moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Skrzydlaty młot uderzeniowy

To polska husaria obroniła chrześcijańską Europę przed muzułmańską nawałnicą – uważa adiunkt Jarosław Godlewski z Działu Wystaw Muzeum Wojska Polskiego. Jej szarża 12 września 1683 roku pozwoliła pokonać pod Wiedniem armię Imperium Osmańskiego. Jak husaria walczyła można zobaczyć w najnowszym filmie „Bitwa pod Wiedniem”.


Do końca października w namiocie na dziedzińcu głównym Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie czynna jest wystawa „Odsiecz wiedeńska”, na której można obejrzeć m.in. uzbrojenie polskiej husarii. Formacja ta pojawiła się na początku XVI wieku. Jarosław Godlewski nazywa ją „młotem uderzeniowym polskiej armii”, gdyż do ataku szła w pierwszej linii i jej zadaniem było rozerwać szyk przeciwnika. Husarze walczyli długimi, sześciometrowymi kopiami, lekkimi, bo pustymi w środku. Gdy trafili w przeciwnika, odrzucali kopię, by walczyć dalej koncerzami lub pałaszami. Na końcu chwytali za szable.

Do walki zakładali hełmy. Charakterystycznym elementem rynsztunku husarii były skrzydła. Do dziś historycy spierają się, w którym miejscu były umocowane, jaki miały kształt oraz jakie było ich przeznaczenie. Jedna z teorii głosi, że skrzydła miały wywołać zamieszanie w szeregach wroga i go przestraszyć. Zbroja husarska, czyli karacena, składała się z żelaznych łusek, przynitowanych do skórzanego podkładu kaftana. Kompletna zbroja ważyła aż 25 kg.

– Do dziś na całym świecie zachowało się zaledwie 26 karacenów, nasze muzeum ma je w swoich zbiorach – mówi z dumą Jarosław Godlewski.

Ostatnim wielkim triumfem polskiej husarii było zwycięstwo pod Wiedniem, uważane za jedną z największych szarż kawaleryjskich w dziejach świata. Jan III Sobieski wyruszając na ratunek cesarskiej stolicy zabrał ze sobą: 23 chorągwi husarskich (około 2500 koni), 77 chorągwi pancernych (około 8000 koni), 31 chorągwi lekkich (około 2400 koni), 3 chorągwie arkebuzerii (około 600 koni), 37 jednostek piechoty (około 11260 porcji), 10 jednostek dragonii (około 3600 porcji), 28 dział lekkich (250 artylerzystów). Razem: około 26000 koni i porcji (konie to stawka obliczeniowa żołdu w kawalerii, a porcja – w piechocie). Pod Wiedniem polskie oddziały razem w wojskiem cesarskim i rycerstwem niemieckim stanęły naprzeciw hord tureckich. Co przechyliło szalę zwycięstwa?

Turcy odpierali atak sił austriacko-niemieckich wzdłuż Dunaju, pozostawili jednak odsłonięty teren od strony Lasu Wiedeńskiego. Na to strome i urwiste zbocze generał Marcin Kazimierz Kątski (w filmie „Bita pod Wiedniem” gra go Daniel Olbrychski) wciągnął armaty. Na wzgórze wdrapała się też husaria z ciężkim uzbrojeniem.

– Turcy nie mieli pojęcia, że Polacy stoją na szczytach Lasu Wiedeńskiego. Nie sądzili, że jazda będzie w stanie sforsować tak trudną przeszkodę –  tłumaczy Jarosław Godlewski. To stamtąd 12 września 1693 roku wyszedł atak polskich oddziałów.

Król Sobieski najpierw wysłał jedną chorągiew husarii, która miała zrobić rozpoznanie bojowe terenu. Okazało się, że grunt jest twardy i nadaje się do szarży. Wycofując się husaria pociągnęła za sobą większość tureckiej kawalerii – wprost pod ogień polskich armat. Wówczas Sobieski dał sygnał do kluczowego natarcia. Na Turków uderzyło 20 tys. jazdy sojuszniczej, prowadzonej przez chorągwie husarskie. Król osobiście prowadził do walki jeden z pułków.

– Gdy ruszyła husaria, regimenty cesarskie i książąt niemieckich zatrzymały się patrząc jak atakuje. To był wspaniały widok, opisywany w listach wielu dowódców – opowiada adiunkt Jarosław Godlewski. Warto także wspomnieć o innych bitwach, w których skrzydlaci jeźdźcy odegrali niepoślednią rolę: w bitwie pod Byczyną w 1588 roku, pod Kircholmem w 1605 roku, pod Muszyną w 1610 roku czy pod Chocimiem w 1621 roku.

W XVIII wieku husaria podupadła. Występowała już na paradnych popisach i podczas pogrzebów królów, hetmanów i innych dostojników państwowych. Pojawił się wówczas zwyczaj, że husarz w pełnej zbroi wjeżdżał do kościoła i kruszył kopię o katafalk bezpotomnie zmarłego szlachcica. W 1775 roku sejm Rzeczypospolitej zlikwidował husarię, powołując w jej miejsce lekkozbrojną kawalerię narodową. Na polach bitew coraz większe znaczenie odgrywały piechota i artyleria.

W piątek na ekrany kin wszedł film „Bitwa pod Wiedniem”. W tej międzynarodowej produkcji możemy zobaczyć także polskich aktorów. W postać Sobieskiego wcielił się Jerzy Skolimowski. Alicja Bachleda-Curuś gra księżną Eleonorę Lotaryńską, Piotr Adamczyk – Leopolda I Habsburga, Daniel Olbrychski – generała Marcina Kazimierza Kątskiego, a Borys Szyc – hetmana Mikołaja Adama Sieniawskiego.

Małgorzata Schwarzgruber

autor zdjęć: Fot. ze zbiorów Muzeum Wojska Polskiego

dodaj komentarz

komentarze

~Sinueux
1452148740
A w polskich szkołach młodych polaków o husarii uczy się tylko tyle, że taka formacja kiedyś była ale upadła. A o takich formacjach, które istniały obok husarii jak lisowczycy czy pancerni to nie przypominam sobie, żeby jakaś wzmianka była. Przynajmniej za moich czasów a podejrzewam, że obecnie tym bardziej nie będzie o tym mowy.
8D-43-89-A4

Żandarmeria skontroluje także cywilów
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
„Gaudeamus igitur” u wojskowych medyków
Natowska sieć rurociągów obejmie Polskę
Cichociemni w oczach swoich następców
Nielekka budowa kompleksu dla 21 Lekkiego Batalionu Górskiego
Szósta generacja myśliwców coraz bliżej
Koniec pewnej epoki
Szpej, czyli ma być skrojone na miarę
Taktyczne nowości (nie tylko) dla służb
Brytyjczycy żegnają Malbork
Europa ma być zdolna do obrony
Dawka wiedzy od kadry AWL-u, czyli jak reagować w kryzysie
Od doświadczeń z wojny do pokolenia Z
Para ratowników i pies w kopalni złota
Nurkowie kontra dywersanci
W poszukiwaniu majora Serafina
Polski „Wiking” dla Danii
RAF nad Polską. Cel: patrolować i odstraszać
Grupa WB rozszerza ofertę Warmate’ów
Jednym głosem w sprawie obronności
„Cichociemni – Pług”. Premiera dokumentu
Wioślarze mistrzami świata, a pięcioboiści znów na podium
Brytyjczycy na wschodniej straży
Maratońskie święto w Warszawie
Dwie agresje, dwie okupacje
Polska nadal będzie finansować Stralinki dla Ukrainy
Jak skutecznie szkolić polskie wojsko?
Rozwijanie śmigłowcowych zdolności
Przedwczesny triumf
W obronie gazoportu
Sk@rp do ochrony wybrzeża
Umowa na rakiety do F-35 jeszcze w tym roku
Władze USA zapowiadają poważne zmiany w amerykańskiej armii
Kircholm 1605
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
15 lat pomocy i pamięci
Pomoc dla rodziny w Wyrykach
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Polskie wojsko na Gotlandii
Soboty z wojskiem
Na tropie Bursztynowej Komnaty
Bądźcie zawsze gotowi!
Podniebny sprawdzian
Speczespół wybierze „Orkę”
Żołnierze USA i Bradleye jadą do Polski
Rosja eskaluje napięcie w Europie Wschodniej
Rekompensaty na nowych zasadach
Kluczowa inwestycja dla sojuszników
Medale na ściance i na torze regatowym
Zawiszacy mają „Zjawę”
Polsko-unijne rozmowy o „murze dronowym”
Kawaleria pancerna spod znaku 11
Bohaterowie, których etos trwa
Śmierć żołnierza Wojsk Obrony Terytorialnej
Koniec dzieciństwa
Rekordowy rocznik rozpoczął naukę na WAT
Rozkaz: zatankować kompanię Abramsów
Żołnierz na urlopie i umowie zlecenie?
Pięciobojowe duety na medal
Jak postępuje modernizacja sił powietrznych?
K2 bardziej polski i... bezpieczny dla załogi
Ograniczenia w ruchu lotniczym na wschodzie Polski
Su-22 odleciały. Teraz w Mirosławcu rządzą Bayraktary
Człowiek w pętli
Obowiązek budowy schronów staje się faktem
Cios w plecy
Unia chce zbudować „mur dronowy"
WOT na froncie walki w cyberprzestrzeni
Szczeciński Korpus rośnie w siłę
Wojsko podzieli się Merkurym 2.0
Norwegowie zaczynają szkolenia Ukraińców w Polsce
„Road Runner” w Libanie
Medale pięcioboistów Wojska Polskiego

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO