moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Generała Andersa akces do NATO

W tym roku świętujemy 20. rocznicę wejścia do NATO, ale pomysł, by polscy żołnierze znaleźli się w Sojuszu, pojawił się w 1951 roku. Generał Anders zaproponował wówczas, by utworzyć przy NATO narodowe armie rekrutujące uchodźców zza żelaznej kurtyny. O staraniach reaktywowania polskiego wojska na Zachodzie pisze Piotr Korczyński w najnowszej „Polsce Zbrojnej”.

Po zakończeniu II wojny światowej polscy żołnierze, którzy ofiarnie bili się w szeregach alianckich armii, stali się nagle balastem dla Brytyjczyków i Amerykanów, układających ze Stalinem nowy globalny porządek. Z jednej strony Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie odgrywały zbyt doniosłą rolę, żeby je tak po prostu zdemobilizować i odesłać do zajętego przez komunistów kraju. Z drugiej zaś politycy Partii Pracy, którzy przejęli ster władzy w Wielkiej Brytanii, obawiali się, że nadwyrężona wojną gospodarka brytyjska nie wytrzyma takiego obciążenia. Polskie władze z kolei, zarówno polityczne, jak i wojskowe, broniły się przed demobilizacją polskich wojsk na Zachodzie. Wśród rodaków na emigracji powszechna była wiara w rychły wybuch III wojny światowej, w której PSZ miały odegrać niebagatelną rolę wyzwolicieli spod komunistycznego jarzma nie tylko Polski, ale też innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej.

Przedstawiano aliantom różne projekty wykorzystania polskich żołnierzy, zanim miało to nastąpić. Szef Sztabu Naczelnego Wodza gen. dyw. Stanisław Kopański zaproponował wystawienie polskiego kontyngentu wojskowego, który miałby wesprzeć armię amerykańską we wciąż niezakończonej w 1945 roku wojnie z Japonią. Inne plany zakładały zorganizowanie polskich sił do okupowania pokonanych Niemiec. Postulowano nawet, by PSZ zmienić w coś w rodzaju francuskiej Legii Cudzoziemskiej, która wspierałaby armię brytyjską w jej konfliktach kolonialnych.

W tych wszystkich inicjatywach chodziło o zachowanie integralności i zdolności bojowej polskiego wojska. Niestety, nie na długo się to zdało. Wiosną 1946 roku władze brytyjskie zdecydowały o demobilizacji polskich żołnierzy, a PSZ przemianowano w Polski Korpus Przysposobienia i Rozmieszczenia (PKPR).

Gotowi mimo wszystko

Formalnie Polskie Siły Zbrojne przestały istnieć w 1947 roku, ale udało się zachować nieoficjalnie ich szkieletowe struktury, tzw. jądra. Nadal działał minister obrony narodowej, naczelny wódz, generalny inspektor sił zbrojnych, Zawiązek Sztabu Głównego, dowództwo wojska pod postacią sekretariatów kół oddziałowych oraz Dowództwo Saperów i Dowództwo Łączności. Funkcje tych dwóch ostatnich organów pełniły wspomniane sekretariaty. Zlikwidowane jednostki wojskowe de facto funkcjonowały w postaci 74 kół oddziałowych i jednego regularnego oddziału – Brygadowego Koła Młodych „Pogoń”. Szkieletową strukturę wojska uzupełniali oficerowie łącznikowi działający na terenie państw zachodnich. Ich głównym zadaniem było nieoficjalne utrzymywanie kontaktów między polskimi władzami wojskowymi a sztabami lub wysokiej rangi oficerami z Zachodu.

Wśród wymienionych organów wojskowych najistotniejszy i jednocześnie najbardziej utajniony był Zawiązek Sztabu Głównego. Nie można nawet ustalić daty rozpoczęcia pracy tej ściśle zakonspirowanej komórki. Najprawdopodobniej był to rok 1947. Tworzyło ją 20 oficerów podległych generalnemu inspektorowi sił zbrojnych, gen. broni Władysławowi Andersowi. Najważniejszą rolę w organizacji Zawiązku odgrywał zaś oddział planowania kierowany przez płk. Henryka Piątkowskiego. Zadaniem oficerów zaprzysiężonych przez gen. Andersa w Zawiązku było opracowywanie wariantów ewentualnego reaktywowania armii polskiej na Zachodzie oraz obserwowanie sytuacji geopolitycznej, w której taka możliwość mogłaby zaistnieć. Po blokadzie Berlina, czyli pierwszym wielkim kryzysie zimnej wojny w latach 1948–1949, zwłaszcza po wybuchu wojny koreańskiej polscy wojskowi zgodnie stwierdzili, że właśnie nastąpił ten długo wyczekiwany moment.

Głos w Ameryce

Postanowiono wtedy przypomnieć o Polsce Stanom Zjednoczonym, które przyjęły na siebie największy ciężar w wojnie koreańskiej prowadzonej przez siły ONZ. Jesienią 1950 roku za ocean poleciał z oficjalną wizytą gen. Anders. Starał się zwrócić uwagę tamtejszych władz politycznych i wojskowych na znaczenie polskiej emigracji, zarówno w kontekście zimnej wojny, jak i ewentualnego nowego konfliktu światowego.

Spodziewano się, że polski generał nawiąże kontakty oraz zdobędzie środki na działalność wojskową i polityczną. Najbardziej liczono jednak na reaktywowanie Polskich Sił Zbrojnych. Był to też jeden z głównych punktów programu wizyty. Anders zaproponował szefom obrony USA utworzenie polskiego kontyngentu wojskowego w Europie Zachodniej, liczącego 100 tys. żołnierzy.

Mimo wielu deklaracji i przejawów sympatii do sprawy polskiej, październikowa wizyta Andersa w Ameryce Północnej nie przyniosła spodziewanych efektów. Od polityków i wojskowych amerykańskich generał nie uzyskał ani zgody na tworzenie polskich formacji wojskowych, ani finansowego wsparcia. Jedynym pozytywnym skutkiem było przypomnienie Amerykanom o problemach Polski oraz uświadomienie, że polska emigracja nadal ma spory potencjał polityczny i wojskowy. Waszyngton chciał jednak wykorzystać go do własnych celów politycznych. Dlatego, podobnie jak Brytyjczycy czy Francuzi, prowadził z polskimi władzami podwójną grę. Z jednej strony kokietowano emigrację obietnicami, z drugiej zaś nie zamierzano wcale zrywać kontaktów z komunistycznym rządem w Warszawie.

Nadzieja umiera ostatnia

Mimo tego błędnego koła Anders i jego sztabowcy nie rezygnowali z prób odtworzenia PSZ na Zachodzie. Po fiasku wizyty w Stanach Zjednoczonych generał zmienił taktykę i nawiązał bliższe kontakty z emigracyjnymi przedstawicielami wojskowymi państw środkowoeuropejskich, zwłaszcza z Ukraińcami. Efektem tych spotkań był konsensus w sprawie utworzenia przy NATO narodowych armii rekrutujących uchodźców zza żelaznej kurtyny.

Przygotowano następnie specjalne memorandum, z datą 31 lipca 1951 roku, które Anders złożył w sztabie gen. Dwighta D. Eisenhowera, dowódcy NATO w Europie. On już wcześniej, bo w pierwszej połowie 1951 roku, polecił swoim sztabowcom opracować tzw. aide-mémoire, dotyczące sformowania w ramach paktu północnoatlantyckiego jednostek wojskowych złożonych z byłych żołnierzy i uchodźców państw Europy Środkowo-Wschodniej będących pod sowiecką kuratelą. Dokument ten, uzupełniony o sugestie Andersa zapisane w czasie jego wizyty w Waszyngtonie, przesłano do Council Deputies w Londynie. Trafiło tam też memorandum Andersa, ale oba dokumenty nie wpłynęły na jakiekolwiek wiążące decyzje w tej sprawie. Gen. Anders jednak i tym razem nie zrezygnował i 15 marca 1952 roku przesłał drugie memorandum do NATO. Niestety, ono także podzieliło los wcześniejszych inicjatyw.

Niestrudzony generał nadal jednak starał się zainteresować Zachód reaktywowaniem polskiej armii. W tej sprawie rozmawiał m.in. ze swoim byłym przełożonym z frontu włoskiego, marsz. Haroldem Rupertem Alexandrem, kongresmenem Charlesem J. Kerstenem czy gen. Alfredem M. Gruentherem, naczelnym dowódcą Połączonych Sił Zbrojnych NATO w Europie w latach 1953–1956. Nikt jednak nie był zainteresowany odtwarzaniem ani Polskich Sił Zbrojnych, ani innych armii rekrutujących narody środkowoeuropejskie, które mogłyby zaburzyć równowagę sił w Europie, a co się z tym wiąże – zimną wojnę zmienić w najgorętsze, bo jądrowe, starcie dwóch przeciwstawnych sobie globalnych bloków. Wprawdzie Andersowi sugerowano tworzenie niewielkich oddziałów dywersyjnych czy siatek wywiadowczych w państwach podległych ZSRS, ale on był temu przeciwny. Podobnie też traktował inicjatywy dążące do zmiany polskich weteranów w najemników.

Koniec wojny koreańskiej w 1953 roku przyniósł odprężenie w stosunkach między mocarstwami i o reaktywowaniu PSZ nie mogło być już mowy. Starania gen. Władysława Andersa są jednak dowodem na to, że już w pierwszych latach istnienia NATO widział on w sojuszniczych strukturach rolę dla Polski. Słusznie więc część historyków uważa memorandum gen. Andersa z 31 lipca 1951 roku za pierwszą próbę akcesu Polski do NATO.

Piotr Korczyński

autor zdjęć: Narodowe Archiwum Cyfrowe

dodaj komentarz

komentarze


Astronauta w Szkole Orląt
Cyberwiedza to ich wkład w obronność
Pływacy i panczeniści w świetnej formie
„Dzielny Ryś” pojawił się w Drawsku
Niemieckie wsparcie z powietrza
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Kto zostanie Asem Sportu?
Sejm za Bezpiecznym Bałtykiem
Unikatowe studia trzech uczelni mundurowych
Niebo pod osłoną
Piątka z czwartego wozu
Combat 56 u terytorialsów
Polski Rosomak dalej w produkcji
Wojskowo-policyjny patrol ratuje życie
Gdy ucichnie artyleria
Pancerniacy jadą na misję
Odpalili K9 Thunder
Ile powołań do wojska w 2026 roku?
Seryjny Heron coraz bliżej
Wisła dopłynęła
Dzień wart stu lat
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Sandacz na granicy, czyli nowa odsłona ryby po grecku
Co wiemy o ukraińskim ataku na rosyjski okręt podwodny?
Formoza – 50 lat morskich komandosów
Snowboardzistka i pływacy na medal
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Rządy Polski i Niemiec wyznaczają kierunki współpracy
Aby granica była bezpieczna
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
„Burza” nabiera kształtów
Nie wyślemy wojsk do Ukrainy
Dwie umowy licencyjne w programie K2 podpisane
Maksimum realizmu, zero taryfy ulgowej
Najdłuższa noc
Cel: zniszczyć infrastrukturę wroga w górskim terenie
Wojsko ma swojego satelitę!
Szukali zaginionych w skażonej strefie
Militarne Schengen
Święto sportowców w mundurach
Mundurowi z benefitami
The Taste of Military Service
Polskie MiG-i dla Ukrainy?
Świąteczne spotkanie w PKW Turcja
Prezydent Zełenski spotkał się z premierem Tuskiem
Sukces bezzałogowego skrzydłowego
Spotkanie liderów wschodniej flanki NATO
„Albatros” na elitarnych manewrach NATO
Pakiet umów na dostawy dla polskiego wojska
„Bezpieczny Bałtyk” czeka na podpis prezydenta
Paczka dla bohatera już w drodze!
Bokserzy walczyli o prymat w kraju
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Nowe zasady dla kobiet w armii
Bezpieczeństwo to sprawa fundamentalna
Panczeniści na podium w Hamar
Pomagaj, nie wahaj się, bądź w gotowości
Rosja usuwa polskie symbole z cmentarza w Katyniu
Szef NATO ze świąteczną wizytą u żołnierzy
Gala Boksu na Bemowie
Odnaleziono rozbitego drona w Lubelskiem
Bałtycki sojusz z Orką w tle
Kolejne AW149 nadlatują
Prezydenci Polski i Ukrainy spotkali się w Warszawie
Grupa WB i Łukasiewicz łączą siły
Polska i Francja na rzecz bezpieczeństwa Europy
Historyczna „Wisła”
Służba w kadrze
Polska produkcja amunicji rośnie w siłę
Nowe K9 w Węgorzewie
Plan na WAM
PE wzywa do utworzenia wojskowego Schengen

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO