moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Trzy miecze, czyli międzynarodowy sprawdzian

Ustabilizowanie sytuacji w regionie targanym konfliktem wewnętrznym – takie zadanie otrzymali sztabowcy z Polski, Litwy i Ukrainy podczas „Three Swords”. Międzynarodowe ćwiczenia były głównym sprawdzianem w trzyletnim cyklu szkoleniowym Litewsko-Polsko Ukraińskiej Brygady. Jak wypadł?

W kraju Radland sytuacja była niestabilna od wielu miesięcy. Separatystyczne grupy coraz mocniej dążyły do odłączenia od niego wschodniej części terytorium. Wewnętrzny konflikt z tygodnia na tydzień przybierał coraz większe rozmiary, uaktywniały się organizacje kryminalne, a miejscowa ludność poddawana była coraz częstszym atakom dezinformacyjnym. Sytuację destabilizował też sąsiedni kraj. Społeczność międzynarodowa postanowiła zainterweniować. Zadanie przeprowadzenia operacji wsparcia pokoju w ramach koalicji państw zachodnich otrzymała Litewsko-Polsko-Ukraińska Brygada im. Wielkiego Hetmana Konstantego Ostrogskiego (LITPOLUKRBRIG) z Lublina. – Padł rozkaz przygotowania i przeprowadzenia działań, które skutecznie i szybko zapewnią lokalnym społecznościom bezpieczeństwo – w żołnierskich słowach mjr Łukasz Sobieszek, szef Sekcji Operacyjnej Brygady, tłumaczy scenariusz tegorocznej edycji międzynarodowych ćwiczeń „Three Swords”.

Bieżące reagowanie

REKLAMA

Żołnierze dowództwa i sztabu brygady niezwłocznie przystąpili do planowania działań we wschodniej części Radlandu. Do dyspozycji mieli oddziały afiliowane do LITPOLUKRBRIG, które zostały błyskawicznie zgrupowane we wskazanych terenach i od razu dostały rozkaz udzielania wsparcia lokalnej społeczności. Choć początkowo zadanie wydawało się standardowe, sytuacja szybko zaczęła się komplikować. Grupy separatystyczne, dostrzegając działanie wielonarodowej koalicji, korzystały ze wsparcia sąsiedniego państwa Griseus, które w przygranicznym rejonie prowadziło duże manewry wojskowe, zwiększając ryzyko wybuchu konfliktu. Doniesienia medialne i informacje docierające z EXCON (Exercise Control), kierownictwa ćwiczeń, do sztabów batalionów różnymi sposobami cały czas zmieniały otaczającą rzeczywistość ćwiczeń. Dynamiczna sytuacja generowała potrzebę wydania zarządzeń bojowych (Fragmentary Order – FRAGO), które inicjowały wypracowanie kolejnych decyzji i koncepcji działania przez podległe sztaby batalionów.

– Na potrzeby ćwiczeń nie tylko były przygotowywane komunikaty medialne, lecz także wydawano specjalną gazetę. Wykorzystywaliśmy sztuczną inteligencję, generując informacje, które następnie były przekazywane dowódcom ćwiczących pododdziałów. W ciągu tygodnia powstało około 160 takich informacji, które należało brać pod uwagę podczas podejmowania decyzji przez ćwiczących – zdradza kulisy manewrów kpt. Arkadiusz Wąsacz z Sekcji Szkoleniowej LITPOLUKRBRIG.

Bataliony cały czas wypracowywały własne kierunki działania, wdrażając jednocześnie w życie kolejne decyzje dowództwa LITPOLUKRBRIG. Z kolei sztab brygady na bieżąco dostawał dane od dowódców pododdziałów i na ich podstawie decydował na przykład o zarządzeniu przeszukań czy organizacji obrony i ochrony infrastruktury krytycznej, bo m.in. takie zadania stawiano ćwiczącym wojskom.

Dowództwo Litewsko-Polsko-Ukraińskiej Brygady na bieżąco analizowało też inne aspekty, chociażby ukształtowanie terenu czy warunki pogodowe, by w jak najbardziej bezpieczny sposób prowadzić misję i nie narażać swoich wojsk. –Cały czas wprowadzało pododdziały w nową sytuację, co z kolei wymagało od ćwiczących ponownego rozpoczęcia procesu planowania, dostosowanego do bieżących wydarzeń. Dowódcy batalionów korzystali przy tym m.in. z sekcji rozpoznania, która pomagała im podejmować decyzje odpowiednio do rozwoju konfliktu w ich rejonie odpowiedzialności – wyjaśnia mjr Łukasz Sobieszek.

W finalne działanie zaangażowane zostały wszystkie ćwiczące bataliony. –Chodziło o to, by na jednym terenie w tym samym czasie skoordynować swoje wysiłki oraz dobrze rozdzielić pracę i zadania. To z kolei była gwarancja płynności i bezpiecznego przeprowadzenia operacji – przyznaje kpt. Oleksandr Molodtsov, oficer prasowy LITPOLUKRBRIG.

Moc trzech mieczy

Co ciekawe, podczas tegorocznej edycji ćwiczeń sztab LITPOLUKRBRIG odgrywał rolę dowództwa wyższego szczebla (Higher Control – HICON), a jednocześnie kierownictwa manewrów (EXCON). – To zdarza się naprawdę rzadko, bo jest niezwykle trudne do przeprowadzenia. Trudno jednocześnie kreować ćwiczenia i być w tym samym czasie komórką odpowiedzialną za dowodzenie nimi. To nam się jednak udało – przyznaje kpt. Arkadiusz Wąsacz.

Skąd takie rozwiązanie? – To nasze najważniejsze ćwiczenia w trzyletnim cyklu szkoleniowym, dlatego sprawdzamy nie tylko zdolności sztabu, lecz także jego współpracę z jednostkami afiliowanymi – przyznaje płk Piotr Lisowski, dowódca Litewsko-Polsko-Ukraińskiej Brygady im. Wielkiego Hetmana Konstantego Ostrogskiego. – Oficerowie z trzech krajów służą w naszej jednostce właśnie w trzyletnim cyklu rotacyjnym. Ćwiczenia dowódczo-sztabowe »Three Swords« są podsumowaniem tego cyklu i okazją do potwierdzenia interoperacyjności naszej brygady – dodaje płk Lisowski.

Kierownictwo ćwiczeń duży nacisk położyło na dostosowanie scenariusza do realiów współczesnego teatru działań. Stąd w całej operacji dużą rolę odgrywały bezzałogowe statki powietrzne. – Oficerowie ukraińscy wielokrotnie podkreślali, że jest to bardzo istotny element praktycznie każdego rodzaju działań. Odpowiednie użycie dronów na współczesnym polu walki daje dużą przewagę nad przeciwnikiem, a doświadczenia Ukraińców z wojny z Rosją w tej materii są dla nas nieocenione – zaznacza mjr Łukasz Sobieszek. Wartością dodaną „Three Swords” było zintegrowanie systemów wsparcia dowodzenia. – Każda armia korzysta z własnego systemu. Zależało nam, by je połączyć, i to się udało. Okazało się, że dane wprowadzane w jednym systemie były widoczne w czasie rzeczywistym w tym drugim. Dzięki temu mogliśmy działać bez żadnych przeszkód i zebraliśmy dużo obserwacji na temat tego, w którym kierunku możemy tę interoperacyjność rozbudowywać – tłumaczy kpt. Arkadiusz Wąsacz z Sekcji Szkoleniowej LITPOLUKRBRIG.

Mentorzy zza oceanu

Interoperacyjność to słowo odmieniane w kontekście ćwiczeń „Three Swords” w wielu przypadkach. LITPOLUKRBRIG jest jednostką szczególną, w której trzy nacje wymieniają doświadczenia, budują wzajemne zaufanie, ale przede wszystkim uczą się mówić wspólnym, wojskowym językiem. Ten wspólny wojskowy język to m.in. proces TPLF (Tactical Planning for Land Forces), czyli siedmioetapowa procedura planowania i podejmowania decyzji. Pozwala odpowiednio przygotować proces dowodzenia i sprawdzić skuteczność podejmowanych działań. – Podczas tych ćwiczeń sztab analizował etap po etapie każdy aspekt sytuacji, by odpowiednio przygotować operację i właściwie wykorzystać pododdziały, którymi dysponuje – zaznacza kpt. Oleksandr Molodtsov. Głównym ćwiczącym tegorocznej edycji było dowództwo Batalionu im. Księcia Margirisa z Litwy, a drugoplanowymi – dowództwa 3 Zamojskiego Batalionu 19 Lubelskiej Brygady Zmechanizowanej oraz batalionu desantowo szturmowego z Ukrainy. Grupy operacyjne z pozostałych jednostek afiliowanych odgrywały rolę oddziałów wsparcia i zabezpieczenia.

W roli mentorów w tych największych ćwiczeniach dowódczo-sztabowych LITPOLUKRBRIG wystąpili Amerykanie, którzy zaangażowali się w ich przygotowanie od samego początku. – Przedstawiciele wojsk lądowych Stanów Zjednoczonych brali udział w treningu dowódczo-sztabowym »Brave Band«, który bezpośrednio przygotowywał nas do »Three Swords«. Teraz też mieliśmy reprezentację Amerykanów, którzy monitorowali przebieg całych ćwiczeń i skupili się na mentoringu pierwszoplanowego pododdziału – zaznacza płk Piotr Lisowski.

Dwa tygodnie na lubelskim poligonie spędzili również przedstawiciele bliźniaczej jednostki z południa Europy, czyli SEEBRIG. – Ta brygada, z siedzibą w Macedonii, także przysłała swoich obserwatorów. SEEBRIG działa na bardzo podobnej zasadzie jak LITPOLUKRBRIG, dlatego my również staramy się być obecni na ich ćwiczeniach, wymieniamy opinie, dyskutujemy, wyciągamy wnioski, które pozwalają jeszcze lepiej działać w środowisku międzynarodowym – tłumaczy płk Lisowski.

Dwujęzyczna komunikacja

Wniosków po dwutygodniowych ćwiczeniach wyciągnięto jednak znacznie więcej. Podstawowy, o którym wspominają wszyscy rozmówcy, jest taki, że sztab brygady może skutecznie dowodzić, w tym przypadku operacją wsparcia pokoju. Drugi dotyczy współpracy w międzynarodowym środowisku. – Okazuje się, że pomimo różnic językowych i proceduralnych współpraca z batalionem ukraińskim – który na swoim szczeblu komunikował się w języku narodowym, a z dowództwem po angielsku – układała się bez przeszkód. Wiemy zatem, że dwujęzyczna komunikacja nie wyklucza skutecznego działania, przepływu informacji i planowania działań. A to kolejny dowód na naszą interoperacyjność – dowodzi mjr Łukasz Sobieszek i dodaje: – Jest to też efekt długofalowego i codziennego działania w naszej brygadzie, gdzie oficerowie ukraińscy pracują, komunikując się w języku angielskim, poznają wszystkie procedury bazujące na standardach NATO, które później stopniowo wprowadzane są w ukraińskich siłach zbrojnych – zaznacza szef Sekcji Operacyjnej LITPOLUKRBRIG.

Największym sukcesem tegorocznej edycji „Three Swords” było jednak to, że… w ogóle do niej doszło. – Decyzja o organizacji ćwiczeń w takiej formie zapadła na początku tego roku. Mieliśmy więc niezwykle mało czasu, by się przygotować. Część konferencji przygotowujących odbywała się wirtualnie, ale mimo to wszystko było gotowe na czas – mówi dowódca Litewsko-Polsko-Ukraińskiej Brygady. – Z uwagi na sytuację za wschodnią granicą nie udało nam się przeprowadzić tych ćwiczeń w pełnej skali, czyli z wojskami. Skupiliśmy się więc na pracy dowódczo-sztabowej, ale to i tak sukces, że mogliśmy wspólnie, z reprezentantami trzech krajów-założycieli LITPOLUKRBRIG, zrealizować tak duże przedsięwzięcie i pokazać, że cały czas jesteśmy »United for Peace« (zjednoczeni dla pokoju – przyp. red.) – podkreśla płk Piotr Lisowski.

Piotr Raszewski

autor zdjęć: LITPOLUKRBRIG, Piotr Raszewski

dodaj komentarz

komentarze


Pierwszy test „Tarczy Wschód”
 
Tłumy biegły po nóż komandosa
Ogień nad Bałtykiem
MSWiA: inwestycja w zaporę na granicy przynosi rezultat
Ministrowie obrony na szczycie
Adm. Bauer: NATO jest na właściwej ścieżce
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Ciągła transformacja to podstawa
Łamią szyfry historii
Zaangażowany ratownik
Polska i Turcja – od wojen do szacunku i sympatii
Tylko jeden kurs Jata w 2025 roku!
Jubileuszowe Buzdygany za wyjątkowe pasje i działania
Do czterech razy sztuka, czyli poczwórny brąz biegaczy na orientację
Studenci do obrony cyberprzestrzeni
Olympus in Paris
Ostre słowa, mocne ciosy
Spokój w sieci
Ramstein Flag nad Grecją
Album o żołnierzach-olimpijczykach
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Olimp w Paryżu
„Edukacja z wojskiem” po raz drugi
Kto dostanie karty powołania w 2025 roku?
Jubileuszowe Buzdygany wręczone!
Cały czas w natarciu
Przełom w sprawie rzezi wołyńskiej?
Zwycięzca w klęsce, czyli wojna Czang Kaj-szeka
Gotowość, wsparcie, bezpieczeństwo. I odbudowa. Wojsko Polskie dla powodzian 2024
Kiedy szkolenia dla ochotników?
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Symbol przywództwa – dla najlepszych
W finale, choć bez nagrody
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Sojusz także nuklearny
Na straży nieba
Strefa buforowa jest skuteczna
Żeby drużyna była zgrana
Ogniem i dynamitem
25 km na 25 lat Polski w Sojuszu
Ukraińska wizja MRAP-a
Walczymy o BohaterONa
Czy Orka przypłynie z Korei?
Nerw armii
Nowe dowództwo NATO na Bałtyku. Z polskim udziałem
Realizm dowodzenia
O innowacyjności w wojsku
Projekt wsparcia dla pracodawców żołnierzy
Zapomogi dla wojskowych poszkodowanych w powodzi
Wojsko Polskie w oczach zagranicznych mediów
Hubalczycy nie złożyli broni
Nie zostawiają nikogo
Zlot młodzieży PTTK
Kolejny Kormoran na kursie
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
MON idzie na rekord
Moc Buzdygana
Żeglarz i kajakarze z „armii mistrzów” na podium
Żołnierska pomoc trwa
„Northern Challenge”, czyli wyzwania i pułapki
Czworonożny żandarm w Paryżu
Na pierwszej linii cyberfrontu
Podwyżki dla niezawodowych
Pod Kockiem walczyli do końca
Radar na bezzałogowce
Bielizna do zadań specjalnych
Wyższe świadczenie mieszkaniowe dla żołnierzy
Polskie armatohaubice na poligonie w Estonii

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO