Według medialnych doniesień, pod koniec sierpnia Chińczycy przeprowadzili próbne loty swojego pokładowego samolotu wczesnego ostrzegania i kontroli KJ-600. Wyposażenie chińskich sił zbrojnych w tego typu maszynę znacząco wpłynie na możliwości lotnictwa pokładowego Państwa Środka. Dzięki KJ-600 ich flota zyska nowe zdolności ofensywne i defensywne. A okręty będą mogły operować w większym oddaleniu od granic swojego kraju.
Jedynym typem samolotu operującym dziś z dwóch chińskich lotniskowców jest myśliwiec J-15, wzorowany na rosyjskim Su-33. Jednak zarówno Liaoning, jak i Shandong to okręty wyposażone w tzw. skocznię narciarską, a nie katapultę startową. I dlatego z ich pokładów mogą operować maszyny tylko konkretnych rodzajów, a także o ograniczonej masie.
To, co mogą wykonać odrzutowe myśliwce (aczkolwiek odchudzone, jeśli chodzi o masę przenoszonego uzbrojenia i paliwa), jest nieosiągalne dla ciężkich, turbośmigłowych maszyn wczesnego ostrzegania. Jednak kolejne chińskie lotniskowce (w budowie znajdują się najprawdopodobniej dwie jednostki, z których pierwsza trafi do służby w 2023 lub 2024 roku) zostaną wyposażone już w elektromagnetyczne katapulty, z ich pokładu będą zatem mogły operować samoloty różnych klas i typów. Obok myśliwców (w tym prawdopodobnie również J-31, opracowanych dzięki szpiegostwu przemysłowemu częściowo z wykorzystaniem technologii zastosowanej w F-35), będą to również samoloty wczesnego ostrzegania czy zwalczania okrętów podwodnych.
Jedynym typem samolotu operującym dziś z dwóch chińskich lotniskowców jest myśliwiec J-15, wzorowany na rosyjskim Su-33.
Co to oznacza dla lotnictwa pokładowego, a zatem i dla chińskiej marynarki wojennej? Przede wszystkim zwielokrotnienie możliwości bojowych i zasięgu, w jakim będzie mogło ono operować. Lotniskowce to dziś najcenniejsze okręty każdej marynarki wojennej, która nimi dysponuje. Skrzydło lotnictwa przenoszone na ich pokładzie może zapewnić parasol powietrzny zgrupowaniu flot czy umożliwić projekcję siły z morza na ląd. Jednak, podobnie jak w przypadku lotnictwa lądowego, aby w pełni je wykorzystać, konieczne jest posiadanie samolotów różnych klas, w tym wczesnego ostrzegania i walki radioelektronicznej. Na pełnym morzu jest to nawet bardziej istotne ze względu na ograniczony zasięg systemów lądowych, które nie mogą stanowić swoistego substytutu wyspecjalizowanych samolotów. Z tego też powodu możliwości użytkowanych obecnie chińskich lotniskowców są znacznie ograniczone i sprowadzają się w zasadzie do zapewnienia parasola lotniczego nad zespołem okrętów. Rozpoznanie w powietrzu zapewniają im śmigłowce, które same dysponują mniejszym niż samoloty zasięgiem, a dodatkowo również ich systemy pokładowe nie mogą się równać z tymi montowanymi na dużo większych, specjalistycznych płatowcach. Ale dzięki samolotom KJ-600 i te problemy staną się przeszłością.
KJ-600 jest dwusilnikową, turbośmigłową maszyną o długości 18 m i rozpiętości skrzydeł 25 m. Maksymalna masa startowa sięga 30,5 t, zasięg zaś jest szacowany na 2800 km. Serce samolotu stanowi radar KLC-7 z anteną aktywną o skanowaniu elektronicznym. Według niektórych mediów, za jego pomocą można by wykryć nawet najnowsze samoloty V generacji, o obniżonej wykrywalności. Wprowadzenie samolotu do służby na nowo budowanych lotniskowcach sprawi, że zgrupowania chińskiej floty zyskają nowe zdolności, zarówno ofensywne, jak i defensywne. Będą również mogły operować w większym oddaleniu od własnych brzegów, co wyraźnie świadczy o rosnących ambicjach Państwa Środka.
autor zdjęć: Simon Yang, Creative Commons
komentarze