moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

22 lipca 1944 roku wybuchło Powstanie Lwowskie

22 lipca to data bogata w wydarzenia ważne dla historii Polski - zarówno te negatywne, jak i pozytywne. Do pierwszych należy zaliczyć np. aresztowanie w 1917 roku Komendanta Piłsudskiego przez Niemców, wywieszenie w 1944 roku w Lublinie wydrukowanych w Moskwie plakatów z manifestem PKWN, uchwalenie w 1952 roku konstytucji PRL. Jest to również data podarowania w 1955 roku Pałacu Kultury i Nauki im. J. Stalina, czyli symbolu zależności od Moskwy. Lista rocznic pozytywnych jest niestety o wiele krótsza: nadanie Księstwu Warszawskiemu w 1807 roku Konstytucji przez Napoleona czy urodziny w 1881 roku Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego. Tę listę uzupełnia rozpoczęcie wyzwalania Lwowa przez Armię Krajową w 1944 roku – pisze ppłk Andrzej Łydka z Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, znawca i miłośnik historii. 

Opinia publiczna przyjęła za pewnik, że kultywujemy jedynie przegrane powstania. Cóż, porównując wysiłek włożony dotychczas w propagowanie Powstania Listopadowego, Powstania Styczniowego czy Powstania Warszawskiego z propagowaniem III Powstania Śląskiego czy Powstania Wielkopolskiego, można przyznać temu rację. Jednak niektóre udane powstania w ogóle nie mają swojego „pijaru”. W efekcie nie są brane pod uwagę, a posiadana, niekompletna wiedza wbija młodych ludzi w kompleksy, że nic nam się zwykle nie udawało i nie udaje. Jednym z takich mniej znanych lub nieznanych wydarzeń jest dokonane w ramach akcji „Burza” wyzwolenie Lwowa zwane również Powstaniem Lwowskim.

Podczas akcji „Burza” oddziały Okręgu Lwowskiego AK prowadziły akcje dywersyjne na liniach kolejowych i drogowych szlakach komunikacyjnych oraz atakowały tylne straże jednostek Wehrmachtu . Działania te skutecznie dezorganizowały niemieckie zaplecze frontu.

Powstrzymać sowietów

Celem wystąpienia zbrojnego we Lwowie było powstrzymanie prób eksterminacji ludności przez cofających się Niemców i uniemożliwienie ewentualnych działań Ukraińskiej Powstańczej Armii. Zgodnie z założeniami Akcji „Burza” Lwów miał zostać opanowany siłami Armii Krajowej przed wkroczeniem wojsk sowieckich, aby legalne władze cywilne i wojskowe mogły wystąpić w roli gospodarza terenu i być partnerem w rozmowach z przedstawicielami wojsk sowieckich. Precyzowano to w następujący sposób: „W trzeciej fazie, to jest po przyjściu Sowietów, ujawnić się w celu podkreślenia polskości tych ziem, a specjalnie Lwowa, udowodnienia naszej nieustannej walki z Niemcami oraz dążności do nawiązania ścisłej współpracy z Sowietami w celu umożliwienia jej dalszego prowadzenia…”. Trzeba pamiętać, że Akcja „Burza” militarnie skierowana była przeciwko Niemcom, ale jej celem politycznym było skłonienie Związku Sowieckiego do traktowania sił zbrojnych Polskiego Państwa Podziemnego jako sojuszników. Na ziemi lwowskiej, podobnie jak na całych Kresach Południowo-Wschodnich, był jeszcze jeden adresat akcji – ukraiński zbrojny ruch nacjonalistyczny spod znaku OUN – UPA.

Okręg Lwowski Armii Krajowej miał – w ramach Odtwarzania Sił Zbrojnych – wystawić 5 Dywizję Piechoty AK „Orląt Lwowskich”, dowodzoną przez ppłk. Stefana Czerwińskiego „Stefana” oraz 14 Pułk Ułanów Jazłowieckich AK pod dowództwem mjr. Dragana Sotirovicia „Draży”. Był to oficer armii jugosłowiańskiej i serbski czetnik, który po ucieczce z niemieckiej niewoli wstąpił do AK. W lasach wokół Lwowa działało 12 oddziałów partyzanckich jako pododdziały pułków tej dywizji (19, 26 i 40 pułki piechoty AK) oraz 6 oddziałów jako szwadrony Ułanów Jazłowieckich. Ogółem oddziały leśne liczyły około 2200 uzbrojonych partyzantów. W ramach Akcji „Burza” z tych oddziałów planowano sformować cztery, otaczające Lwów, zgrupowania.

By nie powtórzyć sytuacji z Wilna

Podczas przygotowania „Burzy” we Lwowie wykorzystano doświadczenia niedawnych walk o Wilno. Zdawano już sobie sprawę, że żołnierzom AK zagraża rozbrojenie i uwięzienie ze strony NKWD. Komendant Główny AK, gen. Komorowski, przestrzegał o tym Komendanta Obszaru Lwowskiego AK, płk. Władysława Filipkowskiego „Jankę” w depeszy z 20 lipca1944 roku, informując o wydarzeniach na Kresach Północno-Wschodnich. W efekcie przyjęto takie ugrupowanie oddziałów, aby uniemożliwić jednoczesne ich otoczenie i rozbrojenie. Płk Filipkowski miał występować wobec Rosjan jako tytularny generał brygady.

Jako pierwsza jednostka „sojusznika naszych sojuszników” uderzyła na Lwów 29 Brygada Zmotoryzowana płk. Jefimowa, posiadająca co prawda czołgi i samochody pancerne, lecz bez piechoty. Wsparcie polskiej piechoty, w tym przypadku walczących pieszo czterech szwadronów 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich, zostało chętnie przyjęte.

Stosunkowo niewielkie siły 14 Pułku Ułanów, wykorzystując przygotowane przez Niemców, a zajęte przez siebie pozycje obronne na wschodnim przedpolu Lwowa, osłaniały miasto od wschodu i równocześnie ubezpieczały prawe skrzydło sowieckiej 29 Brygady Zmotoryzowanej, walczącej we Lwowie przed wielotysięcznym zgrupowaniem niemieckim w rejonie Winnik. Niemcy przecenili znajdujące się tu siły AK i zrezygnowali z zamiaru przebicia się do Lwowa, decydując się na stopniowe wycofanie się w kierunku południowym. W pewnym momencie dotarł do sztabu Obszaru AK meldunek z propozycją poddania się zgrupowania niemieckiego pod warunkiem, że AK nie przekaże ich do niewoli sowieckiej. Odpowiedzi nie udzielono.

Pomoc, jakiej udzieliły szwadrony 14 Pułku Ułanów Armii Czerwonej była w ocenie Rosjan tak istotna, że znalazła swoje odbicie w wywiadzie z płk. Jefimowem, zamieszczonym w gazecie 1 Frontu Ukraińskiego „Za czest' Rodiny”, z 15 sierpnia 1944 roku. Płk Jefimow udzielił również, w imieniu dowódcy I Frontu Ukraińskiego marszałka Koniewa, pochwały 14 Pułkowi Ułanów AK, dziękując za „bohaterską współpracę”.

Biało-czerwone flagi na ulicach

22 lipca w poszczególnych dzielnicach Lwowa plutony konspiracyjne AK zajmowały wyznaczone w wydanym 5 lipca 1944 roku Zarządzeniu Wykonawczym do Akcji „Burza” rejony koncentracji i rozpoczęły realizację zadań, tj. obsadzanie, w miarę wypierania oddziałów Wehrmachtu, obiektów i kwartałów miasta, jednocześnie zapobiegając ekscesom ze strony ukraińskiej. W ciągu kilku dni opanowano w ten sposób cztery dzielnice: Wschodnią, Śródmieście, Zachodnią i Południową. Jako ostatnią opanowano dzielnicę Północną. W trakcie walk wspólnie z oddziałami radzieckimi likwidowano też opór jednostek UPA w cerkwi św. Jura, a także obroniono przed nimi podlwowską wioskę Siemianówkę.

Tadeusz Żenczykowski w książce „Polska Lubelska" pisał o oddziałach AK we Lwowie: „Zdołały one opanować Cytadelę, Politechnikę, rejon lotniska w Skniłowie, obsadziły Pocztę Główną, Ratusz, zdobyły gazownię miejską, elektrownię i wodociągi. W kilkudniowych walkach kluczową rolę spełniły wojska sowieckie. Bitwa była zażarta i ostatecznie wygasła dopiero 27 lipca. O jego polskości świadczyły nie tylko nastroje ludności, ale i wygląd ulic ozdobionych biało-czerwonymi flagami. Żołnierze AK byli owacyjnie witani i przyjmowani. Lwowianie odczuwali dumę, że w uwolnieniu miasta uczestniczyli nasi żołnierze. Dowódcy sowieccy wielokrotnie wyrażali uznanie za ich bojową postawę i odniesione sukcesy. Należało do nich m.in. zniszczenie 10 czołgów niemieckich oraz zdobycie 2 baterii artylerii i dużej ilości broni i sprzętu wojennego".

Stanisław Pieńkowski, oficer AK, wspominał: „Z jednego ze wzgórz widziałem, że miasto po prostu tonęło w barwach państwowych polskich". Ogółem w walkach o Lwów wzięło udział około 3 tysięcy żołnierzy AK, a na terenie całego Okręgu Lwów około 7 tysięcy. Podczas Powstania Lwowskiego poległo około 700 żołnierzy Armii Krajowej.

26 lipca gen. Filipkowski zgłosił w sztabie 1 Frontu Ukraińskiego gotowość oddziałów AK do dalszej wspólnej walki przeciw Niemcom i zadeklarował utworzenie 5 Dywizji Piechoty AK, politycznie podległej Rządowi Polskiemu w Londynie a operacyjnie podporządkowanej dowództwu Armii Czerwonej. Ze strony sowieckiej rozmowy prowadził „generał Iwanow” (był to prawdopodobnie wypróbowany „przyjaciel Polski i Polaków”, gen. Iwan Sierow, faktyczny budowniczy Polski Ludowej i późniejszy kawaler Krzyża Virtuti Militari).

Następnego dnia odbyła się odprawa kilkudziesięciu oficerów Okręgu AK Lwów, których przedstawiono „gen. Iwanowowi” jako kierowniczą kadrę przyszłej dywizji. Po odprawie Rosjanie stwierdzili, że nie są zainteresowani tworzeniem polskiej dywizji, a ponieważ Lwów jest sowieckim miastem, Polacy mają do wyboru wstąpienie do Armii Czerwonej lub do armii gen. Berlinga. 28 lipca „gen. Iwanow” zażądał natychmiastowego złożenia broni i rozwiązania wszystkich oddziałów AK. Aby nie dopuścić do przypadków bezsensownego przelewu krwi, gen. Filipkowski zgodził się wydać odpowiedni rozkaz podległym oddziałom. Tego samego dnia oddziały AK we Lwowie zostały rozwiązane i złożyły broń w miejscach, gdzie kwaterowały w czasie "Burzy". Nie chciano wierzyć, że to koniec. Z murów miasta zniknęły biało-czerwone flagi.

NKWD aresztuje polskich oficerów

Komendant Obszaru Lwowskiego AK jednak nie rezygnował. 2 sierpnia, po rozmowach z generałem NKWD – Gruszko i po otrzymaniu zgody Okręgowej Rady Jedności Narodowej, gen. Filipkowski udał się z grupą oficerów do Żytomierza na rozmowy z gen. GL/AL. Rolą-Żymierskim (prawomocny wyrok z 1927 roku o degradacji Żymierskiego za malwersacje do stopnia szeregowca nie został nigdy uchylony lub skasowany) w sprawie omówienia współpracy i ewentualnego utworzenia 5 Dywizji Piechoty. W dzień po przybyciu i serdecznym przywitaniu się z gen. Żymierskim delegacja została aresztowana przez NKWD. W tym samym czasie rozpoczęły się aresztowania kadry i żołnierzy Okręgu we Lwowie.

Zgodnie z definicją Clausewitza, wojna to kontynuacja polityki innymi środkami. Wewnątrz ZPP (Związek Patriotów Polskich) ścierały się różne koncepcje wizji powojennej Polski. Jednak w żadnej z tych wizji nie mieściło się niepodległe państwo polskie. 5 Dywizja Piechoty „Orląt Lwowskich” AK bijąca się o niepodległą Polskę nie była do niczego potrzebna ani gen. Żymierskiemu, ani patriotom nowego pokroju, czyli tych z ZPP czy PKWN. Byłaby poważną przeszkodą w realizacji celów politycznych wyznaczonych polskim komunistom przez Stalina. Zresztą, posiadali już własne wojsko.

Walki żołnierza polskiego o Lwów w II wojnie światowej zostały upamiętnione na Grobie Nieznanego Żołnierza napisem na jednej z tablic po 1990 r. „LWÓW 12 - 22 IX 1939/22 - 26 VII 1944”.

ppłk Andrzej Łydka
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych

dodaj komentarz

komentarze


Beret „na rekinka” lub koguta
Gratulacje dla naszej katorżniczki!
Służę w elitarnej jednostce
Donald Trump ostrzega Władimira Putina
Celne oko sportowców z „armii mistrzów”
Polska ubiega się o miliardy z SAFE na zakupy dla wojska
Pancerniacy ze Świętoszowa po długim marszu
Coraz więcej strzelnic w powiatach
„Dziękujemy za waszą służbę”. Próby przed wielkim świętem
Na rosyjskim pasku
Przygotowania do Święta Wojska Polskiego na finiszu
Rewolucja zgodnie z planem
Strzelanina w bazie US Army
ORP „Necko” idzie do natowskiego zespołu
Ważna współpraca
Prezydent Duda pożegnał się z wojskiem
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Polskie szkolenie dla pilotów FA-50
Turnusy rehabilitacyjne dla polskich i ukraińskich weteranów
Brytyjczycy żegnają Malbork
Hekatomba na Woli
Cel – pełna suwerenność w dziedzinie zbrojeń
„Road Runner” w Libanie
Jak zostać kapralem rezerwy
Sławomir Cenckiewicz szefem BBN-u
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Cisza przed wojną
Na granicy coraz trudniej
„Piorun” już nie tylko dla łącznościowców
Na rowerach szlakiem Bitwy Warszawskiej 1920 roku
Terytorialsi i czarna taktyka
Coraz więcej Panter w Polsce
Defilada tuż-tuż, żołnierze już gotowi
Tomczyk: Macierewicz dążył do ukrycia prawdy
Żołnierze medalistami na igrzyskach studentów
Armia Rezerwowa generała Sosnkowskiego
Warsztat na kółkach dla F-16
Cena wolności. Powstańcze wspomnienia
Oszust chciał wyłudzić kredyt, podszywając się pod żołnierza WP
Nowelizacja ustawy o obronie z podpisem prezydenta
Świetne występy polskich żołnierzy
Czternastka – pożegnanie z legendą
Pielęgnują pamięć o poprzednikach
Warszawo, do broni!
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Nawrocki: Będę wspierał modernizację armii
Rosjanie zaatakowali polską fabrykę w Ukrainie
Pojazdy wojsk pancernych – serwis specjalny
Więcej żołnierzy z pieniędzmi za dyżur bojowy
Organy ścigania na tropie współpracowników rosyjskich służb
Polski żołnierz pobił w Chinach rekord świata
Karol Nawrocki objął urząd prezydenta
Terytorialsi zawitają do Płocka
15 sierpnia widzimy się w Warszawie!
Orlik na Alfę
Logistyczna rewolucja
Ossów 2025: rekonstrukcja, pamięć i wspólnota
Polsko-norweskie partnerstwo w zwalczaniu dronów
Polska odpowiedź na ataki w sieci
Próba generalna przed Świętem Wojska Polskiego
Skok na głęboką wodę, ale ze spadochronem
Na niebo patrz!

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO