Dla przyjęcia wojsk sojuszniczych w razie zagrożenia konieczna jest rozbudowa polskich portów morskich oraz budowa strategicznych połączeń drogowych – podkreślali uczestnicy posiedzenia sejmowej Komisji Obrony. Szczególną rolę ich zdaniem odgrywają tu inwestycje w terminale kontenerowe w Świnoujściu i Gdyni oraz budowa gdyńskiej Drogi Czerwonej.
– Siły sojusznicze, które w razie kryzysu wesprą Polskę w ramach art. 5 Traktatu północnoatlantyckiego, mają się nie tylko przemieścić po terytorium Rzeczypospolitej, lecz także muszą się przemieścić szybko – mówił w czwartek na posiedzeniu sejmowej Komisji Obrony Narodowej płk Sławomir Walenczykowski, szef Zarządu Logistyki P4 Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
Komisja wysłuchała informacji przedstawicieli Ministerstw Obrony i Infrastruktury na temat funkcjonowania systemu wsparcia przez państwo gospodarza (Host Nation Support – HNS), szczególnie w kontekście rozbudowy i modernizacji polskich portów morskich, a także realizacji inwestycji drogowych jako kluczowej infrastruktury w systemie mobilności wojsk.
Sojusznicy u nas
Jak podał płk Walenczykowski, HNS to cywilna i wojskowa pomoc udzielana przez państwo gospodarza w czasie pokoju, kryzysu i wojny sojuszniczym siłom zbrojnym i organizacjom, które są rozmieszczane na jego terytorium, wykonują tam zadania lub się przemieszczają.
– Pomoc ta wymaga zarówno przygotowania przez Polskę infrastruktury, jak i udzielenia wsparcia w zakresie transportu wojsk, zabezpieczenia materiałowego i technicznego, udostępnienia infrastruktury i usług, zabezpieczenia medycznego, łączności – wyliczał oficer. Podkreślił, że działania podejmowane w celu przygotowania Polski do wypełnienia tych zadań niosą konkretne wyzwania dla strony wojskowej i cywilnej. Jak poinformował, obecnie w ramach różnych inicjatyw międzynarodowych na terytorium naszego kraju średnio przebywa około 12 tys. żołnierzy sojuszniczych. W ramach natowskich inicjatyw w Polsce ulokowane są: Wielonarodowy Korpus Północny Wschód w Szczecinie, Dowództwo Wielonarodowej Dywizji Północny Wschód w Elblągu, Centrum Eksperckie Kontrwywiadu w Krakowie, Batalionowa Grupa Bojowa NATO w Orzyszu oraz Centrum Szkolenia Sił Połączonych (JFTC), Centrum Eksperckie Żandarmerii Wojskowej, Grupa Integracyjna NATO, batalion łączności i Centrum Analiz, Szkolenia i Edukacji NATO-Ukraina (JTEC) w Bydgoszczy.
Ponadto w ramach współpracy polsko-amerykańskiej w Redzikowie znajdują się elementy tarczy przeciwrakietowej, w Żaganiu – dowództwo Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej (ABCT), której pododdziały są w Skwierzynie, Świętoszowie i Bolesławcu, w Powidzu – amerykański komponent wojskowy i składy materiałowe, w Poznaniu – wysunięte stanowisko dowodzenia V Korpusu USA, w Drawsku Pomorskim i Toruniu – komponent wojsk lądowych, w Łasku – skrzydło bojowe komponentu lotniczego, w Mirosławcu – komponenty bezzałogowych statków powietrznych, a w Krakowie współpracują siły specjalne Polski i USA. Dodatkowo w Polsce żołnierze innych państw stacjonują w dowództwie Litewsko-Polsko-Ukraińskiej Brygady w Lublinie.
Jak zauważył płk Walenczykowski, podpisana w 2020 roku umowa między Polską a USA o wzmocnionej współpracy w zakresie obronności zobowiązała nasz kraj do zapewnienia wsparcia infrastrukturalnego i logistycznego w 19 uzgodnionych obiektach, co pozwoli na przyjęcie w Polsce do 20 tys. amerykańskich żołnierzy. – W konsekwencji przyjęcia w NATO w 2024 roku koncepcji wsparcia przez państwa gospodarzy operacji kolektywnej obrony Polska przystąpiła do przygotowania sieci wsparcia i zaopatrywania operacji sojuszniczej na swoim terytorium – mówił oficer z SGWP. Dodał, że w skład tej sieci wchodzą m.in. przejścia graniczne, porty morskie i lotnicze, centra wsparcia konwojów, składy materiałowe oraz sieci transportowe.
Dwa porty
Szef Zarządu Logistyki P4 SGWP podkreślił, że ważną rolę w systemie przyjęcia wojsk sojuszniczych na terytorium Rzeczypospolitej odgrywają porty morskie. W tym kontekście znaczenia nabierają dwie planowane inwestycje portowe: Głębokowodny Terminal Kontenerowy w Świnoujściu oraz Głębokowodny Port Zewnętrzny w Gdyni.
Za realizację terminala w Świnoujściu, który ma obsługiwać największe kontenerowce świata, odpowiada Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście, a przedsięwzięcie koordynuje Ministerstwo Infrastruktury. Terminal ma być gotowy na przełomie 2028 i 2029 roku. Z kolei Port Zewnętrzny w Gdyni przygotowywany jest przez Zarząd Morskiego Portu Gdynia, a jego oddanie do użytku ma nastąpić w 2029 roku.
Płk Walenczykowski podkreślił, że Zarząd Logistyki od 2020 roku jest zaangażowany w opracowanie wymagań cywilno-wojskowych dla inwestycji w Świnoujściu. – Także inwestycja w Gdyni jest przyjmowana przez wojsko pozytywnie jako sposób na dywersyfikację dostępnej infrastruktury portowej i poprawę mobilności wojskowej – zauważył oficer.
Docelowo tor podejścia do terminali ma mieć 17 m głębokości, co pozwoli wpływać tam wszystkim statkom, które mogą wejść na Bałtyk. – Planowane terminale kontenerowe w Świnoujściu i Gdyni spełniają w naszej ocenie warunki podwójnego zastosowania cywilno-wojskowego, a ich realizacja wpłynie znacząco na poprawę mobilności wojsk oraz zdolności do szybkiego przerzutu wojsk sojuszniczych na terytorium RP – argumentował płk Walenczykowski. Oficer dodał, że terminale będą stanowić konkurencję dla największych natowskich hubów transportu morskiego, jak Hamburg, Bremerhaven czy Rostock w Niemczech, a bezpośredni dostęp do terminali od strony morza zminimalizuje ryzyko blokady toru.
Droga Czerwona
Pytany przez posłów o słabe, z punktu widzenia wojska, punkty obecnych portów w Szczecinie i Gdyni, płk Maciej Konopa z Zarządu Logistyki SGWP przyznał, że w Szczecinie jest to kanał łączący go ze Świnoujściem. – Mimo że w ostatnich latach został pogłębiony do 10 m, to np. zatopienie tam barki zablokuje port – mówił. Z kolei w Gdyni wrażliwym miejscem jest wiodąca do portu Estakada Kwiatkowskiego. Stąd też, jak zauważył płk Konopa, tak ważna jest budowa tzw. Drogi Czerwonej. To planowana trasa, która ma stanowić połączenie portu w Gdyni z drogą ekspresową S6 na odcinku obwodnicy Trójmiasta. Przedsięwzięcie ma znaczenie zarówno dla gospodarki, jak i wojska, ponieważ port w Gdyni to miejsce wyładunku uzbrojenia i sprzętu wojskowego dla przybywających do Polski oddziałów sojuszniczych.
Inwestycja jest podzielona na trzy odcinki: Gdynia Chylonia – Kwiatkowskiego o długości około 5,5 km, Kwiatkowskiego – Ofiar Grudnia ’70 – około 2,4 km, Ofiar Grudnia ’70 –Terminal Promowy – ponad 1 km. Stanisław Bukowiec, wiceminister infrastruktury, poinformował posłów, że dla pierwszego odcinka opracowanie koncepcji i dokumentacji umożliwiającej złożenie wniosku o wydanie decyzji środowiskowej zakończy się w IV kwartale tego roku. Z kolei dla odcinków drugiego i trzeciego zakończono opracowanie studium komunikacyjnego.
– Szacowane koszty tej inwestycji to około 4,5 mld złotych – podał Bukowiec. Dodał, że trwają analizy co do możliwości finansowania Drogi Czerwonej w ramach planowanego Funduszu Bezpieczeństwa i Obronności. Jak ocenił na posiedzeniu komisji Maciej Samsonowicz, doradca ministra obrony narodowej, przepisy o tym funduszu powinny być gotowe na jesieni. – Już teraz Droga Czerwona i wiodąca do portu wojennego w Gdyni Estakada Kwiatkowskiego są przedmiotem analiz w kontekście możliwości pozyskania na nie środków z Unii Europejskiej, te inwestycje muszą być wykonane i pieniądze na nie zostaną znalezione – zapewnił Samsonowicz.
Żeby przyspieszyć budowę trasy, Ministerstwo Infrastruktury chce wpisać ją na listę przedsięwzięć strategicznych w ramach specustawy o inwestycjach obronnych. Ustawa, nad którą prace w parlamencie są na finiszu, skraca i upraszcza procedury administracyjne przy inwestycjach obronnych i dla bezpieczeństwa. – Gdyby to się udało, szacujemy, że proces przygotowawczy tego zadania będziemy mogli skrócić o około dwa lata – powiedział Bukowiec.
Maciej Samsonowicz poinformował też posłów, że na ukończeniu jest raport resortu obrony w ramach Paktu dla Bezpieczeństwa Polski – Pomorze Środkowe. Przeanalizowano ponad tysiąc odcinków dróg z woj. pomorskiego, zachodniopomorskiego, kujawsko-pomorskiego i warmińsko-mazurskiego. – Wybraliśmy po kilkanaście inwestycji niezbędnych do zrealizowania z punktu widzenia mobilności wojsk własnych i sojuszniczych – podał doradca ministra.
autor zdjęć: Platforma X/ Paweł Bejda

komentarze