moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Sukces misji ORP „Kościuszko”

Już pierwszej nocy załoga namierzyła i wyeliminowała należący do przeciwnika okręt podwodny. Potem, dzięki pracy polskich marynarzy, wroga jednostka była „niszczona” jeszcze dwa razy. Działania polskiej fregaty podczas natowskich ćwiczeń „Cold Response 2014” zostały ocenione bardzo wysoko.


Manewry „Cold Response 2014” miały sprawdzić gotowość sił NATO do działania w ekstremalnych warunkach. Tradycyjnie odbywały się na północnych rubieżach Norwegii, za kręgiem polarnym. W ćwiczeniach wzięło udział 15 tysięcy żołnierzy z kilkunastu państw. Wśród nich po raz pierwszy w historii znaleźli się przedstawiciele Marynarki Wojennej RP: fregata rakietowa ORP „Gen. T. Kościuszko” i śmigłowiec pokładowy SH-2G. – Manewry przyniosły nam spory sukces – podkreśla kpt. mar. Piotr Wojtas z 3 Flotylli Okrętów.

Na czas ćwiczeń ORP „Kościuszko” wszedł do międzynarodowego zespołu okrętów. Kierował nim sztab NATO, który ulokowany został na pokładzie norweskiej fregaty HNoMS „Thor Heyerdahl”. Polacy mieli osłaniać zespół przed atakami spod wody. – Sam fakt był dla nas znaczącym wyróżnieniem. Dowódca ćwiczenia docenił wysoką skuteczność w zwalczaniu okrętów podwodnych, którą nasi marynarze wykazali się podczas lutowego ćwiczenia „Dynamic Mongoose”. Ono również odbywało się na Morzu Północnym, a gospodarzem była Norwegia – tłumaczy kpt. mar. Piotr Wojtas.

Zadanie, które otrzymali polscy marynarze, było wyjątkowo trudne. Okręty operowały w pobliżu wybrzeża, więc były stale narażone na uderzenie brzegowej baterii rakiet przeciwokrętowych. Dodatkowo zagrażały im atakujące z powietrza śmigłowce i samoloty, a także tak zwane lekkie nawodne siły uderzeniowe. Najpoważniejsze zagrożenie stanowił jednak okręt podwodny typu ULA. – Dowódca ćwiczenia oraz jego organizatorzy byli przeświadczeni, że niewielki klasyczny okręt podwodny jest nie do wykrycia na wewnętrznych wodach fiordów – podkreśla kpt. mar. Piotr Jaszczura, który na ORP „Kościuszko” jest odpowiedzialny za zwalczanie tego typu jednostek. – Dwa lata temu, podczas tego samego ćwiczenia, okręt podwodny przedarł się do rejonu operacji amfibijnej i posłał na dno kilka tysięcy żołnierzy – dodaje.

Tym razem jednak historia się nie powtórzyła. Załoga polskiej fregaty już pierwszej nocy namierzyła i wyeliminowała przeciwnika. Podczas kolejnych dni okręt podwodny nieprzyjaciela był „zatapiany” jeszcze dwukrotnie: raz przez załogę ORP „Kościuszko”, a raz przez inną jednostkę, która skorzystała ze wskazań polskich marynarzy.

Jednostkę przeciwnika udało się wykryć dzięki pasywnej stacji hydrolokacyjnej. Jest to rodzaj sonaru z holowaną anteną. – W odróżnieniu od stacji aktywnej nie wysyła on sygnału, który pozwala zlokalizować okręt podwodny, a jedynie zbiera sygnały emitowane przez nieprzyjacielską jednostkę – wyjaśnia kpt. mar. Wojtas. Kiedy załoga fregaty zdoła ustalić parametry ruchu potencjalnego celu i upewni się, że to okręt nieprzyjaciela, następuje atak. Sama operacja prowadzona jest we współpracy z innymi jednostkami zespołu. – Rezultaty, które osiągnęliśmy, pokazały, że właściwie dowodzone okręty wielozadaniowe wsparte systemami wymiany danych taktycznych mogą z powodzeniem przeciwstawić się okrętom podwodnym oraz uzbrojeniu rakietowemu rozstawionemu na brzegu – podsumowuje kmdr por. Grzegorz Mucha, dowódca ORP „Kościuszko”.

Na tym jednak nie koniec. W manewrach wziął udział także polski śmigłowiec pokładowy SH-2G. – Startował on z pokładu ORP „Kościuszko”, jednak podporządkowany był korwecie z Niemiec FGS „Magdeburg”, która odpowiadała za obronę zespołu przed okrętami nawodnymi – tłumaczy kpt. mar. Wojtas. Polscy lotnicy spędzili w powietrzu blisko 40 godzin. Podczas lotów rozpoznawali i wskazywali pozycje niewielkich okrętów przeciwnika, które bardzo często kryły się w licznych fiordach oraz zatokach.

Manewry „Cold Response 2014” zakończyły się w piątek. Kierownictwo ćwiczenia wysoko oceniło Polaków. Dziś wczesnym popołudniem marynarze powinni zameldować się w Gdyni.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: Piotr Leoniak

dodaj komentarz

komentarze

~scooby
1395851640
dowiedziałem się . Wszystkie cieśniny są międzynarodowe i nieprzepuszczenie jest równoznaczne z wypowiedzeniem wojny.
E1-5D-3E-07
~ja
1395758460
Siła uderzeniowa tego okrętu jest mała, większość urządzeń do walki niespełniająca obecnych standardów
4C-D0-3F-13
~scooby
1395734520
Ile by płyną z pomocą dla Ukrainy na Morze Czarne? I czy - jakby się Turcja nie zgodziła na przepłynięcie przez Bosfor - można go jakoś koleją przewieźć ?
8F-44-EA-56

Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
 
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Charge of Dragon
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Tragiczne zdarzenie na służbie
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Morze Czarne pod rakietowym parasolem
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
NATO na północnym szlaku
Wypadek na szkoleniu wojsk specjalnych
Znamy zwycięzców „EkstraKLASY Wojskowej”
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Gunner, nie runner
25 lat w NATO – serwis specjalny
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
Ameryka daje wsparcie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Czerwone maki: Monte Cassino na dużym ekranie
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Ukraińscy żołnierze w ferworze nauki
Więcej koreańskich wyrzutni dla wojska
W Italii, za wolność waszą i naszą
Metoda małych kroków
Wojna w świętym mieście, część druga
Zachować właściwą kolejność działań
Zmiany w dodatkach stażowych
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Priorytety polityki zagranicznej Polski w 2024 roku
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Sprawa katyńska à la española
Sandhurst: końcowe odliczanie
Pod skrzydłami Kormoranów
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Kadisz za bohaterów
Wojna na detale
Święto stołecznego garnizonu
Donald Tusk: Więcej akcji a mniej słów w sprawie bezpieczeństwa Europy
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Szpej na miarę potrzeb
Wiceszef MON-u: w resorcie dochodziło do nieprawidłowości
Wytropić zagrożenie
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
NATO on Northern Track
Szybki marsz, trudny odwrót
SOR w Legionowie
Na straży wschodniej flanki NATO
Ramię w ramię z aliantami
Front przy biurku
Rekordziści z WAT
Kolejne FlyEye dla wojska
Od maja znów można trenować z wojskiem!
Wojna w świętym mieście, epilog
Posłowie dyskutowali o WOT
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Wojna w Ukrainie oczami medyków
Active shooter, czyli warsztaty w WCKMed
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO