Odznaczenia „Gwiazda Afganistanu” „Gwiazda Czadu”oraz „Gwiazda Iraku” stały się najniższe w obecnym systemie odznaczeń państwowych. Pod względem starszeństwa zajmują miejsce tuż za „Medalem za Długotrwałe Pożycie Małżeńskie”. Dla weteranów, którzy służyli na misjach taka sytuacja jest, mówiąc delikatnie, mało komfortowa – piszemjr rez. Tomasz „Burza” Burzyński, były oficer JWK Lubliniec.
Od 1 stycznia 2008 roku żołnierze pełniący służbę w ramach polskich kontyngentów wojskowych w Iraku, Czadzie oraz Afganistanie honorowani są odznaczeniem zwanym Gwiazdą Iraku, Czadu oraz Afganistanu. Na awersie czteroramiennej gwiazdy, obramowanej dwoma skrzyżowanymi mieczami i liśćmi wawrzynu, umieszczono napisy: RP i Irak (lub Czad, Afganistan). Na rewersie znajduje się łacińska sentencja Paci servio (Służę pokojowi). Gwiazdę przyznaje prezydent na wniosek szefa Ministerstwa Obrony Narodowej lub Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Odznaczenia te stały się najniższe w obecnym systemie odznaczeń państwowych. Pod względem starszeństwa zajmują miejsce tuż za „Medalem za Długotrwałe Pożycie Małżeńskie”. Dla weteranów, którzy służyli na misjach taka sytuacja nie jest komfortowa. Odznaczenie, które miało uhonorować ich niełatwą służbę na misji, dla naszego kraju okazało się czymś o mało znaczącej wartości. Weterani słusznie uważają, że ranga tego odznaczenia powinna być o niebo wyższa.
Bulwersującym faktem jest także to, że odznaczenie przyznaje się każdemu. By je dostać wystarczy odbyć na misji „co najmniej jeden dzieńnienagannej służby rozpoczętej w ramach kontyngentu lub operacji wojskowej na danym terytorium Iraku, Czadu czy Afganistanu”. Mimo to dla większości odznaczonych „Gwiazda” otrzymana od prezydenta, jest najważniejszym spośród przyznanych im odznaczeń.
Trudna służba na misji powinna być uhonorowana odznaczeniem, którego wartość powinna być adekwatna do charakteru służby żołnierza polskiego którą realizował poza granicami kraju. Oprócz podniesienia prestiżu tego odznaczenia, powinno ono być także zróżnicowane na klasy z uwagi na charakter pełnionej funkcji podczas misji.
Rozumiem, że w dzisiejszych czasach otrzymanie medalu za długoletnie pożycie obrazowo można przedstawić jak wytypowanie w totolotku szóstki. Mało kiedy się trafia, ale jest możliwe. Lecz wartością większą niż wygrana w totku jest życie i zdrowie. W tym przypadku życie i zdrowie żołnierza, który na misji każdego dnia był narażony na niebezpieczeństwo ich utraty. Dlatego za swoją służbę powinien być doceniony gwiazdą „świecącą” jaśniej niż tylko matem wykonania…
komentarze