moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

W oczekiwaniu na kolejny game changer

Zapowiadany początek ukraińskich działań kontrofensywnych w wojnie z Rosją wymusza zadawanie pytań o szanse ich powodzenia. Zwiększyć je mają – i to znacząco – dostawy zachodniego uzbrojenia i wyposażenia dla Sił Zbrojnych Ukrainy. A skala pomocy wojskowej udzielanej przez Zachód jest bezprecedensowa, właściwie w każdej części potencjału wojskowego.

Cykl zagranicznych wizyt, jakie złożył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w połowie maja we Włoszech, Niemczech i Wielkiej Brytanii, miał jeden zasadniczy cel: zwielokrotnienie wsparcia wojskowego dla ukraińskiej armii. Według samego Zełenskiego misja ta zakończyła się sukcesem, a Ukraina i jej siły zbrojne mają być dzięki temu znacząco silniejsze i lepiej przygotowane do podjęcia działań zaczepnych obliczonych na odzyskanie kontroli nad terytorium zajętym przez Federację Rosyjską.

Od Chersonia po Charków: pierwsze kontruderzenie

O ile w 2022 roku na przełomie marca i kwietnia okazało się, że Rosja nie jest w stanie osiągnąć założonych celów „trzydniowej operacji specjalnej” (wśród nich m.in.: zajęcia Kijowa, rozbicia armii i zmiany reżimu politycznego), o tyle kwestia odzyskania kontroli nad całością okupowanych terytoriów okazała się być dużo bardziej skomplikowana. Do wyparcia sił agresora spod Kijowa i Czernihowa oraz z części terenów w obwodach charkowskim i mikołajowskim doszło jeszcze wiosną. Jednak tam, gdzie armia rosyjska osiągnęła największe sukcesy terytorialne, czyli na południu Ukrainy w obwodach chersońskim i zaporoskim, sytuacja okazała się być dużo bardziej złożona. Zajęcie znacznych obszarów wspomnianych obwodów oraz wdrożenie dość szybko działań typowych dla długotrwałej okupacji w połączeniu z ograniczonymi możliwościami ukraińskiej armii uniemożliwiło odzyskanie kontroli nad tym terytorium.

Wkrótce stało się jasne, że zmiana tego stanu rzeczy będzie wymagała od strony ukraińskiej przeprowadzenia rozbudowanej operacji zaczepnej przeciwko dobrze przygotowanemu i zdeterminowanemu przeciwnikowi. Skalę wyzwania pokazały dobitnie walki między innymi o Siewierodonieck, które toczyły się późną wiosną 2022 roku. Operacja zaczepna strony ukraińskiej, poza innymi elementami, nawet jeśli miała mieć dość ograniczony charakter, musiała zostać odpowiednio przygotowana pod względem oddziaływania nie tylko na linii frontu, lecz także na zaplecze przeciwnika. Ukraińska armia co prawda miała zdolności rażenia na odległość 100−120 km, które zapewniały jej własne pociski Toczka-U i Wilcha-M, ale ich zapasy wyczerpały się dość szybko w toku pierwszej, niezwykle intensywnej fazy walk. Rozwiązaniem – i faktycznym game changerem w tamtym momencie – okazały się dostawy amerykańskich wyrzutni rakietowych HIMARS, zdolnych ostrzeliwać cele odległe o około 80 km.

Pierwsze HIMARS-y dotarły do Ukrainy w lipcu 2022 roku i niemal z marszu rozpoczęło się ich intensywne wykorzystywanie, przede wszystkim przeciwko rosyjskim punktom dowodzenia, węzłom łączności, składom amunicji i paliw oraz rejonom koncentracji wojsk. Zmusiło to stronę rosyjską do stopniowego przebudowania własnego zaplecza oraz wycofania części elementów systemu dowodzenia i logistyki na odległość większą niż zasięg używanych przez Ukrainę rakiet. Oczywiście realizacja tego procesu wymagała czasu, który strona ukraińska wykorzystała dla zadania przeciwnikowi strat oraz przygotowania własnej operacji ofensywnej, która rozpoczęła się na przełomie sierpnia i września 2022 roku. W pierwszym etapie przyniosła duże postępy na odcinku w pobliżu Charkowa, a finalnie w listopadzie 2022 roku doprowadziła do odzyskania przez Ukrainę kontroli nad Chersoniem oraz całym zachodnim brzegiem Dniepru. Również i w tym przypadku rola HIMARS-ów okazała się być kluczowa: regularne ostrzały rakietowe mostów i przepraw na Dnieprze uniemożliwiły skuteczną komunikację i zaopatrywanie rosyjskich sił na zachodnim brzegu rzeki, co w znaczącym stopniu ułatwiło działania kontrofensywne na tym odcinku.

Budowanie przewagi: w oczekiwaniu na kontrofensywę

Po jesienno-zimowym okresie ciężkich i wyczerpujących dla obu stron walk o Bachmut oraz wobec braku zdolności strony rosyjskiej do uzyskania zdecydowanej przewagi nawet na tym wąskim odcinku frontu, logicznym następstwem wypadków powinna stać się ukraińska kontrofensywa. Jest ona zresztą zapowiadana od dość dawna przez ukraińskich oficjeli, zwłaszcza prezydenta, a także ministra obrony i szefa wywiadu wojskowego Ukrainy. Szef HUR Kyryło Budanow zapowiedział wprost odzyskanie przez Kijów kontroli nie tylko nad terenami zajętymi przez Rosjan po 24 lutego 2022 roku, lecz także nad wcześniej okupowanymi: Donbasem oraz Krymem.

Można z całą pewnością założyć, że planowane na ten rok ukraińskie kontruderzenie będzie miało dużo większą skalę niż działania tego typu prowadzone w 2022 roku. Będzie wymagać zaangażowania o wiele większej liczby żołnierzy w krótkim czasie, co samo w sobie jest olbrzymim wyzwaniem nie tylko dla jednostek biorących bezpośredni udział w działaniach na linii frontu, lecz także dla całego zabezpieczenia, logistyki, systemu dowodzenia i koordynacji działań. Osiągnięcie założonych celów byłoby dużo trudniejsze dla Kijowa bez rozbudowanego wsparcia krajów sojuszniczych.

Skala pomocy wojskowej udzielanej Ukrainie przez państwa zachodnie jest bezprecedensowa, jeśli chodzi o każdy element potencjału wojskowego. Ukraińska armia, począwszy od jesieni 2022 roku, otrzymuje nowoczesne systemy przeciwlotnicze (niemieckie IRIS-T, amerykańskie Patriot). Z kolei siły powietrzne Ukrainy, choć na razie nie dostały nowoczesnych zachodnich samolotów wielozadaniowych, pozyskały co najmniej 30 samolotów myśliwskich typu MiG-29, które − podobnie jak posiadane Su-27 − udało się przystosować do przenoszenia zachodnich systemów uzbrojenia: pocisków przeciwradiolokacyjnych HARM i przeciwlotniczych AMRAAM. Dla Ukrainy kluczową kwestią, podobnie jak miało to miejsce w zeszłym roku i jak zawsze w takim przypadku, jest maksymalne obniżenie potencjału obronnego przeciwnika, zanim jeszcze rozpocznie się właściwa akcja zaczepna. Nie mniej ważne jest zapewnienie skutecznego wsparcia już w trakcie działań zaczepnych. Dlatego tak ważne są dostawy środków bojowych zdolnych do uderzania na cele znajdujące się na dużej głębokości ugrupowania przeciwnika, większej niż do tej pory. Od kilku miesięcy była mowa o planowanych dostawach z Wielkiej Brytanii pocisków manewrujących Storm Shadow o zasięgu co najmniej 250 km. Wszystko wskazuje na to, że trafiły one już do Ukrainy i są używane przeciwko rosyjskiemu zapleczu prawdopodobnie dzięki przystosowaniu do ich przenoszenia samolotów Su-24M.

Nie mniej istotne są dostawy sprzętu zmechanizowanego i artyleryjskiego, które od zeszłego roku otrzymuje Ukraina. Pierwsze dostawy z Polski i Czech oraz z innych krajów używających postradzieckiego uzbrojenia nadeszły szybko, bo już w kwietniu ubiegłego roku. Ich znaczenie było wówczas nie do przecenienia – pozwoliły skutecznie utrzymać front oraz prowadzić działania kontrofensywne latem i jesienią. Kolejna kontrofensywa, o dużo większej skali, wymaga jednak nowego podejścia, zwłaszcza że zasoby sprzętu z czasów ZSRR wyczerpały się właściwie we wszystkich państwach gotowych pomagać Ukrainie. Dlatego też kolejnym krokiem musiała być decyzja o przekazaniu Ukrainie czołgów, bojowych wozów piechoty i innego ciężkiego sprzętu produkcji zachodniej. Stąd też „koalicja czołgowa” i dostawy czołgów Leopard 2 różnych modyfikacji (w tym z Polski w wersji 2A4), a także brytyjskich Challenger 2, w perspektywie zaś maksymalnie kilku miesięcy także amerykańskich M1 Abrams. Ukraina otrzymała również wozy bojowe M2 Bradley, transportery opancerzone Stryker z USA, jak również uzbrojenie artyleryjskie: polskie Kraby i Raki, brytyjskie haubice AS-90 i wiele innego sprzętu, który powinien pozwolić na przezbrojenie co najmniej kilku brygad oraz uzupełnienie dotychczasowych strat. Wszystko to powinno pozwolić na zbudowanie potencjału ofensywnego, który na wybranym odcinku lub odcinkach frontu zapewni szansę powodzenia w kontrnatarciu.

Wpływ na ukraińską przewagę ma jeszcze jeden czynnik – wsparcie informacyjne i wywiadowcze krajów NATO. Dane te są zbierane z użyciem dużej liczby sensorów wysokiej jakości, więc dostęp do danych z rozpoznania gromadzonych przez kraje Sojuszu zapewnia dużo lepszą świadomość sytuacyjną ukraińskim dowódcom niż ich rosyjskim odpowiednikom. Informacja o przeciwniku niezmiennie jest kluczowym czynnikiem dla każdego dowódcy wpływającym na prowadzenie walki. Dlatego też znaczenie tego czynnika jest niebagatelne dla powodzenia ukraińskiej kontrofensywy.

Przede wszystkim jakość

Chodzi oczywiście nie o samo uzbrojenie używane na wojnie, lecz o ludzi, którzy potrafią je skutecznie i sprawnie obsługiwać. Szkolenia prowadzone w krajach zachodnich (także w Polsce) to nie mniej ważny niż dostawy broni element przygotowań do kontrofensywy. Ukraińskie jednostki niekoniecznie będą zawsze górować nad przeciwnikiem liczebnością czy jakością uzbrojenia (choć dostawy zachodniego sprzętu powinny co najmniej zniwelować rosyjską przewagę). Są jednak w wielu przypadkach bardziej doświadczone, lepiej wyszkolone, a niemal zawsze dużo bardziej zmotywowane. Tworzy to w połączeniu z nowoczesnym uzbrojeniem oraz lepszym i sprawniejszym dowodzeniem wyższą jakość po stronie ukraińskiej, która powinna stać się decydującym czynnikiem przechylającym szalę zwycięstwa na stronę Ukrainy.

dr Dariusz Materniak , redaktor naczelny Portalu Polsko-Ukraińskiego polukr.net

autor zdjęć: LIBKOS/Associated Press/East News

dodaj komentarz

komentarze


Ramię w ramię z aliantami
 
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Pod skrzydłami Kormoranów
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Rekordziści z WAT
Gunner, nie runner
W Italii, za wolność waszą i naszą
Front przy biurku
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
NATO na północnym szlaku
Szpej na miarę potrzeb
Na straży wschodniej flanki NATO
Święto stołecznego garnizonu
Wojna w Ukrainie oczami medyków
Wytropić zagrożenie
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Znamy zwycięzców „EkstraKLASY Wojskowej”
Charge of Dragon
NATO on Northern Track
Zachować właściwą kolejność działań
Więcej koreańskich wyrzutni dla wojska
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Morze Czarne pod rakietowym parasolem
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
25 lat w NATO – serwis specjalny
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Kadisz za bohaterów
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
Active shooter, czyli warsztaty w WCKMed
Czerwone maki: Monte Cassino na dużym ekranie
Ukraińscy żołnierze w ferworze nauki
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Wypadek na szkoleniu wojsk specjalnych
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ameryka daje wsparcie
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Posłowie dyskutowali o WOT
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Wojna w świętym mieście, część druga
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Sprawa katyńska à la española
Zmiany w dodatkach stażowych
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Sandhurst: końcowe odliczanie
Donald Tusk: Więcej akcji a mniej słów w sprawie bezpieczeństwa Europy
Kolejne FlyEye dla wojska
Priorytety polityki zagranicznej Polski w 2024 roku
SOR w Legionowie
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Metoda małych kroków
Wojna w świętym mieście, epilog
Szybki marsz, trudny odwrót
Wojna na detale
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO