Saper w rozpoznaniu
Hubert to profesjonalista w pełnym tego słowa znaczeniu. On po prostu lubi to, co robi, i to widać.
Starszy sierżant Hubert Grzelak podczas VIII zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie służy na stanowisku dowódcy sekcji w zespole rozpoznawczym grupy rozpoznawczej. Wraz z kolegami stacjonuje w bazie Ghazni. Misja w Afganistanie nie jest jego pierwszą misją, wcześniej był w Bośni i Hercegowinie oraz w Iraku.
Hubert wraz ze swoją drużyną niemal codziennie opuszcza bazę Ghazni i uczestniczy w patrolach lub operacjach. Niejednokrotnie są to operacje kilku- lub kilkunastodniowe realizowane w różnych częściach prowincji Ghazni. „Byliśmy już praktycznie wszędzie, w całej prowincji. Współpracowaliśmy z kolegami z Qarabaghu, Giro i Warriora. Wszędzie staramy się pomagać”, mówi Hubert. Często wykonują zadania w nocy z wykorzystaniem urządzeń termo- i noktowizyjnych. Hubert uczestniczył także w kilku desantach śmigłowcowych. Akcje, w czasie których następuje szybkie przemieszczenie żołnierzy przy wykorzystaniu śmigłowców, pozwalają na skuteczne wykorzystanie elementu zaskoczenia. „Podczas wyjazdów najczęściej dowodzę kołowym transporterem opancerzonym Rosomak. W czasie operacji pojazd daje mi i mojej sekcji osłonę i ochronę, a w czasie dłuższych wyjazdów staje się naszym domem. W nim realizujemy zadania, ale również odpoczywamy. Każdy, kto był w <
Hubert jest dowódcą sekcji liczącej 9 żołnierzy. Wraz z nimi wykonuje różne zadania – od „zwykłego” patrolowania i sprawdzania drogi, aż do przeszukiwania i sprawdzania wiosek. „Jesteśmy zawsze w gotowości do działania. Jeśli tylko jest zadanie i potrzeba, natychmiast ruszamy. Taka specyfika rozpoznania. To po prostu trzeba to lubić”, wyjaśnia.
Żołnierze rozpoznania, wśród których był również Hubert, zyskali dodatkowe uznanie u pozostałych żołnierzy PKW, kiedy przebyli trudną, nieuczęszczaną drogę z bazy Giro do Ghazni. „Współpracowaliśmy z kolegami z Giro, realizując różne zadania. Po kilku tygodniach, gdy nadszedł czas powrotu, niestety pogoda się załamała. Z powodu dużych opadów śniegu i wysokiego poziomu wód droga, którą tam przybyliśmy wcześniej, okazała się nieprzejezdna. Postanowiliśmy wracać niewykorzystywaną dotychczas drogą, wytyczoną w górach, pomiędzy skalami. Droga, którą jechaliśmy, nieraz stawała się tak wąska, że wydawało się, że nasze Rosomaki nie przejdą. Innym razem znów jechaliśmy bardzo pochyłym zboczem. Udało nam się dojechać do Ghazni”, opisuje Hubert.
Zdaniem przełożonych Hubert to doskonały żołnierz i dowódca, a jednocześnie oddany kolega. Wszyscy podkreślają też jego radosne usposobienie. „Cieszę się, że mam takich podwładnych. Gdy rozpoczynałem służbę wojskową, marzyłem, by dowodzić żołnierzami profesjonalistami i to marzenie tu na misji się spełnia. Hubert to profesjonalista w pełnym tego słowa znaczeniu. On po prostu lubi to, co robi, i to widać”, mówi porucznik Maciej Paul, dowódca 2 zespołu rozpoznawczego.
W wolnym czasie Hubert uprawia sport, lubi zmęczyć się na siłowni lub biegając wokół bazy. Podkreśla, że wolnego czasu jest bardzo niewiele. Nie zapomina również o odpoczynku. „Aby dobrze wykonywać zadania, w wolniejszych chwilach musimy porządnie odpocząć i zregenerować siły. To jest naprawdę bardzo ważne”, tłumaczy.
W Polsce służy w 12 Brygadzie Zmechanizowanej w Stargardzie Szczecińskim na stanowisku zastępcy dowódcy patrolu rozminowania w kompanii saperów. Mieszka w oddalonym o kilkadziesiąt kilometrów od jego jednostki Szczecinie.
Hubert uwielbia wspólne rodzinne wycieczki rowerowe. „Jeździmy wokół Szczecina całą rodziną. To są naprawdę piękne tereny. Jeżdżę z moim czteroletnim synkiem Kordianem, on oczywiście w siedzisku, oraz moją kochaną żoną Agnieszką”, opowiada. Hubert podkreśla, że najważniejsza jest dla niego jego rodzina – ukochana żona Agnieszka i synek Kordian, za którymi bardzo tęskni i oczekuje spotkania z nimi.
Fot.: Artur Weber
Polska wizja europejskiego bezpieczeństwa
Co może Europa?
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Kluczowy partner
Minister o dymisji szefa Inspektoratu Wsparcia
Turecki most dla Krosnowic
Rozgryźć Czarną Panterę
Polacy łamią tajemnice Enigmy
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Biegający żandarm
14 lutego Dniem Armii Krajowej
Olympus in Paris
Z Jastrzębi w Żmije
Statuetki Benemerenti przyznane po raz trzydziesty
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Wicepremier Kosianiak-Kamysz w Ramstein o pomocy dla Ukrainy
Siedząc na krawędzi
Ciężki BWP dla polskiego wojska
Ostatnia prosta
Czy europejskie państwa wspólnie zbudują niszczyciel?
Minister wyznaczył szefa Inspektoratu Wsparcia
Nie walczymy z powietrzem
Zmiany w prawie 2025
Zmiana warty w PKW Liban
Przetrwać z Feniksem
Zrobić formę przed Kanadą
Awanse dla medalistów
Wojsko wraca do Gorzowa
Wielka gra interesów
Z życzeniami na 105. urodziny powstańca warszawskiego!
Eurokorpus na czele grupy bojowej UE
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Wyścig na pływalni i lodzie o miejsca na podium mistrzostw kraju
MON o przyszłości Kryla
Silna aktywna rezerwa celem na przyszłość
Co się zmieni w ustawie o obronie ojczyzny?
Na zagraniczne kursy razem z rodziną?
„Ferie z WOT” po raz siódmy
Czworonożny żandarm w Paryżu
NATO rozpoczyna nową operację na Bałtyku
Atak na cyberpoligonie
Żołnierze górą w głosowaniu na sportowca 2024 roku
Bałtyk – kluczowy akwen dla NATO
Rosja prowadzi przeciw Polsce wojnę informacyjną
Wiązką w przeciwnika
PGZ – kluczowy partner
Nowe łóżka dla szpitala w Libanie
Wielkopolanie powstali przeciw Niemcom
Less Foreign in a Foreign Country
Węgrzy w polskich mundurach
Snowboardzistka z „armii mistrzów” najlepsza na stoku w Scuol
Spotkanie Grupy E5 w Polsce
Okręty rakietowe po nowemu
„Cel Wisła”, czyli ku starciu cywilizacji
Najtrudniej utrzymać się na szczycie
Rosomaki i Piranie
Synteza, czyli cios w splot słoneczny Rzeszy
Granice są po to, by je pokonywać
Arcelin – cud, który może się zdarzyć tylko raz
Na nowy rok – dodatek stażowy po nowemu
Bez kawalerii wojny się nie wygrywa
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Śmierć szwoleżera
komentarze