moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Bić jeszcze mocniej wroga…

Lato 1943 roku to dla Polskiego Państwa Podziemnego okres tragiczny: 30 czerwca aresztowany został komendant główny AK gen. Stefan Rowecki, 4 lipca w katastrofie gibraltarskiej zginął Naczelny Wódz gen. Władysław Sikorski. Ta hiobowa wieść dotarła do kraju już następnego dnia. W tym niezwykle dramatycznym momencie doszło do konsolidacji polskiej konspiracji.


Pociąg wykolejony przez polskie podziemie. Fot. NAC

Wyeliminowanie niemal w jednej chwili dwóch naczelnych dowódców dla każdej armii jest niezwykle bolesnym ciosem i wstrząsem – a cóż dopiero dla wojskowych struktur konspiracyjnych, dla których uderzenie w jej komendanta, dysponującego pełną wiedzą o prawdziwej tożsamości współpracowników najwyższych szczebli, oznacza nie tylko paraliż, lecz także zagładę. Tym bardziej w takiej rzeczywistości, jaką był rok 1943 w Generalnym Gubernatorstwie. Niemiecki terror osiągał swoje apogeum: łapanki, egzekucje, zsyłki do obozów koncentracyjnych, stłumienie powstania w getcie warszawskim i eksterminacja ludności żydowskiej – to codzienność.

Jednocześnie jednak szybkie otrząśnięcie się konspiracji po aresztowaniu „Grota” i śmierci gen. Sikorskiego udowodniło, jak mocnym organizmem było wówczas Polskie Państwo Podziemne. Już 7 lipca 1943 roku nowym komendantem głównym Armii Krajowej został gen. Tadeusz Komorowski „Bór”, a dzień później funkcję Naczelnego Wodza w Londynie objął gen. Kazimierz Sosnkowski. Jedną z pierwszych decyzji nowego komendanta głównego AK było datowane na 15 lipca 1943 roku „zarządzenie scalające akcje kierowane dotychczas przez Kierownictwo Walki Konspiracyjnej i Kierownictwo Walki Cywilnej”. Oznaczało to, że dwa główne ośrodki polskiego oporu wobec okupanta – militarny i cywilny – zostały oficjalnie połączone w jeden sztab mający pieczę nad całością działań – od małego sabotażu, czyli np. pisania na ścianach antyniemieckich haseł, po wielkie operacje partyzanckie z tą najważniejszą – planowanym powstaniem powszechnym.

Cywile to też żołnierze

Należy od razu dodać, że nie była to wyłącznie inicjatywa gen. Komorowskiego, lecz uwieńczenie działań jego poprzednika, gen. Roweckiego, który niemal od początku swojej działalności konspiracyjnej prowadził trudną akcję scaleniową. Potwierdzał to zresztą sam „Bór” w swoim meldunku organizacyjnym do Naczelnego Wodza gen. Sosnkowskiego: „ob.[ywatel] Grot zainicjował i przeprowadził porozumienie z Głównym Delegatem Rządu, w wyniku którego scalono opór społeczeństwa z walką przedpowstańczą w jednym ośrodku”. Na czele Kierownictwa Walki Podziemnej stanął komendant główny AK, jego zastępcą został szef sztabu Komendy Głównej, ponadto w skład KWP weszli szef Kedywu oraz dotychczasowy szef Kierownictwa Walki Cywilnej jako „przedstawiciel Delegata Rządu do spraw oporu społecznego”.

Tym ostatnim był Stefan Korboński, który stał na czele Kierownictwa Walki Cywilnej od samego jego początku, czyli wiosny 1941 roku. Była to postać nietuzinkowa, dorównująca gen. Roweckiemu. Korboński, nauczyciel, prawnik, wybitny przedstawiciel Stronnictwa Ludowego, bardzo prężnie i efektywnie kierował oporem cywilnym wobec niemieckich okupantów i był to szeroki zakres działań – od bojkotowania niemieckich kin po bezpośrednio wpływający na niemieckie siły zbrojne dotkliwy sabotaż w zakładach zbrojeniowych czy na kolei. Korbońskiemu podlegały również Sądy Specjalne, rozpatrujące sprawy zdrady narodu albo szczególnie drastyczne przypadki łamania nakazów Polskiego Państwa Podziemnego.

Korboński dbał także o to, by podległe mu komórki Kierownictwa Walki Cywilnej pomagały zagrożonej zagładą ze strony Niemców społeczności żydowskiej. To z jego inicjatywy 17 września 1942 roku Kierownictwo Walki Cywilnej wydało specjalne oświadczenie, w którym pisano m.in.: „Obok tragedii przeżywanej przez społeczeństwo polskie, dziesiątkowane przez wroga, trwa na naszych ziemiach od roku blisko potworna planowa rzeź Żydów. Masowy ten mord nie znajduje przykładu w dziejach świata, bledną przy nim wszelkie znane z historii okrucieństwa. […] Nie mogąc czynnie temu przeciwdziałać, Kierownictwo Walki Cywilnej w imieniu całego społeczeństwa polskiego protestuje przeciw zbrodni dokonywanej na Żydach. W tym proteście łączą się wszystkie polskie ugrupowania polityczne i społeczne. Podobnie jak w sprawie ofiar polskich, odpowiedzialność fizyczna za te zbrodnie spadnie na katów i ich wspólników”.

W jedności siła

Część historyków uważa wręcz, że konsolidacja Kierownictwa Walki Podziemnej z Kierownictwem Walki Cywilnej wzięła się z zazdrości wojskowych o popularność działań Korbońskiego i podległej mu organizacji. Dzięki temu, że akcje KWC były liczniejsze i szerzej propagowane w społeczeństwie przez prasę konspiracyjną, powstawało wrażenie, że to pion cywilny konspiracji jest dominujący. Potwierdza to zresztą sam Korboński w swoich wspomnieniach. Mianowicie, gdy jesienią zauważył, że w komunikacie „Biuletynu Informacyjnego” jedna z udanych akcji przeciw okupantowi podpisana została „Kierownictwo Walki Konspiracyjnej”, to odebrał to jako podszywanie się wojska pod Kierownictwo Walki Cywilnej. Natychmiast udał się do „Grota”, a generał miał mu odpowiedzieć: „Mam duże uznanie dla waszej roboty, ale rozgłos, jakiego ona nabrała, powiększany przez wasze komunikaty ogłaszane w prasie podziemnej i radiu alianckim, psuje krew dowódcom Kedywu, którego akcje przechodzą niezauważone i nieznane ogółowi. Z tego względu powołałem do życia KWK, które będzie odtąd kierowało akcją Kedywu i ją formowało”.

Trzeba pamiętać, że akcje wojskowe – wobec trudności kadrowych i zaopatrzeniowych (gromadzenie broni i amunicji), a przede wszystkim ze względu na przytłaczającą przewagę i groźbę dotkliwego odwetu na społeczeństwie polskim ze strony Niemców – były długo wstrzymywane przez Naczelnego Wodza i jego sztab. Priorytetem było też przede wszystkim przygotowywanie powstania powszechnego. Dopiero po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej w czerwcu 1941 roku i pierwszych klęskach Wehrmachtu na froncie wschodnim oraz wzmożeniu niemieckich pacyfikacji w Polsce (m.in. na Zamojszczyźnie) zaktywizowano działania zbrojne.

Faktem jest, że czasem obie organizacje wchodziły sobie w kompetencje, ale też niezaprzeczalnie nie było żadnej oficjalnej kontestacji przez Korbońskiego decyzji komendanta głównego AK. Zarówno on, jak i gen. Rowecki oraz jego następca gen. Komorowski zdawali sobie sprawę z tego, że zwycięstwa Armii Czerwonej nad Niemcami – począwszy od tego pod Stalingradem – wymagają nie tylko wzmożenia własnych akcji zbrojnych, lecz także konsolidacji szeregów – jedności w działaniu. Potwierdzał to m.in. taki rozkaz, wydany pod koniec 1943 roku: „KWP stwierdza, że tylko ono jest upoważnione do kierowania polską akcją obronną przeciwko niemieckiemu terrorowi i do wydawania zarządzeń odwetowych”. Jak przyznawał sam Korboński: „Ważne jest to, że rywalizując ze sobą w walce z okupantem – jakże często o miejsce przed plutonem egzekucyjnym – byliśmy w stanie osiągnąć porozumienie i bić jeszcze mocniej wroga”.

Źródła cytatów
„Polskie Siły Zbrojne w drugiej wojnie światowej”, tom III: „Armia Krajowa”, praca zbiorowa, Londyn 1950; „Armia Krajowa w dokumentach 1939–1945”, tom III, praca zbiorowa, Wrocław 1990; Piotr Majewski, „Z frontu walki cywilnej. Przyczynek do dziejów Kierownictwa Walki Cywilnej i Kierownictwa Walki Podziemnej na obszarze Generalnego Gubernatorstwa w latach 1939–1945”, „Kwartalnik Historyczny” nr 4/2012; Stefan Korboński, „W imieniu Rzeczypospolitej”, Paryż 1954.

Piotr Korczyński

autor zdjęć: NAC

dodaj komentarz

komentarze


Kapral Bartnik mistrzem świata
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Brytyjczycy na wschodniej straży
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Udany start Peruna
Ogień z Leopardów na Łotwie
W gotowości, czyli cywile na poligony
Komplet medali wojskowych na ringu
Krajowa produkcja amunicji
Sukces Polaka w biegu z marines
Razem na ratunek
Bojowe Rosomaki dla podhalańczyków
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
Rząd powołał pełnomocnika ds. SAFE
Norweska broń będzie produkowana w Polsce
Polski „Wiking” dla Danii
Militarne Schengen
Żołnierze pomagają w akcji na torach
Pewna inwestycja w niepewnych czasach
Celne oko, spokój i wytrzymałość – znamy najlepszych strzelców wyborowych wśród terytorialsów
Kontrakt na „Orkę” jeszcze w tym roku?
Premier ogłasza podwyższony stopień alarmowy
Cywile zaskoczyli żołnierzy
Nowe zasady dla kobiet w armii
Bezzałogowy nurek
Nieoceniona siła edukacji
Niepokonani koszykarze Czarnej Dywizji
Aleksander Władysław Sosnkowski i jego niewiarygodne przypadki
Wojsko na Horyzoncie
Borsuki zadomowiły się na poligonie
Pilica w linii
Mundurowi z benefitami
Nietypowy awans u terytorialsów. Pierwszy taki w kraju
Elementy Wisły testowane w USA
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
Pancerniacy jadą na misję
Formoza – 50 lat morskich komandosów
Akademia Górniczo-Hutnicza w szeregach Cyber Legionu
Marynarze podjęli wyzwanie
The Darker, the Better
Szczyt europejskiej „Piątki” w Berlinie
Rosja usuwa polskie symbole z cmentarza w Katyniu
Drony w szkołach
Sejm za Bezpiecznym Bałtykiem
Wojsko Polskie stawia na bezzałogowce
„Horyzont” przeciw dywersji
Debiut #wGotowości, czyli szlaki przetarte
Niebo pod osłoną
Dzień wart stu lat
Polska i Francja na rzecz bezpieczeństwa Europy
Szwedzkie myśliwce dla Ukrainy
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Polska, Litwa – wspólna sprawa
Wojskowy bus do szczęścia
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Warto być wGotowości
Szef MON-u z wizytą we Włoszech
Gdy ucichnie artyleria
Plan na WAM
F-35 z Norwegii znowu w Polsce

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO