USA nałożyły kolejne sankcje na rosyjski sektor bankowy, polityków i ich rodziny, m.in. córki Władimira Putina. Unia Europejska uzgodnienia nad nowym pakietem obostrzeń będzie kontynuować jutro. NATO ostrzega: Rosja przygotowuje ofensywę na wschodzie Ukrainy. Jednocześnie dochodzi do kolejnych makabrycznych odkryć w miastach odzyskiwanych przez ukraińskie wojsko.
W reakcji na ludobójstwo w Buczy i morderstwa cywilów w innych miejscowościach w obwodzie kijowskim, Stany Zjednoczone ogłosiły nowy pakiet sankcji przeciwko Moskwie. Nowe regulacje zakazują osobom z USA prowadzenia transakcji z rosyjskimi firmami państwowymi i inwestowania w Rosji. Przepisy objęły też pełne restrykcje przeciwko największemu rosyjskiemu bankowi, Sbierbankowi i prywatnemu Alfa Bankowi.
Sankcje na córki Putina
Jak podał Biały Dom, Sbierbank, objęty dotąd tylko częściowymi sankcjami, posiada około jednej trzeciej wszystkich aktywów rosyjskiego sektora bankowego. Z kolei Alfa Bank należący do oligarchy Michaiła Fridmana to czwarta największa instytucja finansowa w Rosji i największy bank prywatny. Nowy pakiet sankcji obejmie też m.in. córki Władimira Putina Marię Woroncową i Jekaterinę Tichonową oraz żonę i córkę Siergieja Ławrowa, ministra spraw zagranicznych. „Jasno powiedziałem, że Rosja zapłaci wysoką i natychmiastową cenę za swoje okrucieństwa w Buczy. Dziś razem z naszymi sojusznikami i partnerami ogłaszamy nową rundę dewastujących sankcji – napisał prezydent Joe Biden na Twitterze.
Ponadto, w ramach pomocy Stany Zjednoczone przekażą Ukrainie dodatkowe 100 mln dolarów. Poinformował o tym cytowany przez agencję Reutersa Antony Blinken, sekretarz stanu USA. Wsparcie obejmuje m.in. systemy przeciwpancerne Javelin. W sumie od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji Stany przeznaczyły na pomoc Ukrainie ponad 1,7 mld dolarów.
Kolejny, piąty pakiet sankcji gospodarczych wobec Rosji miała dziś nałożyć także Unia Europejska. Przedstawiciele krajów UE nie doszli jednak do porozumienia. Kwestią sporną, według agencji Reuters, miały być przepisy dotyczące zakazu importu węgla i tego, czy będą one dotyczyć obowiązujących już umów. Do rozmów unijni politycy mają wrócić jutro. – Po tym, co świat zobaczył w Buczy, sankcje wobec Rosji muszą być współmierne do wagi zbrodni wojennych okupantów – mówił w nocnym oświadczeniu Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy.
Będzie polskie embargo na rosyjski węgiel
Przeciwko sankcjom energetycznym wypowiadają się Węgry. Dziś premier Viktor Orban zapowiedział, że na życzenie Rosji może płacić za gaz w rublach, a masakrę w Buczy skomentował tak: „Ten przypadek trzeba dokładnie zbadać. Żyjemy w takich czasach, że nie możemy wierzyć nawet temu, co widzimy na własne oczy”. – Należy potępić wszelkie słowa krzywdzące, raniące, które płyną ze stolicy Węgier – stwierdził premier Mateusz Morawiecki, pytany przez dziennikarzy o wypowiedź Orbana. – Rząd węgierski musi być jednoznaczny w potępieniu tego, co się dzieje w Ukrainie. To jest wybór między prawdą a fałszem – apelował szef rządu.
Dziś polscy posłowie zajmowali się rządowym projektem ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę oraz służących ochronie bezpieczeństwa narodowego. Dokument zakłada wprowadzenie embarga na import węgla z Rosji i przewiduje możliwość zamrażania majątków osób i podmiotów wspierających Rosję. Jutro Sejm ma głosować nad projektem.
Ofensywa na wschód
Na Ukrainie cały czas trwają walki. – Główne wysiłki Rosjan skupiają się na przygotowaniu do ofensywy, której celem jest ustanowienie pełnej kontroli nad terytorium obwodów donieckiego i Ługańskiego – podał rano Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk wezwała mieszkańców obwodów charkowskiego, donieckiego i ługańskiego do ewakuacji, póki jest to możliwe – informował „The Kyiv Independent”.
Także Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO, ostrzega: – Rosja wyprowadza swoje wojska z północy po to, żeby dać im możliwość odbudowania zdolności bojowej i wprowadzenia na wschód Ukrainy, gdzie spodziewamy się znaczącej ofensywy. Celem Putina jest próba przejęcia kontroli nad całym Donbasem oraz zbudowania pomostu lądowego pomiędzy Donbasem a samą Rosją.
Według danych Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy od początku inwazji wojsko rosyjskie straciło około 18,6 tys. żołnierzy oraz 684 czołgi, 1861 bojowych wozów, 150 samolotów, 135 śmigłowców, 107 wyrzutni rakietowych. Z kolei Dowództwo Sił Powietrznych Ukrainy poinformowało na komunikatorze Telegram, że tylko w ciągu ostatniej doby zniszczono osiem rosyjskich pocisków rakietowych typu cruise. Według ukraińskich wojskowych agresor zmienił taktykę walki w powietrzu. Obecnie rosyjskie siły starają się nie wchodzić w obszar oddziaływania ukraińskich systemów obrony przeciwlotniczej i unikać bezpośredniego kontaktu z myśliwcami. – Rosjanie przeprowadzają ataki rakietowe z powietrza, zwłaszcza z terytorium Białorusi – napisano w komunikacie.
Jednocześnie – jak poinformowała Ludmyła Denisowa, ukraińska rzeczniczka praw człowieka – wojska rosyjskie dokonały w ciągu doby 118 ostrzałów lotniczych oblężonego Mariupola. Dodała, że obwód ługański został ostrzelany w tym czasie 81 razy, pociski spadały m.in. na osiedla w miastach: Lisiczańsk, Popasna, Siewierodonieck i Toszkiwka.
W czasie wojny w Ukrainie zginęło już co najmniej 167 dzieci, a 279 zostało rannych – poinformowało biuro Prokuratora Generalnego Ukrainy. Zaznaczono, że dane nie są pełne, ponieważ nie ma informacji z miejsc największych działań wojennych, m.in. z Mariupola, Czernihowa czy Ługańska.
Zabici i zaginieni
Borodzianka to kolejne miasto pod Kijowem, które może stać się symbolem rosyjskiego okrucieństwa. – W wyniku rosyjskich ostrzałów bloków mieszkalnych ludzie zostali tam żywcem pogrzebani w piwnicach – powiedział w „The New York Times” Heorhij Jerko, szef rady miejskiej. Dodał, że Rosjanie strzelali do tych, którzy próbowali ratować poszkodowanych spod gruzów. Zginęło 200 osób, ale liczba ta jest przybliżona i większość ciał prawdopodobnie została uwięziona pod ruinami zawalonych mieszkań. Dramatyczna jest też sytuacja w innym z podkijowskich miast – Hostomelu. Po 35 dniach rosyjskiej okupacji nadal nie odnaleziono tam około 400 mieszkańców, oświadczył szef miejscowej administracji wojskowej Taras Dumenko, jak donosi portal Ukraińska Prawda. Z wyniszczonego przez Rosjan Mariupola przyszła dziś jedna dobra informacja: pracownikom Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża udało się zorganizować konwój autobusów i prywatnych samochodów, którym 500 osób zostało ewakuowanych do Zaporoża w południowo-wschodniej części kraju.
Mariupol od tygodni jest oblężony przez wojska rosyjskie, trwają tam ciężkie walki, ludziom brakuje żywności, a nawet wody. Jak podała rada miasta na komunikatorze Telegram, Rosjanie zaczęli spalać zwłoki zabitych mieszkańców w mobilnych krematoriach, aby ukryć ślady zbrodni. Ukraińscy urzędnicy przypomnieli, że tydzień temu ostrożne szacunki mówiły o 5 tys. ofiar cywilnych w Mariupolu, ale biorąc pod uwagę zniszczenia i zaciętość walk, zabitych może być dziesiątki tysięcy.
autor zdjęć: kpr. Wojciech Król / CO MON, NATO
komentarze