Pokazanie kolejnym pokoleniom Polaków ich dziedzictwa, którego istnienia mogą nawet nie być w pełni świadomi, to cel publikacji „Kresowe rezydencje. Zamki, pałace, dwory na dawnych ziemiach wschodnich II RP”. Autor, Grzegorz Rąkowski, przedstawia pasjonującą, choć często zawiłą i tragiczną, historię kresowych majątków i ich właścicieli. To swoista plejada miejsc i postaci ze świata, którego już nie ma. Zachowały się jedynie wspomnienia ocalałych kresowian, pozostałości rezydencji i prochy przodków. Pamięć o nich musimy ocalić zarówno dla nas, jak i dla tych, którzy przyjdą po nas. „Kresowe rezydencje” doskonale się w to wpisują.
Tytuł publikacji IPN nawiązuje do wielotomowego dzieła Romana Aftanazego „Dzieje rezydencji na dawnych kresach Rzeczypospolitej”, w którym zostały opisane majątki w stanie w jakim się znajdowały w 1939 roku. Aftanazy, wybitny archiwista, kustosz lwowski, następnie wrocławskiego Ossolineum, zachował podział na województwa według stanu z 1772 roku. Natomiast w Kresowych rezydencjach kluczem jest podział administracyjny w Polsce międzywojennej według stanu sprzed 1939 roku. Cykl publikacji rozpoczyna tom I, Województwo wileńskie autorstwa Grzegorza Rąkowskiego.
200 majątków spośród tysięcy
Na ziemiach przedwojennego województwa wileńskiego w 1939 roku było około 2250 majątków ziemskich o powierzchni ponad 50 ha. W tomie I Kresowych rezydencji opisano 200 miejscowości z zespołami zamkowymi, pałacowymi i dworskimi, które obecnie znajdują się w granicach Litwy i Białorusi. Spośród nich zachowało się jedynie 120, w tym 75 w stosunkowo dobrym stanie.
Opisy majątków ziemskich obejmują m.in. ich historię (aż po czasy powojenne), styl architektoniczny oraz losy ich właścicieli. Autor pisze także o tym w jaki sposób budynki są obecnie wykorzystywane. Spora część publikacji jest poświęcona nieopisanym dotąd drewnianym dworkom wzniesionym w XIX wieku i na przełomie wieków XIX i XX. Wśród nich jest klasycystyczny dwór w Duksztach, zaliczany do najpiękniejszych i najlepiej zachowanych na tym terenie. Są też murowane klasycystyczne oficyny pałacowe w Werkach, domy administratorów i czworaki jak te w Wace, drewniany dworski spichlerz w Antowilu, spichlerz murowany w Czerwonym Dworze k. Rzeszy i kamienny w Szumsku. Autor przypomina także budynki neoromańskie z elementami baroku, takie jak stajnie w Niemierzy, gorzelnię z portykiem kolumnowym w Horodźcu k. Łużek, młyny wodne murowane w Kojranach i drewniane w Zameczku oraz wieże ciśnień, często stylizowane na baszty obronne, jak w Werkach. Albo dwie rokokowe kapliczki w Hanucie.
Do rezydencji zazwyczaj prowadziły bramy, jedna z nich to barokowa w Sitcach Wielkich. Za nimi roztaczały się parki jak ten w Zatroczu. W ogrodach tych czasem znajdowały się kaplice grobowe, na przykład drewniana w Hnieździłowie i murowana w Koziełł-Poklewskich w Serweczu Wielkim i mauzolea właścicieli. W obrębie lub w pobliżu majątków znajdowały się cmentarzyki rodzinne, takie jak Balińskich w Jaszunach.
Elementy zespołów zamkowych, pałacowych i dworskich widoczne są na fotografiach archiwalnych sprzed II wojny światowej i na zdjęciach współczesnych.
Korowód postaci przez wieki
Najważniejsi w tej wędrówce po Wileńszczyźnie są jednak ludzie, którzy w opisywanych rezydencjach mieszkali lub z nimi byli związani. Władcy, wysocy dostojnicy oraz działacze polityczni i gospodarczy. Z tamtejszymi majątkami związani byli też dowódcy powstańczy, wojskowi i partyzanccy.
W Mejsztach przyszedł na świat Tomasz Wawrzecki, ostatni naczelnik powstania kościuszkowskiego. Generał Józef Kopeć, uczestnik insurekcji, zesłaniec i pamiętnikarz, był rezydentem dworu w Widzach Łowczyńskich. W Duszkowie k. Rakowca urodził się gen. Karol Morawski, współorganizator tego narodowego powstania na Litwie, uczestnik wojen napoleońskich. Alojzy Sulistrowski z Szemetowszczyzny był we władzach insurekcji, po jej upadku emigrował. Na dworze w Polesiu przyszedł na świat Wincenty Bortkiewicz, który brał udział w insurekcji, był też dowódcą sił zbrojnych powiatu zawilejskiego w powstaniu listopadowym, zesłaniec.
Konstanty Parczewski z Czerwonego Dworu k. Niemenczyna w powstaniu listopadowym dowodził oddziałem, następnie emigrował i został pamiętnikarzem. W tymże powstaniu walczył również Feliks Wrotnowski z podtrockich Karaciszek. Edward Bonifacy Pawłowicz, uczestnik powstania styczniowego, pamiętnikarz, urodził się na dworze w Wilkiszkach nad Mereczanką. W majątku w Widzach Łowczyńskich zakończył życie Aleksander Oskierka, członek powstańczego Rządu Narodowego. W powstaniu styczniowym Jan Koziełł-Poklewski z Serwecza Wielkiego był naczelnikiem wojennym województwa augustowskiego i dowódcą oddziału, wyemigrował, a gdy wrócił do kraju został aresztowany i zesłany.
Na Wileńszczyźnie w dworku w Zułowie, gdzie osiedli jego rodzice, przyszedł na świat Józef Piłsudski, tam też urodził się jego starszy brat Bronisław. Także dwaj zagończycy walk z bolszewikami z lat 1919–1920 byli związani z tamtejszymi majątkami: gen. Stanisław Bułak-Bałachowicz urodził się w Mejsztach; Jerzy Dąmbrowski „Łupaszko” był właścicielem dworu w Mazuryszkach. W wojnie polsko-bolszewickiej walczyli gen. Daniel Konarzewski, do którego należał majątek w Punżankach, gen. Mikołaj Osikowski, właściciel dóbr w Karaciszkach, Jan Michał Tyszkiewicz z Waki, adiutant gen. Lucjana Żeligowskiego.
Maciej Kalenkiewicz „Kotwicz”, dowódca wileńskiej partyzantki, cichociemny, który stracił życie w walce z NKWD pod Surokontami, młode lata spędził w rodzinnym dworze w Trokienikach. Administratorem Bołtup był Witold Turonek „Tur”, zastępca dowódcy Obwodu Armii Krajowej Oszmiana, potem dowódca 8 Oszmiańskiej Brygady AK. Zygmunt Szendzielarz, mjr „Łupaszka”, dowódca 5 Wileńskiej Brygady AK w czasie okupacji niemieckiej mieszkał z żoną Anną z d. Swolkień w majątku jej ojca w dworze w Szajkunach.
Publikacja Instytutu Pamięci Narodowej, wydana w ramach projektu badawczego „Dopalanie Kresów”, ułatwi zrozumienie wagi niezwykle silnego związku Wileńszczyzny z historią oraz kulturą i sztuką Wielkiego Księstwa Litewskiego i Rzeczypospolitej Polskiej. To swoista plejada miejsc i postaci ze świata, którego już nie ma. Zachowały się jedynie fragmenty wspomnień ocalałych kresowian, pozostałości rezydencji i prochy przodków. A pamięć o nich musimy ocalić od zapomnienia zarówno dla nas, jak i dla tych, którzy przyjdą po nas.
Grzegorz Rąkowski, Kresowe rezydencje. Zamki, pałace, dwory na dawnych ziemiach wschodnich II RP, tom I, Województwo wileńskie, Warszawa 2017

komentarze