moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Pułk Kalinowskiego, czyli Białorusini na wojnie z Rosją

Znaczenie kalinowców, Białorusinów walczących na Ukrainie przeciwko Rosjanom, wykracza poza aspekt militarny. Są oni ważnym punktem odniesienia dla białoruskiej opozycji. Co więcej, są elementem tożsamości politycznej Białorusinów, którzy sprzeciwiają się reżimowi Łukaszenki.

Pułk im. Konstantego Kalinowskiego to największa jednostka narodowa Białorusinów, którzy walczą po stronie Ukrainy. Początkowo utworzono batalion (w marcu 2022 roku). W jego szeregach znaleźli się m.in. ochotnicy walczący już wcześniej w Donbasie. Ale do kalinowców zaczęli spontanicznie dołączać inni. Do Kijowa przyjeżdżali m.in. z Mińska czy Warszawy. Niektórzy od dłuższego czasu przebywali na emigracji zarobkowej na Ukrainie. 21 maja batalion przekształcił się w Pułk. Podlega on bezpośrednio Głównemu Zarządowi Wywiadu Ministerstwa Obrony (HUR). Dokładnie mówiąc, wchodzi w skład Legionu Międzynarodowego działającego przy HUR (nie mylić z Międzynarodowym Legionem Obrony Terytorialnej Ukrainy). Pułk składa się z dwóch batalionów (Wołat i Litwin) i wykonuje zadania lekkiej piechoty. Dowódcą jednostki jest Dzianis Prachorau ps. Kit. Kalinowcy brali udział w najważniejszych bitwach tej wojny. Bili się o Kijów, Siewierodonieck/Lisiczańsk i Bachmut. Zginęło 15 żołnierzy Pułku, dwóch zostało wziętych do niewoli.

Kim są?

Nazwa Pułk jest trochę na wyrost, ponieważ jednostka liczy mniej osób niż typowy pułk piechoty. Jest ich około 1,5 tysiąca. Kalinowcy są bohaterami białoruskiego ruchu demokratycznego. Są wśród nich postacie powszechnie znane. Młodzi Białorusini na emigracji doskonale kojarzą dowódcę batalionu Wołat, Iwana Marczuka, który poległ w trakcie bitwy o Lisiczańsk. W Pułku walczy także popularny na Białorusi sportowiec – Paweł Szurmiej, wioślarz, dwukrotny olimpijczyk. Zdecydowana większość kalinowców pozostaje jednak anonimowa, z obawy, że Łukaszenka będzie mścił się na ich rodzinach. W kwietniu na trzy lata więzienia skazano kuzyna zastępcy dowódcy Pułku Wadzima Kabanczuka. Służby regularnie dokonują rewizji w domach członków rodzin bojowników. Prześladują nawet sympatyków Pułku. Ostatnio sąd w Mińsku skazał młodą kobietę na trzy lata kolonii karnej za przelanie pieniędzy na działalność ochotników.

Owe 1500 Białorusinów ma wielkie znaczenie symboliczne. Moralne i polityczne. Chodzi o zmazanie winy – rehabilitację narodu białoruskiego po tym, jak Łukaszenka zgodził się na inwazję oraz ataki rakietowe na Ukrainę z terytorium Białorusi. Białorusini, z którymi rozmawiałem, często podkreślają, że na początku wojny byli traktowani przez osoby innych narodowości bardzo podejrzliwie. Jako współsprawcy. Dlatego Pułk Kalinowskiego jest mocnym argumentem na rzecz innego spojrzenia na sytuację. To Łukaszenka jest sojusznikiem Rosji, a nie Białorusini, którzy są przez niego zniewoleni. Ba, nawet wzięli broń do ręki, żeby z Rosjanami się bić. Sami kalinowcy mówią o sobie, że są zalążkiem przyszłej armii wolnej Białorusi. Chcą stać się armią wyzwoleńczą. Walcząc o wolną Ukrainę, walczą o sprawę białoruską. Mówią, że ich kampania będzie trwać dłużej. Rozrastają się i czekają na odpowiedni moment. Wśród żołnierzy rodzi się braterstwo. Trochę na wyrost, ale ciśnie się na usta porównanie do Legionów Piłsudskiego.

Czekając na odpowiedni moment

W trakcie buntu wagnerowców dowódca Pułku Kalinowskiego zwrócił się z apelem do Białorusinów. Przekonywał, że zbliżają się sprzyjające warunki do obalenia dyktatury. Przekazał, że na terytorium Białorusi Pułk ma gotową do działania ogromną rezerwę. W jej skład mają wchodzić czynni żołnierze, rezerwowi i zwykli obywatele. „Kit” wezwał do oczekiwania na sygnał do rozpoczęcia operacji wyzwolenia Białorusi. Ale to jeszcze nie ten moment.

Kalinowcy biorą pod uwagę obalenie reżimu Łukaszenki z bronią w ręku. Aby jednak było to możliwe, muszą dysponować odpowiednią siłą. Polityczną, moralną i przede wszystkim wojskową. I co najważniejsze – ludźmi. Dlatego Pułk stawia na rozbudowę struktur. Co dwa tygodnie dołączają nowi rekruci. Jak wstąpić? Wystarczy zgłosić chęć przez stronę internetową formacji, następnie przejść czterotygodniowe szkolenie podstawowe na Ukrainie. Potem podpisuje się kontrakt z Siłami Zbrojnymi Ukrainy. W maju Pułk rozpoczął nabór wśród białoruskich emigrantów do europejskiej rezerwy. Batalion Rezerwowy ma już za sobą pierwsze szkolenia na terenie Unii. Pułk otrzymuje broń, wyposażenie i pensje od SZU, jest też wspierany przez białoruską diasporę. Regularnie organizowane są zrzutki. Białoruscy dysydenci i celebryci odwiedzają kalinowców na Ukrainie. Tak tworzy się więź, która kiedyś zaprocentuje...

Michał Trześniewski , dziennikarz Telewizji Republika

autor zdjęć: Pułk Kalinowskiego

dodaj komentarz

komentarze


Formoza – 50 lat morskich komandosów
Skytrucki dla Niemiec
Polski „Wiking” dla Danii
Więcej Herculesów dla Abramsów
Premier ogłasza podwyższony stopień alarmowy
PKO Bank Polski z ofertą specjalną dla służb mundurowych
Uczelnie łączą siły
Najlepsi w XXII Maratonie Komandosa
Nietypowy awans u terytorialsów. Pierwszy taki w kraju
Wojskowy bus do szczęścia
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Plan na WAM
Nowe Kraby w Sulechowie
W krainie Świętego Mikołaja
Militarne Schengen
Noc Dnia Podchorążego
Szef MON-u z wizytą we Włoszech
wGotowości do reakcji
AW149 – moc kawalerii powietrznej!
Komplet medali wojskowych na ringu
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Niebo pod osłoną
Żołnierze z „armii mistrzów” czekają na głosy
Wojsko ma swojego satelitę!
Polscy marynarze na misjach
Najdłuższa noc
Norweska broń będzie produkowana w Polsce
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
Szczyt europejskiej „Piątki” w Berlinie
Czwarta dostawa Abramsów
Kapral Bartnik mistrzem świata
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Niepokonani koszykarze Czarnej Dywizji
107 lat polskiej Marynarki Wojennej
Ograniczenia lotów na wschodzie Polski
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
Rosja usuwa polskie symbole z cmentarza w Katyniu
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Rządy Polski i Niemiec wyznaczają kierunki współpracy
Pociski rakietowe dla Husarzy
Gotowi na zagrożenia cyfrowe
Nowe zasady dla kobiet w armii
Zmierzyli się z własnymi słabościami
Polska i Francja na rzecz bezpieczeństwa Europy
AW149 made in Poland
Pancerniacy jadą na misję
Celne oko, spokój i wytrzymałość – znamy najlepszych strzelców wyborowych wśród terytorialsów
Dzień wart stu lat
Sukces bezzałogowego skrzydłowego
Sejm za Bezpiecznym Bałtykiem
Gdy ucichnie artyleria
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Zwrot na Bałtyk
NATO ćwiczy wśród fińskich wysp
The Darker, the Better
Mundurowi z benefitami
Szeremeta niepokonana na ringu w Budapeszcie
Po co wojsku satelity?
Razem na ratunek
Nitro-Chem stawia na budowanie mocy
Wojsko na Horyzoncie

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO