Przez ostatni tydzień poligon w Drawsku Pomorskim był miejscem szkolenia i integracji najlepszych uczniów szkół ponadpodstawowych uczestniczących w programach MON-u. Centralny Zlot Klas Wojskowych to nie tylko wymagające ćwiczenia praktyczne, lecz także zdobywanie doświadczeń i budowanie wspomnień na całe życie, takich jak jazda Rosomakiem, strzelanie czy przeprawa łodziami.
Coroczny Centralny Zlot Klas Wojskowych odbył się w Centrum Szkolenia Bojowego Drawsko od 15 do 21 września. Udział w nim wzięło 600 wyselekcjonowanych kadetów (blisko 200 dziewcząt i ponad 400 chłopców) z 30 szkół ponadpodstawowych, które uczestniczą w takich projektach Ministerstwa Obrony Narodowej, jak: Oddziały Przygotowania Wojskowego, CYBER.MIL z klasą oraz Branżowe Oddziały Wojskowe. – Pamiętajcie, że kadeci stanowią bardzo ważne zaplecze polskich sił zbrojnych. Wierzcie w siebie i w swoje możliwości, bo to wy jesteście przyszłością Wojska Polskiego – mówił pierwszego dnia zlotu Szef Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji płk Grzegorz Wawrzynkiewicz.
Poligon w Drawsku Pomorskim to największy (34 tys. ha powierzchni) i jeden z najnowocześniejszych takich obiektów w Europie. Teren nadaje się do realizacji wszechstronnych zadań szkoleniowych, dzięki czemu kadeci zdobywali praktyczne umiejętności w realistycznych warunkach polowych. W tym roku organizację zlotu powierzono 2 Brygadzie Zmechanizowanej Legionów im. Marszałka Józefa Piłsudskiego ze Złocieńca. Instruktorami byli żołnierze 12 Brygady Zmechanizowanej i 14 Zachodniopomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
W programie zajęć znalazły się takie punkty, jak zapoznanie z wyposażeniem poszczególnych pododdziałów, taktyka, przeprawa wodna, szkolenie strzeleckie, terenoznawstwo, ustawianie pojedynczej miny, rzut granatem czy walka wręcz. Po siedmiu dniach na poligonie uczniowie byli zachwyceni, choć niektórzy nie ukrywali, że zdarzały się trudne momenty. – Najtrudniejszy był tor przeszkód, na którym musieliśmy się sprawdzić już pierwszego dnia. Trzeba było wykazać się dobrą sprawnością fizyczną i zgraniem zespołowym, bo każdy miał tam swoją rolę do odegrania – mówiła uczennica XIV LO w Lublinie. W podobnym tonie o torze przeszkód wypowiadał się kadet z Powiatowego Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Wałczu: – Tor wymagał dużej sprawności fizycznej i zgrania grupowego – przyznał.
– Wielkie zmęczenie, dużo zajęć, ale wrażenia bardzo dobre – dodał uczeń kieleckiego Zakładu Doskonalenia Zawodowego. – Mamy świetne wspomnienia, jeździliśmy BWP-em, nauczyliśmy się rozbrajania bomb, strzelania, kopania okopów – mówił, zwracając uwagę na różnorodność wykonywanych zadań.
– Według mnie najciekawsze były zajęcia trzeciego dnia, kiedy pływaliśmy łódkami, mogliśmy nimi pokierować. To było fajne i niepowtarzalne doświadczenie, chyba nic nie było trudne. Sporo rzeczy mogliśmy spróbować po raz pierwszy – stwierdziła uczennica Zespołu Szkół Licealnych w Leżajsku. Wielu innych kadetów – z Radomia, Chojnic, Wałcza – cieszyło się najbardziej właśnie z możliwości zapoznania się ze sprzętem, którym posługuje się polskie wojsko. Jak podkreślali, wszystko to było dla nich nowe i niepowtarzalne.
O wzorowej organizacji i pozytywnych wrażeniach ze zlotu mówili także opiekunowie kadetów. Dla niektórych był to pierwszy taki wyjazd, ale nie brakowało również prawdziwych weteranów. – Jest to dla mnie już kilkunasty zlot i muszę przyznać, że widać progres w organizacji. Nie można mieć żadnych uwag, młodzież wraca do domów zachwycona – mówił opiekun kadetów z Powiatowego Centrum Edukacyjnego w Lęborku, chwaląc wysoki poziom zajęć i zaangażowanie instruktorów.
– Na uczniach zlot wywarł bardzo duże wrażenie – przyznał opiekun z Powiatowego Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Wałczu. Kadeci z tej placówki nigdy wcześniej nie byli na CZKM-ie, więc dopiero teraz mieli możliwość zapoznania się ze sprzętem, o którym wcześniej tylko słyszeli na zajęciach w szkole. – Kadra instruktorska, która prowadziła zajęcia, była przygotowana profesjonalnie i odpowiadała na każde pytanie. Byli otwarci, żeby uczniowie mogli poznawać ten wojskowy świat – podkreślił pedagog z Wałcza. – Uczniowie wszystkich 30 szkół przejawiali postawę godną noszenia munduru – dodał.
Film: OZ Szczecin, CWCR
W samych superlatywach o zlocie wypowiadał się również Sławomir Szczerkowski, dyrektor Zespołu Szkół nr 2 im. Sybiraków w Nowym Sączu. – Jesteśmy na zlocie dziewiąty raz i każdy jest inny. To ogromna inicjatywa na 600 osób, która w tym roku przerosła moje oczekiwania. Zakwaterowanie, baza logistyczna, wyżywienie – nie spodziewaliśmy się, że będą aż tak wspaniałe warunki – mówił dyrektor z Nowego Sącza. Szczerkowski zwrócił przy okazji uwagę, że szkolenie odbywało się przy świetnej pogodzie i choć cały zlot był intensywny i wymagający, to nie zabrakło chwil na relaks. Kadeci mieli okazję integrować się przy grillu, na dyskotece czy na koncercie.
Centralny Zlot Klas Mundurowych ma na celu nie tylko szkolenie i sprawdzanie umiejętności kadetów w wyjątkowych dla nich warunkach, lecz także – o czym powiedział opiekun z Zespołu Szkół Licealnych w Leżajsku – szerzenie postawy patriotycznej i proobronnej. W trakcie zlotu żołnierze zachęcali młodzież do wstępowania w szeregi ich jednostek część z 600 kadetów z pewnością wybierze taką ścieżkę kariery: – Chcę iść do wojska. Bardzo mnie to interesuje – zaznaczył uczeń z Zespołu Szkół nr 7 w Białym Borze. – Chciałbym w przyszłości wstąpić do wojska, ponieważ od dziecka mnie to kręciło i będę próbował dostać się do 16 Batalionu Powietrznodesantowego w Krakowie – wtórował mu nastolatek z Zespołu Szkół nr 2 im. Sybiraków Nowym Sączu.
Wielu uczniów mówiło, że przyjechało na zlot, by zdobyć doświadczenie wojskowe i zapoznać się ze sprzętem oraz nawiązać nowe znajomości. – Chciałam poznać tajniki wojska i zobaczyć, jak to jest. Czy to na pewno ta droga, którą chcę podążyć – wyznała uczennica ze Staszowa.
autor zdjęć: 12 DZ, Centralne Wojskowe Centrum Rekrutacji
komentarze