moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Służyć i towarzyszyć

Ewangeliczna służba oraz towarzyszenie żołnierzowi i jego rodzinie stanowią zasadniczy cel ordynariatu od początku jego istnienia – mówi Józef Guzdek, biskup polowy Wojska Polskiego. W rozmowie z Anną Putkiewicz z okazji stulecia Biskupstwa Polowego ksiądz biskup przypomina zasłużonych kapelanów i wskazuje cele stojące przed duchownymi w dobie misji zagranicznych.

Gdybyśmy chcieli w stuletniej historii Biskupstwa Polowego wskazać wydarzenia najważniejsze, najtrudniejsze i najpiękniejsze, to jaki byłby wybór Księdza Biskupa?

Bp Józef Guzdek: Zawsze najważniejsze są początki. Podziwiam abp. Stanisława Galla, który położył trwały fundament pod duszpasterstwo wojskowe. Jego dzieło kontynuował abp Józef Gawlina w niezwykle trudnym czasie II wojny światowej. Wraz z kapelanami pomagał on żołnierzom na polach bitewnych zdawać egzamin ze złożonej przysięgi wojskowej. Najpiękniejszy okres zaś to lata po 1991 r., kiedy po przerwie został przywrócony Ordynariat Polowy i drzwi koszar ponownie otwarły się dla Chrystusa i Jego Ewangelii.

Często przywołuje Ksiądz Biskup postać abp. Stanisława Galla. Przywrócił go Ksiądz współczesnej pamięci. Co inspirującego, ponadczasowego odnalazł Ksiądz w jego postawie?

Podstawowym przymiotem abp. Stanisława Galla była niezłomność. On zawsze bardziej słuchał Boga aniżeli ludzi. Nigdy nie kłaniał się okolicznościom. Nie dał się wciągnąć w bieżącą politykę. Zabiegał jedynie o dobro ojczyzny i wojska. Dzięki takiej postawie stworzył model duszpasterstwa wojskowego, który przetrwał próbę czasu. Tego nie wolno utracić.

Jaki to model? Możemy mówić o fenomenie polskiego ordynariatu, mając na myśli choćby jego strukturę?

W czasie pokoju żołnierze i ich rodziny mają prawo do miejsca modlitwy i przyjmowania sakramentów – są to kościoły garnizonowe. Doskonale rozumiał to abp Stanisław Gall, który ustanowił 75 parafii oraz przyczynił się do budowy wielu kościołów i kaplic garnizonowych. Podczas wojny każde miejsce jest odpowiednie, aby sprawować liturgię, udzielać sakramentów świętych i nieść pociechę duchową. Również na misjach zagranicznych zarówno Polacy, jak i przedstawiciele innych armii zabiegają o budowę małych, prowizorycznych kaplic, jeśli to tylko możliwe. Amerykanie zakładając obóz wojskowy, budując mieszkania i stołówki, także nie zapominają o miejscach kultu i modlitwy dla przedstawicieli różnych wyznań.

Pamiętajmy, że to ewangeliczna służba oraz towarzyszenie żołnierzowi i jego rodzinie stanowią zasadniczy cel ordynariatu od początku jego istnienia. Ale oczywiście sposób pełnienia tej służby określają zmieniające się okoliczności. Inne standardy narzuca czas wojny, a inne czas pokoju. Obecnie, oprócz codziennej posługi w koszarach, na poligonach i w kościołach garnizonowych, specyficzny rys duszpasterstwu nadają misje poza granicami kraju.

Wspomniał Ksiądz Biskup o konieczności towarzyszenia żołnierzowi w czasie wojny. Znamy przykłady, kiedy ta obecność wyrażała się w aktach niebywałego heroizmu kapelanów.

Jeśli Pan Bóg daje nowe zadania, nie skąpi też łaski i duchowego wsparcia. Źródłem mocy i odwagi dla kapelana jest bezgraniczne zawierzenie Bogu: „Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?” (Rz 8,31). A ponieważ, jak uczył św. Tomasz z Akwinu, „łaska buduje na naturze”, niezbędne są także odpowiednie cechy charakteru i predyspozycje psychofizyczne, aby zdać egzamin z wierności Bogu i żołnierzowi nawet w najtrudniejszych warunkach. Podczas wojny kapelani nade wszystko nieśli żołnierzom pomoc duchową. Głosząc słowo Boże, umacniali ich w przekonaniu, że walczą w słusznej sprawie. Często wspierali wojskową służbę medyczną, pełniąc rolę sanitariuszy. Kapelani wynosili z pola walki rannych żołnierzy, niejednokrotnie płacąc najwyższą cenę. Do ich zadań należało także organizowanie pogrzebów oraz sporządzanie dokumentacji dotyczącej poległych i pogrzebanych. Byli świadomi tego, że dla osób bliskich tych żołnierzy, a także dla historii będzie to źródło bezcenne, które pozwoli odnaleźć mogiłę poległego wojownika.

Wybór takiej drogi wymaga więc wyjątkowych przymiotów. Kto wobec tego dla Księdza Biskupa jest przykładem szczególnie jaśniejącym w historii ordynariatu?

Wymagania stawiane kapłanom w Ordynariacie Polowym są znacznie wyższe niż wobec innych duchownych. Muszą oni kierować się troską o formację ludzką, religijną i patriotyczną żołnierzy. Żołnierzowi nie wystarczą dobre wyszkolenie i uzbrojenie. Ważna jest jego motywacja, prawe sumienie i siła charakteru. Dlatego zasadniczą cechą kapelanów powinny być głęboka wiara, pełna dyspozycyjność oraz zdolność do poświęcenia swoich sił, zdrowia, a nawet życia w służbie żołnierzowi. Potrzebna też jest sprawność fizyczna. Mamy w naszej historii dowody, że wielu kapelanów sprostało tej niezwykle trudnej misji. Piękny przykład takiej służby pozostawił błogosławiony o. Michał Czartoryski. Kiedy namawiano go podczas Powstania Warszawskiego, aby opuścił szpital polowy i ratował się wobec groźby mordowania przez Niemców rannych, miał powiedzieć: „szkaplerza z mej piersi nie zdejmę i rannych żołnierzy nie opuszczę”. Święty Jan Paweł II, wynosząc go do chwały ołtarzy, wskazał nam go jako wzór do naśladowania.

Otwiera Ksiądz Biskup nowy rozdział historii mierzonej odtąd wiekami. Co wskazałby Ksiądz Biskup jako największą troskę swego serca, myśląc zarówno o teraźniejszości, jak i przyszłości Ordynariatu Polowego?

Jubileusz uświadamia mi, że muszę zachować dziedzictwo oraz pomnożyć dorobek duszpasterstwa wojskowego. Wiele dobra dokonało się dzięki posłudze poprzednich biskupów polowych i księży kapelanów. Należy jednak pamiętać, że biskup polowy oraz kapelani muszą być zakorzenieni i zaangażowani w „dziś” z myślą o tym, co przyniesie jutro. 

Wspomnę tylko, że w dobie wyjazdów na misje zagraniczne konieczna stała się znajomość i ciągłe doskonalenie języka angielskiego. Dbamy też o to, aby kapelani mieli wiedzę i umiejętności przetrwania oraz ratowania rannych w warunkach bojowych. Jednak nade wszystko musimy być wierni Bogu i przesłaniu św. Pawła Apostoła z Pierwszego Listu do Tesaloniczan: „Ducha nie gaście […] co szlachetne – zachowujcie! Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła” (1 Tes 5,19.21-22).

 

 

Z okazji stulecia powstania Biskupstwa Polowego wydaliśmy numer specjalny „Polski Zbrojnej”. Zapraszamy do lektury!

 

 

Rozmawiała: Anna Putkiewicz

autor zdjęć: Zbigniew Furman, Centralne Archiwum Wojskowe

dodaj komentarz

komentarze


Wytropić zagrożenie
 
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Wojna w świętym mieście, część druga
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
Koreańska firma planuje inwestycje w Polsce
Charge of Dragon
SOR w Legionowie
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Donald Tusk: Więcej akcji a mniej słów w sprawie bezpieczeństwa Europy
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Pod skrzydłami Kormoranów
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Tusk i Szmyhal: Mamy wspólne wartości
Gunner, nie runner
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Ukraińscy żołnierze w ferworze nauki
Kolejne FlyEye dla wojska
Morze Czarne pod rakietowym parasolem
NATO on Northern Track
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Kadisz za bohaterów
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
NATO na północnym szlaku
Czerwone maki: Monte Cassino na dużym ekranie
Ramię w ramię z aliantami
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Znamy zwycięzców „EkstraKLASY Wojskowej”
Na straży wschodniej flanki NATO
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Sandhurst: końcowe odliczanie
Żołnierze-sportowcy CWZS-u z medalami w trzech broniach
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Wojna w świętym mieście, epilog
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Strażacy ruszają do akcji
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
W Italii, za wolność waszą i naszą
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Wojna w Ukrainie oczami medyków
Zachować właściwą kolejność działań
Wojna na detale
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Zmiany w dodatkach stażowych
Szpej na miarę potrzeb
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Przygotowania czas zacząć
Active shooter, czyli warsztaty w WCKMed
Sprawa katyńska à la española
Święto stołecznego garnizonu
25 lat w NATO – serwis specjalny
Front przy biurku

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO