dowiedział się dzięki relacji Alceo Valciniego, włoskiego dziennikarza, który akurat przebywał w lokalu. W swojej książce „Golgota Warszawy” wspominał on: „W środku sali, gdzie dawano program, usłyszałem strzał – najpierw jeden, potem drugi, trzeci, czwarty, piąty… O parę kroków ode mnie, po prawej stronie zrobił się zgiełk. Przewracano stoły, naczynia, stołki, butelki. Wycie i krzyki. Po kilku minutach grupa żołnierzy poruszonych do ostatnich granic utorowała sobie przejście wśród tłumu krzycząc: „zamach” i trzymając rewolwery w ręku. Wysoki młodzieniec z twarzą zbroczoną krwią padł na ziemię, gdy rzucono w niego kilkoma krzesłami. Niemcy rzucili się na niego i zmasakrowali, bijąc flaszkami i stołami. Przy mnie wyzionął ducha, w swym brązowym ubraniu, za obszernym jak na gruźlika. Zmarł, gdy agent gestapo usiłował wydobyć od niego jakąś tajemnicę”.

Przed wojną „Adria” była jednym z najbardziej eleganckich lokali w Warszawie.

Cel: tylko gestapo

Kryst zabił trzech oficerów gestapo, trzech innych ranił. Niedługo potem w „Biuletynie Informacyjnym” przedstawiciele Kierownictwa Walki Zbrojnej tłumaczyli, dlaczego ostatecznie nie zdecydowali się na to, by do lokalu wrzucić bombę: „(…) nie chodziło o wytracenie Niemców bez wyboru. Chodziło o wyszukanie pośród tłumu gości jedynie gestapowców i o ich uśmiercenie. Człowiek, który podejmował to zadanie wiedział, że z lokalu przepełnionego wojskowymi Niemcami żywy nie wyjdzie”. Mimo to na zewnątrz „Adrii” czekało dwóch żołnierzy gotowych osłaniać bohaterskiego kolegę.

Hitlerowcy wkrótce rozpoczęli zakrojone na szeroką skalę śledztwo. Aresztowany został cały personel „Adrii”. Z represji choćby w postaci ulicznych rozstrzeliwań okupanci jednak zrezygnowali. Ciało „Alana” trafiło do kostnicy. Żołnierze AK wykradli je stamtąd i pochowali w bezimiennym grobie na Cmentarzu Wolskim. Pośmiertnie chłopak został odznaczony Krzyżem Walecznych. – Czyn Krysta odbił się w Warszawie szerokim echem – podkreśla Gajewski. – Podczas powstania „Adria” bardzo szybko została zajęta przez powstańców, którzy urządzili tutaj stołówkę. Przez pewien czas w gmachu działała też rozgłośnia powstańczego radia „Błyskawica”. W sierpniu 1944 roku na ścianie kamienicy zawisła też tablica ku czci „Alana” – dodaje.

Dziś jedna z ulic na warszawskiej Woli nosi nazwę Jana Krysta.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: Narodowe Archiwum Cyfrowe

dodaj komentarz

komentarze

~black
1464002100
Chwała Żołnierzom Polski Niepodległej
3C-35-5B-0E

Sukces Polaka w biegu z marines
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Wojskowy bus do szczęścia
Mundurowi z benefitami
Polski „Wiking” dla Danii
Czy to już wojna?
Nowe zasady dla kobiet w armii
Ułani szturmowali okopy
Święto wolnej Rzeczypospolitej
Gdy ucichnie artyleria
„Zamek” pozostał bezpieczny
Palantir pomoże analizować wojskowe dane
Im ciemniej, tym lepiej
Niepokonani koszykarze Czarnej Dywizji
Brytyjczycy na wschodniej straży
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Plan na WAM
Polskie Homary za kołem podbiegunowym
Szef MON-u z wizytą we Włoszech
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
Dywersja na kolei. Są dowody
Straż pożarna z mocniejszym wsparciem armii
Formoza – 50 lat morskich komandosów
Szczyt europejskiej „Piątki” w Berlinie
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
My, jedna armia
Aleksander Władysław Sosnkowski i jego niewiarygodne przypadki
Obrońcy Lwowa z 1939 roku pochowani z honorami
Is It Already War?
Rekordowe wyniki na torze łyżwiarskim
Pierwsze Czarne Pantery w komplecie
Kaman – domknięcie historii
Ogień z Leopardów na Łotwie
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
Torpeda w celu
Kosmiczna wystawa
Nieznani sprawcy wysadzili tory
Pierwsze Rosomaki w Załuskach
Dzień wart stu lat
Mity i manipulacje
„Łączy nas bezpieczeństwo”. Ruszają szkolenia na Lubelszczyźnie
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Standardy NATO w Siedlcach
Marynarze podjęli wyzwanie
Jak zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców polskich miast?
Rząd powołał pełnomocnika ds. SAFE
Dolny Śląsk z własną grupą zbrojeniową
System identyfikacji i zwalczania dronów już w Polsce
Polska, Litwa – wspólna sprawa
Szwedzkie myśliwce dla Ukrainy
Nowe K9 w Węgorzewie i Toruniu
„Road Runner” w Libanie
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Awanse w dniu narodowego święta
Pięściarska uczta w Suwałkach
Lojalny skrzydłowy bez pilota

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO