moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Lotnicy ćwiczyli skoki ze spadochronem

Skakali z pokładu samolotu i ze śmigłowca na wysokości od 800 m do 4 km. Dziś w Gdyni zakończyło się dziesięciodniowe zgrupowanie spadochronowe, w którym wzięło udział prawie 40 skoczków ze wszystkich rodzajów sił zbrojnych. Takie ćwiczenia muszą zaliczyć wszyscy piloci, technicy, nawigatorzy czy ratownicy pokładowi.


– Pogoda nas, niestety, nie rozpieszczała, wiał silny wiatr. Ale część planu udało się zrealizować. W sumie skakaliśmy cztery dni – mówi kmdr ppor. Sebastian Smuga, szef sekcji ratownictwa lotniczego z Dowództwa Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej, który dowodził zgrupowaniem. Do Gdyni przyjechali żołnierze z załóg śmigłowców 44 Bazy Lotnictwa Morskiego oraz instruktorzy spadochronowi z sił powietrznych, wojsk lądowych i wojsk specjalnych.

– Skakaliśmy z pokładu samolotu transportowego Bryza oraz śmigłowca Mi-17 – opowiada kmdr ppor. Smuga. Z punktu widzenia spadochroniarza różnice są znaczące. – Samolot jest przede wszystkim szybszy. Kiedy wykonujemy skoki, leci z prędkością około 200 km/h, podczas gdy prędkość śmigłowca to tylko 120 km/h.

Różne są także techniki skakania. – Wokół śmigłowca inaczej formują się strugi powietrza. Nie ciągną się one wzdłuż maszyny, lecz za sprawą wirnika schodzą w dół, tworząc swego rodzaju studnię – dodaje kmdr ppor. Smuga. – To wszystko sprawia, że ze śmigłowca nie można wykonywać skoku na linie podpiętej do pokładu, gdy spadochron otwiera się automatycznie. W tym przypadku skoczek sam musi go otworzyć podczas lotu – tłumaczy. W czasie gdyńskiego zgrupowania spadochroniarze skakali z wysokości od 800 m do 4 km. Lądowali na płycie miejscowego lotniska.

Skoki spadochronowe to obowiązkowy element szkolenia członków tak zwanego personelu latającego, czyli pilotów, nawigatorów, techników czy ratowników pokładowych. – Każdy, kto wchodzi w skład załogi samolotu lub śmigłowca, podczas służby powinien wykonać co najmniej trzy skoki – przypomina kmdr ppor. Czesław Cichy, rzecznik Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej. Znacznie większy jest limit dla instruktorów. W zależności od uprawnień, obowiązuje ich od 20 do 40 skoków w ciągu roku. – Są to skoki wykonywane w dzień z lądowaniem na płycie lotniska, w tak zwanym terenie przygodnym i na morzu. Skacze się także nocą. Ważnym elementem szkolenia są skoki z opóźnionym otwarciem spadochronu – podkreśla kmdr ppor. Smuga.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: kmdr ppor. Czesław Cichy

dodaj komentarz

komentarze


Kontrakty dla firm produkujących na rzecz obronności
 
Podniebny Pegaz
Ukwiał z Gdańska
Szef MSZ do Rosji: Nigdy więcej nie będziecie tu rządzić
Rodzina na wagę złota
Na pomoc po katastrofie
Sport kształtuje mentalność
Początek „Burzy”
Walka pod napięciem
Historyczne zwycięstwo Ukraińców w potyczce morsko-powietrznej
Nasi czołgiści najlepsi
PKW Łotwa – sojusznicze zaangażowanie
Więcej amunicji do Rosomaków
Nowa siła uderzeniowa
Kierunki rozwoju polskiego przemysłu obronnego
Polskie Siły Zbrojne – wciąż nieopowiedziana historia
Pod siatką o medale mistrzostw WP
Tuzin rekordów Wojska Polskiego w pływaniu
Wspólna wola obrony
Zarzuty w sprawie ujawnienia fragmentów planu „Warta”
DriX – towarzysz okrętu
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Polska i Norwegia zacieśniają stosunki
Polskie F-16 w służbie NATO
Pegaz nad Europą
Szabla hubalczyków
Zostań cyberlegionistą! Wojsko rusza z nowym programem
Podniebne wsparcie sojuszników
Jeszcze więcej OPW w roku 2025
Gra o kapitulację
Mistrzyni olimpijska najszybsza na Bali
Pod żaglami – niepokonani z AMW
Zjednoczeni pod Biało-Czerwoną
Pracowity dyżur Typhoonów
Promujemy polski sprzęt wojskowy
Poznajcie Głuptaka – polskiego kamikadze
Ustawa bliżej żołnierzy
Więcej polskiego trotylu dla USA
Gdy sekundy decydują o życiu
Międzynarodowe manewry pod polskim dowództwem
Apache’e na horyzoncie
Składy wysokiego ryzyka
Ogień z nabrzeża
Jak Ślązacy stali się panami własnego domu
Historyczna umowa z Francją
Tarcza Wschód. Porozumienia z Lasami i KOWR-em
Bezzałogowce w Wojsku Polskim – serwis specjalny
Zapraszamy na „Wakacje z wojskiem”
Polska zwiększa produkcję amunicji 155 mm
Więcej na mieszkanie za granicą
Nowy prezes PGZ-etu
Henry Szymanski na tropie prawdy
„Widziałem wolną Polskę. Jechała saniami”
Nowa partia Abramsów już w Polsce
Mamy pierwszych pilotów F-35
Misja PKW „Olimp” doceniona
Trzy wymiary „Tarczy Wschód”
Obierki z błotem
Typhoony i Gripeny nad Bałtykiem
Spartakiadowe zmagania w Łasku
Pierwsza misja Gripenów
Wiedza na trudne czasy
Narodowy Dzień Zwycięstwa z żołnierzami
Zmiany w organizacji bazy logistycznej w Jasionce
Koniec wojny, którego nie znamy
Polska 1 Dywizja Pancerna zajęła Wilhelmshaven
Konstytucja – fundament dla pokoleń
USA wycofają się z działań na rzecz pokoju w Ukrainie?

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO