moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Co dalej w relacjach z Iranem po konferencji bliskowschodniej?

Jakie efekty może przynieść konferencja bliskowschodnia, która niedawno odbyła się w Warszawie i dlaczego relacje polsko-irańskie uległy pogorszeniu wyjaśnia dr Marcin Rzepka, iranista z Uniwersytetu Papieskiego w Krakowie. Specjalista do spraw Bliskiego Wschodu tłumaczy także, dlaczego europejskie państwa oraz USA nałożyły na Teheran sankcje.

Na konferencję bliskowschodnią w Warszawie przyjechali przedstawiciele kilkudziesięciu państw z całego świata. Jednym z głównych powodów zorganizowania spotkania był Iran. Czy może pan wyjaśnić dlaczego?

Dr Marcin Rzepka: Żeby to dobrze wyjaśnić, trzeba przedstawić kontekst polityczny i historyczny. Od czasów rządów prezydenta Mahmuda Ahmadineżada, czyli od 2005 roku, Iran był na forum międzynarodowym mocno piętnowany jako państwo, które dąży do wzbogacenia uranu. To pozwala na wyprodukowanie własnej bomby jądrowej. Aby temu przeszkodzić, zdecydowano się wprowadzić sankcje.

Sankcje nakładają Organizacja Narodów Zjednoczonych i Unia Europejska?

Tak, proces nakładania sankcji na Iran przyspiesza od 2010 roku. W końcu stosują je także Stany Zjednoczone i właśnie te ostatnie są najbardziej restrykcyjne. W efekcie Iran został napiętnowany i całkowicie odizolowany, co doprowadziło do końca wymiany handlowej z tym krajem. Natomiast wraz z objęciem władzy przez prezydenta Hasana Rouhaniego w 2013 roku zmienia się perspektywa i podejście do Iranu w środowisku międzynarodowym. A wynika to z tego, że zmienia się sam Iran. Rouhani jest łagodniejszy od swojego poprzednika, reprezentuje grupę pragmatyków, która liczy się z rzeczywistością i widzi znaczenie otwarcia Iranu na inne wpływy. Widzi też konieczność wprowadzenia do Iranu obcego kapitału, po to choćby, żeby usprawnić gospodarkę.

Na czym to otwarcie Iranu polega?

Od 2013 roku mamy do czynienia z intensyfikacją rozmów Iranu ze społecznością międzynarodową, co prowadzi do zawarcia porozumienia w sprawie irańskiego atomu tzw. „5+1”. Podpisują je stali członkowie rady bezpieczeństwa ONZ i Niemcy. W ramach porozumienia Iran zgodził się na to, że nie będzie wzbogacał uranu na takim poziomie, który pozwala na wyprodukowanie broni jądrowej. To porozumienie było krytykowane przez część członków amerykańskiego Kongresu i niektórych obserwatorów międzynarodowych. Uznano jednak, że lepszego nie da się wynegocjować. Główną motywacją było przy tym włączenie Teheranu w przestrzeń międzynarodową, po to, by mieć kontrolę nad tym, co robi. Osobiście uważam, że było to wielkie osiągnięcie dyplomacji.

Z porozumienia z Iranem wycofała się jednak administracja amerykańska. Teraz Stany Zjednoczone nakładają na Iran kolejne sankcje, ale nie mają poparcia Europy.

Prezydent Donald Trump deklarował wycofanie się z porozumienia, więc od 2018 roku było wiadomo, że wcześniej czy później do tego dojdzie. Administracja amerykańska przekonuje, że umowa z Iranem nie gwarantuje zaprzestania przez ten kraj budowy broni jądrowej. Dodatkowo domaga się od Iranu wstrzymania programu balistycznego oraz zaprzestania udzielania wsparcia grupom i organizacjom w Syrii i Jemenie oraz w innych częściach Bliskiego Wschodu uznanych przez rząd amerykański za terrorystyczne. W sierpniu ubiegłego roku Amerykanie wprowadzili pierwszą turę sankcji, w listopadzie drugą, jeszcze bardziej restrykcyjnych, które dotyczyły przemysłu wydobywczego, maszyn i handlu ropą naftową. Sankcje weszły w życie na początku listopada, ale pozostawiono jeszcze firmom pół roku na zakończenie inwestycji. W tym samym czasie Unia Europejska próbuje wypracować mechanizm, który pozwoli uchronić firmy europejskie, które współpracują z Iranem, przed konsekwencjami związanymi z sankcjami. Pomysłem na to ma być stworzenie platformy, która będzie pośredniczyć w kontaktach z tym państwem. Oznacza to, że z Iranem nie będą się kontaktować bezpośrednio poszczególne kraje czy firmy, ale będzie to załatwiane właśnie poprzez tę platformę pośredniczącą.

To europejski sposób obejścia sankcji?

Zdecydowanie tak. To jest oczywiście nie w smak administracji prezydenta Trumpa.

Wróćmy do kwestii samej konferencji. Stąd pomysł na zorganizowanie jej w Polsce?

Trzeba zaznaczyć, że inicjatorem zorganizowania spotkania była strona amerykańska. Myślę, że polska administracja założyła, że jeśli pójdzie na rękę Amerykanom, będzie mogła później wykorzystać to w negocjacjach dotyczących innych polsko-amerykańskich kwestii. Toczą się przecież rozmowy m.in. o zwiększeniu obecności żołnierzy amerykańskich w Polsce czy stworzeniu tzw. fortu Trump. I co istotne, Polska jest stosunkowo dużym państwem w Europie Środkowej, w dodatku jest krajem proamerykańskim. Tymczasem Stanom Zjednoczonym zależało na tym, by zmiękczyć stanowisko Unii Europejskiej w sprawie umowy z Iranem. Trzeba pamiętać, że USA są teraz bardzo aktywne na Bliskim Wschodzie i mają szczególne relacje z Izraelem.

Czy organizacja konferencji w Polsce może przełożyć się na pogorszenie relacji z Iranem, np. w kwestiach gospodarczych?

Relacje gospodarcze między Polską a Iranem nie są tutaj najważniejsze, bo wzajemna wymiana handlowa jest niewielka, choć miała swój potencjał. Takim sztandarowym przykładem mogą być polskie maszyny rolnicze albo przemysł wydobywczy. Istotną sprawą jest, że Polska w Iranie była postrzegana jako takie zaplecze know how. Bo na przykład coraz więcej Irańczyków pojawiało się na naszych uczelniach, m.in. na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie czy na Uniwersytecie Warszawskim. Polska była w Iranie traktowana jako kraj z potencjałem, kraj który nie opowiada się za wielkimi mocarstwami. W tym momencie straciliśmy w oczach Europy i Iranu pozycję kraju neutralnego. Warto też zwrócić uwagę na to, co jest pomijane w badaniach politologicznych, czyli czynniki niewymierne, podnoszące pozycję i wartość państwa. Mam tu na myśli kulturę. W kontekście Iranu element kulturowy odgrywa bardzo ważną rolę. Polska była postrzegana jako atrakcyjny kraj również ze względu na pewne wspólne doświadczenia w tej dziedzinie. O obchodach 540-lecia nawiązania kontaktów dyplomatycznych między Iranem a Polską wspominał minister spraw zagranicznych Iranu, Mohammad Dżawad Zarif, mówiąc że Polska przekreśla dobre kontakty sięgające XVI wieku.

A w 2017 roku obchodziliśmy 75. rocznicę ewakuacji Polaków z ZSRR właśnie przez Iran.

Tak i to było bardzo istotne. Na tych kulturalnych aspektach można, moim zdaniem, budować współpracę i rozwijać kontakty gospodarcze i handlowe. Dlatego w moim odczuciunie tracimy gospodarczo, ale coś, co powinniśmy robić jako kraj środka Europy – szanse budowania potencjału mediacyjnego, który zapewniłby nam możliwość organizowania podobnych forów i konferencji z udziałem zwaśnionych czy niechętnych sobie stron.

Jak odebrano warszawską konferencję w Iranie? Czy dyskutowano o niej w przestrzeni publicznej?

O tej konferencji mówiono w połowie lutego w Soczi, gdy spotkali się prezydenci Turcji, Rosji i Iranu. I w zasadzie ton mówienia o warszawskiej debacie wyznaczył minister spraw zagranicznych Iranu, mówiąc, zanim konferencja w Warszawie w ogóle się rozpoczęła, że jest ona porażką. Natomiast generał armii irańskiej Mohammad Bagheri powiedział: „Trzymamy Polaków za słowo, że ta konferencja nie będzie miała skutków antyirańskich”. Już po konferencji w Teheranie mówiono, że USA nie udało się osiągnąć zamierzonego planu, czyli stworzenia koalicji przeciwko Iranowi, bo w Warszawie nie było np. delegacji rosyjskiej.

Uważa pan, że USA są zbyt surowe względem Iranu?

Myślę, że Iran trzeba i należy piętnować, jednak w sprawach, które mają uzasadnienie. Tak jest w przypadku irańskich badań nuklearnych zmierzających do zbudowania broni. Nie ma natomiast sensu potępiać Iranu za to, czego nie robi. Nie ma bowiem dowodów na to, że Iran nie przestrzega zawartego w 2015 roku porozumienia. Martwi mnie jednak zupełnie coś innego. To jednostronne wycofanie się Stanów Zjednoczonych z porozumienia z Iranem podważa sens zawierania umów międzynarodowych, skoro potem można je tak łatwo zerwać. To szalenie niebezpieczne.


Dr Marcin Rzepka jest iranistą, specjalistą ds. Bliskiego Wschodu. Zajmuje się głównie badaniem mniejszości religijnych w Iranie. Jest pracownikiem Instytutu Historii Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie.

Rozmawiali Magdalena Kowalska-Sendek, Robert Sendek

autor zdjęć: arch. Marcina Rzepki

dodaj komentarz

komentarze


Podniebne wsparcie sojuszników
 
Więcej na mieszkanie za granicą
W Ełku wykuwają charaktery
„Widziałem wolną Polskę. Jechała saniami”
Medale Pucharu Świata zdobyte przez żołnierzy na ringu
Bezzałogowce w Wojsku Polskim – serwis specjalny
Rodzina na wagę złota
Składy wysokiego ryzyka
Rex Bolizlavus
Więcej polskiego trotylu dla USA
Niezawiniona śmierć niezłomnego gen. Fieldorfa
Szef MSZ do Rosji: Nigdy więcej nie będziecie tu rządzić
Trzy dekady DGW
Su-22, czyli cztery dekady w siłach powietrznych
Polska i Norwegia zacieśniają stosunki
Żołnierze walczą z ogniem w Biebrzańskim Parku
Spartakiadowe zmagania w Łasku
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Tych chwil z Dachau nie da się wymazać…
Feniks zakończony. Pomoc trwa
„Wojskowe” przepisy budowlane do zmiany
Ile kosztują Starlinki dla Ukrainy
Wylicytuj Buzdygan i pomóż chorym dzieciom!
USA wycofają się z działań na rzecz pokoju w Ukrainie?
Szabla hubalczyków
Musimy być gotowi na najtrudniejsze scenariusze
Pod żaglami – niepokonani z AMW
Żołnierze usuwają skutki nawałnicy
Zwycięstwo mordercy
Kolejowy sabotaż udaremniony
Podniebny Pegaz
Jeszcze więcej OPW w roku 2025
„Pułaski” na Atlantyku
Zarzuty w sprawie ujawnienia fragmentów planu „Warta”
Sport kształtuje mentalność
Zatopiony problem
Święto ludzi z pasją
PKW Łotwa – sojusznicze zaangażowanie
Pracowity dyżur Typhoonów
Dobra wiadomość dla miłośników lotnictwa
Nowi generałowie Wojska Polskiego
Pierwsza misja Gripenów
Więcej amunicji do Rosomaków
Double Eagle – podwodny tropiciel
Viva Polaki! Viva liberatori!
Poznać rakietowego Homara
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Baltic Sea Under Control
Debiut polskiego AW149
Wyścig zbrojeń wystartował
Pilecki ucieka z Auschwitz
Zmiany w organizacji bazy logistycznej w Jasionce
Henry Szymanski na tropie prawdy
Tarcza Wschód. Porozumienia z Lasami i KOWR-em
Medycyna na morzu
Polska kupi najnowsze rakiety AMRAAM
Polskie rakiety do Homara-K już za trzy lata
Powstaje armia dronów
Piękny przykład patriotyzmu
Polskie F-16 w służbie NATO
Poszukiwania ofiar rzezi wołyńskiej
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ratownicy medyczni szkolą się z samoobrony
Strażnik nieba
Tuzin rekordów Wojska Polskiego w pływaniu
Wyrok za tragiczny wypadek

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO