moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Wojskowi lotnicy szukali awionetki

W ubiegłym tygodniu piloci grupy poszukiwawczo-ratowniczej zostali wysłani na poszukiwanie samolotu Piper Seneca. – Maszyna nie miała włączonej radiostacji ratowniczej, dlatego jedynie z powietrza wypatrywaliśmy rozbitego samolotu – mówi kpt. pil. Przemysław Korzeniowski, dowódca załogi śmigłowca Mi-8.

Za sterami śmigłowca kpt. pil. Przemysław Korzeniowski.

Gdy w ubiegłym tygodniu w Beskidach w okolicach Babiej Góry zaginęła awionetka, Ośrodek Koordynacji Poszukiwań i Ratownictwa Lotniczego zwrócił się do was z prośbą o pomoc. Czym są grupy poszukiwawczo-ratownicze?

Kpt. pil. Przemysław Korzeniowski: To osobne jednostki wojskowe. Utrzymujemy całodobowe dyżury i na podstawie międzynarodowych umów jesteśmy wzywani do poszukiwania samolotów lub śmigłowców, jeśli te zaginą. GPR działają w Krakowie, Mińsku Mazowieckim i Świdwinie. Gdy w Beskidach samolot zniknął z radarów, to właśnie my (3 Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza z Krakowa – red.) dostaliśmy wezwanie. Mieliśmy po prostu najbliżej, a w ratownictwie liczy się czas.

Kto może was wezwać do akcji?

Podczas pełnienia dyżuru podlegamy Ośrodkowi Koordynacji Poszukiwań i Ratownictwa Lotniczego w Warszawie i tylko oni kierują nas do akcji ratowniczej, a później nią koordynują.

Czym jeszcze oprócz odszukiwania zaginionych samolotów zajmują się grupy poszukiwawczo-ratownicze?

Załogi wykonują zadania SAR (Search and Rescue) w Polsce i na terenach przygranicznych państw sąsiedzkich. Do naszych obowiązków należy przede wszystkim utrzymywanie gotowości w systemie narodowego ratownictwa lotniczego, pomoc w sytuacjach kryzysowych, na przykład podczas powodzi i pożarów. Najważniejszym zadaniem jest jednak zlokalizowanie rozbitego samolotu lub śmigłowca, udzielenie pomocy poszkodowanym oraz powiadomienie i naprowadzenie naziemnych służb na miejsce katastrofy.

Załoga, która brała udział w poszukiwaniach zaginionego Pipera.

Jaki sprzęt ma 3 GPR?

Latamy śmigłowcami Mi-8 i Mi-2. W naszej jednostce służą piloci, lekarze, ratownicy medyczni, technicy pokładowi oraz personel naziemny.

Ile potrzebujecie czasu, by ruszyć do akcji? Informacje o samolocie zaginionym w Beskidach dostaliście o godz. 12, jak szybko poderwaliście śmigłowce?

Tak, wezwanie dostaliśmy w samo południe. Dziesięć minut później już uruchamialiśmy Mi-8. Zgodnie z przepisami od wezwania do rozpoczęcia akcji nie może minąć więcej niż 15 minut w lecie i 20 minut zimą.

Jak przebiegały poszukiwania?

Rozpoczęliśmy w Żywcu, kierując się w stronę punktu BABKO. Tak nazywa się punkt nawigacyjny przy granicy słowackiej, w okolicy Babiej Góry. Niestety nasz radiokompas nie odbierał żadnych sygnałów samolotu. Zaginiona maszyna nie miała bowiem włączonej radiostacji ratowniczej ani innych systemów wzywania pomocy. Musieliśmy więc z powietrza wypatrywać zaginionego samolotu. Później polecieliśmy w okolice Babiej Góry, gdzie kontynuowaliśmy poszukiwania.

Ale tam zatrzymała was pogoda.

Wiedzieliśmy, że zaginionych poszukuje także śmigłowiec polskiego Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i ratownicy na ziemi. Widoczność była ograniczona, bo wierzchołek góry był ukryty w chmurach. Jedyne co mogliśmy w takiej sytuacji zrobić, to oblecieć teren dookoła, nie wchodząc w chmury, bo to z kolei zagrażałoby naszemu bezpieczeństwu. Poszukiwania przerwaliśmy po półtorej godzinie i wróciliśmy do Balic. Jeszcze w powietrzu usłyszeliśmy, że samolot w szczytowych partiach Babiej Góry odnalazła grupa naziemna GOPR.

Jakie jest Pana doświadczenie lotnicze?

W powietrzu spędziłem 1180 godzin. Latałem dotąd na szybowcach i samolotach: PZL-130 Orlik, TS-11 Iskra i Su-22 oraz na śmigłowcach: Mi-2, Mi-8 i W-3 Sokół. W 3 Grupie Poszukiwawczo-Ratowniczej służę od 2008 roku.

Czy wcześniej brał Pan udział w poszukiwaniach ofiar katastrof lotniczych?

To był mój pierwszy „bojowy” lot ratowniczy. Kilka razy byliśmy utrzymywani w gotowości do startu, ale w ostatniej chwili alert odwoływano. Grupy poszukiwawczo-ratownicze rzadko biorą udział w podobnych akcjach. Krakowska załoga ostatni raz poderwała się w poszukiwaniu zaginionego samolotu An-2 w 2008 roku. Żeby jednak nie stracić umiejętności i być ciągle przygotowanym do lotów w każdych warunkach pogodowych, często latamy i trenujemy loty ratownicze.

W poszukiwaniach zaginionego Pipera brała udział załoga: kpt. pil. Przemysław Korzeniowski, drugi pilot por. Sylwester Kanadys, technik pokładowy st. chor. sztab. Mirosław Nastusiak i ratownik sierż. sztab. Dariusz Domagała.

MKS

autor zdjęć: por. dypl. pil. Sylwester Kanadys / 3 GPR

dodaj komentarz

komentarze


Ta broń przebija obronę przeciwlotniczą
 
Pytania o europejską tarczę
Pierwsi na oceanie
Prezydent mianował dowódców DGRSZ i DWOT
Posłowie dyskutowali o WOT
Biel i czerwień łączy pokolenia
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
„Sandhurst” – szczęśliwa trzynastka!
NATO on Northern Track
Ukraińscy żołnierze w ferworze nauki
Wojna w świętym mieście, epilog
Wytropić zagrożenie
Szybki marsz, trudny odwrót
Święto biało-czerwonej w Brzesku z Wojskiem Polskim
Pływacy i maratończycy na medal
Prezydent chce wzmocnienia odporności państwa
25 lat w NATO – serwis specjalny
Awanse na Trzeciego Maja
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Trotyl z Bydgoszczy w amerykańskich bombach
Barwy Ojczyzny
Weterani pokazują współczesny wymiar patriotyzmu
Jak Ślązacy stali się panami własnego domu
Dumni z munduru
Zmiany w dodatkach stażowych
Wypadek na szkoleniu wojsk specjalnych
Wiceszef MON-u: w resorcie dochodziło do nieprawidłowości
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Daglezje poszukiwane
„Steadfast Defender ’24”. Kolejne uderzenie
Priorytety polityki zagranicznej Polski w 2024 roku
Tragiczne zdarzenie na służbie
W obronie wschodniej flanki NATO
Święto stołecznego garnizonu
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
Husarz na straży nieba
Pod skrzydłami Kormoranów
Akcja „Bielany”, czyli Junkersy w ogniu
Pilecki ucieka z Auschwitz
„Widziałem wolną Polskę. Jechała saniami”
Flaga, flaga państwowa, barwy narodowe – biało-czerwony przewodnik
Patriotyczny maraton
NATO na północnym szlaku
Gunner, nie runner
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Wioślarze i triatlonistka na podium
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
W Italii, za wolność waszą i naszą
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
Weterani pod wszechstronną opieką
Bohater września ’39 spełnia marzenia
Telefon zaufania dla żołnierzy czynny całą dobę
Ameryka daje wsparcie
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
Wyrusz szlakiem na Monte Cassino
Wojskowi medycy niosą pomoc w Iraku
Marynarka pilnuje gospodarczego krwiobiegu
Pierwszy polski F-35 na linii produkcyjnej
Polsko-australijskie rozmowy o bezpieczeństwie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO