moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Komandosi uczcili bohaterów „Parasola”

Wilhelm Koppe był jednym z najokrutniejszych oprawców czasu II wojny światowej. Wyrok śmierci, który wydała na niego AK, mieli wykonać 11 lipca 1944 roku żołnierze z grupy „Parasol”. Sześciu z nich zginęło w akcji. Dziś w jej rocznicę hołd bohaterom, swoim patronom, oddali komandosi z Lublińca.



Kraków, 11 lipca 1944 roku. Przed dziewiątą rano do ulicy Powiśle zbliża się mercedes Wilhelma Koppego, wyższego dowódcy SS i Policji w Generalnym Gubernatorstwie. Grupy uderzeniowe batalionu AK „Parasol” rozpoczynają ostrzał. Jednocześnie dwa auta: Chevrolet 4t., prowadzony przez Mieczysława Janickiego ps. „Otwocki” i Chevrolet 3/4 t. Stefana Dyża ps. „Pikuś”, próbują mercedesowi zatarasować drogę. Mimo silnego ostrzału samochód Koppego wymija blokadę i ucieka skręcając w ulicę Zwierzyniecką. W akcję było zaangażowanych 20 żołnierzy. Dowodził nimi Stanisław Leopold ps. „Rafał” – założyciel tajnej harcerskiej organizacji (PET) i redaktor czasopisma „Przyszłość”.

Wyrok śmierci na Koppego Armia Krajowa wydała za represje i masowe zbrodnie na Polakach i Żydach. Żołnierze „Parasola” operację precyzyjnie zaplanowali, przygotowywali się do niej przez trzy miesiące. Początkowo mieli zaatakować w dwóch grupach. Jedna miała ostrzelać auto esesmana, druga – ochraniający go samochód. Okazało się jednak, że tego dnia Koppe jechał do pracy bez ochroniarzy. Taką informację o dziewiątej rano przekazała jedna z łączniczek, Elżbieta Dziębowska ps. „Dewajtis”. Wiadomość prawdopodobnie osłabiła czujność Polaków i popełnili błąd. „Otwocki”, który miał zablokować przejazd, zatrzymał chevroleta metr za blisko i niemiecki szofer zdołał go wyminąć.

Podczas strzelaniny zginął jedynie adiutant dowódcy SS. Koppe został tylko ranny i udało mu się uciec. Członkowie „Parasola” musieli jak najszybciej wyjechać z Krakowa. Dwukrotnie trafiali na niemiecką żandarmerię wojskową. W czasie ucieczki życie straciło sześciu z nich, ranni dostali się do niewoli. Zostali zamordowani 23 lub 24 lipca 1944 roku w więzieniu w Krakowie przy ulicy Montelupich. Dowódca grupy – „Rafał” – zginął miesiąc później w czasie powstania warszawskiego.

Wilhelm Koppe – sekretarz stanu w niemieckim „rządzie” Generalnego Gubernatorstwa i zastępca Hansa Franka – nigdy nie został osądzony za zbrodnie wojenne. Po 1945 roku ukrywał się pod fałszywym nazwiskiem. Pracował nawet jako dyrektor jednej z niemieckich fabryk czekolady. Udało się go zatrzymać dopiero w 1964 roku. Prokuratura w Bonn wszczęła przeciw niemu postępowanie, oskarżając go m.in. o współudział w zamordowaniu 145 tysięcy osób. Jednak z powodu złego stanu zdrowia oskarżonego, do procesu nie doszło. Koppe zmarł w 1975 roku w Bonn.

Od „akcji Koppe” mija właśnie 69 lat. Rocznica tego wydarzenia jest szczególnie czczona przez żołnierzy Jednostki Wojskowej Komandosów z Lublińca, która jest kontynuatorką tradycji Batalionu „Parasol”. – Sposób w jaki przygotowali i przeprowadzili akcję w dużej mierze oddaje działania współczesnych komandosów – mówi płk Wiesław Kukuła, dowódca JWK. – Moi żołnierze spędzili z weteranami akcji ubiegły weekend. Wspólnie podążali jej szlakiem.
Komandosi w miejscu historycznych wydarzeń złożyli kwiaty. Razem z nimi hołd żołnierzom „Parasola” oddali również oficerowie Dowództwa Wojsk Specjalnych oraz żołnierze i JW GROM.
Wiele osób uważa, że akcja była nieudana, ale pułkownik Kukuła jest zdania, że nie należy oceniać jej w ten sposób: – W Afganistanie współcześni żołnierze „Parasola” prowadzą między innymi operacje specjalne, których celem jest na przykład doprowadzanie przed afgański wymiar sprawiedliwości terrorystów, którzy dopuścili się zbrodni, w tym morderstw ludności. Mimo świetnego sprzętu i wyszkolenia, zaplecza wywiadowczego i najnowocześniejszych technologii, wiele z naszych precyzyjnie zaplanowanych operacji wcale nie kończy się sukcesem. Dlatego dziś, zamiast oceniać akcję z 1944 roku, pełni pokory oddajemy honor jej uczestnikom i wspominamy poległych żołnierzy batalionu.

mks, ek

autor zdjęć: GRH Parasol

dodaj komentarz

komentarze


Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
 
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Znamy zwycięzców „EkstraKLASY Wojskowej”
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Kolejne FlyEye dla wojska
Zmiany w dodatkach stażowych
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
Wiceszef MON-u: w resorcie dochodziło do nieprawidłowości
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
W Italii, za wolność waszą i naszą
Od maja znów można trenować z wojskiem!
Szpej na miarę potrzeb
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
Szybki marsz, trudny odwrót
Więcej koreańskich wyrzutni dla wojska
Wojna w świętym mieście, epilog
Gunner, nie runner
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Active shooter, czyli warsztaty w WCKMed
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
SOR w Legionowie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Zachować właściwą kolejność działań
Wojna w Ukrainie oczami medyków
Czerwone maki: Monte Cassino na dużym ekranie
Wypadek na szkoleniu wojsk specjalnych
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Wojna na detale
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ameryka daje wsparcie
Na straży wschodniej flanki NATO
NATO on Northern Track
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Kadisz za bohaterów
Tragiczne zdarzenie na służbie
Sandhurst: końcowe odliczanie
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Ramię w ramię z aliantami
Trotyl z Bydgoszczy w amerykańskich bombach
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
25 lat w NATO – serwis specjalny
NATO na północnym szlaku
Morze Czarne pod rakietowym parasolem
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Ukraińscy żołnierze w ferworze nauki
Posłowie dyskutowali o WOT
Front przy biurku
Pod skrzydłami Kormoranów
Wojna w świętym mieście, część druga
Święto stołecznego garnizonu
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Rekordziści z WAT
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Metoda małych kroków
Priorytety polityki zagranicznej Polski w 2024 roku
Wytropić zagrożenie
Donald Tusk: Więcej akcji a mniej słów w sprawie bezpieczeństwa Europy
Sprawa katyńska à la española

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO