moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Rosjanie trwonią potencjał swoich koreańskich sojuszników – na szczęście dla Ukraińców

W grudniu 2023 roku spotkałem się z emerytowanym generałem południowokoreańskiej armii. Głównym tematem rozmowy była współpraca przemysłów obronnych naszych krajów, ale skorzystałem z okazji i poprosiłem m.in. o ocenę możliwości wojsk Kim Dzong Una. „Są liczne”, stwierdziłem. „Owszem”, usłyszałem. „Ale żołnierz z Północy nie jest zdolny do długotrwałego wysiłku”, zapewnił mnie mój rozmówca. Trudno nie przyznać mu racji, jeszcze trudniej zdeprecjonować wartość północnokoreańskich wojskowych.

Kilka lat temu światem wstrząsnęła relacja lekarza z Korei Południowej, który opowiadał o stanie zdrowia żołnierza z Północy, uciekiniera. „W mojej ponad 20-letniej karierze chirurga widziałem coś takiego tylko w podręczniku”, mówił ów medyk podczas konferencji prasowej. I pokazał zdjęcia robactwa wydobytego z uszkodzonego przewodu pokarmowego dezertera. Jeden z pasożytów miał 27 cm długości.

Korea Północna od ponad 30 lat zmaga się z falami głodu. Ludzie jedzą korę z drzew, znane są przypadki kanibalizmu. Jednocześnie kasa władców puchnie, oni sami też; dużo by o tym pisać, sytuacja w „królestwie Kimów” to temat na oddzielny tekst. Na potrzeby tego dość stwierdzić, że kondycja zdrowotna Koreańczyków z Północy jest fatalna, co w istotnej mierze dotyczy także sił zbrojnych. Mundur to gwarancja nieco lepszej diety (i paru innych przywilejów), ale co do zasady, północnokoreański żołnierz okazem zdrowia nie jest.

Czy opierając się na takim zasobie, da się stworzyć przyzwoitą jakość, inną niż armatnie mięso jednorazowego użytku? – zastanawiałem się w październiku zeszłego roku, gdy północnokoreański kontyngent trafił do obwodu kurskiego. Po trzech miesiącach aktywnych działań wiemy już, że nie – przynajmniej w warunkach, jakie dla Koreańczyków z Północy stworzyło rosyjskie dowództwo. W tym czasie liczący 11 tys. kontyngent wysłany przez Kim Dzong Una skurczył się o ponad 40%. – poległo i zostało rannych niemal 5 tys. wojskowych. Przyjmując kryteria obowiązujące w zachodnich armiach, koreańską jednostkę należy uznać za rozbitą. Kilka dni temu pojawiły się informacje, że Azjatów wycofano z obwodu kurskiego. Szef ukraińskiego wywiadu wojskowego gen. Kyryło Budanow zaprzeczył tym doniesieniom – według jego wiedzy podwładni Kima wciąż przebywają „na teatrze”, choć faktycznie nie prowadzą intensywnych działań bojowych. Najprawdopodobniej „liżą rany” i czekają na uzupełnienia.

REKLAMA

Koreańczyków zdziesiątkowały drony, z którymi wcześniej nie mieli do czynienia. Nade wszystko jednak za wysokie straty odpowiadają Rosjanie – to oni rzucali sojuszników do kolejnych szturmów bez wsparcia artylerii i lotnictwa, ba, bez udziału czołgów i wozów bojowych. Ktoś mógłby rzec – „ale Rosjanie też tak atakują”. Zgadza się, niemniej rosyjskie „mięsne szturmy” – te w najgorszym wykonaniu – realizowane są przy użyciu motocykli i przerobionych cywilnych pojazdów. Atakujący pozostają więc nieco bardziej mobilni, trudniej uchwytni dla operatorów dronów, obserwatorów artyleryjskich, a na końcu strzelców drugiej strony. Koreańczycy tymczasem szli do boju na własnych nogach, wykrwawiając się na ziemi niczyjej, zanim zdołali zrobić użytek z broni ręcznej i moździerzy małego kalibru.

Więc owszem, „mięso” – może i słabe fizycznie, ale o wyjątkowo silnej motywacji. Bo nawet nieudane koreańskie szturmy się nie załamywały – kończyła je fizyczna dezintegracja nacierających, nie odwrót.

Idźmy dalej – doniesienia o wziętych do niewoli Koreańczykach zaczęły pojawiać się w listopadzie. Problem w tym, że Ukraińcy nie byli w stanie udowodnić, że rzeczywiście pojmali jeńców. Wkrótce wyjaśniło się, dlaczego – jak to na tej wojnie bywa, pomocna okazała się kamera GoPro i aparaty zainstalowane na dronach. Dotąd w sieci znalazły się co najmniej trzy filmy rejestrujące ostatnie chwile północnokoreańskich żołnierzy, osaczonych przez wroga. Azjaci wybierali samobójstwo, nawet poważnie ranni nie pozwalali sobie pomóc. Przy skali koreańskich strat jeńców winno być co najmniej kilkudziesięciu, tymczasem Ukraińcy zdołali ująć ledwie dwóch żywych żołnierzy Kima.

Fanatyzm? Tak, ale i coś jeszcze. Koreańczycy są młodzi (mają 18–19 lat), źle wyszkoleni, niedożywieni i walczą w nie swojej wojnie. Ale są też szantażowani, w ojczyźnie bowiem pozostały ich rodziny. Których członkowie trafią pod ścianę lub do obozów śmierci, jeśli posłany do Rosji „ochotnik” zawiedzie zaufanie „najukochańszego przywódcy”.

Takie są reguły tej „gry”. I aż dziw bierze, że Rosjanie nie potrafią tego wykorzystać. Dać Koreańczykom ciężki sprzęt i odpowiednie wsparcie. Z ich motywacją – znacznie wyższą od tej, jaką cechują się rosyjscy żołnierze – oznaczałoby to dla Ukraińców nie lada kłopoty…

Marcin Ogdowski , korespondent wojenny, autor bloga bezkamuflazu.pl

autor zdjęć: AA/ ABACA/ Abaca/ East News

dodaj komentarz

komentarze


Rakiety dla polskich FA-50
 
Planowano zamach na Zełenskiego
K2. Azjatycka pantera
Marynarka świętuje i zaprasza na okręty
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Policjanci w koszarach WOT
Wypadek Rosomaka
Specjalsi pod nowym dowództwem
Pionierski dron
GROM’s DNA
Wyższe stawki dla niezawodowych
Generał „Grot” – pierwszy dowódca AK
„Swift Response ‘25”, czyli lekka piechota w ciężkim terenie
Święto sportów walki w Warendorfie
Szczyt NATO nie tylko o wydatkach na obronność
Wybierz Wydarzenie Historyczne Roku
Pestki, waafki, mewki – kobiety w Polskich Siłach Zbrojnych
Pociski do FA-50 i nowe Rosomaki
ORP „Necko” idzie do natowskiego zespołu
Nie żyje żołnierz PKW Irak
Sukcesy żołnierzy na międzynarodowych arenach
Bałtyk – wciąż bezpieczny czy już nie?
Prawo dla kluczowych inwestycji obronnych
Inwestycja w żołnierzy
Podejrzane manewry na Bałtyku
Pierwsze oficerskie gwiazdki
Policja ze wsparciem wojskowego Bayraktara
Strażnicy polskiego nieba
Rosyjska maszyna Su-24 przechwycona przez polskie F-16
Ratownik w akcji
Polska z dodatkowym wsparciem sojuszników
Świat F-35
Dekapitacyjne uderzenie w Iran
Ewakuacja Polaków z Izraela
Posłowie za wypowiedzeniem konwencji ottawskiej
Zbrodnia we wsi, której już nie ma
Na Dolnym Śląsku „Wakacje z WOT” coraz popularniejsze
Historyczne zwycięstwo ukraińskiego F-16
Szczyt w Hadze zakończony, co dalej?
Polacy bezkonkurencyjni w górskich zmaganiach we Włoszech
Kajakami po medale
Kadeci z NATO i z Korei szkolili się w Karkonoszach
Żołnierze PKW Irak są bezpieczni
Żołnierze WOT-u szkolili się w Słowenii
Nowa dostawa Homarów-K
Więcej na obronność, silniejsze NATO
Żołnierze z 10 Brygady Kawalerii Pancernej powalczą w IV lidze
The Power of Infrastructure
Polki wicemistrzyniami Europy w szabli
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Flyer, zdobywca przestworzy
Terytorialsi z Dolnego Śląska najlepiej wysportowani
Odbudowa obrony cywilnej kraju
Śmierć gorsza niż wszystkie
USA przyłączyły się do ataku Izraela na Iran
Gen. Szkutnik o planach 18 Dywizji
Podróż w ciemność
NATO przechodzi do działania
Dzień, który zmienił bieg wojny

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO