moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Dwa oblicza agenta wywiadu

Dużą wiedzę na temat wojennych losów Jerzego Iwanowa-Szajnowicza – który otrzymał od Niemców trzy wyroki śmierci, od Polaków wysokie odznaczenie, a od Greków miano półboga – zawdzięczamy Stanisławowi Strumph-Wojtkiewiczowi, autorowi książki Agent nr 1, która doczekała się aż siedmiu wydań, osiągając blisko ćwierć miliona egzemplarzy, a nade wszystko filmowi fabularnemu, w którym tytułowego bohatera zagrał Karol Strasburger. Okazuje się, że postać wspaniałego sportowca, wojennego wywiadowcy i dywersanta fascynuje do dzisiaj.


Edmund Piechowiak wziął udział w Powstaniu Wielkopolskim w latach 1918–1919. 

Nie jest tajemnicą, że Grecy uważali Iwanowa za najskuteczniejszego sabotażystę II wojny światowej. Przez lata przypisywano mu znaczne sukcesy w walce z okrętami nawodnymi i podwodnymi Kriegsmarine i statkami zaopatrzeniowymi sił Osi. Dzięki aktualnej wiedzy i dokumentom odtajnionym w zachodnich archiwach wiemy, że osiągnięcia Szajnowicza należy zweryfikować. Jeszcze mniej wiadomo o agenturalnej roli Szajnowicza, którego do służby na Bałkanach przygotowywali oficerowie polskiego wywiadu.

 

Kim był przyszły agent nr 1?

Urodził się 14 grudnia 1911 r. w Warszawie. Jego ojciec płk Władimir Iwanow był Rosjaninem, a matka Leonarda Szajnowicz była warszawianką. Małżeństwo rodziców się rozpadło. Matka później po raz drugi wyszła za mąż za Greka, kupca z Batumi, i przeprowadziła się do Salonik, gdzie (już jako czternastolatek) zamieszkał także Jerzy. Po zdaniu matury w Liceum Francuskiej Misji Świeckiej w Salonikach rozpoczął studia rolnicze na Katolickim Uniwersytecie w Lowanium (Katholieke Universiteit Leuven) w Belgii. W 1935 r. uzyskał obywatelstwo polskie. Trzy lata później ukończył studia jako magister nauk rolniczych. Na dyplomie wystawionym mu przez Instytut Agronomiczny Wydziału Przyrodniczego Katolickiego Uniwersytetu w Lowanium dopisano, że specjalizował się dodatkowo w etnologii, etnografii, polityce i gospodarce belgijskiego Konga. Wkrótce zaczął poszerzać wiedzę, stając się słuchaczem rocznego studium organizowanego przez Instytut Agronomii Zamorskiej w Paryżu. Po jego ukończeniu Iwanow-Szajnowicz zamierzał wyjechać do Konga. Decyzją rady profesorskiej 31 lipca 1939 r. otrzymał tytuł agronoma ziem zamorskich. Jego sportowe pasje to pływanie i żeglarstwo. Od 1927 r. trenował piłkę nożną i piłkę wodną w „Iraklis”, czołowym klubie sportowym Salonik. W latach 1931-1935 startował we wszystkich najważniejszych zawodach pływackich, a w 1936 r. zwyciężył w greckich zawodach żeglarskich. Został również jednym z czołowych graczy drużyny waterpolowej Akademickiego Związku Sportowego (AZS) Warszawa i członkiem reprezentacji Polski. Iwanow był poliglotą i znał sześć języków: polski, angielski, rosyjski, francuski, niemiecki i grecki.

W chwili napaści Niemiec na Polskę przebywał w Grecji. W Salonikach ochotniczo włączył się do akcji, której celem było ułatwienie polskim uchodźcom wojskowym wyjazdu do Francji i Palestyny. Jego wielokrotne starania o przyjęcie do wojska się nie powiodły.

Po napaści Niemiec na Grecję wiosną 1941 r. udało mu się przedostać na pokładzie frachtowca „Warszawa” do Palestyny, gdzie ponowił starania. Postanowił dołączyć do żołnierzy Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich.

Edmund Piechowiak – oficer polskiego wywiadu

Major art. Edmund Piechowiak to oficer wywiadu, który w 1941 r. był zastępcą szefa Ekspozytury „T” (Oddziału Informacyjno-Wywiadowczego) – polskiej komórki wywiadowczej w Jerozolimie, a następnie szefem Ekspozytury „Bałkany” w Stambule. Piechowiak urodził się 18 września 1896 r. w Poznaniu.

Po ukończeniu ośmiu klas szkoły powszechnej i średniej od sierpnia do grudnia 1918 r. służył w armii pruskiej w stopniu wachmistrza. Zrzucił jednak znienawidzony mundur i jako dwudziestodwuletni mężczyzna brał udział w Powstaniu Wielkopolskim w Poznaniu. W styczniu i lutym 1919 r., podczas walk powstańczych, służył jako zastępca dowódcy baterii polowej na froncie pod Zbąszyniem. Jeszcze w tym samym miesiącu otrzymał przydział do 17 Pułku Artylerii Lekkiej w Gnieźnie, w którym był zastępcą, następnie dowódcą baterii aż do kwietnia 1933 r. Uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickiej. Walczył w Powstaniu Górnośląskim od stycznia do czerwca 1921 r. Awansował kolejno na podporucznika i porucznika. W latach 1921–1933 ukończył siedem kursów szkoleniowych z artylerii i kurs dla pracowników II Oddziału Sztabu Naczelnego Wodza (wywiad wojskowy) w Warszawie. W 1924 r. awansował do stopnia kapitana artylerii. Ożenił się z gnieźnianką Stefanią Cecylią Langowską.

Pod koniec kwietnia 1933 r. Piechowiaka przeniesiono z Gniezna do Ekspozytury nr 3 Oddziału II Sztabu Głównego w Bydgoszczy. Jego przełożonym był mjr Jan Żychoń, znany z rozgrywek politycznych i akcji wywiadowczych na Pomorzu. Do zadań i kompetencji Piechowiaka należało umieszczenie i prowadzenie agentów w dowództwie niemieckiej Kriegsmarine. W marcu 1939 r. kapitan wyjechał z kraju jako jeden z konsulów do Stambułu, gdzie prowadził działalność wywiadowczą. Po klęsce wrześniowej, od 30 stycznia do 30 kwietnia 1940 r., został oddany do dyspozycji Francuzów (Amirauté Française Bureau Polonais). Świadczy o tym tajny list adm. François Darlana, dowódcy Marynarki Wojennej Francji, do gen. bryg. Władysława Sikorskiego: „Współpraca sztabów polskiego i francuskiego w poszukiwaniu informacji dotyczących Niemiec pozwoliła mi w pełni ocenić wartość organów informacyjnych Ministerstwa Spraw Wojskowych w Warszawie. Ważność kilku dokumentów przekazywanych przez Pańskie organa Marynarce Francuskiej uprzytomniła mi, że byłoby we wspólnym interesie starać się utrzymać łączność z pewnymi polskimi źródłami informacji dotyczących marynarki nieprzyjaciela.

Mam zaszczyt prosić Pana o oddanie do dyspozycji Admiralicji francuskiej oficerów polskich, którzy wydają się najodpowiedniejsi do odtworzenia sieci agentów, którzy mieli zadanie obserwować działalność marynarki niemieckiej podczas wojny. Major Żychoń Jan, mjr Janicki Czesław, kapitanowie Piechowiak Edmund, Szefer Tadeusz, Schmidt Henryk i porucznik Kucharski Stefan”1.

W dalszej części listu znajdowała się informacja, że wspomniani oficerowie nadal zachowują przynależność do Polskich Sił Zbrojnych. Administracyjnie podlegać jednak będą Admiralicji podobnie jak personel marynarki polskiej na służbie Admiralicji.

Od maja do czerwca 1940 r. Piechowiak przebywał w Bukareszcie, gdzie kierował placówką wywiadowczą Admiralicji francuskiej Oddział 5. Po klęsce Francji przez Bułgarię i Turcję wyjechał z Rumunii do Palestyny, gdzie odkomenderowano go we wrześniu 1940 r. do dyspozycji Oddziału II Sztabu Naczelnego Wodza Sił Zbrojnych na Zachodzie (wywiad). Awans na majora artylerii w listopadzie 1940 r. został poprzedzony wysłaniem byłego agenta Admiralicji francuskiej do Ośrodka Zapasowego Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich w Latrun w Palestynie.

Przeniesienie w styczniu 1941 r. do dyspozycji Oddziału II Sztabu Naczelnego Wodza (służba zagraniczna) w Jerozolimie umożliwiło Piechowiakowi zawarcie znajomości z Iwanowem-Szajnowiczem, a następnie podjęcie szkolenia przyszłego agenta.

Spotkanie Piechowiaka z Iwanowem-Szajnowiczem

Jerzego Iwanowa-Szajnowicza zwerbował do wywiadu kpt. Tadeusz Szefer, ówczesny pracownik placówki Oddziału II w Atenach, w 1940 r. Początkowo Szajnowicz otrzymywał zadania kontrwywiadowcze. Utrzymywał on także dość bliskie stosunki z personelem konsulatu brytyjskiego, co mogłoby świadczyć, że Brytyjczycy snuli plany wykorzystania agenta polskiego w Grecji. Podobną koncepcję miał również Oddział II.

Tymczasem w marcu 1941 r. – krótko przed inwazją Niemców na Grecję, która nastąpiła 6 kwietnia 1941 r. – Szefer musiał opuścić Ateny, przedostał się do Palestyny, zabierając ze sobą Szajnowicza. Miesiąc później Iwanow stawił się w stacji zbornej Ośrodka Zapasowego Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich. Do czasu powołania do armii polskiej pozostawał do dyspozycji konsula generalnego Rzeczypospolitej w Jerozolimie. W ciągu kilku następnych tygodni wywiązał się spór między ppłk. Walerianem Mercikiem, szefem bazy Oddziału VI w Kairze, a ppłk. Stanisławem Orłowskim, szefem Ekspozytury „T”. Otóż szef Oddziału VI próbował uzyskać zgodę gen. Stanisława Kopańskiego, dowódcy Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich, na wykorzystanie agenta w specjalnej misji w Grecji. Miał on zorganizować łączność z Polską. Nieudane zabiegi Mercika u dowódcy Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich wskazują na to, że pułkownika nie poinformowano o dotychczasowej współpracy Szajnowicza z Oddziałem II. Mercik dopiero na początku sierpnia 1941 r. otrzymał wiadomość, że Iwanow natychmiast po przybyciu do Palestyny trafił do Ekspozytury „T” i tam od przeszło dwóch miesięcy przechodził odpowiednie przeszkolenie do przyszłej pracy wywiadowczej w Grecji.

„W czasie pobytu w Jerozolimie Iwanow zgodził się kontynuować działalność dla wywiadu polskiego [to stwierdzenie będzie bardzo istotne przy ocenie dalszej postawy „agenta nr 1”] na terenie okupowanej Grecji i na tej podstawie został przyjęty do ewidencji Jerozolimskiej Ekspozytury Oddziału Informacyjno-Wywiadowczego. Od maja 1941 r. Iwanow-Szajnowicz przechodził intensywne szkolenie wywiadowcze” – informował po latach Edmund Piechowiak2.

Major Piechowiak w tym czasie zajmował stanowisko zastępcy szefa Ekspozytury i jako kierownik wyszkolenia brał bezpośredni udział w przygotowaniach Iwanowa do pracy wywiadowczej w Grecji. Zapoznano go z techniką wywiadu oraz organizacją i uzbrojeniem armii niemieckiej, SS, SA i organizacji Todta. Z kolei Szefer i jeden z radiotelegrafistów Ekspozytury poinstruowali agenta z zakresu łączności i techniki pracy wywiadowczej.

We wrześniu 1941 r. – po uprzednim uzgodnieniu z wywiadem angielskim przerzutu polskiego agenta okrętem podwodnym HMS „Thunderbolt” – Szajnowicza przewieziono do Kairu. Wspólnie z Szeferem został tam odstawiony w towarzystwie oficera angielskiego, który czekał w porcie w Aleksandrii na przybycie okrętu. Polska Ekspozytura „T” wyposażyła Iwanowa-Szajnowicza w radiostację nadawczo-odbiorczą, szyfry i środki finansowe na pół roku. Iwanow oficjalnie zadeklarował chęć współpracy na rzecz Oddziału VI – podpisał zobowiązanie do zachowania tajemnicy i wykonywania zleconych zadań na miarę możliwości. Po upływie kilku tygodni Ekspozytura „T” – za pośrednictwem placówki w Stambule – otrzymała wiadomość, że agent „Athos” (takiego pseudonimu używał Iwanow) wylądował 21 listopada w okolicach Salonik. Szajnowicz meldował, że na wybrzeżu musiał zakopać sprzęt radiowy, szyfry i otrzymane pieniądze i że… nie może tego miejsca odszukać. Dlatego poprosił o nową dotację pieniężną. Po dokładnym przeanalizowaniu sytuacji Ekspozytura „T” postanowiła zerwać kontakt z agentem, ponieważ stał się dla polskiego wywiadu bezużyteczny, a poza tym nie było z nim bezpośredniego kontaktu radiowego. Według informacji, do których dotarł prof. Andrzej Pepłoński, opierając się na dokumentach londyńskich – radiostacja przywieziona przez Iwanowa wpadła w ręce Włochów. Podobno szef Ekspozytury „T” wydał zgodę na przerzut radiostacji, którą dostarczono kilka tygodni później do jednego z greckich portów. Następnie – po wielu perypetiach – trafiła ona do Aten i została zdeponowana u Konstantego Marakisa, członka greckiego ruchu oporu. Ustalono, że „Athos” zgłosił się po radiostację3.

Trudno uwierzyć, że agent, którego przygotowywano do działalności wywiadowczej i dywersyjnej, nie potrafił odnaleźć ukrytego przez siebie nadajnika i pasa z pieniędzmi. Już po wojnie okazało się, że Szajnowicz pracował wyłącznie dla wywiadu brytyjskiego. Do współpracy zwerbował go kmdr. Bolbi.

Iwanow posługiwał się kryptonimem „033 B”. Bez dodatkowych źródeł – znajdujących się bez wątpienia w Anglii – trudno dociec, w którym momencie Iwanow zdecydował się pracować na dwa fronty. Prawdopodobnie nastąpiło to po przeszkoleniu go przez polski wywiad. Brytyjczycy już wcześniej upatrzyli sobie Iwanowa. Był on bowiem bardzo sprawny fizycznie i znał kilka języków. Decyzję o zerwaniu kontaktu z polską placówką wywiadowczą, do czego pretekstem był rzekomy brak nadajnika i pieniędzy, z pewnością skonsultował on z wywiadem brytyjskim: Secret Intelligence Service lub Special Operations Executive, czyli Zarządem Operacji Specjalnych. Brytyjczycy nie postąpili uczcicie wobec Polaków, bo wówczas nie wchodziło w grę werbowanie personelu bez powiadamiania drugiej strony. Współpraca zaprzyjaźnionych służb wywiadowczych – zgodnie z umowami – miała polegać na wzajemnym zaufaniu i partnerstwie. Szajnowicz wykonywał głównie zadania wywiadowcze i dywersyjne jako poddany królowej.

„Razi mnie kreowanie agenta Iwanowa-Szajnowicza na polskiego bohatera. Porzucił on przecież nasze szeregi i wolał pracować dla wywiadu brytyjskiego. Jest chyba jasne, że postąpił nielojalnie w stosunku do tych, którzy się nim zaopiekowali w Jerozolimie, a ponadto polskie pieniądze przeznaczył na cele osobiste”4 – to opinia Piechowiaka.

Szajnowicz kontra Kriegsmarine

Iwanow był skuteczny przez 10 miesięcy. Robią wrażenie jego liczne dokonania dywersyjne na lądzie i próby niszczenia lub poważnego uszkodzenia wrogich jednostek morskich. Chociaż po latach okazało się, że nie był sprawcą zatopienia niemieckiego okrętu podwodnego „U 133” i niszczyciela „Vasilefs Georgios” oraz uszkodzenia „U 372”. Prawdopodobnie wziął udział w niegroźnym uszkodzeniu hiszpańskiego transportowca „San Isidore” i statku szpitalnego, gdy nie było na nim chorych, które cumowały w porcie Patras. Na Cykladach spowodował zatopienie flotylli kutrów i kaików z transportem paliwa i amunicji. Sporym sukcesem agenta było zorganizowanie ze współtowarzyszami sabotażu w zakładach lotniczych Malziniotti w Nowym Faleronie w dzielnicy Aten, gdzie uszkodzono silniki wielu samolotów, które miały być wysyłane na front. Iwanow przekazywał dane licznych obiektów wojskowych alianckim siłom lotniczym, wskazywał niemieckie magazyny amunicji i składów paliwa. Meldował drogą radiową o ruchach wrogich okrętów nawodnych, podwodnych i konwojach statków zaopatrzeniowych sił Osi. Dzięki jego precyzyjnym meldunkom Brytyjczycy wysyłali w morze zespoły okrętów nawodnych Royal Navy z zadaniem przechwycenia i zniszczenia.

Gdy w maju 1942 r. za Iwanowem rozesłano listy gończe, zwrócił się on o pomoc do Oddziału VI – nalegał, by zabrano go z Grecji. Kilkakrotne jego samodzielne próby ucieczki do Turcji się nie powiodły. Mimo że Iwanow porzucił wywiad polski dla brytyjskiego, Ekspozytura „T” rozpoczęła starania o ściągnięcie go do Palestyny. Brytyjczycy zaoferowali pomoc, byli jednak opieszali w działaniach i ostatecznie nie wywieźli tajnego agenta z Aten.

We wrześniu 1942 r. Niemcy aresztowali Iwanowa wraz z wieloma greckimi współtowarzyszami walki. Prawdopodobnie jeszcze w tym czasie istniała szansa, by wymienić go na więzionych przez Brytyjczyków niemieckich agentów lub wysokiej rangi oficera. Londyn z tej możliwości nie skorzystał. Jerzy Iwanow-Szajnowicz został rozstrzelany w ateńskiej dzielnicy Kiesariani wraz z najbliższymi współpracownikami 4 stycznia 1943 r.

W 1945 r. marsz. Harold Alexander oficjalnie podziękował rodzinie nieżyjącego agenta wywiadu. Natomiast po latach królowa Anglii przekazała matce Iwanowa-Szajnowicza 1 tys. funtów pod warunkiem, że zrzeknie się ona jakichkolwiek dodatkowych roszczeń finansowych związanych z jego służbą w wywiadzie brytyjskim. Iwanow został również pośmiertnie odznaczony przez rząd polski w Londynie Orderem Virtuti Militari V kl.

Dalsza służba wywiadowcza i życie na obczyźnie

Major art. Edmund Piechowiak zaś od 1 czerwca 1943 do 25 marca 1945 r. był szefem ekspozytury Bałkany – Oddziału Informacyjnego Wywiadu Sztabu Naczelnego Wodza w Stambule, gdzie oficjalnie pełnił obowiązki konsula. Używał pseudonimu Edward Panasiewicz. Pod koniec maja 1945 r. przybył do Londynu i został między innymi zastępcą komendanta kursu doskonalenia oficerów administracji wojskowej w Szkole Oficerów Wywiadu. Współpracował z Henrykiem Zygalskim, jednym z kryptologów, którzy złamali kod niemieckiej maszyny szyfrującej Enigmy. Piechowiak stopień podpułkownika w korpusie oficerów artylerii uzyskał 1 stycznia 1946 r. W latach 1947–1948 był w Korpusie Przysposobienia i Rozmieszczenia. Zdemobilizowano go 9 września 1948 r. W latach 1945–1980 mieszkał w Londynie i w domu wiejskim koło Oksfordu. Wielokrotnie honorowano go polskimi, francuskimi i angielskimi odznaczeniami wojskowymi oraz cywilnymi – między innymi za zasługi podczas I i II wojny światowej, Powstania Wielkopolskiego, III Powstania Śląskiego – Krzyżem Walecznych, Orderem Virtuti Militari V kl., Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Orderem Imperium Brytyjskiego.

W lipcu 1980 r. w Opolu – zaledwie cztery miesiące po śmierci żony – zmarł Edmund Piechowiak. „Gdy przybył do mnie do Opola, był już ciężko schorowany, wyniszczony wieloletnim procesem chorobowym, z którego stanu dobrze sobie zdawał sprawę i z którym to stanem dzielnie przez wiele lat walczył, zawsze zachowując godną wysokiego oficera przedwojennego – postawę moralną i wytrzymałość fizyczną. Przyjechał do Polski, by złożyć na cmentarzu w Gnieźnie prochy swej małżonki Stefanii”5 – wspominał krewny majora, Zdzisław Jacek Pizio. Zasłużony oficer spoczął na cmentarzu św. Piotra i Pawła w Gnieźnie.

Przypisy
1 Fotokopia pisma adm. F. Darlana do gen. W. Sikorskiego, b.d., w zbiorach A. Piechowiaka, odpis w zbiorach M. Borowiaka
2 Relacja Edmunda Piechowiaka, w zbiorach M. Borowiaka
3 A. Pepłoński, Wywiad Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, Warszawa 1995, s. 147.
4 Relacja Edmunda Piechowiaka, w zbiorach M. Borowiaka
5 List Z.J. Pizio do M. Borowiaka z 2 lutego 2005 r.

Mariusz Borowiak pisarz, dziennikarz, poszukiwacz wraków. Autor 70 książek o tematyce wojennomorskiej.

autor zdjęć: zbiory Mariusza Borowiaka,

dodaj komentarz

komentarze


„Jaguar” grasuje w Drawsku
 
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Olympus in Paris
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Polskie „JAG” już działa
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Pożegnanie z Żaganiem
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
Setki cystern dla armii
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Mniej obcy w obcym kraju
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Zyskać przewagę w powietrzu
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Bój o cyberbezpieczeństwo
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Ogień Czarnej Pantery
Karta dla rodzin wojskowych
Medycyna „pancerna”
Transformacja wymogiem XXI wieku
Terytorialsi zobaczą więcej
Wybiła godzina zemsty
Olimp w Paryżu
Determinacja i wola walki to podstawa
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Co słychać pod wodą?
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Zmiana warty w PKW Liban
„Szczury Tobruku” atakują
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Czworonożny żandarm w Paryżu
Ostre słowa, mocne ciosy
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Jesień przeciwlotników
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Użyteczno-bojowy sprawdzian lubelskich i szwedzkich terytorialsów
Aplikuj na kurs oficerski
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Homar, czyli przełom
„Feniks” wciąż jest potrzebny
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Wojsko otrzymało sprzęt do budowy Tarczy Wschód

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO