moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Ocalić od zapomnienia

Na wileńskim cmentarzu odnaleźli grób ppłk. Kazimierza Malanowicza, medyka i bohatera wojny polsko-bolszewickiej. Zbigniew Kopociński i jego brat Krzysztof, lekarze z wojskowego szpitala, zrobili wszystko, by zaniedbany nagrobek został odrestaurowany. – Żołnierz, który walczył o niepodległość, nie powinien spoczywać w takich warunkach – mówią kapitanowie rezerwy.

Od lewej: dr Zbigniew Kopociński, profesor Janusz Smaza oraz dr Krzysztof Kopociński.

Kpt. rez. Zbigniew Kopociński i kpt. rez. Krzysztof Kopociński to bliźniacy, którzy razem chodzili do liceum wojskowego, razem studiowali w Wojskowej Akademii Medycznej, a później służyli w wojsku. Dziś pracują jako okuliści w Szpitalu Wojskowym w Żarach. W 2014 roku, z okazji 70. rocznicy utworzenia placówki, spisali jej historię. – Okazało się, że ten szpital powstawał jako wojenny. Tworzyli go właśnie ekspatrianci, lekarze, absolwenci Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie i Jana Kazimierza we Lwowie. Dlatego wystąpiliśmy do ministra obrony narodowej o przyznanie nazwy honorowej naszej placówce. I tak dziś nosi nazwę 105 Kresowego Szpitala Wojskowego – opowiada Zbigniew Kopociński.

W 2015 roku lekarze zostali zaproszeni do Wilna na jubileusz utworzenia Polskiego Stowarzyszenia Medycznego na Litwie. Oprócz udziału w sympozjum, bracia znaleźli też czas, aby zwiedzić miasto. Oczywiście nie zapomnieli o nekropoliach. Podczas wizyty na cmentarzu na Antokolu, gdzie pochowano wielu żołnierzy Wojska Polskiego, natrafili na grób podpułkownika doktora Kazimierza Malanowicza. – Jego nagrobek był w fatalnym stanie. Płyta była popękana, porośnięta mchem, a inskrypcja mało czytelna – relacjonuje Kopociński. – Obaj z bratem interesujemy się historią polskiej służby zdrowia, dlatego sylwetka oficera-lekarza nie była nam obca. Stwierdziliśmy, że żołnierz, który walczył o niepodległość, nie powinien spoczywać w takich warunkach – dodaje.

Kto pomoże w odnowieniu nagrobka?

Podpułkownik Kazimierz Malanowicz walczył w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 roku. Jako lekarz był kierownikiem pracowni bakteriologicznej Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie. Później został komendantem 3 Szpitala Okręgowego, który mieścił się w Zamku Królewskim w Grodnie. Jak mówi Kopociński, placówka ta, była ostatnim punktem oporu w walce z Rosjanami we wrześniu 1939. – Nie mogliśmy dopuścić do tego, aby komendant szpitala spoczywał w takich warunkach – zaznacza Kopociński.

Po powrocie do kraju bracia przystąpili do działania. Najpierw poprosili o wsparcie Wojskową Izbę Lekarską. Obie instytucje poparły pomysł uhonorowania lekarza spoczywającego w Wilnie. Czasem pojawiały się trudności, bo wszelkie formalności załatwiali z Polski. Trochę kłopotów przysporzyło im na przykład załatwienie pozwoleń na rozpoczęcie prac, ale i tu uzyskali pomoc. Ich inicjatywę wsparła bowiem Alicja Klimaszewska, prezes Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą.

Nie łatwo też było znaleźć konserwatora, który fachowo oceniłby stan nagrobka. Kopocińskim udało się tematem zainteresować profesora Janusza Smazę, światowej klasy specjalistę, który pracował przy podobnych projektach m.in. na Cmentarzu Obrońców Lwowa ale także w Egipcie, Libii i Syrii. Profesor Smaza bezpłatnie wykonał ekspertyzę, a później, wspólnie ze swoim asystentem Piotrem Owczarkiem, wykonał renowację.

Latem tego roku przeprowadzono prace konserwatorskie, a na początku października odbyła się uroczystość poświęcenia odrestaurowanego nagrobka. Wydarzenie, dzięki wsparciu ministra obrony narodowej, miało wojskową oprawę. Mszę świętą, która odbyła się w kościele pw. św. Piotra i Pawła w Wilnie, koncelebrował kapłan z Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego. W wydarzeniu wzięli udział także konsul generalny Ambasady RP w Wilnie Stanisław Cygnarowski i attaché obrony płk Mieczysław Wójcik, a także mieszkańcy Wilna.

– Uważam, że nasza inicjatywa była ważna, nie tylko dlatego, że udało nam się przywrócić pierwotny stan nagrobka i nasz starszy kolega spoczywa teraz w godnych warunkach – mówi Zbigniew Kopociński. – Wydaje mi się, że było to istotne także dla naszych rodaków, którzy mieszkają w tamtych okolicach. Dzięki takim przedsięwzięciom, wiedzą, że my – mimo że mieszkamy daleko – ciągle o nich pamiętamy – przekonuje. Lekarz przyznaje, że chciałby, aby pozostałe nagrobki również zyskały nowe życie. Ma nadzieję, że inne środowiska zainspirują się ich działaniem i także zadbają o swoich przedstawicieli.

Rodzina uratowana z rzezi wołyńskiej

Bracia zorganizowali także akcję „Światełko pamięci”. Zebrane podczas niej znicze trafią 1 listopada na polskie cmentarze na Kresach. W inicjatywę włączyli się uczniowie, przedstawiciele lokalnych władz oraz mieszkańcy ziemi lubuskiej. – Chcielibyśmy, aby cmentarze kresowe wyglądały 1 listopada tak, jak te w Polsce. Poza tym jest to okazja do przekazania wiedzy, szczególnie najmłodszym, o ich przodkach – zaznacza Kopociński.

Bracia przyczynili się także do postawienia na cmentarzu komunalnym w Żarach krzyża wołyńskiego oraz do odsłonięcia tablicy poświęconej pamięci Ukraińcom, którzy w czasie rzezi wołyńskiej nieśli pomoc swoim polskim sąsiadom.


Kopocińscy walczą też o całkowitą restaurację Cmentarza Obrońców Lwowa. – Znakiem rozpoznawczym tej nekropolii były dwa lwy, które stały u podnóża pomnika chwały. Na ich tarczach, obok herbów Lwowa i Polski, był napis ,,Zawsze wierny Tobie Polsko”. Domagamy się, aby wróciły na swoje miejsce oraz by na krzyżach nagrobnych na cmentarzu, tak jak wcześniej, widniały napisy o obrońcach Lwowa – podkreśla Zbigniew Kopociński.

A dlaczego robią to wszystko? – Sami wywodzimy się z Kresów, napisaliśmy nawet monografię o losach naszej rodziny – mówi Kopociński. – Okazało się, że cała nasza rodzina wywodzi się z miejscowości Krosienko pod Lwowem – podkreśla. Poza tym inspiracją ich działań jest babcia. – Kiedy Ukraińcy rozpoczęli mordowanie Polaków, naszą babcie ostrzegł jeden z nich – ojciec czterech banderowców. Dzięki temu, razem z naszym ojcem, zdążyła uciec – wspomina Kopociński.

Zaznacza również, że przodkowie wielu mieszkańców Lubelszczyzny pochodzili właśnie z Kresów. – Nie możemy zapomnieć o Kresowiakach. Jeśli my dziś będziemy traktować ich z szacunkiem, to przyszłe pokolenia także o nas nie zapomną – dodaje.

Magdalena Miernicka

autor zdjęć: arch. prywatne

dodaj komentarz

komentarze


Ogień z Leopardów na Łotwie
Debiut #wGotowości, czyli szlaki przetarte
Polski „Wiking” dla Danii
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Polska, Litwa – wspólna sprawa
W gotowości, czyli cywile na poligony
Brytyjczycy na wschodniej straży
Marynarze podjęli wyzwanie
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Krajowa produkcja amunicji
Szczyt europejskiej „Piątki” w Berlinie
Wojsko na Horyzoncie
Formoza – 50 lat morskich komandosów
Dzień wart stu lat
Wojskowy bus do szczęścia
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
Rząd powołał pełnomocnika ds. SAFE
Akademia Górniczo-Hutnicza w szeregach Cyber Legionu
Militarne Schengen
Elementy Wisły testowane w USA
Borsuki zadomowiły się na poligonie
Norweska broń będzie produkowana w Polsce
„Horyzont” przeciw dywersji
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Sejm za Bezpiecznym Bałtykiem
Komplet medali wojskowych na ringu
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Kapral Bartnik mistrzem świata
Nowe zasady dla kobiet w armii
Drony w szkołach
The Darker, the Better
„Zamek” pozostał bezpieczny
Bojowe Rosomaki dla podhalańczyków
Celne oko, spokój i wytrzymałość – znamy najlepszych strzelców wyborowych wśród terytorialsów
Polska i Francja na rzecz bezpieczeństwa Europy
Szef MON-u z wizytą we Włoszech
Warto być wGotowości
Pancerniacy jadą na misję
Plan na WAM
Kontrakt na „Orkę” jeszcze w tym roku?
Pilica w linii
Niepokonani koszykarze Czarnej Dywizji
Niebo pod osłoną
Bezzałogowy nurek
Udany start Peruna
Gdy ucichnie artyleria
Nietypowy awans u terytorialsów. Pierwszy taki w kraju
Aleksander Władysław Sosnkowski i jego niewiarygodne przypadki
Nieoceniona siła edukacji
Premier ogłasza podwyższony stopień alarmowy
Sukces Polaka w biegu z marines
Szwedzkie myśliwce dla Ukrainy
Żołnierze pomagają w akcji na torach
Mundurowi z benefitami
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Razem na ratunek
Rosja usuwa polskie symbole z cmentarza w Katyniu
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
Cywile zaskoczyli żołnierzy
Wojsko Polskie stawia na bezzałogowce

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO