moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Składy wysokiego ryzyka

W ubiegłym tygodniu przez kilkadziesiąt godzin płonął 51. Arsenał GRAU (Głównego Zarządu Rakiet i Artylerii), położony około 60 km na wschód od Moskwy. Zniszczeniu lub uszkodzeniu uległa niemal połowa składowanej amunicji o masie ponad 100 tys. t. Wbrew temu, co o przyczynie pożaru mówią oficjalne rosyjskie źródła, obiekt został zaatakowany przez ukraińskie drony.

Zdjęcie ilustracyjne.

Był to kolejny tego typu incydent na głębokim rosyjskim zapleczu. Zważywszy na skalę strat, jak dotąd najpoważniejszy. Nie wiadomo dokładnie, jakiego typu materiały przechowywano w 51. Arsenale. Gdyby były to wyłącznie pociski armatnie, 100 tys. t oznaczałoby nawet 2 mln sztuk (1,5 mln przy uwzględnieniu ładunków miotających). Jest to dla Rosjan znaczna strata, ponieważ podczas walk w Donbasie wiosną i latem 2022 roku wystrzeliwali nawet 60 tys. pocisków dziennie. Natomiast od ponad dwóch lat intensywność ich ognia jest kilkakrotnie mniejsza. Możliwe więc, że na skutek pojedynczego ataku ukraińskich dronów armia Federacji Rosyjskiej straciła półroczny zapas amunicji do armat, haubic i ciężkich moździerzy.

 

REKLAMA

Najbardziej efektywne uderzenie

51. Arsenał był kluczowym elementem łańcucha logistycznego obsługującego front w Ukrainie. Rosjanie magazynowali tu nie tylko pociski artyleryjskie, lecz także rakiety balistyczne Iskander, ich koreańskie odpowiedniki KN-23 oraz amunicję do systemów obrony powietrznej S-300. W liczbach bezwzględnych nie są to szczególnie duże zapasy – do tej pory Korea Północna przekazała Rosji około 140 pocisków KN-23, a roczna produkcja Iskanderów nie przekracza 500 sztuk. W tym przypadku jednak, ze względu na cechy broni (siła rażenia, zasięg i precyzja) oraz jej wysokie koszty, strata kilkudziesięciu czy kilkuset sztuk takiej amunicji to dla rosyjskiej armii poważny cios.

Takie były również skutki innego ukraińskiego ataku, czyli przeprowadzonego 20 marca uderzenia na bazę rosyjskich sił powietrznych w Engels. Tym razem do nalotu użyto nie tylko dronów, lecz także „długich Neptunów” – rakiet zaprojektowanych jako pociski przeciwokrętowe, po modyfikacji zdolnych razić cele naziemne na dystansie do 1000 km. Jedna z nich trafiła w skład amunicji, dzień przed atakiem uzupełniony o kolejną partię pocisków manewrujących Ch-101. Siła pierwotnego wybuchu była tak duża, że fala uderzeniowa uszkodziła budynki w promieniu 5 km. Jeszcze wiele godzin po ataku mieszkańcy okolicznych miejscowości pisali w mediach społecznościowych o dużej liczbie eksplozji wtórnych. Wkrótce wyszło na jaw, że Rosjanie stracili prawie sto rakiet o wartości ponad miliarda dolarów. W wymiarze czysto finansowym było to prawdopodobnie najbardziej efektywne ukraińskie uderzenie w rosyjską infrastrukturę wojskową.

Konsekwencje ataków na rosyjskie magazyny

Wiosną i latem 2022 roku Ukraińcy obrali sobie za cel rosyjskie składy organizowane tuż na zapleczu stanowisk bojowych. Do ataku użyli między innymi wyrzutni HIMARS. Ich zasięg (do 80 km) i precyzja pozwoliły na masowe niszczenie rosyjskich magazynów. W sumie zniszczono ich ponad sto, pozbawiając Rosjan co najmniej miliona pocisków artyleryjskich. Działaniom tym towarzyszyły ataki na magazyny z żywnością i innym zaopatrzeniem. Na skutek tych działań ustała operacja ofensywna, a szerzący się defetyzm przesądził o klęsce agresorów na Charkowszczyźnie we wrześniu 2022 roku. Ukraińcy dysponowali wówczas kilkunastoma wyrzutniami HIMARS i około 500 pociskami do nich.

Ataki na płytkie i głębokie rosyjskie zaplecze zmuszają Rosję do rozpraszania zasobów i komplikują jej logistykę, a także zmniejszają podaż dostępnych pocisków, co przekłada się wprost na mniejsze zdolności bojowe oddziałów na froncie. Rosyjskie rezerwy pocisków artyleryjskich przed lutym 2022 roku były szacowane na 15 mln sztuk, a możliwości produkcyjne przemysłu zbrojeniowego oceniano na poziomie 1,5 mln sztuk rocznie. Pod koniec 2023 roku okazało się jednak, że Moskwa musi importować amunicję z Korei Północnej. Jak dotąd Koreańczycy dostarczyli Rosjanom co najmniej 4 mln pocisków (według niektórych źródeł 6 mln sztuk). Obecnie północnokoreańskie dostawy stanowią nawet 70% amunicji używanej przez rosyjską artylerię. Pociski te są jednak gorszej jakości niż te wyprodukowane w Rosji – w wielu partiach jeden na trzy jest ujawniany jako wadliwy.

Marcin Ogdowski

autor zdjęć: Ukrinform/East News

dodaj komentarz

komentarze


Dwa tygodnie „rozgryzania” Homara-K
 
W tydzień poznali smak żołnierskiego fachu
Armia pomoże służbom na zachodniej granicy
Flyer, zdobywca przestworzy
Wyższe stawki dla niezawodowych
Niebezpieczne incydenty na polsko-białoruskiej granicy
Cybermiasteczko na Festiwalu Open’er
K9 i FlyEye na poligonie w Ustce
Radar na bezpieczeństwo
Planowano zamach na Zełenskiego
Polacy i Holendrzy razem dla obronności
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Wołyń – pamiętamy
Odznaczenia za misję
„Niegościnni” marynarze na obiektach sportowych w Ustce
Pracowity pobyt w kosmosie
Dzieci wojny
Czarna Pantera celuje
Najtrudniejsze w służbie na polsko-białoruskiej granicy jest…
PGZ buduje suwerenność amunicyjną
Lotnicy uratowali Wielką Brytanię
Sejm zakończył prace nad nowelizacją ustawy o obronie ojczyzny. Teraz czas na Senat
Żołnierze WOT-u szkolili się w Słowenii
Odbudowa obrony cywilnej kraju
Zatrzymania na granicach
Międzynarodowy festiwal lotnictwa. Zbliża się Air Show Radom 2025
Generał „Grot” – pierwszy dowódca AK
Pieta Michniowska
Pancerny drapieżnik, czyli Leopard 2A5
Nabór do „Wakacji z wojskiem” 2025 trwa
Nie żyje żołnierz PKW Irak
Rosyjska maszyna Su-24 przechwycona przez polskie F-16
12 tys. żołnierzy gotowych do działania
Ewakuacja Polaków z Izraela
Demony wojny nie patrzą na płeć
Bezpieczniejsza Europa
Niemal 500 absolwentów AWL-u już oficjalnie oficerami WP
Ostatnia niedziela…
Ratownik w akcji
Korzystne zmiany w dodatkach dla sił powietrznych
ORP „Necko” idzie do natowskiego zespołu
Potrzebujemy najlepszych
Sukcesy żołnierzy na międzynarodowych arenach
Blue Force vs Red Force w Orzyszu
Pierwszy polski lot Apache’a
Kajakami po medale
PT-91, czyli trzy dekady twardej służby
Nowe Abramsy już w Wesołej
Pełna mobilizacja. Żołnierze ruszają na tereny zagrożone powodzią
Nawrocki przedstawia kierownictwo BBN-u
Dekapitacyjne uderzenie w Iran
W drodze do amunicyjnego bezpieczeństwa
Czarne Pantery, ognia!
Święto sportów walki w Warendorfie
Umacnianie ściany wschodniej
Żołnierze PKW Irak są bezpieczni
Alert pogodowy. Żołnierze są najbliżej zagrożonych miejsc
USA przyłączyły się do ataku Izraela na Iran
Rekompensaty na ostatniej prostej
Pół tysiąca terytorialsów strzeże zachodniej granicy
Broń przeciwko wrogim satelitom
Tłumy na zawodach w Krakowie
Posłowie za wypowiedzeniem konwencji ottawskiej
Śmierć gorsza niż wszystkie
Podejrzane manewry na Bałtyku
Miliardowe wsparcie dla PGZ
Pestki, waafki, mewki – kobiety w Polskich Siłach Zbrojnych
BWP-1 – historia na dekady

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO