Blisko 1000 żołnierzy i 200 jednostek sprzętu: Abramsy, moździerze samobieżne, bojowe wozy piechoty i drony wzięły udział w zakończonych ćwiczeniach „Lampart ‘25”. Były to najważniejsze w tym roku manewry 1. Warszawskiej Brygady Pancernej. – Duży nacisk położyliśmy na realizm wojsk podgrywających przeciwnika – mówi kpt. Jacek Piotrowski, rzecznik 1. BPanc.
Ćwiczenia Lampart'25 w 1 WBPanc, fot. 1 WBPanc
– Lampart ‘25 to nie tylko kolejna pozycja w kalendarzu szkolenia. To sprawdzian współdziałania, dowodzenia i gotowości do działania w warunkach zbliżonych do rzeczywistego teatru działań – mówi płk Renart Skrzypczak, dowódca 1. Warszawskiej Brygady Pancernej z Wesołej.
Taktyczne ćwiczenia z wojskami realizowane w październiku w Ośrodku Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Orzyszu były jednymi z najważniejszych i największych ćwiczeń 1. BPanc w tym roku.
Główna, trwająca tydzień, faza ćwiczeń zakończyła się 24 października. Na poligon wyjechało prawie 1000 żołnierzy oraz ponad 200 jednostek sprzętu wojskowego, w tym czołgi Abrams M1A2 SEPv3, bezzałogowe systemy powietrzne, pojazdy ewakuacji technicznej i wozy zabezpieczenia logistycznego.
Ćwiczenia Lampart'25 w 1 WBPanc, fot. 1 WBPanc
Głównymi ćwiczącymi byli żołnierze z 1. batalionu czołgów – uzbrojeni w Abramsy M1A1 – oraz żołnierze z batalionu logistycznego. Wspierały ich kompania zmechanizowana poruszająca się wozami BWP-1 i pluton wsparcia z batalionu zmechanizowanego z moździerzami Rak.
W rolę przeciwnika, czyli tzw. OPFOR (Opposition Force), wcieliło się około 100 żołnierzy z pododdziałów 2. batalionu czołgów, batalionu zmechanizowanego, kompanii rozpoznawczej oraz zespoły dronowe Vespa. – Duży nacisk położyliśmy na dobre przygotowanie OPFOR, który był uzbrojony między innymi w nowoczesne czołgi Abrams M1A2 SEPv3 oraz wozy BWP-1, a także w drony. Wszystko miało się odbywać w jak najbardziej realnych warunkach – podkreśla kpt. Jacek Piotrowski, rzecznik 1. BPanc.
Ćwiczenia Lampart'25 w 1 WBPanc, fot. 1 WBPanc
Najważniejszym elementem ćwiczeń było kierowanie ogniem i współdziałanie czołgów z bezzałogowymi statkami powietrznymi. – Za dnia trenowano strzelanie w natarciu, a wieczorami w obronie – mówi kpt. Piotrowski. Żołnierze wykonywali także inne zadania, w tym marsz ubezpieczony, podczas którego narażeni byli na liczne zasadzki.
– Sprawdzaliśmy reakcje żołnierzy na napotkane improwizowane ładunki wybuchowe oraz na sposób prowadzenia przez nich ewakuacji z uszkodzonego sprzętu. Ważnym aspektem było też, jak czołgiści i pododdziały zmechanizowane poradzą sobie w przypadku zatrzymania kolumny – opowiada rzecznik 1 BPanc. Żołnierze narażeni byli cały czas na działania sił przeciwnika, szczególnie w nocy, kiedy nękały ich drużyny rozpoznawcze.
Ćwiczenia Lampart'25 w 1 WBPanc, fot. 1 WBPanc
– Ważnym elementem były także drony, z których korzystały obie strony. Po naszej stronie oprócz dronów klasy mikro używane były też drony rozpoznawcze FlyEye, które miały za zadanie przekazywać obraz na żywo – wskazuje kpt. Piotrowski. Jak dodaje, szczególnie podczas ataków na stanowiska dowodzenia zwracano uwagę, jak znajdujący się tam żołnierze radzą sobie z dużą intensywnością lotów dronów nad nimi.
Rzecznik 1 BPanc podkreśla, że ćwiczenia miały na celu sprawdzenie zdolności bojowej pododdziałów oraz skuteczności ich współdziałania na poziomie brygady. Jak ocenia płk Skrzypczak, ćwiczenia spełniły założone cele i choć nadal jest wiele elementów do poprawy, to zdobyte na poligonie doświadczenie z pewnością przełoży się na gotowość bojową żołnierzy.
autor zdjęć: 1 WBPanc

komentarze