moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Jesteście żołnierzami!

Przemianowanie Związku Walki Zbrojnej w Armię Krajową było w intencji Naczelnego Wodza gen. Władysława Sikorskiego wyraźnym sygnałem dla aliantów, że oprócz Armii Polskiej na Zachodzie i Armii Polskiej w ZSRS istnieje jeszcze trzecia polska siła zbrojna, niosąca w tym czasie największy ciężar zmagań z nazistowskimi Niemcami.


Żołnierze batalionu kpt. Kazimierza Filipowicza „Kord”, czerwiec 1944, ze zb. Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Okręg Wołyń. Fot. IPN

Tworzenie się i konsolidacja polskiej konspiracji pod okupacją niemiecką i sowiecką to nie był proces ani łatwy, ani szybki. Oprócz klęski militarnej i utraty niepodległości wciąż odgrywały tu rolę podziały polityczne z przedwojennej Polski. Służba Zwycięstwu Polski (SZP), która powstała w sztabie obrony Warszawy 27 września 1939 roku, a więc na dzień przed kapitulacją stolicy, nie była ani pierwszą, ani jedyną organizacją konspiracyjną. Jak wyliczył prof. Czesław Brzoza, na przełomie 1939 i 1940 roku pod okupacją niemiecką i sowiecką funkcjonowało około 150 różnych grup i organizacji konspiracyjnych. Wiele z nich tworzyli wojskowi na podstawie formowanych przez Oddział II Sztabu Głównego Wojska Polskiego siatkach dywersji pozafrontowej, przeznaczonych do walki na tyłach frontu polsko-niemieckiego. Taki rodowód miała m.in. Organizacja Orła Białego, która działała w Małopolsce, Świętokrzyskiem, Lubelskiem i na Śląsku, ugrupowanie „Jędrusiów” w Sandomierskiem czy powstałe w Stanisławowie Pogotowie Obywatelskie (później przekształcone w Tajną Organizację Wojskową). Na bazie Korpusu Ochrony Pogranicza stworzono natomiast Komendę Obrońców Polski. Oprócz tych organizacji można wymienić jeszcze m.in. Polskę Niepodległą, „Muszkieterów”, Tajną Armię Polską i Związek Czynu Zbrojnego. Wszystkie te struktury miały charakter oddolny i niejednokrotnie koleżeński – tworzyło je kilka zaprzyjaźnionych z sobą osób, np. oficerowie służący przed wojną w jednej jednostce lub członkowie tzw. piątek dywersji pozafrontowej.

Inaczej było w wypadku SZP, która była legitymizowana przez władze wojskowe. Jej dowódca główny (taki był oficjalny tytuł szefa SZP) gen. Michał Karaszewicz-Tokarzewski otrzymał od dowódcy Armii „Warszawa” gen. Juliusza Rómmla pełnomocnictwo Naczelnego Wodza marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego do tworzenia konspiracji wojskowej w całym okupowanym kraju. Tokarzewski był piłsudczykiem, ale zarazem miał liczne kontakty w opozycji politycznej. To nie było bez znaczenia na stanowisku dowódcy konspiracji. Udało mu się zebrać wokół siebie kilkudziesięciu oficerów – większość z doświadczeniem z Legionów i Polskiej Organizacji Wojskowej. Część tych oficerów wcielił do komendy SZP, którą zorganizował na wzór Sztabu Głównego WP, a część rozesłał po kraju, by budowali struktury organizacji. Do końca 1939 roku dowództwa wojskowe SZP powstały w Warszawie, Krakowie, Kielcach i Lublinie. Następnie przystąpiono do tworzenia siatki terenowej. Szefem sztabu SZP został pułkownik dyplomowany Stefan Rowecki, były dowódca Warszawskiej Brygady Pancerno-Motorowej. Tokarzewskiemu udało się również porozumieć z przedstawicielami najważniejszych ugrupowań politycznych, którzy przy sztabie SZP powołali Radę Główną Polityczną, z Mieczysławem Niedziałkowskim na czele.



Nowe rozdanie z Paryża

Skład personalny dowództwa nie mógł jednak podobać się w Paryżu, gdzie rezydował rząd polski na uchodźstwie. Premier i Naczelny Wódz gen. Władysław Sikorski (podobnie jak wielu jego ministrów) nie ufał ani Tokarzewskiemu, ani jego wywodzącym się z Legionów oficerom. Widział w nich przede wszystkim przeciwników politycznych, którzy mogliby osłabiać jego wpływy w kraju w czasie wojny i po jej zakończeniu. Nieufność gen. Sikorskiego wzmógł fakt, że gen. Tokarzewski swoje pierwsze meldunki przesyłał do marszałka Rydza-Śmigłego. Wszystko to spowodowało, że Sikorski postanowił przemodelować organizację konspiracyjną w kraju.

Naczelny Wódz 13 listopada 1939 roku powołał na stanowisko komendanta głównego Związku Walki Zbrojnej (ZWZ) gen. Kazimierza Sosnkowskiego. Tym samym kończyła się krótka historia SZP. Sosnkowski również był piłsudczykiem, ale w odróżnieniu od Tokarzewskiego przebywał w Paryżu i tu także miała pracować podległa mu Komenda Główna ZWZ. Kraj został podzielony na sześć niezależnych od siebie obszarów (Warszawa, Białystok, Lwów, Kraków, Poznań, Toruń), do których rozkazy trafiały bezpośrednio z Paryża. Wojenne realia jednak szybko zweryfikowały ten plan. Trudności w komunikacji (kurierzy zmuszeni byli przekraczać kilka zielonych granic) spowodowały, że dano więcej samodzielności dowództwu ZWZ w kraju. Komendantem ZWZ na okupację niemiecką został Stefan Rowecki „Rakoń” (później „Grot”), który w 1940 roku został mianowany generałem i rezydował w Warszawie. Gen. Tokarzewskiego natomiast mianowano komendantem ZWZ na okupację sowiecką i wysłano do Lwowa. Sowieci aresztowali go zaraz po przekroczeniu kordonu niemiecko-sowieckiego. Prof. Paweł Wieczorkiewicz twierdzi, że Sikorski celowo wysłał Tokarzewskiego do Lwowa, gdzie ten służył przed wojną i był dobrze znany, by w ten sposób pozbyć się konkurenta politycznego.

Zresztą cała ta skomplikowana struktura ZWZ z Komendą Główną w Paryżu, co czyniło ją niewydolną, świadczyła o tym, że Naczelny Wódz nie myślał wówczas o tworzeniu silnej organizacji konspiracyjnej w kraju. Jego podejście wynikało z tego, że liczył na wielką aliancką ofensywę wiosną 1940 roku, która miała szybko doprowadzić do wyzwolenia Polski. Istnienie w kraju organizacji z piłsudczykowskimi wpływami – jak mniemał generał – utrudniałoby mu przejęcie i umocnienie władzy.

Długi marsz

Zamiast tego w czerwcu 1940 roku przyszła klęska Francji oraz ewakuacja polskich władz i niedobitków armii do Wielkiej Brytanii. To wymusiło zmiany w strukturze ZWZ. 30 czerwca 1940 roku gen. Sosnkowski powołał na komendanta głównego Związku gen. Roweckiego i ustanowił Warszawę siedzibą Komendy Głównej ZWZ. Dotychczasowa Komenda Główna ZWZ z Francji została przekształcona w Londynie w Oddział VI Sztabu Naczelnego Wodza, odpowiedzialny za wspieranie wojskowych akcji w kraju. Gen. Sosnkowski zatrzymał nadzór nad ZWZ jako zastępca Naczelnego Wodza, ale całość konspiracyjnych prac wojskowych skupiła się w kraju. Gen. Rowecki odpowiadał także za działania na terytorium okupacji sowieckiej, ale żaden z wysłanych przezeń tam wyższych oficerów nie utrzymał się na stanowisku dłużej niż przez kilka miesięcy.

Nie osłabła również podejrzliwość gen. Sikorskiego, że ZWZ jest „ekspozyturą sanacji”. Wobec jego nacisków gen. Rowecki zmuszony był usunąć z organizacji kilku wybitnych oficerów, m.in. mjr. Tadeusza Kruka-Strzeleckiego, pierwszego szefa Biura Informacji i Propagandy. „Grot” musiał się grubo tłumaczyć przed Naczelnym Wodzem w maju 1941 roku za wydrukowanie w piśmie ZWZ „Instrukcja” okolicznościowego artykułu poświęconego pamięci Józefa Piłsudskiego.


Żołnierze 1 Pułku Strzelców Podhalańskich - Okręg Kraków Armii Krajowej. Fot. NAC

Wybuch wojny niemiecko-sowieckiej w czerwcu 1941 roku był kolejną ważną cezurą w historii polskiej konspiracji. Agresję Hitlera na jego dotychczasowego wiernego sojusznika – ZSRS – polskie władze przyjęły z zadowoleniem. Opowiedzenie się Sowietów po stronie aliantów dawało szansę na ratunek dla tysięcy Polaków więzionych w sowieckich łagrach i więzieniach oraz na utworzenie z nich armii. Zwiększało też znaczenie polskiej konspiracji, która nagle znalazła się na zapleczu wielkiego frontu. Mimo to głównym zadaniem ZWZ pozostawało przygotowywanie się do powszechnego powstania. Spodziewane na wschodzie klęski armii niemieckiej mogły je teraz przyspieszyć.

Należało więc jeszcze bardziej zintensyfikować prace, scalić pod jednym dowództwem wszystkie organizacje wojskowe i nadać odpowiednie znaczenie armii podziemnej. To wszystko leżało u podstaw decyzji gen. Sikorskiego o przemianowaniu 14 lutego 1942 roku ZWZ w Armię Krajową. Wiązało się to także z zaufaniem, jakie u Sikorskiego zdobył komendant główny ZWZ/AK gen. Rowecki, co – jak wskazują przytoczone przykłady – nie było sprawą łatwą. Naczelny Wódz pisał do „Grota” w liście z 10 lutego 1942 roku: „Po powrocie z Rosji stwierdziłem z wielką radością wspaniałe wyniki, jakie Pan Generał osiągnął w pracy prowadzonej w warunkach tak tragicznych. Nadał Pan Generał działalności wojskowej w Kraju kierunek właściwy, zmierzający do zjednoczenia całokształtu poczynań wojskowych nad odbudową Sił Zbrojnych dla wywalczenia Niepodległości”. Armia Krajowa (której to nazwy Sikorski po raz pierwszy użył w tym liście) obok Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie i Polskich Sił Zbrojnych w ZSRS stawała się integralną częścią Wojska Polskiego.

To jest armia

Rozkaz Naczelnego Wodza O. VI L.dz. 627/42 z 14 lutego 1942 roku nakazywał wyraźnie komendantowi głównemu ZWZ: „1) Znoszę dla użytku zewnętrznego nazwę ZWZ. – Wszyscy żołnierze w czynnej służbie wojskowej w Kraju stanowią »Armię Krajową« podległą Panu Generałowi, jako jej dowódcy. 2) Stanowisko Pana Generała nosi nazwę Dowódcy Armii Krajowej”. Jednocześnie gen. Sikorski zaznaczał, że „Nazwa ZWZ lub inne nazwy konspiracyjne mogą być zachowane na użytek wewnętrzny według uznania Pana Generała”.

O co chodziło w tym podkreślaniu przez gen. Sikorskiego używania nazwy Armia Krajowa dla „użytku zewnętrznego”? W istocie określenie to świadczy, że rozkaz Naczelnego Wodza miał doniosły wymiar nie tylko wojskowy, lecz także polityczny. Zarówno aliantom zachodnim, jak i Sowietom powstanie Armii Krajowej miało uzmysłowić, że przez cały czas okupacji w Polsce organizuje się i walczy wojsko konspiracyjne – armia ochotnicza, która w odpowiednim momencie ruszy do powszechnego powstania. Wtedy to miały ją wspomóc przybyłe z Zachodu Polskie Siły Zbrojne, a ze Wschodu – Armia Polska w Związku Sowieckim gen. Władysława Andersa.

Rozkaz Naczelnego Wodza był także wyraźnym sygnałem dla organizacji konspiracyjnych pozostających poza strukturami ZWZ, że powstała w jej miejsce Armia Krajowa jest autentyczną i integralną częścią Wojska Polskiego, w którym nie kwestie polityczne, lecz wojskowe odgrywają pierwszą rolę. Innymi słowy, aby być traktowanym jako żołnierz podległy dowództwu polskiemu, należy scalić swoje oddziały z AK i podporządkować się rozkazom jej komendanta głównego. Tyczyło się to głównie oddziałów Batalionów Chłopskich i Narodowych Sił Zbrojnych. O tym, jak skomplikowaną kwestią było scalenie wszystkich sił zbrojnych pod dowództwem gen. Roweckiego, świadczy to, że nawet w jego własnym sztabie znaleźli się oficerowie, którzy kwestionowali jego nowe prerogatywy. Irena Rowecka-Mielczarska zapisała w swoich wspomnieniach, że podczas odprawy, kiedy jej wuj wystąpił już jako komendant główny AK, jeden z oficerów zażądał potwierdzenia tego rozkazu na piśmie. „Wtedy Wuj – relacjonuje Rowecka-Mielczarska – polecił »Kortumowi« [Antoni Sanojca – przyp. P.K.] podać rozkaz Naczelnego Wodza. »Benedykt« [Ludwik Sułkowski-Muzyczka – przyp. P.K.], ujrzawszy na jedwabnej chuście napisaną nominację Wuja, służbiście stuknął obcasami, dodając w formie wyjaśnienia, że o tym nie wiedział i że to trzeba było rozplakatować [na mieście – przyp. P.K.]”. Na to ostatnie stwierdzenie „Grot”, obdarzony dużym poczuciem humoru, wybuchnął gromkim śmiechem.

Mimo ogromnych trudności, z którymi zmuszeni byli borykać się żołnierze konspiracji (m.in. brak broni, przeciwdziałania i terror Niemców, niechęć i dywersja Sowietów), Armia Krajowa od wiosny 1942 roku przekształciła się ze struktury kadrowej w masową armię podziemną, która latem 1944 roku liczyła około 350 tys. ludzi! Jej elita, wspomagana przez wysyłanych z Zachodu specjalnie przeszkolonych oficerów – cichociemnych, stworzyła w całym kraju grupy dywersyjne i oddziały partyzanckie, a ich bieżącą walką koordynowało Kierownictwo Dywersji – Kedyw.

Bibliografia:

„Armia Krajowa w dokumentach 1939–1945”, t. II: czerwiec 1941–kwiecień 1943, praca zbiorowa, Wrocław 1990.
Czesław Brzoza, „Polska w czasach niepodległości i drugiej wojny światowej (1918–1945)”, Kraków 2001.
Irena Rowecka-Mielczarska, „W życiu i legendzie”, Warszawa 1998.
„Polskie Siły Zbrojne w II wojnie światowej”, t. III: „Armia Krajowa”, praca zbiorowa, Londyn 1950.

Piotr Korczyński

autor zdjęć: IPN, NAC

dodaj komentarz

komentarze


Wojna na detale
 
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Szpej na miarę potrzeb
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Koreańska firma planuje inwestycje w Polsce
Wojna w świętym mieście, epilog
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Kadisz za bohaterów
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
SOR w Legionowie
Pod skrzydłami Kormoranów
Czerwone maki: Monte Cassino na dużym ekranie
Żołnierze-sportowcy CWZS-u z medalami w trzech broniach
Morze Czarne pod rakietowym parasolem
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Kolejne FlyEye dla wojska
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Ukraińscy żołnierze w ferworze nauki
Wytropić zagrożenie
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Active shooter, czyli warsztaty w WCKMed
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
25 lat w NATO – serwis specjalny
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
NATO on Northern Track
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Tusk i Szmyhal: Mamy wspólne wartości
Znamy zwycięzców „EkstraKLASY Wojskowej”
W Italii, za wolność waszą i naszą
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Wojna w świętym mieście, część druga
Przygotowania czas zacząć
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Sandhurst: końcowe odliczanie
Zachować właściwą kolejność działań
Na straży wschodniej flanki NATO
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
Zmiany w dodatkach stażowych
Front przy biurku
Donald Tusk: Więcej akcji a mniej słów w sprawie bezpieczeństwa Europy
Święto stołecznego garnizonu
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
Sprawa katyńska à la española
Ramię w ramię z aliantami
NATO na północnym szlaku
Charge of Dragon
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Strażacy ruszają do akcji
Wojna w Ukrainie oczami medyków
Gunner, nie runner

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO