11 sierpnia 1947 roku przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Krakowie na ławie oskarżonych zasiadło 12 członków zarządu Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” i pięciu działaczy Polskiego Stronnictwa Ludowego. W procesie pokazowym na polityczne zamówienie wydano osiem wyroków śmierci. Trzy z nich wykonano, prawdopodobnie strzałem w tył głowy. Ciał rodzinom nigdy nie oddano.
Pułkownik Franciszek Niepokólczycki podczas procesu pokazowego Komendy WiN w 1947 r.
Po rozwiązaniu Armii Krajowej największą organizacją powojennego podziemia niepodległościowego było Zrzeszenie „Wolność i Niezawisłość”, a właściwie Polski Ruch Oporu bez Wojny i Dywersji „Wolność i Niezawisłość”, bo taka była pełna nazwa organizacji. Działalnością WiN-u kierowało pięć zarządów głównych. W procesie krakowskim, który się ciągnął do 10 września 1947 roku, na ławie oskarżonych posadzono członków II zarządu WiN-u, z jego prezesem płk. Franciszkiem Niepokólczyckim na czele. Przed sądem stanął też m.in. Stanisław Mierzwa, zastępca sekretarza Naczelnego Komitetu Wykonawczego PSL, którego wcześniej sądzono w procesie szesnastu przywódców Polskiego Państwa Podziemnego w Moskwie. Działaczom Zrzeszenia WiN, na podstawie spreparowanych dowodów, zarzucano prowadzenie działalności wywiadowczej na rzecz obcych mocarstw i terroryzowanie członków Polskiej Partii Robotniczej. Z kolei PSL-owcom postawiono zarzuty współpracy z nielegalnym podziemiem.
„Skład ławy oskarżonych jest celowo różnolity. Obok 5 członków PSL, zasiada 12 działaczy WiN. Mimo że powiązania ich są dość sztuczne, objęto ich wspólnym aktem oskarżenia. Chodziło bowiem o wymowne podkreślenie na zewnątrz od dawna głoszonej tezy reżymu o ścisłych powiązaniach podziemia z PSL” – zwrócił uwagę jeden z komentatorów w prasie emigracyjnej. „Ze względów czysto taktycznych do procesu tego włączono także działaczy Polskiego Stronnictwa Ludowego, ponieważ komunistom potrzebna była odpowiednia atmosfera do przygotowanej likwidacji tego stronnictwa” – podkreślił z kolei ksiądz Stanisław Kluz, kapelan AK na Rzeszowszczyźnie i ostatni emisariusz WiN-u, w książce pt. „W potrzasku dziejowym. WIN na szlaku AK”.
Komunistyczna propaganda
W prasie emigracyjnej również podkreślano propagandową reżyserię procesu krakowskiego. „Prasa rozpisuje się o nim szeroko. Radio, poza obszernymi komunikatami, transmituje fragmenty rozprawy z sali sądowej. Do sądu specjalnie sprowadzane są delegacje robotnicze, nie tylko z okolic Krakowa, ale nawet z terenu Śląska. Ta sensacyjna widowiskowość procesu ma swoje wymowne znaczenie” – zauważył jeden z komentatorów.
Dla komunistów było to szczególnie ważne. Proces przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Krakowie miał bowiem skompromitować ostatnie niezależne organizacje w Polsce – działający oficjalnie PSL i podziemne Zrzeszenie WiN. W dziennikach, które nie były podporządkowane Polskiej Partii Robotniczej (PPR), spekulowano o możliwości rychłego rozwiązania Polskiego Stronnictwa Ludowego. „Tym głównym celem procesu było zgromadzenie odpowiednio spreparowanych argumentów przeciwko PSL. Niewątpliwie w walce z opozycją proces krakowski jest momentem zasadniczym. Miał on w oparciu o nominalny autorytet sądu dostarczyć rzekomo autentycznych dowodów, na podstawie których będą wymierzone ostateczne ciosy w PSL” – zaznaczył jeden z niezależnych tytułów.
Media pisały także, że oskarżeni „przyznają się” do nieprawdziwych zarzutów. Cytowano m.in. zeznania nauczyciela akademickiego Jana Kota, który przyznał się do tego, że pracę konspiracyjną w wywiadzie organizacji „Nie” miał rozpocząć w październiku 1944 roku. „Gotowość oskarżonego do przyznawania się do wszelakiej winy jest w tym wypadku znamienna, gdyż jak wiadomo z procesu Rzepeckiego [chodzi o proces pierwszych przywódców WiN-u – przyp. red.], organizacja »Nie« powstała dopiero w pierwszych miesiącach 1945 r. Wynika z tego zatem, że Kot pracował już w 1944 r. w wywiadzie nieistniejącej jeszcze organizacji” – komentował jeden z obserwatorów procesu.
Z kolei w podporządkowanym PPR-owi krakowskim „Dzienniku Polskim” jedną z propagandowych informacji z przebiegu procesu opatrzono tytułem: „Wyrok w tej sprawie winien być wyrokiem narodu polskiego”. W tekście można zaś było przeczytać m.in.: „Co oskarżeni potrafili przeciwstawić osiągnięciom Polski Ludowej? – mówi w dalszym ciągu prokurator. – Przeciwstawiali swą wiarę w trzecią wojnę, w obce mocarstwa i w obce interwencje, przeciwstawiali dobrodziejstwa bomby atomowej. Przeciwstawiali bandy, prowokacje i robotę szpiegowską. Reakcja nie wierzy w naród, boi się narodu. Reakcja chce panować przy pomocy obcych bagnetów jak za czasów carskich i za czasów Wilhelma. Mierzwy i Karczmarczyki [pisownia oryginalna – przyp. red.] chcieli z Polski zrobić Grecję, pisali o konieczności zbrojnej interwencji w Polsce, albo tak jak Mikołajczyk w gabinetach swych żebrali o pomoc. […] Szpiedzy z ławy oskarżonych byli płatni, i nie uratuje ich to, że myśleli w ten czy w inny sposób o pochodzeniu przyjmowanych pieniędzy. Taka jest prawda o ich szpiegostwie”.
Na ułaskawienie nie zasługują
Wyrok w procesie krakowskim zapadł 10 września 1947 roku. Sąd w składzie: przewodniczący – ppłk dr Romuald Klimowiecki, ławnicy – mjr Jan Zabłocki i mjr Józef Małachowski, orzekł: „Zważywszy na wybitnie przestępczą działalność oskarżonych Niepokólczyckiego Franciszka, Kaczmarczyka Alojzego, Ostafina Józefa, Bzymka vel Strzałkowskiego Edwarda, Ralskiego Eugeniusza, Kota Jana, Langnera Wiktora Zbigniewa oraz Tumanowicza Waleriana Józefa w ramach nielegalnych organizacji Delegatura Sił Zbrojnych na kraj oraz Wolność i Niezawisłość, zważywszy dalej na kierownicze funkcje jakie wszyscy w/w spełniali w tych organizacjach, zważywszy na szczególnie szkodliwą działalność wywiadu prowadzonego przez nich w najżywotniejszych dla samodzielnego bytu Narodu i Państwa działach życia narodowego, zważywszy wreszcie na znaczenie jakie dla obcych czynników miał wywiad prowadzony w ramach organizacji »WIN« przez w/w skład sądzący opiniuje, iż skazani na ułaskawienie nie zasługują”.
Ośmiu spośród 17 oskarżonych skazano na karę śmierci, utratę praw obywatelskich i honorowych oraz konfiskatę majątku na rzecz Skarbu Państwa. Najwyższy wymiar kary otrzymali członkowie WiN-u: Franciszek Niepokólczycki, Alojzy Kaczmarczyk, Józef Ostafin, Walerian Tumanowicz, Edward Strzałkowski, Eugeniusz Ralski, Jan Kot i Wiktor Langner. Z ośmiu wyroków śmierci wykonano trzy. Prezydent Bolesław Bierut nie skorzystał z prawa łaski. W krakowskim więzieniu przy ul. Montelupich 13 listopada 1947 roku zamordowano: Alojzego Kaczmarczyka, Józefa Ostafina i Waleriana Tumanowicza. Ciał nie wydano rodzinom i pochowano je w nieznanym miejscu.
Franciszkowi Niepokólczyckiemu i Eugeniuszowi Ralskiemu ostatecznie zamieniono karę śmierci na dożywotnie więzienie – obaj po licznych apelacjach i amnestiach wyszli na wolność w 1956 roku. Janowi Kotowi i Wiktorowi Langnerowi decyzją Bieruta karę śmierci złagodzono do dożywocia. W 1958 roku Kot warunkowo został zwolniony z odbywania reszty kary, Langnera zaś wypuszczono z więzienia w czerwcu 1956 roku. W przypadku Edwarda Strzałkowskiego prezydent skorzystał też z prawa łaski, więc karę śmierci zamieniono mu na 15 lat więzienia, a potem – na podstawie amnestii – wyrok złagodzono, ostatecznie wyszedł na wolność w sierpniu 1956 roku.
Na dożywotnie więzienie, z utratą praw i konfiskatą majątku, skazany został Mirosław Kowalski. Z kolei Karola Buczka i Henryka Müncha skazano na karę 15 lat więzienia, wraz z konfiskatą majątku i utratą praw obywatelskich na pięć lat. Tadeusz Wilczyński otrzymał wyrok 12 lat więzienia z utratą praw obywatelskich na pięć lat oraz przepadkiem całego mienia. Na dziesięć lat więzienia, konfiskatę majątku i utratę praw obywatelskich skazani zostali: Stanisław Mierzwa, Karol Starmach i Stefan Ralski. Mieczysław Kabat otrzymał wyrok sześciu lat więzienia, skazano go też na utratę praw obywatelskich na trzy lata oraz konfiskatę majątku. Uniewinniono natomiast Jerzego Kuncego, któremu sąd – jak poinformowano w komunikacie radiowym – „puścił przewinienie w niepamięć i przebaczył mu”.
Po 45 latach Sąd Warszawskiego Okręgu Wojskowego wydał postanowienie unieważniające wyroki z 1947 roku.
Bibliografia:
Stanisław Kluz, „W potrzasku dziejowym. WIN na szlaku AK” tom I i II, Wydawnictwo Polskie, Łódź 1992 (reprint wydania londyńskiego z 1978 roku).
Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Krakowie, wystawa pt. „Proces krakowski. Działacze WiN i PSL przed sądem komunistycznym”.
autor zdjęć: Wikipedia
komentarze