moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Szkolenie ogniowe podhalańczyków

Liczyła się nie tylko celność, ale także szybkość namierzenia celu i umiejętność współdziałania w pododdziałach. Ponad 700 żołnierzy z 21 Brygady Strzelców Podhalańskich brało udział w szkoleniu na poligonie w Nowej Dębie. Podhalańczycy strzelali m.in. z Bojowych Wozów Piechoty, moździerzy M60D czy granatników przeciwpancernych RPG 7.

Szkolenie, które rozpoczęło się w ostatnim tygodniu listopada, a zakończyło dziś, było podsumowaniem tegorocznej działalności 21 Brygady Strzelców Podhalańskich. – Uczestniczyli w nim wszyscy żołnierze służący w pododdziałach, a także dowództwa i sztaby. Ich bezpośrednie zaangażowanie pozwoliło zweryfikować decyzje wypracowane na mapach – podkreśla ppłk Rafał Iwanek, dowódca 1 Batalionu Strzelców Podhalańskich. Oficer zaznacza, że warunki panujące w Nowej Dębie umożliwiły sprawdzenie przygotowania żołnierzy do działania w trudnym terenie i przy złej pogodzie. To był także test możliwości sprzętu – donośności i siły rażenia broni.

– Bardzo ważnym aspektem szkolenia jest współpraca pomiędzy różnymi pododdziałami – mówi ppłk Iwanek. Dlatego, gdy ćwiczenia strzeleckie ma kompania zmechanizowana, jednocześnie ogień prowadzi na przykład kompania wsparcia. – Wykorzystanie minimum dwóch pododdziałów umożliwia mi ocenę funkcjonowania dowódców na wszystkich szczeblach. Mogę również ocenić, czy w sytuacji stresującej jaką jest prowadzenie ognia, konkretny dowódca potrafi odpowiednio zareago-wać i w jakim stopniu stres wpływa na jego funkcjonowanie – wyjaśnia podpułkownik.

Główną częścią szkolenia poligonowego w Nowej Dębie było strzelanie przygotowawcze i bojowe z Bojowych Wozów Piechoty. To jak żołnierze pododdziałów radzili sobie, oceniali dowódcy. – Aby uzyskać ocenę bardzo dobrą załoga musiała zlikwidować przynajmniej dwa cele, które znajdowały się na odległościach między 600 a 700 m – mówi ppor. Łukasz Słupski, dowódca jednego z plutonów w 1 Batalionie. Dodaje, że kluczem do sukcesu jest takie ustawienia broni, by strzelała celnie. – Po zamontowaniu karabinów maszynowych w wozach, ogień prowadzony jest w kierunku tarczy lub na wybrany punkt. Jest to pierwszy etap, w którym zgrywa się przyrządy celownicze. Następnie załogi nanoszą poprawki. Jeżeli widzą, że pociski układają się za celem, obniżają punkt celowania, jeżeli pociski układają się przed celem, podnoszą go. Ważne jest to, żeby doskonalić tę umiejętność i wykonywać ją jak najszybciej – tłumaczy ppor. Słupski.

Na dobry wynik strzelania wpływa także sprawna komunikacja pomiędzy załogą oraz dowódcą koordynującym poszczególne wozy piechoty. Po wydaniu komendy „do boju” i zajęciu stanowisk wewnątrz pojazdu, żołnierze mają 10 min na przygotowania. W tym czasie muszą załadować amunicję i nawiązać łączność. W przypadku zgranej, doświadczonej załogi, taki limit nie stanowi problemu, jednak dla początkujących bywa niewystarczający. Niedoświadczeni żołnierze częściej też popełniają błędy. – Podczas wykonywania działań ważne jest by nie doszło do przerwania przepły-wu informacji. Tymczasem w ferworze walki może dojść do pomylenia tangety, czyli przycisku służącego do nadawania. Są dwa takie przyciski, jeden służy do komunikacji wewnątrz wozu, drugi na zewnątrz, czyli z dowódcą. Pomylenie ich może zaważyć na powodzeniu akcji – zaznacza ppor. Łukasz Słupski.

Żołnierze pododdziałów ćwiczyli strzelanie także z karabinków Beryl w wariancie standardowym i mini, granatników przeciwpancernych RPG 7, moździerzy M60D, karabinów maszynowych UKM 2000 oraz z broni osobistej. Szczególnie trudne były zajęcia prowadzone nocą. – Cele są niewielkie, a jeden z nich jest w ruchu. Żołnierz musi więc nie tylko zgrać przyrządy, ale także brać poprawki na poruszającą się tarczę. Zadanie to jest prostsze dzięki celownikom kolimatorowym oraz noktowizji, jednak wciąż wymaga wprawy – przyznaje ppor. Łukasz Słupski. Gogle noktowizyjne, którymi dysponują żołnierze jednostki są nowoczesne i nie powodują przekłamań w odległości. Po ich skalibrowaniu i wyłapaniu ostrości można prowadzić ogień nawet w bardzo trudnych warunkach. Na percepcję żołnierzy nie wpływa także błysk amunicji smugowej.

Do tarcz znajdujących się w odległości od 300 do 400 m żołnierze strzelali z postawy leżącej, klęczącej oraz stojącej. Zajęcia obejmowały także elementy strzelectwa dynamicznego. Dowódcy z 21 Brygady Strzelców Podhalańskich podkreślają, że przy każdym szkoleniu wdrażany jest BLOS, czyli system Broń-Otoczenie-Lufa-Spust. – Jest to nowoczesny sposób pozwalający podnosić umiejętności posługiwania się bronią nie tylko szybko i taktycznie, ale przede wszystkim bezpiecznie – zapewnia ppłk Łukasz Słupski.

Michał Zieliński

autor zdjęć: Michał Zieliński

dodaj komentarz

komentarze


Rządy Polski i Niemiec wyznaczają kierunki współpracy
Polski „Wiking” dla Danii
Czas na polskie Borsuki
Artylerzyści mają moc!
Don’t Get Hacked
Po co wojsku satelity?
Żołnierze zawodowi zasilają szeregi armii
Niebo pod osłoną
Razem na ratunek
Nitro-Chem stawia na budowanie mocy
Bóg wojny wyłonił najlepszych artylerzystów
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Wojskowa łączność w Kosmosie
Zwrot na Bałtyk
Rosja usuwa polskie symbole z cmentarza w Katyniu
Polska i Francja na rzecz bezpieczeństwa Europy
Mundurowi z benefitami
Nowe zdolności sił zbrojnych
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
Komplet medali wojskowych na ringu
Plan na WAM
Nowe zasady dla kobiet w armii
Formoza – 50 lat morskich komandosów
BWP made in Poland. Czy będzie towarem eksportowym?
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Holenderska misja na polskim niebie
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Wojsko przetestuje nowe technologie
Wojsko ma swojego satelitę!
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Poselskie pytania o „OPW z dronem”
Trzy „Duchy" na Bałtyk
PKO Bank Polski z ofertą specjalną dla służb mundurowych
Dzień wart stu lat
Ograniczenia lotów na wschodzie Polski
Sukces bezzałogowego skrzydłowego
Gdy ucichnie artyleria
Szczyt europejskiej „Piątki” w Berlinie
Sejm za Bezpiecznym Bałtykiem
Medyczna odsłona szkoleń wGotowości
Szeremeta niepokonana na ringu w Budapeszcie
Z Su-22 dronów nie będzie
Zmierzyli się z własnymi słabościami
Koreańskie stypendia i nowy sprzęt dla AWL-u
Uczelnie łączą siły
Nadchodzi era Borsuka
Norweska broń będzie produkowana w Polsce
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
Premier ogłasza podwyższony stopień alarmowy
Pancerniacy jadą na misję
Czy Strykery trafią do Wojska Polskiego?
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Ile powołań do wojska w 2026 roku?
Najlepsi w XXII Maratonie Komandosa
W krainie Świętego Mikołaja
Czwarta dostawa Abramsów
Borsuki jadą do wojska!
Sportowcy podsumowali 2025 rok
Współpraca na rzecz bezpieczeństwa energetycznego
Żołnierze z „armii mistrzów” czekają na głosy
Najdłuższa noc
Celne oko, spokój i wytrzymałość – znamy najlepszych strzelców wyborowych wśród terytorialsów
Militarne Schengen
Szwedzi w pętli
NATO ćwiczy wśród fińskich wysp
Przygotowani znaczy bezpieczni
Kapral Bartnik mistrzem świata
Polska niesie ogromną odpowiedzialność

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO