moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Marynarka Wojenna RP świętuje 97. rocznicę odtworzenia

Kiedy faktycznie powstała Marynarka Wojenna RP? Dlaczego pierwszy jej okręt był jednostką prywatną? I dlaczego trzy polskie niszczyciele we wrześniu 1939 roku nie podjęły walki z Niemcami? Historia polskich sił morskich pełna jest barwnych opowieści, dramatycznych zwrotów, przykładów determinacji, wytrwałości i heroizmu.

Dziś rano na wszystkich polskich okrętach w Gdyni i Świnoujściu została podniesiona wielka gala banderowa. Kwadrans po południu z pokładu historycznego niszczyciela ORP „Błyskawica”, który cumuje w gdyńskim porcie, rozległ się salut świąteczny złożony z 21 wystrzałów. Przy pobliskiej płycie pomnika Marynarza Polskiego odbyły się uroczystości z udziałem przedstawicieli armii, polityków, samorządowców, duchownych. Tak właśnie marynarze świętowali przypadającą dziś 97. rocznicę odtworzenia Marynarki Wojennej RP.

– Przygotowaliśmy też coś dla mieszkańców Trójmiasta i turystów. Przy Nabrzeżu Prezydenta w Gdyni zacumuje niszczyciel min ORP „Mewa” z 13 Dywizjonu Trałowców. Jego pokład zostanie otwarty dla zwiedzających – zapowiada kmdr ppor. Radosław Pioch z 3 Flotylli Okrętów w Gdyni. W sobotę będzie też można bezpłatnie zwiedzać gdyńskie Muzeum Marynarki Wojennej oraz ORP „Błyskawica”.

Z rzek ku morzu

Początki polskich sił morskich sięgają XV wieku. W 1463 roku flota kaperska pokonała na Zalewie Wiślanym Krzyżaków. W 1568 roku Sejm powołał do życia Komisję Morską, kilkadziesiąt lat później zaś król Zygmunt III Waza zarządził budowę floty wojennej. Szczyt jej potęgi przypadł na 1627 rok, kiedy to polskie okręty rozbiły pod Oliwą szwedzką eskadrę blokującą Gdańsk. Kolejne lata upłynęły jednak pod znakiem regresu, wreszcie ostatecznego upadku sił morskich Rzeczypospolitej.

Marynarka w nowoczesnym kształcie została odtworzona dopiero po odzyskaniu – po 123 latach rozbiorów – niepodległości przez Polskę. Za symboliczną datę jej powstania przyjęto 28 listopada, kiedy to w 1918 roku naczelnik państwa Józef Piłsudski wydał rozkaz o utworzeniu Marynarki Polskiej. – Pamiętać jednak trzeba, że blisko miesiąc wcześniej – 1 listopada kpt. Władysław Nawrocki został wyznaczony przez Polską Komendę Wojskową w Krakowie na stanowisko komendanta Wojskowej Flotylli Wiślanej. Miał przejąć i zagospodarować jednostki pozostawione przez Austriaków w Krakowie – przypomina Tomasz Miegoń, dyrektor Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni. – Kpt. Nawrocki wywodził się z piechoty i tam na własną prośbę bardzo szybko powrócił. Ale to właśnie jego można uznać za pierwszego, nieformalnego jeszcze dowódcę polskiej marynarki – dodaje.

Ostatecznie krakowskie jednostki zostały włączone do powołanej w grudniu 1918 roku Flotylli Wiślanej. Kilka miesięcy później dołączyła do niej Flotylla Pińska. I to właśnie one stanowiły zalążek Marynarki Wojennej RP. – Polska nie miała jeszcze wówczas dostępu do morza, ważyły się losy Gdańska. W pewnym momencie wydawało się, że miasto dzięki poparciu Francji może się znaleźć w naszych granicach – przypomina Miegoń. – Ostatecznie jednak na mocy traktatu wersalskiego Rzeczpospolita otrzymała 140-kilometrowy odcinek wybrzeża z niewielkim portem w Pucku – dodaje.

Wykiwać Niemców, pokonać Rosjan

Wkrótce biało-czerwona bandera załopotała nad pierwszym okrętem przeznaczonym do służby na morzu – jednostką hydrograficzną ORP „Pomorzanin”, którą na własne nazwisko kupił w Niemczech późniejszy wiceadmirał Józef Unrug. – Było to posunięcie nader sprytne – przyznaje Miegoń. – Niemcy argumentowali, że Polska nie powinna mieć dostępu do Bałtyku, ponieważ nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa żeglugi w tamtym rejonie: zbadać dna, zadbać o szlaki, którymi poruszają się statki, kutry, okręty. Musieliśmy za wszelką cenę i do tego szybko wytrącić im z ręki ten argument – tłumaczy dyrektor muzeum. Pozostawało kupić statek i przebudować go tak, by stał się okrętem hydrograficznym. Okazja nadarzyła się w Niemczech. Tyle że Niemcy nie mieli interesu, by sprzedać jednostkę polskiej marynarce. Co innego prywatnemu nabywcy…

Kolejne lata to dla polskiej marynarki czas rozkwitu. Dostała ona nowoczesne okręty oraz dużą bazę morską w Gdyni. – Polskie siły morskie długo były przygotowywane przede wszystkim do ewentualnej wojny ze Związkiem Sowieckim. Nasze jednostki miały zablokować port w Kronsztadzie, gdzie stacjonowała Flota Bałtycka – opowiada Tomasz Miegoń. – Stąd na przykład tak duże rozmiary okrętów podwodnych, które wchodziły do służby w latach 30. Krytycy powtarzali: „są zbyt wielkie na Bałtyk”. Tymczasem w założeniu miały one posiadać dużą dzielność morską, czyli zdolność do operowania na morzu bez konieczności zawijania do portu – wyjaśnia.

Kiedy krótko przed wybuchem wojny okazało się, że to Niemcy będą naszym przeciwnikiem, dowództwo marynarki opracowało plan „Peking”. Dwa dni przed inwazją do Wielkiej Brytanii zostały odesłane trzy niszczyciele stanowiące trzon polskich sił uderzeniowych: ORP „Błyskawica”, ORP „Grom” oraz ORP „Burza”. – Decyzja wywołała ogromne kontrowersje. Część marynarzy uznała ją za zdradę. Moim zdaniem jednak była ona w pełni uzasadniona. Pozwoliła ocalić najważniejsze okręty, by te mogły walczyć z Niemcami u boku aliantów. Polska marynarka czyniła to nieprzerwanie od pierwszego do ostatniego dnia wojny – zaznacza Miegoń.

Na Wyspach polskie siły morskie zostały uzupełnione między innymi o okręt podwodny ORP „Orzeł”, który przedarł się tam z Estonii, oraz jednostki pozyskane na czas wojny od Brytyjczyków. Były też wspomagane przez statki floty handlowej i transatlantyki. – Łącznie podczas II wojny światowej nasze okręty przepłynęły milion dwieście tysięcy mil morskich, eskortowały 787 konwojów, przeprowadziły 1162 patrole i operacje bojowe, zniszczyły 45 jednostek nieprzyjaciela i 20 wrogich samolotów. Podczas działań bojowych zginęło 450 marynarzy – wylicza kmdr ppor. Pioch. Podczas wojny polska marynarka straciła między innymi okręt podwodny ORP „Orzeł”, niszczyciel ORP „Grom” czy ORP „Kujawiak”, niszczyciel eskortowy typu Hunt II.

Po wojnie polska marynarka budowana była głównie w oparciu o technologię sowiecką. Stała się częścią sił Układu Warszawskiego. – Posiadała duże siły desantowe, które w razie wojny miały przeprowadzić lądowanie przede wszystkim na terytorium Danii – mówi Tomasz Miegoń.

Siły morskie: czas przełomu

Wraz z upadkiem ZSRR polskie siły morskie zbliżyły się do Zachodu. Okręty ORP „Wodnik” i ORP „Piast” wzięły udział w operacji „Pustynna burza”. W 1999 roku Polska wstąpiła do NATO. Od tej pory nasze jednostki wspomagane przez lotnictwo morskie regularnie uczestniczą w międzynarodowych ćwiczeniach, operacjach bojowych i misjach. W 2002 roku ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki” został skierowany do Zatoki Perskiej, gdzie dołączył do operacji „Enduring Freedom”, a później do wojny przeciwko Irakowi. Dwukrotnie też był okrętem flagowym zespołu przeciwminowego, który działa na Bałtyku, Morzu Północnym i w północnej części Atlantyku.

Mijający rok można uznać za przełomowy w historii marynarki. Po dwóch dekadach bez większych inwestycji w polskich stoczniach zwodowane zostały dwa nowe okręty: patrolowiec ORP „Ślązak” i niszczyciel min ORP „Kormoran”. Był to kolejny etap gruntownej modernizacji sił morskich. – Jednym z głównych zadań spoczywających na nas jest intensyfikacja projektów programu operacyjnego „Zwalczanie zagrożeń na morzu w latach 2013–2020/2030”. (…) W najbliższych latach spodziewamy się finalizacji oraz wejścia w zasadniczą fazę kilku kluczowych projektów, których realizacja ugruntuje na długie lata potencjał MW i jej rolę w systemie obrony państwa – podkreśla w okolicznościowym liście do marynarzy wiceadm. Marian Ambroziak, inspektor marynarki wojennej w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: Marian Kluczyński

dodaj komentarz

komentarze


Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
 
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Zmiana warty w PKW Liban
Transformacja wymogiem XXI wieku
„Szpej”, czyli najważniejszy jest żołnierz
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Mniej obcy w obcym kraju
Polskie „JAG” już działa
Olympus in Paris
Karta dla rodzin wojskowych
Transformacja dla zwycięstwa
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Pożegnanie z Żaganiem
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Co słychać pod wodą?
Jesień przeciwlotników
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Wojsko otrzymało sprzęt do budowy Tarczy Wschód
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Determinacja i wola walki to podstawa
„Siły specjalne” dały mi siłę!
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
Medycyna „pancerna”
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Bój o cyberbezpieczeństwo
Terytorialsi zobaczą więcej
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Olimp w Paryżu
„Szczury Tobruku” atakują
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Ostre słowa, mocne ciosy
Wybiła godzina zemsty
Ogień Czarnej Pantery
Użyteczno-bojowy sprawdzian lubelskich i szwedzkich terytorialsów
Setki cystern dla armii
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Aplikuj na kurs oficerski
Zyskać przewagę w powietrzu
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Norwegowie na straży polskiego nieba
Czworonożny żandarm w Paryżu
„Feniks” wciąż jest potrzebny
Jaka przyszłość artylerii?

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO