moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Cekaemy i trumny

Pod koniec listopada 1942 roku Niemcy przystąpili do „Aktion Zamosc” – oczyszczenia z ludności polskiej, a następnie zniemczenia Zamojszczyzny. Okupanci planowali wysiedlenie 140 tys. ludzi ze 117 wsi. Równocześnie dla postrachu pacyfikowali wybrane osady i mordowali ich mieszkańców. Liczyli, że w ten sposób sparaliżują pragnienie oporu. Nie docenili polskich chłopów…

Piechota niemiecka szturmuje płonącą wieś na froncie wschodnim. Widoczne wozy pancerne SdKfz 251/10 Ausf C i SdKfz 251/1 Ausf C i płonące budynki. Czerwiec 1941 r. Fot. NAC

Po pierwszym szoku, który 28 listopada 1942 roku wywołało brutalne wysiedlenie przez żandarmów niemieckich osady Skierbieszów, w wielu kolejnych wsiach mieszkańcy nie poddawali się już tak łatwo oprawcom. Niemcy stawiających opór mordowali bez pardonu wraz z ich rodzinami, ale to jedynie wzmagało wrzenie na Zamojszczyźnie. Chłopi zaczęli wydobywać z ukrycia broń, którą zbierali na pobojowiskach Września ‘39, organizować samoobronę lub szukać ratunku u partyzantów. Już 29 listopada komenda Obwodu Batalionów Chłopskich Zamość podjęła decyzję o przeciwdziałaniu niemieckiej akcji, którą natychmiast zatwierdzono w Komendzie Głównej BCh. Jej komendant główny Franciszek Kamiński wydelegował na Zamojszczyznę kilku oficerów na czele z ppor. Jerzym Marą-Meÿerem „Visem” – znakomicie wyszkolonym w Wielkiej Brytanii do walki dywersyjnej i partyzanckiej spadochroniarzem.

Zanim „Vis” i jego ludzie wraz z bronią dotarli z Warszawy na Zamojszczyznę, lokalni bechowcy już działali. Między innymi w nocy z 10 na 11 grudnia Oddział Specjalny BCh Henryka Derweckiego „Sępa” zaatakował Nawóz – osadę niemieckich kolonistów. Dwa dni później ludzie por. Roberta Aborowicza „Azji” rozbili niemiecki areszt w Krynicach, uwalniając z niego 20 osób aresztowanych podczas wysiedleń. Pod koniec grudnia bechowcy zaatakowali kilka wsi niemieckich kolonistów, m.in. Hutę Komorowską i Janówkę – paląc je prawie doszczętnie, ale – według rozkazów komendy głównej – oszczędzając życie jej mieszkańców, mimo nienawiści, jaką Niemcy wzbudzali swoim terrorem.

Trumny dla żandarmów

To był dopiero przedsmak kontrakcji polskiego ruchu oporu. Kiedy ppor. Mara-Meÿer wraz ze swoimi ludźmi dojechał do Tomaszowa Lubelskiego, komendant tego obwodu BCh mjr Franciszek Bartłomowicz „Grzmot” ogłosił na podległym mu terenie stan wojenny i zarządził mobilizację oddziałów specjalnych, scalonych następnie w I Kadrową Kompanię. 30 grudnia 1942 roku kompania ta, wsparta przez oddział sowieckich partyzantów kpt. Wasyla Wołodina „Wołodii”, starła się z batalionem żandarmerii kpt. Erharda Biskadego. Niemcy byli jednak zbyt mocni i partyzanci oddali pole. Po bitwie mjr „Grzmot” rozwiązał kompanię, ale już na początku 1943 roku zarządził kolejne koncentracje bechowskich oddziałów specjalnych w rejonie Zaboreczna.

Tabliczka z godłem Polski i inicjałami Batalionów Chłopskich oraz Wojska Polskiego. Fot. NAC

Niemieccy wywiadowcy zameldowali swemu dowództwu o dużym oddziale „polskich bandytów” w lasach pod Zaborecznem. Do walki z nim wysłano 1 Zmotoryzowany Batalion Żandarmerii mjr. Ernsta Schwiegera wraz z oddziałami pomocniczymi – razem 600 ludzi. Niemcy w okolice Zaboreczna dotarli 1 lutego 1943 roku około godziny ósmej rano, a cztery bechowskie kompanie „Grzmota”, w sumie około 250 partyzantów (Schwieger po bitwie pomnożył ich do 400), już na nich czekały, zajmując pozycje w pobliskim lesie.

Partyzancki ogień dosłownie skosił niemiecką tyralierę przedzierającą się przez zmarznięty śnieg. Bój trwał osiem godzin, a Polacy odparli wszystkie kolejne następujące po sobie ataki, masakrując żandarmów w krzyżowym ogniu broni maszynowej. Gdy zapadł zmrok, partyzanci oderwali się od nieprzyjaciela i ruszyli w głąb lasów. Tymczasem o świcie żandarmi zamówili dla swoich poległych towarzyszy broni 103 trumny w tartaku w nieodległej Tarnawatce. Ich dowódca, mjr Schwieger, był w szoku i to on, sporządzając raport dla swoich zwierzchników, stwierdził w nim, że na Zamojszczyźnie wybuchło antyniemieckie powstanie!

Bitwy i potyczki

Niemcy przystąpili więc do Sonderaktion – specjalnej operacji antypartyzanckiej. Kiedy jeszcze dymiło pobojowisko pod Zaborecznem, śladami partyzantów ruszyły kolejne niemieckie oddziały. Niestety, konfident naprowadził je na partyzancki szpital i sztab 5 kompanii BCh w gajówce Róża. Żandarmi zmasakrowali tam punkt sanitarny Ludowego Związku Kobiet. Gdy wygasł bój pod Różą, na pomoc bechowcom przybyli partyzanci z Armii Krajowej – pluton szturmowy z kompanii por. Jana Turowskiego „Norberta” (jednocześnie szefa Obwodu AK Zamość). Akowcy urządzili pod Dominikanówką zasadzkę na niemiecką grupę pościgową, idącą śladem 4 kompanii BCh. Wywiązała się zażarta walka, do której włączyły się kolejne oddziały BCh i AK.

Pociąg wykolejony przez polskie podziemie. Żołnierze niemieccy przy wykolejonym pociągu. Fot. NAC

Jeśli Niemcy sądzili, że jedną akcją specjalną stłumią opór na Zamojszczyźnie, to się srodze zawiedli. Komendant obwodu biłgorajskiego AK, Jan Grygiel „Orzeł”, 3 lutego wysłał na teren powiatu tomaszowskiego oddział w sile 200 ludzi, którzy otrzymali rozkaz wsparcia walczących towarzyszy broni. To samo uczyniło dowództwo AK. Już 4 lutego akowcy starli się z Niemcami pod Długim Kątem, a następnego dnia pod Lasowcami. Jednocześnie komendant główny AK gen. Stefan Rowecki „Grot” zarządził akcję „Wieniec II” – wysadzanie niemieckich transportów kolejowych i pociągów, które miało być odwetem za Zamojszczyznę. Zażarte walki partyzanckie trwały tam do połowy lutego. Gen. Rowecki raportował do Naczelnego Wodza w Londynie: „Reakcja ludności i nasza spowodowała zamarcie życia gospodarczego. Wywołało to zatarg między administracją [niemiecką – PK] a prowadzącą wysiedlenie SS. […] Na nasze pierwsze wystąpienia odpowiedziano w kilku miejscach terrorem, jednak obecnie napady i podpalenia [niemieckich kolonii – PK] pozostają bez reakcji, a oddziały [nasze] nie są ścigane”.

I na koniec „Grot” skonkludował: „Ludność przyjęła nasze wystąpienia z zadowoleniem, jako początek akcji czynnej, ale niewystarczającej i domaga się rozszerzenia jej bez względu na straty”…

Cytaty pochodzą z książki autora „Zapomniani. Chłopi w Wojsku Polskim”, Kraków 2022.

Piotr Korczyński

autor zdjęć: NAC

dodaj komentarz

komentarze


Trenują przed „Zapadem ‘25”
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Orlik na Alfę
Z najlepszymi na planszy
Żandarmeria skontroluje także cywilów
Wielkie zbrojenia za Odrą
K9 ładowane z automatu
Terytorialsi na pętli
ORP „Necko” idzie do natowskiego zespołu
„Nieustraszony Rekin” na wodach Bałtyku
Szkolenia antydronowe tylko w Polsce
Szef MON-u: Panujemy nad sytuacją, apeluję o spokój
Certyfikacja „Dwunastki” na XII zmianę do Libanu
Zwycięska batalia o stolicę
Hekatomba na Woli
Wojsko i policja odnajdują szczątki kolejnych dronów
Rosyjskie drony spowodowały zniszczenia
Premier: prowokacja bez precedensu
„Road Runner” w Libanie
Niemiecki plan zniszczenia Polski
W Sejmie o rosyjskich dronach nad Polską
Terytorialsi w Pieninach
Prezydent przestrzega przed rosyjską dezinformacją
Drony zestrzelone. Trwają poszukiwania szczątków maszyn
Polski żołnierz pobił w Chinach rekord świata
Triumf żołnierzy-lekkoatletów
Premier do pilotów: Jesteście bohaterami
Szwecja kupuje Pioruny!
Sikorski: potrzebujemy ściany antydronowej
NATO – jesteśmy z Polską
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Beret „na rekinka” lub koguta
Tukan na smyczy
Cena wolności. Powstańcze wspomnienia
Największy transport Abramsów w tym roku
Kuna na poligonie
Koncern Hanwha inwestuje w AWL
Polska zwiększy produkcję amunicji artyleryjskiej
Dwie agresje, dwie okupacje
Święto Wojsk Lądowych
Żołnierze USA i Bradleye jadą do Polski
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Nagrody MSPO – za uniwersalność konstrukcji
Ograniczenia w ruchu lotniczym na wschodzie Polski
Pogrzeb ofiar rzezi wołyńskiej
Grupa E5 o bezpieczeństwie wschodniej flanki NATO
Nocne ataki na Ukrainę
Defendery skompletowane
Defender dla oryginalnych i użytecznych
Bumar-Łabędy szykują się do produkcji K2
Laury MSPO przyznane
Świetne występy polskich żołnierzy
Nielegalny skład amunicji został zlikwidowany
Nawrocki: zdaliśmy test wojskowy i test solidarności
Obowiązek budowy schronów staje się faktem
Prezydent: to bezprecedensowy moment w historii NATO i Polski
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Black Hawki nad Warszawą
Pożegnanie z Columbią
Już mają brąz, a mogą mieć złoto!
Wojskowi szachiści z medalem NATO
Sojusznicy wysyłają dodatkowe wojska
„Żelazny obrońca” na Bugu
Brytyjczycy żegnają Malbork
Dobre wieści o Muzeum Wojska Polskiego
Informacja geoprzestrzenna na współczesnym polu walki
„Saber Junction” – gotowi do obrony
Nagrody MSPO 2025 cz. 4
NATO uruchamia „Wschodnią Straż”
Premier: Sytuacja wydaje się być pod kontrolą

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO