Na pięciu różnych zrzutowiskach desantowali się w tym tygodniu żołnierze 6 Brygady Powietrznodesantowej wykonując blisko 2000 skoków spadochronowych.
Najważniejszym spadochronowym zadaniem brygady były skoki masowe, które przeprowadzono na Pustyni Błędowskiej. Przez trzy dni spadochroniarze desantowali się w dzień i w nocy z pokładu lecącego na wysokości 400 metrów z prędkością ok. 240 km/h samolotu C-130 Hercules. Skoki wykonywane były w ramach obowiązującej normy, jaką musi wykonać każdy żołnierz w roku kalendarzowym, obejmującej pięć zadań różniących się wyposażeniem i porą dnia.
Taki sam cel miało także zorganizowane na początku tygodnia w Bielsku-Białej szkolenie spadochronowe dla żołnierzy 18 Batalionu Powietrznodesantowego. Spadochroniarze desantowali się tam na zrzutowisko w Lipowej z pokładu śmigłowca W-3 Sokół.
W tym samym czasie w niemieckim Stadtallendorf odbywały się coroczne międzynarodowe zawody w wieloboju spadochronowym. Obejmują one bieg na dystansie 11 kilometrów, strzelanie, pływanie w mundurze i oczywiście skoki spadochronowe. Reprezentacja 6 BPD złożona z żołnierzy 6 Batalionu Logistycznego zajęła 5. miejsce w klasyfikacji generalnej i 2. w konkurencji skoków spadochronowych.
Innym miejscem, w którym wykonywali skoki żołnierze 6 Brygady było podwarszawskie Chrcynno. Na zlokalizowanym tam lotnisku aeroklubowym szkolili się piloci spadochronów tandemowych i instruktorzy AFF (ang. Accelerated Free Fall − przyspieszona nauka swobodnego spadania). Spadochroniarze przebywali tam na zgrupowaniu zorganizowanym przez Dowództwo Wojsk Lądowych.
Intensywny tydzień zakończyli instruktorzy spadochronowi dwudniowym szkoleniem w podkrakowskim Pobiedniku Wielkim. Na położonym tam aeroklubowym lotnisku wykonywali skoki z śmigłowca Mi-8 także w ramach obowiązującej ich normy.
Każdy instruktor spadochronowy w ciągu roku musi przynajmniej 20 razy desantować się z pokładu samolotu lub śmigłowca zgodnie z wykazem zadań.
Źródło: kpt. Marcin Gil
autor zdjęć: 6 BPD
komentarze