moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Ruchome piaski – jak Rosja ugrzęzła w Ukrainie

O ile Rosjanie są – lub byli dotąd – znani z dobrze rozplanowanych scenariuszy działania o wielu wariantach możliwego rozwoju wydarzeń, to obecnie, jak się wydaje, rosyjskie kręgi kierownicze są zaskoczone obrotem spraw po ich ataku na Ukrainę. I dążą stopniowo do wypracowania rozwiązania, które będzie można przedstawić własnemu społeczeństwu jako wymierny „sukces” działań Władimira Putina.

Od dość dawna – co najmniej od kilku lat, a faktycznie dużo dłużej – widać, że rosyjskie przekazy informacyjne, będące produktem rozbudowanej machiny medialno-propagandowej, są kierowane przez rosyjskie władze niemal tylko i wyłącznie do własnego społeczeństwa. Dotyczy to także, czy nawet przede wszystkim wypowiedzi prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina, jego rzecznika Dmitrija Pieskowa czy ministra spraw zagranicznych. Dlaczego?

Przekazy na własny użytek

Odpowiedź na to pytanie jest dość prosta: są one tak oderwane od rzeczywistości (zwłaszcza począwszy od 2014 roku i aneksji Krymu), że mało kto poza Rosją byłby w stanie w nie uwierzyć. Dość przytoczyć ostatnią wypowiedź szefa rosyjskiego MSZ Siergieja Ławrowa, który 10 marca 2022 podczas konferencji prasowej po spotkaniu z ministrem spraw zagranicznych Ukrainy w Turcji stwierdził, że Rosja nie zaatakowała Ukrainy (!), nie planuje też agresji przeciwko jakiemukolwiek innemu krajowi.

Pomimo tego, obserwując zmiany w rosyjskiej retoryce począwszy od 22 lutego 2022 (uznanie przez Rosję niezależności separatystycznych republik na Donbasie) i 24 lutego (początek otwartej rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie) aż do końca pierwszej dekady marca 2022 widać pewne zmiany, wskazujące na to, że narracja Kremla staje się mimo wszystko coraz bardziej stonowana – co wymuszają rzecz jasna okoliczności i sytuacja w związku z rosyjskimi działaniami przeciwko Ukrainie – czy raczej na dziś ich fiaskiem. Rozpoczęło się od zdefiniowania państwa ukraińskiego jako „sztucznego tworu”, zamieszkałego przez rzekomo „bratni naród”, zniewolony przez „reżim z Kijowa”, a następnie wskazania celów „operacji specjalnej” – jak rosyjska propaganda nazwała wojnę z Ukrainą. Początkowo cele te określono je w sposób następujący: „denazyfikacja” (trudno powiedzieć co rosyjskie kierownictwo rozumie przez ten termin i dociekanie tego jest stratą czasu) i „demilitaryzacja” Ukrainy (tj. ograniczenie liczebności armii i pozbawienie jej uzbrojenia ofensywnego). Z czasem, wobec niepowodzenia scenariusza, który zakładał szybkie osiągnięcie zwycięstwa, te żądania zaczęły stopniowo znikać z oficjalnych przekazów lub co najwyżej zastępowano je stwierdzeniami, że „wszystko idzie zgodnie z planem” – co w świetle obserwacji sytuacji i pojawiających się informacji o pierwotnych założeniach działania strony rosyjskiej, nie ma nic wspólnego z prawdą. Jak się wydaje, rosyjskie kierownictwo dąży stopniowo do wypracowania rozwiązania, które będzie można przedstawić własnemu społeczeństwu jako wymierny „sukces” działań Władimira Putina.

Wiele wskazuje na to, że prowadzone równolegle z działaniami zbrojnymi negocjacje dyplomatyczne są również elementem wcześniej przyjętego planu działania. Ich celem jest z jednej strony sondowanie nastrojów po stronie ukraińskiej, z drugiej jest to próba zbudowania choć odrobinę lepszego wizerunku Rosji na Zachodzie: jako kraju dążącego do poszukiwania rozwiązań dyplomatycznych nawet w takiej sytuacji – ten przekaz jest także przeznaczony dla rosyjskiego społeczeństwa.

Upadek rosyjskiej strategii?

Zaskakującym jest to, jeśli spojrzymy na rosyjskie działania realizowane począwszy od 24 lutego 2022 roku, że są one całkowitym niemal zaprzeczeniem wcześniejszej rosyjskiej polityki, obliczonej na stopniowe osłabianie Kijowa, m.in. poprzez oddziaływanie na sytuację wewnętrzną (i pośrednio zagraniczną) Ukrainy, bez uciekania się do otwartego stosowania instrumentów zbrojnych.

Jak wynika bowiem z dostępnych informacji, według pierwotnych założeń, Rosjanie planowali zająć główne miasta południowej, wschodniej i północnej Ukrainy: Charków, Mariupol, Zaporoże oraz stolicę – Kijów w ciągu trzech-czterech dni. Trudno uwierzyć w takie założenia, ale informacje o nich pojawiają się na tyle często, że należy uznać, iż były one prawdziwe. Należy przy tym dodać, że osiągnięcie wskazanych celów byłoby teoretycznie możliwe w przypadku niemal całkowitego braku przeciwdziałania ze strony Sił Zbrojnych Ukrainy – które musiałyby w takim scenariuszu nie podejmować praktycznie żadnych działań defensywnych – jak również przychylnej Rosjanom postawy większości społeczeństwa Ukrainy. Ani jedno, ani drugie nie ma oczywiście miejsca, a że nie ma szans się wydarzyć było jasne dla każdego, kto orientuje się w aktualnych nastrojach wśród Ukraińców. Zasadnym jest w tym miejscu pytanie: jak strona rosyjska mogła popełnić tak kardynalne błędy w ocenie sytuacji, zarówno jeśli chodzi o prognozowaną postawę SZ Ukrainy jak i ukraińskiego społeczeństwa?

Wrócimy na chwilę do roku 2014: wówczas, w sytuacji, gdy SZ Ukrainy znajdowały się w dużo gorszym (wręcz opłakanym) stanie, Kijów nie mógł liczyć na wsparcie Zachodu, a postawa części Ukraińców wobec rosyjskich działań była niejasna, Rosjanie nie zdecydowali się na podjęcie otwartej operacji zbrojnej. Ograniczyli się „jedynie” do aneksji Krymu i nieoficjalnego zaangażowania w działania zbrojne na Donbasie. Ten stan rzeczy trwał przez 8 lat – i Rosja wielokrotnie konsekwentnie zaprzeczała swojej obecności wojskowej na obszarze kontrolowanym przez donbaskie pseudopaństewka, obawiając się międzynarodowych konsekwencji przyznania się do ingerencji wojskowej na terytorium sąsiedniego kraju.

Jedynym racjonalnym wytłumaczeniem wydarzeń, które teraz dzieją się na Ukrainie, jest zatem stwierdzenie, iż prezydent Rosji i jego otoczenie zostali wprowadzeni w błąd co do dwóch kwestii: możliwości własnych sił zbrojnych (które zostały znacząco przeszacowane) oraz sytuacji SZ Ukrainy, woli oporu po stronie ukraińskiego społeczeństwa, jak również skali reakcji krajów zachodnich.

Efektem tego jest sytuacja, którą obserwujemy w tej chwili: rosyjska armia ponosi ciężkie straty, nie jest w stanie osiągnąć założonych celów, a w konsekwencji zaczyna stosować taktykę znaną z Afganistanu i Czeczenii: poprzez brutalność i zbrodnie na ludności cywilnej stara się doprowadzić do załamania woli oporu ukraińskiego społeczeństwa i władz. Przyjęcie takich założeń wskazuje z kolei, że strona rosyjska nie wyciągnęła żadnych wniosków ze wskazanych wyżej oraz wielu innych konfliktów. Tym samym, Rosja i jej armia ugrzęzły na terytorium Ukrainy w konflikcie, którego nie są w stanie szybko i skutecznie rozstrzygnąć – co oznacza konieczność zaangażowania w dużej skali na miesiące, a w skrajnym przypadku nawet na lata. Będzie to wiązało się ze stratami materialnymi i ludzkimi dla Ukrainy, ale także dla samej Rosji – w tym przypadku o tyle dramatycznymi, że Rosja traci nie tylko żołnierzy i sprzęt, lecz także na skutek sankcji cofa swoją gospodarkę o kilkadziesiąt lat. Rezultatem tych procesów, wcześniej czy później będą napięcia społeczne o trudnej do przewidzenia skali: strata 15 tys. zabitych żołnierzy w 10 lat konfliktu w Afganistanie stała się powodem poważnych tarć i jednym z czynników, jakie przyśpieszyły rozpad ZSRR, tymczasem w ciągu dwóch tygodni działań na Ukrainie Rosjanie stracili – według źródeł ukraińskich – ponad 12 tys. żołnierzy. I nawet jeśli uznać, że „tylko” 1/3 z tego to zabici – to i tak są to straty porażające, tym bardziej w tak krótkim czasie.

dr Dariusz Materniak , redaktor naczelny Portalu Polsko-Ukraińskiego polukr.net

dodaj komentarz

komentarze


Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
 
Zmiany w dodatkach stażowych
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Tusk i Szmyhal: Mamy wspólne wartości
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Prawda o zbrodni katyńskiej
Szarża „Dragona”
Wojna w Ukrainie oczami medyków
NATO on Northern Track
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Na straży wschodniej flanki NATO
25 lat w NATO – serwis specjalny
NATO na północnym szlaku
Ramię w ramię z aliantami
Kadisz za bohaterów
Wojna w świętym mieście, część trzecia
WIM: nowoczesna klinika ginekologii otwarta
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Mundury w linii... produkcyjnej
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Potężny atak rakietowy na Ukrainę
Optyka dla żołnierzy
Wieczna pamięć ofiarom zbrodni katyńskiej!
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
Wojna w świętym mieście, epilog
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Strażacy ruszają do akcji
Front przy biurku
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Zachować właściwą kolejność działań
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Barwy walki
Koreańska firma planuje inwestycje w Polsce
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Sandhurst: końcowe odliczanie
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
SOR w Legionowie
Żołnierze-sportowcy CWZS-u z medalami w trzech broniach
Ocalały z transportu do Katynia
Kolejne FlyEle dla wojska
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Cyberprzestrzeń na pierwszej linii
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
Marcin Gortat z wizytą u sojuszników
Przygotowania czas zacząć
Szpej na miarę potrzeb
Głos z katyńskich mogił
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Odstraszanie i obrona
V Korpus z nowym dowódcą
Bezpieczeństwo ważniejsze dla młodych niż rozrywka
Rakiety dla Jastrzębi
Zbrodnia made in ZSRS
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Sprawa katyńska à la española
Święto stołecznego garnizonu
Wojna w świętym mieście, część druga
Charge of Dragon

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO